-
91. Data: 2014-09-01 20:49:42
Temat: Re: O korkach i poprawie płynności ruchu.
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-08-30 12:32, J.F. wrote:
> Ale upewnij sie najpierw czym jedzie. Bo moze on asertywnie potrzebuje
> kogos do sfinansowania wymiany zardzewialego blotnika :-)
Jakoś mi się nie zdarzyło. Paranoid mode to załączam jak jadę rowerem;)
Shrek.
-
92. Data: 2014-09-01 21:20:51
Temat: Re: O korkach i poprawie płynności ruchu.
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-08-31 18:59, J.F. wrote:
> Dnia Sun, 31 Aug 2014 11:27:04 -0500, A.L. napisał(a):
>>> Chyba każdy pojedzie. Gorzej, że może być 100 metrów wolnego i tu już wielu
>>> nie pojedzie a właśnie powinno.
>> Nie jada, bo na kursie nie ucza jak jezdzic tylko jaka jest dlugosc
>> dzwigni zmiany biegow.
>
> Oj tam, chyba tylko Ciebie :-)
> Choc nowe pytania tajne, kto wie co kryja :-)
Robiłem ostatnio teorię na moto - to co zwykle, totalnych gniotów nie
ma. Choć niektóre są niedopracowane lub z ewidentnymi błędami- np masz
filmik jak przejezdza pociąg i otwierają się rogatki, stopklatka na
filmiku jest, jak są otwarte do połowy. Odpowiedzi w wolnym tłumaczeniu
w tej sytuacji:
- możesz jechać
- nie możesz jechać
- masaj (jakieś nie związane z tematem, typu możesz zatrąbić czy coś w
tym stylu)
Prawidłowa odpowiedź - możesz jechać (choć powinno być nie możesz, bo
rogatki jeszcze nie otwarte a czerwone światło nie zgasło).
Inna to "prawo jazdy kat A możesz robić mając"
20 lat
21 lat
24 lata.
Prawidłowa to prawdopodobnie (pewności nie mam bo jest tak tajne, że nie
możesz sprawdzić gdzie dałeś dupy) 24 lata, choć powinno być
teoretycznie 20 - jak zrobisz A2 w wieku 18 to po dwóch latach możesz
robić A czyli w wieku 20.
Ogólnie pytania są prostsze bo nie ma debilnych rebusów z rozrysowanym
skrzyżowaniem i tobą jako pojazd A z pytaniami:
- Pojazd C przejeżdza po pojeździe D
- Pojazd B przejeżdza jako ostatni
- Pojazd A nie musi ustąpć pierwszeństwa przed pojazdowi D
Co kogo obchodziło jako który przejedzie jakiś inny pojazd niż ty i
przed kim ma pierwszeństwo a przed kim nie?
Do tego jest trochę debilnych pytań typu "czy znak zakaz zatrzymywania
oznacza"
- zakaz zatrzymywania,
- zakaz cofania,
- nakaz jazdy w lewo - trzeba być chyba analfabetą z debilzmem, żeby nie
zgadnąć;)
I obowiązkowo jedno pytanie o to czy po alkoholu lub niektórych lekach
jeździ się lepiej czy gorzej;)
Natomiast praktyka na placu jest tradycyjnie oderwana od rzeczywistości.
Oblałem bo przejchałem ominięcie przeszkody 44 zamiast 50 km/h. A potem
w rozmowie wyszło, że jadąc slalom szybki 32 km/h pojechałem na granicy
bo ślisko było w deszczu... Najlepsze jest jak robisz A2 - w teorii dla
słabszych i mniejszych motocykli - dostajesz wykastrowaną 650;)
Shrek.
-
93. Data: 2014-09-01 21:39:48
Temat: Re: O korkach i poprawie płynności ruchu.
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-08-30 13:40, J.F. wrote:
>> A czy ty na wszysko musisz mieć przepis, a jak już go dostaniesz, to
>> rozłożysz na części pierwsze i znajdziesz nieścisłość?
>
> Ale przepis powiedzialby ludziom jak sie maja zachowac.
> A tak to mamy wolna amerykanke, tzn wolna polke, bo w USA kultura
> chyba wieksza.
Przepis by nie zaszkodził ani by specjalnie nie pomógł. Nie oszukujmy
się - mamy niskie poszanowanie dla przepisów.
>> Nie ma przepisu
>> na wpuszczanie z podporzadkowanej, a jednak znam kilka skrzyżowań gdzie
>> w godzinach szczytu jeździ się prawie 1/1.
>
> Tylko latwiej zrozumiec ze ktos z boku wymaga wpuszczenia, niz wpuscic
> jakiegos chama, ktory mogl czekac razem z toba, ale wolal ominac :-)
Dlaczego "chama"? Ustawił się na pasie gdzie jest mniejsza kolejka -
jego prawo i poniekąd obowiązek. Też się ustaw.
> No i jeszcze masz problem jak sie dwoch chamow spotka, przyjedzie
> policja do kolizji, i u nas spyta "czy pan ustapil pierwszenstwa przed
> zmiana pasa", a u nich "czy pan wpuscil jeden pojazd z boku".
Jest to pewnien problem, ale marginalny. Kolizji przy "suwaku" jest
chyba statystycznie niewiele, a i chętnych na "darmowy remont" też coraz
mniej - dużo kamer, duże ryzyko - juz kilku się przejechało. Zresztą jak
ktoś chce wymusić kolizję to są lepsze "pewniaki".
> A u nas w dodatku malo jest zanikajacych pasow, czesciej bedzie tak ze
> jest np pas do jazdy w prosto i obok do jazdy w prawo. A na
> skrzyzowaniu swiatla. Jeden pas pelny, a drugi pusty ... i co - po
> warszawsku jechac ?
Masz racje to jest problem. Dlatego napisałem, że suwak sprawdza się
doskonale przy kończących się pasach. A w sytuacji, którą opisujesz jest
to bardziej skomplikowane i w zasadzie nie do uregulowania przepisami -
trzeba po prostu brać pod uwagę "warunki lokalne" i myśleć. A jak
jesteśmy "na wyjeździe" i nie bardzo wiemy dlaczego jadą jak jadą, to
chyba najlepiej jechać jak tubylcy;)
>>> Jest potrzebny, bo nawet (spotykany w .pl) "zakaz wyprzedzania" nie
>>> działa, z okazji jazdy kolumny objeżdżający "przeciwnika" w kolumnie
>>> powoła się na fakt, że w kolumnie to nie wyprzedzanie i nic mu nie
>>> zrobisz. W razie czego jesteś winien słuczki.
>>
>> Rozwiniesz? Bo nie rozumiem.
>
> Pojazd przed toba, ale na pasie obok, wlaczyl migacz.
> Musi poczekac az przejedziesz, czy ty masz obowiazek (nie tylko
> kulturalny) zwolnic i go wpuscic na swoj pas?
IMHO - ty masz obowiązek go nie wyprzedzać - czyli powinieneś go jednak
wpuścić (jak wyjaśnił kolega), ale jak go nie wpuścisz i dojdzie do
kolizji to jednak jego wina;) Tak jak z wypuszczaniem autobusów w
zatoczce i bardziej przekombinowanymi rondami.
>> Bez jaj. Jak jest znak z "zalecana organizacja ruchu" to naprawdę
>> niewielka część analizuje rozporządzenie o długiej nazwie dotyczące
>> znaków i sygnałów i zastanawia się czy "zalecana" to tylko zalecenie.
>> Osoby nie wpuszczające na suwak albo wpychające się z kończącego 200
>> metrów wcześniej, to ci co im brakuje wyobraźni, żeby spojrzeć na
>> problem dalej, niż to co widzą przed sobą.
>
> Ale takiego znaku tez nie ma, to chyba wymysl jednego zamordysty z
> Krakowa.
Są. Sam widziałem - i nawet się sprawdzają - choć i bez tego w Warszawie
się po prostu ludzie wpuszczają - jakby się nie wpuszczali, to spora
część by z osiedla nie wyjechała.
Shrek.
-
94. Data: 2014-09-02 13:00:04
Temat: Re: O korkach i poprawie płynności ruchu.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 1 Sep 2014, John Kołalsky wrote:
> Użytkownik "Michał Król" <m...@g...com>
>
> Wlasnie mozliwe, ze ich ucza. Jest cos takiego w ichnim kodeksie, ze jezeli
> jeden pas zanika, to kierowcy z sasiedniego pasa maja obowiazek ulatwienia
> wjechania tamtym na swoj pas pod rygorem obopolnej winy.
> --
> A u nas nie ma ? :-)))
No nie ma.
Nie tylko nie ma obowiązku ułatwienia (jak w przypadku autobusów
z przystanku w mieście), a tym bardziej "rygoru".
Tu i ówdzie zarządcy próbują to załatać kombinacjami znaków, ale
do tego potrzebny byłby i tak policmajster albo nagrywanie z kamery,
a i tak sąd zwolniłby z winy "wjeżdżającego" w tego z zanikającego
pasa z uzasadnieniem, że przeciez obaj hamowali więc "wjeżdżający"
"nie mógł się spodziewać" że aż tak (hamuje), no i to tamten miał
ustąpić pierwszeństwa.
pzdr, Gotfryd
-
95. Data: 2014-09-02 13:08:37
Temat: Re: O korkach i poprawie płynności ruchu.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 1 Sep 2014, Shrek wrote:
> On 2014-08-30 13:40, J.F. wrote:
>
>> Ale przepis powiedzialby ludziom jak sie maja zachowac.
[...]
>
> Przepis by nie zaszkodził ani by specjalnie nie pomógł.
Znakomicie by pomógł na "asertywność wjeżdżania" :>
> Nie oszukujmy się - mamy niskie poszanowanie dla przepisów.
Oczywiście.
Ale powszechna znajomość "A7 - mam puścić" *w znacznej większości*
przypadków przekłada się na ich przestrzeganie z powodu oczekiwania,
że druga strona po prostu wjedzie i nie ma zmiłuj.
>> Tylko latwiej zrozumiec ze ktos z boku wymaga wpuszczenia, niz wpuscic
>> jakiegos chama, ktory mogl czekac razem z toba, ale wolal ominac :-)
>
> Dlaczego "chama"?
Cudzysłów był - bo takie jest postrzeganie "nie stojących w kolejce".
pzdr, Gotfryd
-
96. Data: 2014-09-02 18:18:14
Temat: Re: O korkach i poprawie płynności ruchu.
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-09-02 13:08, Gotfryd Smolik news wrote:
>> Przepis by nie zaszkodził ani by specjalnie nie pomógł.
>
> Znakomicie by pomógł na "asertywność wjeżdżania" :>
Taaa. Zresztą ja nie mam problemu;)
> Oczywiście.
> Ale powszechna znajomość "A7 - mam puścić" *w znacznej większości*
> przypadków przekłada się na ich przestrzeganie z powodu oczekiwania,
> że druga strona po prostu wjedzie i nie ma zmiłuj.
Ale A-7 nie znika po kolizji, a świadkowie kto kogo nie wpuścił tak.
Natomiast kończący się pas zostaje. Będzie jak na rondzie babka -
nieważne co kto robił wcześniej, czyt pojechał z właściwego pasa czy nie
- ten co zmieniał pas jest w czarnej dupie.
>>> Tylko latwiej zrozumiec ze ktos z boku wymaga wpuszczenia, niz wpuscic
>>> jakiegos chama, ktory mogl czekac razem z toba, ale wolal ominac :-)
>>
>> Dlaczego "chama"?
>
> Cudzysłów był
Nie było.
> - bo takie jest postrzeganie "nie stojących w kolejce".
Chyba przez jakiś dysfunkcyjnych.
Shrek.
-
97. Data: 2014-09-04 04:30:04
Temat: Re: O korkach ... piractwo.
Od: "Zenowik6" <g...@w...pl>
Użytkownik "John Kołalsky" <j...@k...invalid> napisał w wiadomości
news:lu06ut$cnk$1@mx1.internetia.pl...
>
> No tak, ale co z tego ? Dawno temu, wyszli mi w mieście ludzie na
> przystanku (z wysepką chyba nawet) do tramwaju i przejechałem z piskiem
> opon przez całutki przystanek by zatrzymać się za nim, gdzie mogłem już
> dalej sobie jechać po stwierdzeniu, że nikogo nie przejechałem.
Szkoda, że policja tego nie widziała. Takich piratów jak ty trzeba tępić.
-
98. Data: 2014-09-04 21:43:20
Temat: Re: O korkach ... piractwo.
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Zenowik6" <g...@w...pl>
>>
>> No tak, ale co z tego ? Dawno temu, wyszli mi w mieście ludzie na
>> przystanku (z wysepką chyba nawet) do tramwaju i przejechałem z piskiem
>> opon przez całutki przystanek by zatrzymać się za nim, gdzie mogłem już
>> dalej sobie jechać po stwierdzeniu, że nikogo nie przejechałem.
>
> Szkoda, że policja tego nie widziała. Takich piratów jak ty trzeba tępić.
>
Wiem, cały wieczór się potem biczowałem w czapce pirackiej, z zasłoniętym
okiem i szczelbom
-
99. Data: 2014-09-06 13:32:05
Temat: Re: O korkach ... suwak.
Od: "Zenowik6" <g...@w...pl>
Użytkownik "John Kołalsky" <j...@k...invalid> napisał w wiadomości
news:lu05d1$7ki$1@mx1.internetia.pl...
>
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl>
>>
>> A przepis w niemieckim kodeksie, to myslisz ze skad sie wzial ?
>> Musial byc problem, ale rozwiazali :-)
> Tak, korki się rozwiązały z powodu suwaka :-)
Nie korki się rozwiązały, tylko rozwiązano problem regulacji ruchu.
Wprowadzono suwak; korek jest nadal, ale zmniejszony.
-
100. Data: 2014-09-06 15:40:32
Temat: Re: O korkach ... suwak.
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 6 Sep 2014 13:32:05 +0200, Zenowik6 napisał(a):
> Użytkownik "John Kołalsky" <j...@k...invalid> napisał w wiadomości
>> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl>
>>> A przepis w niemieckim kodeksie, to myslisz ze skad sie wzial ?
>>> Musial byc problem, ale rozwiazali :-)
>
>> Tak, korki się rozwiązały z powodu suwaka :-)
>
> Nie korki się rozwiązały, tylko rozwiązano problem regulacji ruchu.
> Wprowadzono suwak; korek jest nadal, ale zmniejszony.
Korek jest podobny, nie ma burdelu. Przepychanek, jeden jedzie, inny
czeka godzinami, jeden wpuszcza, drugi blokuje - jeden przepis i mamy
przyslowiowy niemiecki porzadek.
J.