Pan A.L napisał:

>> No ale w takiej organizacji musi byc porzadek w dokumentacji, bo jak
>> inaczej zapanowac nad tym ?
>
> Tak na marginesie, zlozonosc operacji zmiany wlasciciela telefonu loco
> Warszawa zaczyna przypominac biurokratyczna komplikacja kupowanie domu
> w Ameryce.
>
> Dlaczego nei moze byc tak ze dwoch dzentelmenow przychodzi do okienka,
> jeden podpisuje z sie zrzeka, drugi podpisuje ze przejmuje?...

Znajoma dokonywała podobnej operacji w Londynie. Z racji tego, że się
w tym dniu wyprowadzała z mieszkania. Nie musiała chodzić do okienka,
zlecenie przyjęto przez telefon. Zadali jedno pytanie: o której godzinie
opuszcza lokal.

Jarek

--
Jeden koleś co w Londynie od kilku lat żyje
Twierdzi że w akademikach najlepiej się pije
Zachodnia flota -- Śląsk, wchodnia na Kraków
Kraków, dawna stolica Polaków

do góry

On 12 Oct 2013 23:32:53 GMT, Jaros?aw Soko?owski <j...@l...waw.pl>
wrote:

>Pan A.L napisał:
>
>>> No ale w takiej organizacji musi byc porzadek w dokumentacji, bo jak
>>> inaczej zapanowac nad tym ?
>>
>> Tak na marginesie, zlozonosc operacji zmiany wlasciciela telefonu loco
>> Warszawa zaczyna przypominac biurokratyczna komplikacja kupowanie domu
>> w Ameryce.
>>
>> Dlaczego nei moze byc tak ze dwoch dzentelmenow przychodzi do okienka,
>> jeden podpisuje z sie zrzeka, drugi podpisuje ze przejmuje?...
>
>Znajoma dokonywała podobnej operacji w Londynie. Z racji tego, że się
>w tym dniu wyprowadzała z mieszkania. Nie musiała chodzić do okienka,
>zlecenie przyjęto przez telefon. Zadali jedno pytanie: o której godzinie
>opuszcza lokal.
>

Podobne doswiadczenia mam z Ameryki. Stad moje zdziwienie...

A.L.

do góry

Dnia Sat, 12 Oct 2013 18:26:09 -0500, A.L. napisał(a):
> On Sun, 13 Oct 2013 00:53:04 +0200, "J.F."
>>No ale w takiej organizacji musi byc porzadek w dokumentacji, bo jak
>>inaczej zapanowac nad tym ?
> Tak na marginesie, zlozonosc operacji zmiany wlasciciela telefonu loco
> Warszawa zaczyna przypominac biurokratyczna komplikacja kupowanie domu
> w Ameryce.

Ha, to i w ameryce jest cos skomplikowanego ?
A przeciez moze byc tak prosto, dwoch dzentelmenow podpisuje umowe,
jeden drugiemu wrecz czek i zalatwione :-)

> Dlaczego nei moze byc tak ze dwoch dzentelmenow przychodzi do okienka,
> jeden podpisuje z sie zrzeka, drugi podpisuje ze przejmuje?...

A nie jest tak ?

Bo jakos nie bardzo sobie wyobrazam co jeszcze mieliby robic ... prawo
do lokalu sprawdzac?

J.

do góry

Pan A.L napisał:

>>>> No ale w takiej organizacji musi byc porzadek w dokumentacji, bo jak
>>>> inaczej zapanowac nad tym ?
>>>
>>> Tak na marginesie, zlozonosc operacji zmiany wlasciciela telefonu loco
>>> Warszawa zaczyna przypominac biurokratyczna komplikacja kupowanie domu
>>> w Ameryce.
>>>
>>> Dlaczego nei moze byc tak ze dwoch dzentelmenow przychodzi do okienka,
>>> jeden podpisuje z sie zrzeka, drugi podpisuje ze przejmuje?...
>>
>> Znajoma dokonywała podobnej operacji w Londynie. Z racji tego, że się
>> w tym dniu wyprowadzała z mieszkania. Nie musiała chodzić do okienka,
>> zlecenie przyjęto przez telefon. Zadali jedno pytanie: o której godzinie
>> opuszcza lokal.
>
> Podobne doswiadczenia mam z Ameryki. Stad moje zdziwienie...

Inni mają podobne doświadczenia z innych krajów. Bo to nie jest wyjątkiem.
Wyjątkiem na światową skalę jest burdel i podejście do klienta w TPSA.

--
Jarek

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl5j5vo.aig.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Bo oni chyba wszyscy w tym Orange są pop^Wnienormalni. Ja też kiedyś
> dostałem od nich rachunek na nieistniejący numer. Tylko nie zamiast,

Sferia też potrafi takie numery odpierniczać. Kiedyś mi "zastrzegli" numer
główny (nie powiem, żebym tego chciał) i na rachunku było coś w stylu 22
xycy (z literkami zamiast cyferek). Nie od razu udało mi się to odkręcić.

> a obok. A już jakieś trzy tygodnie później o pieniądze upomniała się
> firma wyndykacyjna. Coś im się musiało w matriksie poprzestawiać.

Upomnieli się o należność za coś co nie istnieje?
Pheh, skoro komornik (a właściwie, to komornica) potrafi kobiecie
zapierdolić, za nie jej długi, ogórki kiszone w słoikach, czy dziecku jakieś
podniszczone zabawki, czego się dziwić?
Albo zniszczyć Jana Kowalskiego, bo się komornikowi popierdoliło i nie tego
Jana Kowalskiego ściga? Czekam, aż taki komornik zechce ścignąć osobę z
żółtymi papierami i dostanie w łeb od niesłusznie ściganego.
Niestety, coraz częściej pierdzący w towarzystwie ma pretensje do innych, że
mu zwracają uwagę o niestosowności zachowania, zamiast po prostu
przeprosić...

> --
> Kruk krukowi oka nie wykole.

Ale go zwindykuje :PP

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl5jadn.bdn.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Ale wiele odnotowanych przykładów potwierdza to, że oni tam mają dział
> techniczny nierozerwalnie sprzężony z działem dokumentacji. Nieraz jak
> ktoś chce dokonać prostej zamiany w umowie, to muszą wszystko w technice
> rozkonfigurować, z rozpinaniem kabli włącznie, wygenerować nowe papiery,
> a potem pospinać wszystko nazad do kupy. Znajomy tak miał, gdy musiał
> naprostować (ich) pomyłkę w adresie instalacji telefonu.

Ergo - Tepsa to sztandarowa, socjalistyczna firma - bohatersko walczy z
trudnościami nieznanymi gdzie indziej :P

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!

do góry

Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:l5ampxi95x9d$.s5ddtd8bdvzx$.dlg@40tude.net...
> Do mnie wpadl monter z kierownikiem demontowac numery MSN, ktore
> wypowiedzialem :-)

Z ciekawości - jak wyglądał proces deinstalacji? :))

> Bylem spolegliwy, protokol demontazu podpisalem :-)
> A i tak przez pare miesiecy naliczali za nie po 2 zl, mimo kolejnych
> zgloszen ...

Liczyli, że będziesz frajer i się nie skapniesz :P

>
> No ale w takiej organizacji musi byc porzadek w dokumentacji, bo jak
> inaczej zapanowac nad tym ?

Pomyślałem sobie wulgarnie, co by było, gdyby burdelmama miała podobny
porządek ze swoimi kurwami? :)) :P

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!

do góry

Uzytkownik "A.L." <a...@a...com> napisal w wiadomosci
news:jemj599kis6kh6v57e974errru7aq5oj1v@4ax.com...

> Tak na marginesie, zlozonosc operacji zmiany wlasciciela telefonu loco
> Warszawa zaczyna przypominac biurokratyczna komplikacja kupowanie domu
> w Ameryce.
>
> Dlaczego nei moze byc tak ze dwoch dzentelmenow przychodzi do okienka,
> jeden podpisuje z sie zrzeka, drugi podpisuje ze przejmuje?...

Boby siem lózendnik jeden z drugim wykazac nie mogli, jacy to oni sa ludziom
straszliwie potrzebni :P
(orty celowe)

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstep do skrzynki email surowo zabroniony!
To, ze adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, ze wolno
wam tu zalatwiac sie, do tego jest klop, tylko go z szafa nie pomylcie!

do góry

Użytkownik "A.L." <a...@a...com> napisał w wiadomości
news:agnj5950dpsgva8ovu5r3h3idkocgsqem7@4ax.com...

>>Znajoma dokonywała podobnej operacji w Londynie. Z racji tego, że się
>>w tym dniu wyprowadzała z mieszkania. Nie musiała chodzić do okienka,
>>zlecenie przyjęto przez telefon. Zadali jedno pytanie: o której godzinie
>>opuszcza lokal.
>>
>
> Podobne doswiadczenia mam z Ameryki. Stad moje zdziwienie...

Chociaż... pamiętam, jak za dawniejszych czasów, coś kole 1997, czy 8 roku,
założono mi telefon, osobny do netu, jak jeszcze SDI nie było.
W piątek wieczorem, po pracy, zaszedłem do BOKu, powłączać WSZYSTKIE
bezpłatne usługi. Pani przeprosiła, że nie będą od razu działać, bo już nie
ma obsugi, ale w poniedziałek na pewno będzie gotowe. I było, z wyjątkiem
jednej. Zadzwoniłem, wyłuszczyłem, zostałem przeproszony za obsuwę,
naprawili błąd. Kiedyś Tepsa działała znacznie sprawniej...

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!

do góry

Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl5jmll.elv.jaros@falcon.lasek.waw.pl...

> Ja miałem taką sytuację, że mi wystawili fakturę niezgodną z Prawem
> Telekomunikacyjnym. Złożyłem reklamację, a jak zaczęli podskakiwać, to
> napisałem skargę do UKE. Gdy ci im popędzili kota, to woleli anulować
> całą fakturę (na kilkaset złotych) niż wystawić nową (o kilka złotych
> miniejszą). Widać ich popaprany system nie potrafił tego zrobić porządnie.
> Tak, proponowałem im też wypisanie długopisem na bloczku (nawet bez
> podpisu prezesa), wtedy bym zapłacił. Nie chcieli.

Znowu widać liczyli na frajera, co da się orypać, takich iluś-tam i już
kasiorka dźwięczy na serwerze w banku... A tu figa, nie daleś sie, za co
moje brawa :)

--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!

do góry