-
21. Data: 2020-12-27 02:16:31
Temat: Re: Nie cyfrowo :)
Od: Animka <a...@t...ja.wp.pl>
W dniu 2020-12-26 o 19:38, Piotr Karocki pisze:
> Animka <a...@t...ja.wp.pl> wrote:
>> Poszlam do Kodaka i spytalam panow, czy mozna zrobic z tego
>> zdjecia na plycie. O dziwo, zdjecia wyszly niezle i niewiele za
>> to zaplacilam.
> Niewiele zaplacilas, bo mialas malo :)
Tak, to były pierwsze kolorowe zdjęcia (zrobione na slajdy) z jednej
kliszy. W ogóle myślałam, że nic z tego nie będzie. To był dla mnie
eksperyment.
Potem robiłam juz zdjęcia najpierw telefonem, potem jeszcze kupiłam inny
aparat, który filmy nagrywa. Jest niezły, ale po każdym włożeniu baterii
trzeba wszystko od nowa ustawiać-datę itd i to męczy, szczególnie jak do
tej konfiguracji muszę cyngle zakładać, bo literki malutkie i po
angielsku. Robię zdjęcia na ogół telefonem, bo zawsze mam go pod ręką.
> Ja mam w tej chwili zeskanowane 16 tysiecy klatek negatywow i przezroczy,
> oraz 5 tysiecy powiekszen (do ktorych nie znalazlem negatywow)... FilmScan
> 3600 coraz glosniej pracuje, chwilami sie zawiesza skanowanie/transfer i
> trzeba poczekac pare minut az wroci do zycia, ale jeszcze dziala :)
Ale Ty nie piszesz już o aparacie Smienie, który filmów nie nagrywa.
Co to jest ten FilmScan? Filmów na kliszy fotograficznej nie masz.
Możesz natomiast przenieść lub skopiować na komputer z tego swojego
aparatu cyfrowego. Aha...ten film to pewnie klisza, bo klisza tez się
chyba tak nazywa.
> Ale to nie wszystko, bo sa jeszcze do skanowania filmy z klatkami 30x40
> mm, filmy 36 mm ale z klatk? w poprzek, filmy 6x6 cm, filmy z aparatu 16 mm
> , filmy kamerowe 8 mm, filmy 36 mm ale bez perforacji i z wieksza klatka.
> No i 12 magazynkow przezroczy. I zapewne przy dalszych "przekopach"
> znajdzie sie jeszcze jakies "gniazdko" filmowe :)
>
--
animka
-
22. Data: 2020-12-28 14:25:23
Temat: Re: Nie cyfrowo :)
Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>
piątek, 25 grudnia 2020 o 17:20:47 UTC+1 Paweł Pawłowicz napisał(a):
> W dniu 25.12.2020 o 13:28, Starzec z Gór pisze:
> >> Natomiast "klisza" wbrew pozorom to materiał światłoczuły na szkle.
> > Dobra, zgadzam się. Klisza... ale w literaturze zawsze jest "klisza szklana".
Brzmi to dla mnie, jakby były też "klisze" na innym podłożu. Czy tego określenia
używano też dla materiału na innym podłożu niż szkło?
> > Np płytek srebrnych do dagerotypii?
> Lekarze mówią o kliszy rentgenowskiej. Dawno temu używaliśmy materiałów
> światłoczułych na szkle, wszyscy mówili "płytki". Ale to było dość
> specyficzne zastosowanie (spektroskopia).
W użyciu było też określenie płyty szklane, więc płytki są jak najbardziej poprawne.
Natomiast co do "klisz rentgenowskich", też się spotkałem z takim określeniem
potocznym, natomiast na opakowaniach wyraźnie było opisane : błony cięte
rentgenowskie.
Pozdrawiam Marcin
-
23. Data: 2020-12-28 14:44:37
Temat: Re: Nie cyfrowo :)
Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>
niedziela, 27 grudnia 2020 o 02:17:26 UTC+1 Animka napisał(a):
> W dniu 2020-12-26 o 19:38, Piotr Karocki pisze:
> > Animka <a...@t...ja.wp.pl> wrote:
> >> Poszlam do Kodaka i spytalam panow, czy mozna zrobic z tego
> >> zdjecia na plycie. O dziwo, zdjecia wyszly niezle i niewiele za
> >> to zaplacilam.
> > Niewiele zaplacilas, bo mialas malo :)
> Tak, to były pierwsze kolorowe zdjęcia (zrobione na slajdy) z jednej
> kliszy. W ogóle myślałam, że nic z tego nie będzie. To był dla mnie
> eksperyment.
> Potem robiłam juz zdjęcia najpierw telefonem, potem jeszcze kupiłam inny
> aparat, który filmy nagrywa. Jest niezły, ale po każdym włożeniu baterii
> trzeba wszystko od nowa ustawiać-datę itd i to męczy, szczególnie jak do
> tej konfiguracji muszę cyngle zakładać, bo literki malutkie i po
> angielsku. Robię zdjęcia na ogół telefonem, bo zawsze mam go pod ręką.
Czyli bezpośrednio ze Smieny przeskoczyłaś na fotografię cyfrową.
No i aparat cyfrowy który po każdej wymianie baterii/akumulatora resetuje ustawienia
to straszna lipa jest.
Powinien mieć awaryjne podtrzymanie pamięci ustawień. Z takich w miarę nowych to
chyba Sony Alfa 7 tak miała, a i to nie każde ustawienia się resetowały.
> > Ja mam w tej chwili zeskanowane 16 tysiecy klatek negatywow i przezroczy,
> > oraz 5 tysiecy powiekszen (do ktorych nie znalazlem negatywow)... FilmScan
> > 3600 coraz glosniej pracuje, chwilami sie zawiesza skanowanie/transfer i
> > trzeba poczekac pare minut az wroci do zycia, ale jeszcze dziala :)
> Ale Ty nie piszesz już o aparacie Smienie, który filmów nie nagrywa.
W zasadzie albo Smiena, albo dowolny aparat na materiał światłoczuły - film 35 mm,
błony zwojowe średnioformatowe.
Żaden tego typu aparat filmów nie nagrywał. Do kręcenia filmów były kamery (często na
taki sam materiał).
A i w aparatach cyfrowych kręcenie filmów jako opcja weszło nie tak dawno temu.
> Co to jest ten FilmScan?
Skaner do negatywów, czyli urządzenie przerabiające obraz z materiału światłoczułego
na pliki cyfrowe. Tego typu urządzenia używali
panowie z Kodaka na Twoich slajdach.
Filmów na kliszy fotograficznej nie masz.
Dlaczego nie?
O ile na kliszy (szklanej) to niemożliwe, to już na klasycznym filmie 35 mm (takim
samym jak do Twojej Smieny) już tak. napiszę więcej - ten film został wymyślony do
kamer filmowych, a dopiero później zaadaptowany do aparatów fotograficznych.
> Możesz natomiast przenieść lub skopiować na komputer z tego swojego
> aparatu cyfrowego. Aha...ten film to pewnie klisza, bo klisza tez się
> chyba tak nazywa.
No nie - masz dyskusję pt. "film a klisza" wyżej w wątku.
Pozdrawiam Marcin
-
24. Data: 2020-12-29 21:26:49
Temat: Re: Nie cyfrowo :)
Od: Animka <a...@t...ja.wp.pl>
W dniu 2020-12-28 o 14:44, Starzec z Gór pisze:
> niedziela, 27 grudnia 2020 o 02:17:26 UTC+1 Animka napisał(a):
>> W dniu 2020-12-26 o 19:38, Piotr Karocki pisze:
>>> Animka <a...@t...ja.wp.pl> wrote:
>>>> Poszlam do Kodaka i spytalam panow, czy mozna zrobic z tego
>>>> zdjecia na plycie. O dziwo, zdjecia wyszly niezle i niewiele za
>>>> to zaplacilam.
>>> Niewiele zaplacilas, bo mialas malo :)
>> Tak, to były pierwsze kolorowe zdjęcia (zrobione na slajdy) z jednej
>> kliszy. W ogóle myślałam, że nic z tego nie będzie. To był dla mnie
>> eksperyment.
>> Potem robiłam juz zdjęcia najpierw telefonem, potem jeszcze kupiłam inny
>> aparat, który filmy nagrywa. Jest niezły, ale po każdym włożeniu baterii
>> trzeba wszystko od nowa ustawiać-datę itd i to męczy, szczególnie jak do
>> tej konfiguracji muszę cyngle zakładać, bo literki malutkie i po
>> angielsku. Robię zdjęcia na ogół telefonem, bo zawsze mam go pod ręką.
>
> Czyli bezpośrednio ze Smieny przeskoczyłaś na fotografię cyfrową.
Chyba tak. Tyle lat mineło, że nie pamiętam wszystkiego.
> No i aparat cyfrowy który po każdej wymianie baterii/akumulatora resetuje
ustawienia to straszna lipa jest.
> Powinien mieć awaryjne podtrzymanie pamięci ustawień. Z takich w miarę nowych to
chyba Sony Alfa 7 tak miała, a i to nie każde ustawienia się resetowały.
Otóż to.
>>> Ja mam w tej chwili zeskanowane 16 tysiecy klatek negatywow i przezroczy,
>>> oraz 5 tysiecy powiekszen (do ktorych nie znalazlem negatywow)... FilmScan
>>> 3600 coraz glosniej pracuje, chwilami sie zawiesza skanowanie/transfer i
>>> trzeba poczekac pare minut az wroci do zycia, ale jeszcze dziala :)
>> Ale Ty nie piszesz już o aparacie Smienie, który filmów nie nagrywa.
> W zasadzie albo Smiena, albo dowolny aparat na materiał światłoczuły - film 35 mm,
błony zwojowe średnioformatowe.
> Żaden tego typu aparat filmów nie nagrywał. Do kręcenia filmów były kamery (często
na taki sam materiał).
Tak.
> A i w aparatach cyfrowych kręcenie filmów jako opcja weszło nie tak dawno temu.
W telefonach to chyba dawno temu.
>> Co to jest ten FilmScan?
>
> Skaner do negatywów, czyli urządzenie przerabiające obraz z materiału
światłoczułego na pliki cyfrowe. Tego typu urządzenia używali
> panowie z Kodaka na Twoich slajdach.
Skaner (Plustek) z opcją skanowania negatywów miałam. Sprzedałam jak
nowy za grosze, bo kupiłam drukarkę ze skanerem. Mogłam sobie zostawić
przystawkę do slajdów, ale nie pomyślalam.Jeśli dobrze pamietam to tych
gotowych slajdów nie chciał mi zeskanować. Gdyby to była klisza to na
pewno by zeskanował.
FilmScan to jakiś specjalny skaner, czyli inny niż ten Plustek?
> Filmów na kliszy fotograficznej nie masz.
>
> Dlaczego nie?
> O ile na kliszy (szklanej) to niemożliwe, to już na klasycznym filmie 35 mm (takim
samym jak do Twojej Smieny) już tak. napiszę więcej - ten film został wymyślony do
kamer filmowych, a dopiero później zaadaptowany do aparatów fotograficznych.
>
>> Możesz natomiast przenieść lub skopiować na komputer z tego swojego
>> aparatu cyfrowego. Aha...ten film to pewnie klisza, bo klisza tez się
>> chyba tak nazywa.
>
> No nie - masz dyskusję pt. "film a klisza" wyżej w wątku.
OK, dzięki :-)
--
animka
-
25. Data: 2020-12-29 23:15:16
Temat: Re: Nie cyfrowo :)
Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>
wtorek, 29 grudnia 2020 o 21:27:49 UTC+1 Animka napisał(a):
> Skaner (Plustek) z opcją skanowania negatywów miałam. Sprzedałam jak
> nowy za grosze, bo kupiłam drukarkę ze skanerem. Mogłam sobie zostawić
> przystawkę do slajdów, ale nie pomyślalam.Jeśli dobrze pamietam to tych
> gotowych slajdów nie chciał mi zeskanować. Gdyby to była klisza to na
> pewno by zeskanował.
>
> FilmScan to jakiś specjalny skaner, czyli inny niż ten Plustek?
Skoro Plustek miał przystawkę do slajdów, to powinien je zeskanować - kwestia
ustawień.
A może była to jednak przystawka jedynie do negatywów?
Ten FilmScan to skaner do negatywów właśnie, taki wąsko specjalizowany ( ale też
wersja bardziej budżetowa).
Pozdrawiam Marcin
-
26. Data: 2020-12-30 01:54:52
Temat: Re: Nie cyfrowo :)
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
Apropos skanowania filmów, nierozwiązanym pozostaje dla mnie problem
rys, rysek, kurzu, innych mikrouszkodzeń. Były kiedyś dostępne, drogie
jak *piiip* skanery (np. taki Nikon Coolscan 9000) z technologią
skanowania z podczerwienią czy w podczerwieni. Nie wiem czy to działało,
ale cena skanera była taka, że się nie zdecydowałem. Całe archiwum mam
poskanowane Minoltą Dimage Scan Dual III i Canon CanoScan 8800F do
większego formatu. Wszystko porysowane w cholerę i jeszcze różnie to
wszystko łapało ekspozycyjnie bo różne gęstości negatywów.
No i tak wczoraj sobie przeglądałem archiwum, a potem próbowałem znaleźć
jakieś oprogramowanie, które systemowo (istotne słowo) takie defekty
pousuwa. Spróbowałem SoftOrbits Photo Retoucher, wydawało się, że
prawidłowo identyfikuje uszkodzenia, ale jak dostał polecenie usunięcia
to po 3ch godzinach stania w miejscu odpuściłem. Sprawdziłem tez
niejakiego Inpainta, który okazał się toporem rzeźnickim. Dalej nie sprawdzałem.
Jest coś wartego uwagi co da się zaprząc do kilku tysięcy zdjęć?
Pojawiają się odrestaurowane filmy chwalące się zastosowaniem AI, ale w
filmach jakby łatwiej bo wiele z takich uszkodzeń jest wyłącznie na
konkretnych klatkach więc z samej zmiany między klatkami możnaby coś
wykombinować.
Sprzętowo wszystko również poszło do przodu i pewnie technologia używana
we wspomnianym CoolScan jest dużo bardziej dostępna, ale że rynek zdechł
to cenowo poszło w dokładnie odwrotną stronę.
--
Marcin
-
27. Data: 2020-12-30 12:02:22
Temat: Re: Nie cyfrowo :)
Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>
W dniu 30.12.2020 o 01:54, Marcin Debowski pisze:
>
> Apropos skanowania filmów, nierozwiązanym pozostaje dla mnie problem
> rys, rysek, kurzu, innych mikrouszkodzeń. Były kiedyś dostępne, drogie
> jak *piiip* skanery (np. taki Nikon Coolscan 9000) z technologią
> skanowania z podczerwienią czy w podczerwieni. Nie wiem czy to działało,
> ale cena skanera była taka, że się nie zdecydowałem. Całe archiwum mam
> poskanowane Minoltą Dimage Scan Dual III i Canon CanoScan 8800F do
> większego formatu. Wszystko porysowane w cholerę i jeszcze różnie to
> wszystko łapało ekspozycyjnie bo różne gęstości negatywów.
>
> No i tak wczoraj sobie przeglądałem archiwum, a potem próbowałem znaleźć
> jakieś oprogramowanie, które systemowo (istotne słowo) takie defekty
> pousuwa. Spróbowałem SoftOrbits Photo Retoucher, wydawało się, że
> prawidłowo identyfikuje uszkodzenia, ale jak dostał polecenie usunięcia
> to po 3ch godzinach stania w miejscu odpuściłem. Sprawdziłem tez
> niejakiego Inpainta, który okazał się toporem rzeźnickim. Dalej nie sprawdzałem.
>
> Jest coś wartego uwagi co da się zaprząc do kilku tysięcy zdjęć?
> Pojawiają się odrestaurowane filmy chwalące się zastosowaniem AI, ale w
> filmach jakby łatwiej bo wiele z takich uszkodzeń jest wyłącznie na
> konkretnych klatkach więc z samej zmiany między klatkami możnaby coś
> wykombinować.
>
> Sprzętowo wszystko również poszło do przodu i pewnie technologia używana
> we wspomnianym CoolScan jest dużo bardziej dostępna, ale że rynek zdechł
> to cenowo poszło w dokładnie odwrotną stronę.
Do zdjęć któryś z Epsonów z Digital ICE, od V600 w górę. ICE to chyba
jedyna technologia IR, która działa. Mam wspomniany przez Ciebie 8800F,
usuwanie rys w tym skanerze to raczej życzenie ściętej głowy.
Ale przy kilku tysiącach, to raczej zleciłbym profesjonalistom.
P.P.
-
28. Data: 2020-12-30 12:07:31
Temat: Re: Nie cyfrowo :)
Od: Piotr Karocki <p...@i...org>
Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> wrote:
> technologia skanowania z podczerwienia czy w podczerwieni. Nie wiem
> czy to dzialalo, ale cena skanera byla taka,
Tak, to dziala. W podczerwieni skaner widzi rysy (i tylko rysy), tak wiec
oprogramowanie po stronie PC (albo innego Maca) wie gdzie jest rysa. Wtedy
w to miejsce wkleja "usrednione" wartosci z obu stron rysy, a nie to co w
pasmie widzialnym jest (czyli jasna badz ciemna kreska). To znacznie lepsze
niz najlepsze nawet wykrywanie przez program cienkich kresek i uznawanie
ich za rysy, bo np. drut na slupach moze zostac uznany za ryse :)
Podczerwien pozwala tez usuwac kurz - bo w niej widac po prostu wszystko
to, co zmienia (w uproszczeniu) grubosc materialu.
Ale zgadzam sie, to cholernie drogie.
> Sprzetowo wszystko rowniez poszlo do przodu i pewnie technologia
> uzywana we wspomnianym CoolScan jest duzo bardziej dostepna, ale
> ze rynek zdechl to cenowo poszlo w dokladnie odwrotna strone.
Niestety.
Znalazlem firme specjalizujaca sie w skanerach, mieli nawet takie po
kilkadziesiat tysiecy zlotych ustrojstwa :) Zapytalem ich grzecznie, czy
maja odpowiednik FilmScan 3600 z podczerwienia. Odpowiedzieli ze FilmScana
wlasciwie niczym nie przebija, ze nie maja nic o tak dobrych parametrach
skanowania.
FilmScan bowiem ma kilka cech wysoko-specjalizowanych:
1) gestosc optyczna, o ile dobrze pamietam, 4.3D - rozpoznaje on
zaczernienie calego filmu (pewnie skan po perforacji), i odpowiednio
zmienia sobie jasnosc lampy oraz "czas naswietlania". Bardzo slabo
zaczernione filmy skanuje wiec slabo swiecac i szybko jadac, a bardzo mocno
zaczernione - mocno swieci i wolno jedzie.
2) mozliwosc skanowania przezroczy - gniazdo/szczelina na ramke. Ale
okazalo sie, ze te z ramek z szybkami warto bylo wyjmowac i przekladac do
ramek bezszybkowych. Co prawda szklo mozna bylo umyc przed skanowaniem, ale
miejscami (bablami) emulsja byla przyklejona do szybki, i powstawaly
brzydkie plamy na skanie.
3) mozliwosc skanowania rolki filmu - wklada mu sie film, daje start, i on
sam sobie przesuwa klatke za klatka. Bez ciecia na paski 6 klatkowe, co
pozwala na wlozenie filmu, i "a skanuj se", i zajecie sie swoja robota. Po
godzinie odbiera sie zeskanowany komplet.
Aczkolwiek czasem na przedwojennych filmach troche sie zlizga (one sa
ciensze), i nie przesuwa poprawnie, wiec trzeba wtedy skanowac klatki
pojedynczo.
-
29. Data: 2020-12-30 13:10:12
Temat: Re: Nie cyfrowo :)
Od: collie <c...@v...pl>
W środę, 30.12.2020 o 01:54, Marcin Debowski napisał:
> Apropos skanowania filmów, nierozwiązanym pozostaje dla mnie problem
> rys, rysek, kurzu, innych mikrouszkodzeń. Były kiedyś dostępne, drogie
> jak *piiip* skanery (np. taki Nikon Coolscan 9000) z technologią
> skanowania z podczerwienią czy w podczerwieni. Nie wiem czy to działało,
> ale cena skanera była taka, że się nie zdecydowałem.
A propos Nikona Coolscan 9000. Mam Nikona CoolScan V ED. Sprzęt
zacny i ma opcję czyszczenia w podczerwieni. I to działa, ale
tylko z kolorowymi filmami. Z cz-b nie, bo coś tam ziarnka srebra
przeszkadzają jak pamiętam, gdyż skaner od dłuższego czasu leży
w szafie. Albowiem chęć na skanowanie zeszłowiecznych rupieci mi
przeszła. Tak jak fotografowanie analogowymi rupieciami, choćby
to była kopia Hasselblada, czyli radziecki ????? C.
--
Tu jest Usenet - tu się nie dyskutuje, tu się walczy.
-
30. Data: 2020-12-30 14:20:41
Temat: Re: Nie cyfrowo :)
Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>
środa, 30 grudnia 2020 o 13:10:16 UTC+1 collie napisał(a):
Albowiem chęć na skanowanie zeszłowiecznych rupieci mi
> przeszła. Tak jak fotografowanie analogowymi rupieciami, choćby
> to była kopia Hasselblada, czyli radziecki ????? C.
Saliut z Industarem czy z Vegą?
W pierwszym przypadku współczuję, w drugim po dobrym serwisie całkiem porządna
"cegła".
Sam się przesiadłem z K88 na 500C/M, i trochę żałuję - zwłaszcza optyki. Choć to już
inna sprzętowa.
Pozdrawiam Marcin