eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaNauka programowania FPGA
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 108

  • 51. Data: 2018-02-10 17:15:37
    Temat: Re: Nauka programowania FPGA
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2/10/2018 4:30 PM, Marek wrote:
    >> Niz poza pustymi sloganami nie masz aby temu zaprzeczyć.
    >> Prawdopodobnie to wyniak z faktu że kręcisz się w miniaturowych
    >> projektach i nie rozumiesz z jakimi problemami musi się zmierzyć
    >> Qualcomm produkując swoje zabawki.
    > A czy ma to znaczenie nazwa firmy tyou Qualcomm czy Samsung??

    Rożnica jest w tym czy to jest Qualcomm ze swoimi CPU czy Stasiek ze
    swoim demodulatorem AM. Roznica jest w skali. W małej skali,
    duperelowatych projektów do migania diodą, rysowanie schematów nigdy nie
    zniknie. Za dużo tam Staśkow. W firmach które mają 1000 x większą skalę
    zagadnienia zapewne by umarli ze śmiechu gdyby ktoś przyjmował się do
    roboty z 30 letnim stażem elektronika HDL i nie znał pojęć takich jak
    regresja, testowanie, coverage, dowodzenie formalne, farmy regresyjne
    itp. Oni tam być może potrzebuja paru magików od oglądania drutów, ale
    pozostały tysiąc programistów robi to inaczej, czerpiąc calymi garściami
    z rynku software wliczając w to obiektowość (tak, jest na to niesłychane
    parcie w SystemVerilogu, pozostawie jako zagatkę dla ciekawskich czy to
    się syntezuje i po co to w ogóle). Od dziesięciolecia dostepne to dla
    Kowalskich a w duzych firmach wypracowano to wczesniej. Czasy kiedy
    projektowało się 6502 na duzym arkuszu papieru sa słusznie minione ale
    niektorzy dalej to robią. I robić bedą. Nie kazdy musi robić od razu
    duże projekty. Sprzedanie dzisiaj IP Core na rynku poważnym bez wsparcia
    w postaci calej inzynierii programowania jest mocno utrudnione. Wszyscy
    muszą spelniać jakieś wymogi i ich dostawcy również. Obecnie wymogi pod
    względem weryfikacji pofruneły w kosmos. Kto nie zdążył się dostosować,
    przegrał.


  • 52. Data: 2018-02-10 22:53:07
    Temat: Re: Nauka programowania FPGA
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    Sebastian Biały wrote:

    > Rożnica jest w tym czy to jest Qualcomm ze swoimi CPU czy Stasiek ze
    > swoim demodulatorem AM. Roznica jest w skali. W małej skali,
    > duperelowatych projektów do migania diodą, rysowanie schematów nigdy nie
    > zniknie. Za dużo tam Staśkow. W firmach które mają 1000 x większą skalę
    > zagadnienia zapewne by umarli ze śmiechu gdyby ktoś przyjmował się do
    > roboty z 30 letnim stażem elektronika HDL i nie znał pojęć takich jak
    > regresja, testowanie, coverage, dowodzenie formalne, farmy regresyjne
    > itp.

    Często kierujesz modły do kapitana Obviousa, a sam masz problem
    z przeczytaniem ze zrozumieniem trzech wyrazów. Masz je w tytule
    wątku. Czy ktoś tu w ogóle zadał pytanie o to, jak należy zorganizować
    firmę złożoną z kilkuset programistów HDL i z jakimi problemami
    się wtedy spotka? Czy chociaż poprosił o pomoc w zorganizowaniu
    jednoosobowej działalności gospodarczej, mającej się zajmować HDL?
    Nie, człowiek sobie chce pomigać diodą i dostał kilka propozycji,
    jak pomigać diodą. To Ty nie wiadomo skąd wyskoczyłeś z komentarzem
    "schematy są do dupy, bo wielkie fabryki odchodzą od schematów."
    A kogo to, do jasnej cholery, obchodzi, niezależnie od wątpliwej
    wartości merytorycznej tego stwierdzenia? Nie budujemy tutaj fabryki
    i nam tematyka continuous delivery kompletnie wisi. Wygłupiłeś się,
    ale przerośnięte ego nie pozwala Ci się do tego przyznać, więc
    obrażasz pozostałych dyskutantów i wygadujesz bzdury o Qualcomach
    i Samsungach. Szkoda, bo do dziś miałem Cię za naprawdę rozsądnego gościa.

    > Obecnie wymogi pod względem weryfikacji pofruneły w kosmos.
    > Kto nie zdążył się dostosować, przegrał.

    Będziemy to mieli na uwadze, w domowym zaciszu migając sobie diodą.
    Jak tylko projekt wróci z farmy regresyjnej, zrobimy sobie jednoosobowy
    daily standup i zweryfikujemy formalnie wartość opornika.

    Piotr


  • 53. Data: 2018-02-11 00:56:07
    Temat: Re: Nauka programowania FPGA
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2/10/2018 10:53 PM, Piotr Wyderski wrote:
    > Często kierujesz modły do kapitana Obviousa, a sam masz problem
    > z przeczytaniem ze zrozumieniem trzech wyrazów. Masz je w tytule
    > wątku.

    Dyskusja już dawno nie jest ściśle w tytule wątku.

    > Czy ktoś tu w ogóle zadał pytanie o to, jak należy zorganizować
    > firmę złożoną z kilkuset programistów HDL i z jakimi problemami
    > się wtedy spotka?

    Nie, ale ktoś bezczelnie postarał się wykazać swoją ignorancję nazywając
    testy regresyjne i systemy kontroli wersji pieprzeniem. Zazwyczaj to ten
    sam ignorant który krytykuje wszystko czego nie ogarnia i co jest nowsze
    niż 50 lat. Jeszcze ktoś przeczyta i nie daj Boże pomyśli że to prawda.

    > Czy chociaż poprosił o pomoc w zorganizowaniu
    > jednoosobowej działalności gospodarczej, mającej się zajmować HDL?

    Rozumiem że jesteś rodzajem szeryfa który za każdym razem jak ktoś rzuci
    dygresję nie na temat wątku to chcesz walić w łeb? Określiłem
    długowfalowy trend przemysłowy. To o tyle istotne że jak ktoś zapyta na
    innej grupie "jakiego języka warto się uczyć" to odpowiedź "Delphi" jest
    debilna bo bez przyszłości choć bez wątpienia do hello worldów ciągle
    się nadaje, tylko po h... tego używać. Może warto sobie zdawać sprawę że
    rysowanie schematów nie ma przyszłości poza niszami. Do migania diodą
    jak znalazł. Do większych rzeczy nie. Można się spierać gdzie jest
    granica. Zaryzykuję że w zerze. Innymi słowy nie warto nawet do migania
    diodą brać schematu bo nie ma zalet a "lepiej widać" to tylko subiektywność.

    (na marginesie: istnieje coś takiego jak flow danych. Tam stosuje się
    schematy ale w innym celu: w celu wizualizacji kodu w HDL jako narzędzie
    do debugu. Innymi słowy sa generowane z kodu HDL i ma to sens. Sa też
    generujące kod ze schematu jednak tutaj tracą się prawie wszystkie
    "nowoczesne" techniki weryfikacji projektu i zarządzania jakością)

    > Nie, człowiek sobie chce pomigać diodą i dostał kilka propozycji,
    > jak pomigać diodą. To Ty nie wiadomo skąd wyskoczyłeś z komentarzem
    > "schematy są do dupy, bo wielkie fabryki odchodzą od schematów."
    > A kogo to, do jasnej cholery, obchodzi

    Okazuje się ze obchodzi, w dodatku strasznie zabolało.

    , niezależnie od wątpliwej
    > wartości merytorycznej tego stwierdzenia?

    Możesz tą wątpliwość uzasadnić. Tylko prosze nie na podstawie nastu
    pudełek z kilkudziesięcioma drutami choć i tam można trywialne wykazać
    żałosne wady tego rozwiązania.

    > Nie budujemy tutaj fabryki
    > i nam tematyka continuous delivery kompletnie wisi. Wygłupiłeś się,

    Możesz to wykazać kontrargumentacją.

    (na marginesie: nigdzie nie pisałem o continous delivery, pisalem o
    weryfikacji a to robi się na projektach do migania dioda tak samo jak na
    projektach cpu)

    Przykład: Posiadanie w domu systemu kontroli wersji jest rzeczą
    oczywistą i naturalną, nawet do projektów hobbystycznych. Wciskanie do
    niego schematow jednakże jest wyjątkowo zabawnym i pełnym przygód
    doświadczeniem z dziedziny wkładania kwadratowych klockow w trójkatne
    dziurki. Efektem czego kilku znajomych, co te schematy ukochało,
    systemów kontroli wersji nie stosuje "bo nie działa i w ogóle to gówno
    jest" jak usłyszałem przepełnioną ignorancją tezę jednego z nich. A to
    tylko jedno, najbardziej trywialne narzędzie, z całego spektrum narzedzi
    stosowanych w EDA ktore nie mają sensu w przypadku schematów.

    > ale przerośnięte ego

    W czym ono się wyraża? Na informowaniu o faktach bądz walczeniu z
    ignorancją?

    Najzwyczajniej i Ciebie zabolało że schematy nie są topowoym
    osiągnięciem ludzkości i masz problem z akceptacją że reszta świata się
    tym nie bawi na poważnie. Wszyscy tylko gadaja o tych glupich UVMach,
    regresjach, randomizacjach, farmach, specyfikacjach i innych bzdurach
    zamiast jak "za naszych czasów" rysować schemty na TTLach. No niestety
    tak wygląda świat. Można to oczywiście ignorować. Nie ma przymusu.

    > nie pozwala Ci się do tego przyznać, więc
    > obrażasz pozostałych dyskutantów i wygadujesz bzdury o Qualcomach
    > i Samsungach.

    Udowodnij że to bzdury poprzez wyjasnienie grupie co tak naprawdę robią
    duże firmy projektujace ASICe. Skoro to bzdury to powinno być na
    najbliższych targach EDA miliard stoisk z oprogramowaniem do rysowania
    schematów z narzedziami pozwalającymi ogarniać miliony pudełek i setki
    milionów drutow. Zacznij też przy okazji od wykazania gdzie napisałem
    słowo "Samsung" w tym wątku.

    > Szkoda, bo do dziś miałem Cię za naprawdę rozsądnego gościa.

    Być może nie dostrzegasz faktu że ktoś może widzieć rynek EDA nieco
    szerzej i nieco bardziej od środka niż z małej firemki na zadupiu PL
    robiące miganie diodami. Byc może wieloma diodami i być może wieloma
    przerzutnikami, ale to ciągle skala 1000x mniejsza niż trend
    przemysłowy. A trend przemysłowy tworzy rzeczywistość i narzędzia
    których nie sposób zignorować na jakimś etapie bo w końcu trafią i do
    hobbystów i małych firm. W zasadzie już trafiły tylko tu i tam jeszcze
    nie zauważyli.

    >> Obecnie wymogi pod względem weryfikacji pofruneły w kosmos.
    > > Kto nie zdążył się dostosować, przegrał.
    > Będziemy to mieli na uwadze, w domowym zaciszu migając sobie diodą.
    > Jak tylko projekt wróci z farmy regresyjnej, zrobimy sobie jednoosobowy
    > daily standup i zweryfikujemy formalnie wartość opornika.

    I dalej tłuczesz sie w temacie wątku kiedy już dawno nie o tym.

    Ale żeby nie było: początkujący ma zawsze problem. Jesli wdepnie od razu
    w bagno bez wyjścia to istnieje niezerowa szansa że mu już tak zostanie.
    Może powinien mieć świadomość że rysując schemat uzywa technologii która
    jest w odwrocie, a w zasadzie jest niszowa, z dead end. Podobnie jak
    Delphi, co nie zmienia faktu że ma wielu gorących zwolenników gotowych
    umrzeć za honor obrony dobrego imienia "nastepnego martwego języka"
    trolując w niebogłosy na sąsiednich grupach jak im tylko przypadkiem na
    odcisk nadepnąć.

    Realistyczne spojrzenie na swoją pracę bywa bolesne, więc zrozumiała
    jest reakcja obronna. Nic nie poradzę.


  • 54. Data: 2018-02-11 08:07:43
    Temat: Re: Nauka programowania FPGA
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Sun, 11 Feb 2018 00:56:07 +0100, Sebastian
    Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
    > Nie, ale ktoś bezczelnie postarał się wykazać swoją ignorancję
    > nazywając
    > testy regresyjne i systemy kontroli wersji pieprzeniem. Zazwyczaj
    > to ten
    > sam ignorant który krytykuje wszystko czego nie ogarnia i co jest
    > nowsze
    > niż 50 lat. Jeszcze ktoś przeczyta i nie daj Boże pomyśli że to
    > prawda.

    Jakb mawiał Norwid "Bardzo mi z tego przyjemnie ale..." co z tego
    postępu od 50 lat skoro np. najnowszy tv Samsunga potrzebuje "nagrzać
    lampy" tak samo jak rubin sprzed 35 lat?? Wtedy user musiał czekać i
    teraz musi czekać. Taka cywilizacja "proszę czekać".
    Inny mój ulubiony przykład, na przestrzeni ostatnich lat mimo rotacji
    urządzeń NIE spotkałem się aby zestaw słuchawka BT- urządzenie
    działało zawsze bez problemu, zawsze jest lwqurwisjaca loteria czy
    się podłączy czy nie. Nie umieją tego zrobić.
    Więc co z tych mądrych testów, unitów, urewow, rrerwow, qrewow* skoro
    i tak końcowy produkt nie działa, tak jak się tego oczekuje?


    "- tak już offtopicznie zupelnie. Mam koleżankę, która zarządza w
    pewnym corpo tamtejszym środowiskem qrew. Na spotkaniach przy
    przedstawianiu mina gości bezcenna (szczególnie u kogoś z tzw.
    biznesu) .

    --
    Marek


  • 55. Data: 2018-02-11 10:18:00
    Temat: Re: Nauka programowania FPGA
    Od: jacek pozniak <j...@f...pl>


    > A kogo to, do jasnej cholery, obchodzi, niezależnie od wątpliwej
    > wartości merytorycznej tego stwierdzenia? Nie budujemy tutaj fabryki
    > i nam tematyka continuous delivery kompletnie wisi. Wygłupiłeś się,
    > ale przerośnięte ego nie pozwala Ci się do tego przyznać, więc
    > obrażasz pozostałych dyskutantów i wygadujesz bzdury o Qualcomach
    > i Samsungach. Szkoda, bo do dziś miałem Cię za naprawdę rozsądnego gościa.

    Może jest świeżo po jakimś korposzkoleniu czy jak to się tam nazywa :)

    jp

    --

    www.flowservice.pl
    www.flowsystem.pl


  • 56. Data: 2018-02-11 11:12:52
    Temat: Re: Nauka programowania FPGA
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2/11/2018 8:07 AM, Marek wrote:
    > Jakb mawiał Norwid "Bardzo mi z tego przyjemnie ale..." co z tego
    > postępu od 50 lat skoro np. najnowszy tv Samsunga potrzebuje "nagrzać
    > lampy" tak samo jak rubin sprzed 35 lat??

    Jaki to ma związek z FPGA? To tylko dziadostwo programistów embedded.

    > Więc co z tych mądrych testów, unitów, urewow, rrerwow, qrewow* skoro i
    > tak końcowy produkt nie działa, tak jak się tego oczekuje?

    Ponieważ konsument końcowy glosuje portfelem co w tym przypadku oznacza
    że kupi ładne, ale niekoniecznie dobre.

    Tak na marginesie kiedys zapytałem czemu mój telewizor wstaje 10 sekund.
    Dowiedziałem sie (na tej grupie) że jądro systemu musi znaleźć sobie
    wszystkie perfyferia. MUSI bo przecież jak inaczej. Innymi slowy widać
    tutaj wlasnie *dyletanta* który nie jest w stanie dostarczyć
    oprogramowania o sensownej jakości bo programiści embedded ciągle nie
    słyszeli o milionie rowiązań tego problemu tylko stosują te same
    dziadostwo to samo co zawsze i co gorsza sa na świecie ludzie którzy nie
    widza w tym żadnego problemu.

    Pytasz więc dlaczego rynek oprogramowania (w tym i HDL) jest taki
    gówniany. Bo ludzie gówniani, niereformowalni, zacofani, niedouczeni,
    religijni. Skoro jusz takie dygresje: odpalasz aplikację olx na
    androidzie i mam zatrzymania GUI na 5 sekund kiedy aplikacja przetwarza
    w tle jakieś zapytania. Miałem lepsza responsywnośc na 7MHz na Amidze.
    Dyletanctwo, dziadostwo. Jest wszechobecne.

    Dlatego w HDL masz obecnie taki nacisk na weryfikację. Aby te całe stada
    dyletantów były zmuszone dostarczyć implementację spelniającą
    specyfikację *mimo* wszystko. A to że specyfikacja nie kładzie nacisku
    na wydajność to należy rozmawiać z księgowymi.

    Nijak to wszystko jednak nie zmienia ogólnych trendow. Można tuptać
    nerwowo nogą, wymachiwac rekoma a świat idzie dalej w kierunku który
    raczej nie ma związku ze schematami poza kilkoma niszami.


  • 57. Data: 2018-02-11 12:32:28
    Temat: Re: Nauka programowania FPGA
    Od: Piotr Dmochowski <i...@p...onet.pl>

    W dniu 2018-02-11 o 11:12, Sebastian Biały pisze:
    >
    > Nijak to wszystko jednak nie zmienia ogólnych trendow. Można tuptać
    > nerwowo nogą, wymachiwac rekoma a świat idzie dalej w kierunku który
    > raczej nie ma związku ze schematami poza kilkoma niszami.
    Nie mam zamiaru nic robić w FPGA ale mnie zainteresowało jak wygląda
    proces robienia np. procesora z akceleratorem grafiki.
    Załóżmy że dzwoni prezes i mówi: zróbcie mi procesor 8 rdzeni z grafiką.
    Co się dalej dzieje?
    W IT na ten przykład diagramy jednak się stosuje np. UML i BPML. Fakt że
    program z nich nie powstanie, ale żeby pokazać co ma powstać i jak ma
    działać jednak są lepsze niż sterty tekstu.

    --
    Pozdrawiam
    Piotrek


  • 58. Data: 2018-02-11 13:47:59
    Temat: Re: Nauka programowania FPGA
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 11 Feb 2018 12:32:28 +0100, Piotr Dmochowski napisał(a):
    > W dniu 2018-02-11 o 11:12, Sebastian Biały pisze:
    >> Nijak to wszystko jednak nie zmienia ogólnych trendow. Można tuptać
    >> nerwowo nogą, wymachiwac rekoma a świat idzie dalej w kierunku który
    >> raczej nie ma związku ze schematami poza kilkoma niszami.
    > Nie mam zamiaru nic robić w FPGA ale mnie zainteresowało jak wygląda
    > proces robienia np. procesora z akceleratorem grafiki.
    > Załóżmy że dzwoni prezes i mówi: zróbcie mi procesor 8 rdzeni z grafiką.
    > Co się dalej dzieje?

    Wyciaga ktos projekt procesora, projekt akceleratora, dopisuje jak sa
    polaczone i mowi "nasz dzial zakonczyl".

    To polaczenie moze nie byc takie proste, jak sie okaze ze np oba musza
    intensywnie korzystac z pamieci SDRAM

    http://www.zipcores.com/
    Ci to jacys niskopoziomowi sa, nie oferuja ani procesora, ani
    akceleratora :-)

    ARM np zadnych procesorow nie robi
    https://www.arm.com/products/processors

    > W IT na ten przykład diagramy jednak się stosuje np. UML i BPML. Fakt że
    > program z nich nie powstanie, ale żeby pokazać co ma powstać i jak ma
    > działać jednak są lepsze niż sterty tekstu.

    W sytuacji gdy sprawdzony projekt procesora masz, i sprawdzony projekt
    akceleratora - to co tu rysowac ?

    Marketing sobie narysuje, zeby klienta zachecic :-)


    J.


  • 59. Data: 2018-02-11 15:07:31
    Temat: Re: Nauka programowania FPGA
    Od: Piotr Dmochowski <i...@p...onet.pl>

    W dniu 2018-02-11 o 13:47, J.F. pisze:
    > Dnia Sun, 11 Feb 2018 12:32:28 +0100, Piotr Dmochowski napisał(a):
    >> W dniu 2018-02-11 o 11:12, Sebastian Biały pisze:
    >>> Nijak to wszystko jednak nie zmienia ogólnych trendow. Można tuptać
    >>> nerwowo nogą, wymachiwac rekoma a świat idzie dalej w kierunku który
    >>> raczej nie ma związku ze schematami poza kilkoma niszami.
    >> Nie mam zamiaru nic robić w FPGA ale mnie zainteresowało jak wygląda
    >> proces robienia np. procesora z akceleratorem grafiki.
    >> Załóżmy że dzwoni prezes i mówi: zróbcie mi procesor 8 rdzeni z grafiką.
    >> Co się dalej dzieje?
    >
    > Wyciaga ktos projekt procesora, projekt akceleratora, dopisuje jak sa
    > polaczone i mowi "nasz dzial zakonczyl".
    >
    Ok, ale jak nie ma jeszcze nic?
    Chodzi mi właśnie o sytuację że startujemy z pusta kartką, znaczy się z
    pustym repozytorium ;)
    Nie każdy ma szansę pracować w dużym korpo i skoro jest okazja się
    czegoś dowiedzieć to ciągnę za język :)

    --
    Pozdrawiam
    Piotrek


  • 60. Data: 2018-02-11 15:27:15
    Temat: Re: Nauka programowania FPGA
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2/11/2018 12:32 PM, Piotr Dmochowski wrote:
    > Załóżmy że dzwoni prezes i mówi: zróbcie mi procesor 8 rdzeni z grafiką.
    > Co się dalej dzieje?

    Pomijając cała masę dupereli związanych z badaniem rynku, najpierw
    pojawia się specyfikacja.

    Specyfikacja ma wiele poziomów. Od ogólnego "zróbcie mi cpu na osiem
    rdzeni", przez specyfikację dotyczącą architektury, przez spodziewane
    parametry po procesy technologiczne. Kto to robi i jak to wygląda - nie
    mam wglądu, przypuszczam że wiele z etapów bazuje na wczesniejszych
    projektach więc od zera tego nie robią.

    Specyfikacja nie jest w EDA specyfikcją jak zazwyczaj w programowaniu.
    Jesli w specyfikacji jest punkt: 4.6.8.9.18.1 mowiący o tym że
    instrukcja HCF ma robić to i tamto to w procesie implementacji:
    a) znajdziesz dokładnie miejsca w kodzie gdzie jest zaimplementowana
    (śledzenie specyfikacji)
    b) znajdziesz raporty z testowania tej instrukcji
    c) znajdziesz raporty z coverage tego testowania
    d) znajdziesz dokładnie opisane co jest a co nie do zaimplementowania
    e) znajdziesz w końcu kolorowe słupki pozwalające śledzić stopień
    zaawansowania implementacji tego ficzera.
    f) programista ma do dyspozycji cała maszynerie testowania regresyjnego
    pozwalająca mu refaktorować ten kawałek hardware tak aby nie naruszyć
    wymagań i nie generować regresji.

    W przypadku duzych projektów punkt e) nie jest wcale śmieszny, jest
    prawdziwym wyzwaniem zarzadzać milionami zalożeń w specyfikacji i
    oceniać na jakim etapie jest projekt. Złe oszacowanie powoduje straty
    miliardów dolarów.

    > W IT na ten przykład diagramy jednak się stosuje np. UML i BPML.

    W EDA popularne są ostatnio automaty do okreslania stopnia realizacji
    specyfikacji. To nie to samo, specyfikacja nie zawsze okresla jak
    zrobić, określa jak ma działać. Różnica jest taka ze ten automat dba o
    to aby nie zapomnieć o jakimś punkcie. Pozwala to firmie zarządzać
    dynamicznie procesem produkcji przemieszczając programistów tam gdzie
    czegoś brakuje. Dzięki temu że dany kawałek hardware jest silnie
    przetestowany nie musisz wiedzieć nic o resztcie systemu aby
    refaktorować bądź kontynuowac pracę w jakims miejscu. Duze projekty
    realizowane są często przez poziom zblizony do unit testów.

    Ogolnie można powiedzieć że pojawia się coraz więcej narzedzi
    pozwalających pisać mniejsze i perfekcyjnie wytestowane kawalki kodu co
    przypomina nieco dązenie do utopijnej implementacji aplikacji poprzez
    programowanie z użyciem tylko unit testów. Integracja tez jest istotna,
    ale jest drugim etapem.

    Pamiętaj też że rynek EDA jest ekstremalnie zamkniety, firmy praktycznie
    nie zdradzają swoich sekretow, czesto przekroczenie drzwi wymaga
    podpisania NDA. O procesie produkcji w wielu znich niewiele wiadomo
    *oficjalnie*. Wiadomo jednak nieoficjalnie że wiele z tych firm
    wynajdywalo kwadratowe koła od wielu lat zmagając sie z identycznymi
    problemami. Obecnie rynak oferuje już rozwiązania uniwersalne (i to jest
    ostatnie 10 lat gwaltownego rozwoju weryfikacji).

    > Fakt że
    > program z nich nie powstanie, ale żeby pokazać co ma powstać i jak ma
    > działać jednak są lepsze niż sterty tekstu.

    Z punktu widzenia projektu najcenniejsze są testy i proces weryfikacji.
    Testy pisane sa zgodnie ze sztuką zazwyczaj przed pisaniem
    implementacji. Jest do tego ogromna ilośc frameworków, wiele z nich
    czerpie pełnymi garściami z programowania obiektowego (ba, powstał do
    tego specjalny język E który był czymś w rodzaju eksperymentu i idee
    przenikneły do SystemVeriloga).

    Jesli chcesz zobaczyć jakąś konkretna implementację takiego procesu
    prodkucji CPU to nie ma mozliwości innej jak zatrudnić się w firmie to
    robiącej. Nikt nie chwali się swoimi rozwiązaniami publicznie. Jednak z
    faktu kto jest czyim klientem wynika jakiego uzywają software. I to
    wiele mówi o tym jak wygląda obecnie produkcja hardware i jakie metody
    tam stosują.

    Nie wykluczam że ktoś tam implementuje wypasione CPU używając schematów,
    ale nie słyszałem. Nawet chińskie firmy nie widzą sensu stawiania
    miliona chińczyków szukających buga w drutach.

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: