-
31. Data: 2017-08-25 00:03:11
Temat: Re: Na początku zegarki elektroniczne były drogie
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
W dniu 24.08.2017 o 18:28, Zenek Kapelinder pisze:
> Zaklady Marchlewskiego zatrudnialy w szczytowym okresie ok 18 tysiecy pracownikow.
Teraz jest tam jedno z wiekszych w Europie centrow handlowo rozrywkowych. Jak jest
tam zatrudnionych 2000 ludzi to maks. Wiele osob w Polsce mieszka w miejscowosciach w
ktorych jest mniej ludzi niz zatrudniala kazda z wielkich lodzkich fabryk
wlokienniczych. Pracowalem w malej jak na komune fabryce, wtedy tylko ~300 osob. W
Lodzi za komuny w duzych fabrykach byly ulice ktore mialy nazwy i numery budynkow. Z
tym podobno to bzdura, po chuj piszesz cos bez sprawdzenia?
>
jestem sporo młodszy więc nie wiem - ile wtedy osób pracowało na swoim,
a ile teraz? te 16.000 ludzi nie ma od tego czasu pracy?
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
32. Data: 2017-08-25 02:09:45
Temat: Re: Na początku zegarki elektroniczne były drogie
Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>
Socjalizm zawalil sie 27 lat temu. Sporo ludzi ktorzy w PRL pracowali juz nie zyje.
Najstarsi zyjacy siedza na emeryturach 1300-1800 zl brutto. W tej chwili w Lodzi zyje
ok 700 tysiecy ludzi. Przed 1990 niewiele brakowalo do miliona. W tej chwili czesc
bedaca w wieku produkcyjnym, tak z 20 tysiecy pracuje w Warszawie. To takie miasto
sto kilometrow od Lodzi. Pod wzgledem demograficznym Lodz jest miastem starszych
ludzi. Ponad 200 tysiecy mlodych i w srednim wieku wyjechalo za granice, przede
wszystkim do Anglii. Jedno moje dziecko tez wyjechalo. Dzialalnosc gospodarcza
pytasz. Za prl byli to rzemieslnicy, wlasciciele malych sklepow, taksowkarze. W calym
miescie nie bylo bramy na ktorej nie wisiala wymagana owczesnymi przepisami tabliczka
ze jest jakis rzemieslnik. Na wielu bramach po kilka takich tabliczek bylo. Teraz
jest mniej stabilnych malych firm niz bylo kiedys. Stabilnych czyli takich co maja
szanse sie utrzymac. Lodz byla i jest miastem ciezko pracujacych ludzi. Tylko kiedys
ci ludzie byli duzo bogatsi, za to co zarabiali wiecej mogli kupic. Problemu z
zatrudnieniem w Lodzi nie ma. Problem jest z wynagrodzieniami, sa niskie. Ale i ceny
w sklepach na podstawowe artykuly sa nizsze niz w innych duzych miastach. Czynsze tez
sa niskie, miasto wynajmuje mieszkania w wyremontowanych kamienicach za 8-12 zl/m?,
brutto oczywiscie. Wolnych mieszkan jest do oporu. W prywatnych kamienicach jest
roznie z czynszami. Sprzedanie mieszkania w Lodzi jesli sprzedajacy nie opusci 20-30%
od ceny jest w zasadzie niemozliwe za zycia sprzedajacego. Lodz jest strasznie
zaniedbana. Za komuny byla dojna krowa. Gdyby nie wojna Lodz byla by prawdopodobnie
najbogatszym miastem w Europie. Zaszkodzil jej bardzo socjalizm. Z wojny wyszla bez
zniszczen, wieksza i bardziej rozwninieta. Lodz byla w Rzeszy i dostala duzo kasy na
rozwoj. W wojne do przemyslu wlokienniczego dolozono elektryczny, maszynowy,
precyzyjny itp. Na razie Lodz jest w dolku. Wyjdzie z niego jak liczba mieszkancow
spadnie do jakis szesciuset tysiecy, i wtedy zacznie sie w sposob niczym nie
ograniczony rozwijac. Szkoda ze tego nie dozyje bo stanie sie to za 30-40 lat. Taka
ciekawostka. Przed wojna na 1/4 dzisiejszej powierzchni Lodzi zylo pol miliona ludzi.
W Lodzi bylo najwieksze zageszczenie ludzi ja kilometr kwadratowy na swiecie. Przed I
Wojna Swiatowa ceny za grunty w centrum byly tak wysokie ze zaczeto stawiac wiezowce.
Pierwszy oddano do uzytku w 1911 roku. Mial 35 metrow i byl budowany w amerykanskiej
technologii szkieletowej. Przez jakis czas byl najwyzszym budynkiem w Polsce. Potem
byla wojna i nie stawiano wiezowcow. Budynek stoi do dzisiaj i jest w nim hotel
Savoy. W latach siedemdziesiatych wedlug prognoz demograficznych w Lodzi w roku 2000
mialo mieszkac poltora miliona ludzi a dzisiaj prawie dwa miliony. Wyznaczono wtedy
trase metra i zrobiono dokumentacje geologiczna. Na bazie tej dokumentacji za moment
bedzie drazony pod miastem tunel dla pociagow majacy polaczyc dwa glowne kolejowe.
Przy okazji ma powstac kolejowe metro i co najwazniejsze ma tunelem jechac tranzyt
pociagow z Chin do towarowego portu lotniczego jaki ma byc zbudowany piecdziesiat
kilometrow za Lodzia.
-
33. Data: 2017-08-25 06:32:03
Temat: Re: Na początku zegarki elektroniczne były drogie
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2017-08-25 o 02:09, Zenek Kapelinder pisze:
> Socjalizm zawalil sie 27 lat temu.
Pięknie się rozpisałeś, ale nie ma odpowiedzi.
-
34. Data: 2017-08-25 09:11:41
Temat: Re: Na początku zegarki elektroniczne były drogie
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2017-08-24 o 12:27, s...@g...com pisze:
> (...)
> Mozecie pokazac lawinowe wzrosty bezrobocia które są spowodowane postępem
technicznym a nie krachami finansowymi?
>
Z moich rejonów:
Stomil Dębica - tam, gdzie wcześniej przy którejś z linii
technologicznych pracowało co najmniej kilkudziesięciu pracowników, dziś
jeden człowiek nudzi się, naciskając kilka przycisków na dniówkę pracy.
Kilka tysięcy ludzi zwolniono.
Kombinat Igloopol - kilkanaście tysięcy osób w samym zakładzie
macierzystym pracowało, do tego kilka mniejszych zakładów w okolicach.
Zakłady WUCH (Wytwórnia Urządzeń Chłodniczych) - kilka tysięcy w samym
zakładzie macierzystym.
Do tego mniejsze zakłady: farby, lakiery, mechaniczne.
Były hotele, w tym wysokiej klasy, były Pewexy i Baltony, były ośrodki
wypoczynkowe, były przyzakładowe stołówki, szpitale, szkoły, domy
kultury, kina.
--
Pozdrawiam.
Adam
-
35. Data: 2017-08-25 09:34:02
Temat: Re: Na początku zegarki elektroniczne były drogie
Od: Yakhub <a...@a...aa>
Dnia Wed, 23 Aug 2017 20:54:19 +0200, Adam napisał(a):
> Wytworzenie silnika spalinowego jest o wiele bardziej pracochłonne,
> wymaga też zdecydowanie więcej materiałów i zaplecza maszynowego w
> stosunku do wyprodukowania silnika elektrycznego.
W całej tej dyskusji na temat wpływu elektryfikacji motoryzacji na
gospodarkę IMHO zapominacie, że silnik, nawet razem ze skrzynią biegów, to
jedynie ułamek współczesnego samochodu.
Samochód elektryczny to w zdecydowanej większości taki sam samochód, jak
spalinowy. Różnią się TYLKO silnikiem. Cała reszta jest identyczna
(w sensie: równie skomplikowane)- począwszy od zawieszenia, karoserii i
szyb - a skończywszy na radiu, tapicerce i silniczkach do centralnego
zamka.
To, że samochody będą miały inne silniki wcale tak wiele nie zmienia - ani
dla koncernów, które je produkują, ani dla całej branży z motoryzacją
związanej.
Bo co tak naprawdę się zmieni dla firmy produkującej np. klocki hamulcowe,
albo amortyzatory? Jaka to jest różnica dla blacharzy realizujących naprawy
powypadkowe? Dla lakierników? Kilka samochodów już miałem, wizyt u
mechaników nie zliczę - ale MOŻE 20% interwencji mechanika dotyczyła układu
napędowego...
--
Yakhub
-
36. Data: 2017-08-25 10:16:17
Temat: Re: Na początku zegarki elektroniczne były drogie
Od: cef <c...@i...pl>
W dniu 2017-08-25 o 09:11, Adam pisze:
> W dniu 2017-08-24 o 12:27, s...@g...com pisze:
>> (...)
>> Mozecie pokazac lawinowe wzrosty bezrobocia które są spowodowane
>> postępem technicznym a nie krachami finansowymi?
>>
>
> Z moich rejonów:
>
> Stomil Dębica - tam, gdzie wcześniej przy którejś z linii
> technologicznych pracowało co najmniej kilkudziesięciu pracowników, dziś
> jeden człowiek nudzi się, naciskając kilka przycisków na dniówkę pracy.
> Kilka tysięcy ludzi zwolniono.
>
> Kombinat Igloopol - kilkanaście tysięcy osób w samym zakładzie
> macierzystym pracowało, do tego kilka mniejszych zakładów w okolicach.
>
> Zakłady WUCH (Wytwórnia Urządzeń Chłodniczych) - kilka tysięcy w samym
> zakładzie macierzystym.
>
> Do tego mniejsze zakłady: farby, lakiery, mechaniczne.
>
> Były hotele, w tym wysokiej klasy, były Pewexy i Baltony, były ośrodki
> wypoczynkowe, były przyzakładowe stołówki, szpitale, szkoły, domy
> kultury, kina.
Jesteś pewny, że oni tam pracowali?
Raczej tylko przychodzili do pracy.
-
37. Data: 2017-08-25 10:50:50
Temat: Re: Na początku zegarki elektroniczne były drogie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Yakhub" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:d74ngux1zqgw.5qg7hx7mitlv$....@4...n
et...
Dnia Wed, 23 Aug 2017 20:54:19 +0200, Adam napisał(a):
[...]
>Samochód elektryczny to w zdecydowanej większości taki sam samochód,
>jak
>spalinowy. Różnią się TYLKO silnikiem.
Skrzynia biegow, moze przegubami jak wejda silniki w kolach.
Silnik, a wiec wydechy, katalizatory, wtryskiwacze ...
>Cała reszta jest identyczna [...]
>Bo co tak naprawdę się zmieni dla firmy produkującej np. klocki
>hamulcowe,
Bedzie ich trzeba 3 razy mniej, jesli sie okaze ze zazwyczaj hamuje
silnik elektryczny, i klocki ani tarcze sie prawie nie zuzywaja.
>albo amortyzatory? Jaka to jest różnica dla blacharzy realizujących
>naprawy
>powypadkowe? Dla lakierników? Kilka samochodów już miałem, wizyt u
>mechaników nie zliczę - ale MOŻE 20% interwencji mechanika dotyczyła
>układu
>napędowego...
Ale juz wspomaganie kierownicy nie bedzie hydrauliczne.
I paru bedzie sie musialo przekwalifikowac ... na handel czesciami ze
zlomu :-)
No chyba, ze opanuja naprawy tych elektrycznych.
J.
-
38. Data: 2017-08-25 10:58:19
Temat: Re: Na początku zegarki elektroniczne były drogie
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 25.08.2017 o 09:34, Yakhub pisze:
> Samochód elektryczny to w zdecydowanej większości taki sam samochód, jak
> spalinowy. Różnią się TYLKO silnikiem. Cała reszta jest identyczna
Gorzej nie jest identyczna, bo zamiast prostego baku z pompą paliwową
masz komplet baterii, które stanowią pół wartości samochodu a zamiast
skrzyni biegów falownik.
> Bo co tak naprawdę się zmieni dla firmy produkującej np. klocki hamulcowe,
Akurat klocki to moga się mniej zużywać przez rekuperację;)
Shrek
-
39. Data: 2017-08-25 11:06:33
Temat: Re: Na początku zegarki elektroniczne były drogie
Od: ddddddddddddd <d...@f...pl>
W dniu 25.08.2017 o 09:50, J.F. pisze:
>> Bo co tak naprawdę się zmieni dla firmy produkującej np. klocki
>> hamulcowe,
>
> Bedzie ich trzeba 3 razy mniej, jesli sie okaze ze zazwyczaj hamuje
> silnik elektryczny, i klocki ani tarcze sie prawie nie zuzywaja.
>
spokojnie, zrobi się takie co się będą zużywały 3x szybciej (albo zakaże
się stosowania xxx do wyrobu klocków, bo za bardzo pylą, dzięki czemu
yyy będzie 5x mniej trwały :)
>> albo amortyzatory? Jaka to jest różnica dla blacharzy realizujących
>> naprawy
>> powypadkowe? Dla lakierników? Kilka samochodów już miałem, wizyt u
>> mechaników nie zliczę - ale MOŻE 20% interwencji mechanika dotyczyła
>> układu
>> napędowego...
>
> Ale juz wspomaganie kierownicy nie bedzie hydrauliczne.
> I paru bedzie sie musialo przekwalifikowac ... na handel czesciami ze
> zlomu :-)
>
> No chyba, ze opanuja naprawy tych elektrycznych.
przecież to się nie stanie z dnia na dzień. Kowali też teraz jakoś mniej
niż 100 lat temu, myślę że nagle nie wymarli, część z nich mogła zająć
się produkcją części samochodowych :)
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
40. Data: 2017-08-25 11:16:57
Temat: Re: Na początku zegarki elektroniczne były drogie
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Zenek Kapelinder" napisał w wiadomości grup
>Socjalizm zawalil sie 27 lat temu. Sporo ludzi ktorzy w PRL pracowali
>juz nie zyje.
>Najstarsi zyjacy siedza na emeryturach 1300-1800 zl brutto.
Chyba nie doceniasz rodakow.
Mezczyzni mieli 40-45 lat pracowac, to wielu jeszcze socjalizm
pamieta, a przeciez w wieku 65 lat sie nie umiera.
A emerytury ... rozne sa, takie ponad 1800zl tez.
>W tej chwili w Lodzi zyje ok 700 tysiecy ludzi. Przed 1990 niewiele
>brakowalo do miliona.
>W tej chwili czesc bedaca w wieku produkcyjnym, tak z 20 tysiecy
>pracuje w Warszawie.
>To takie miasto sto kilometrow od Lodzi. Pod wzgledem demograficznym
>Lodz jest miastem starszych ludzi.
Wroclaw liczyl 600 tys, teraz liczy jakies 599. Prawdowpodobnie
wiecej, bo sporo mieszka niezameldowanych.
A ci zameldowani to czesto wyprowadzili sie do najblizszej wioski za
Wroclawiem
>Ponad 200 tysiecy mlodych i w srednim wieku wyjechalo za granice,
>przede wszystkim do Anglii.
>Jedno moje dziecko tez wyjechalo. Dzialalnosc gospodarcza pytasz.
>Za prl byli to rzemieslnicy, wlasciciele malych sklepow, taksowkarze.
>W calym miescie nie bylo bramy na ktorej nie wisiala wymagana
>owczesnymi przepisami tabliczka ze jest jakis rzemieslnik.
>Na wielu bramach po kilka takich tabliczek bylo.
A ja juz mieszkalem w nowym budownictwie, i nie bylo zadnej takiej
tabliczki.
Owszem, czasem sie zdarzaly, lekarz jakis ..
>Teraz jest mniej stabilnych malych firm niz bylo kiedys.
>Stabilnych czyli takich co maja szanse sie utrzymac.
>Lodz byla i jest miastem ciezko pracujacych ludzi.
>Tylko kiedys ci ludzie byli duzo bogatsi, za to co zarabiali wiecej
>mogli kupic.
No ... miesa ? samochodow ? butow ?
Telewizorow ? komputerow ?
Bo o wodce i papierosach to chyba nie wypada wspominac ?
Ale takie np mieszkania ...
>Problemu z zatrudnieniem w Lodzi nie ma. Problem jest z
>wynagrodzieniami, sa niskie. Ale i ceny w sklepach na podstawowe
>artykuly sa nizsze niz w innych duzych miastach. Czynsze tez sa
>niskie, miasto wynajmuje mieszkania w wyremontowanych kamienicach za
>8-12 zl/m?, brutto oczywiscie.
>Wolnych mieszkan jest do oporu.
We Wroclawiu chyba nie ma. Tzn sa - ale prywatne.
Za to np w Walbrzychu ceny mieszkan sa smieszne - ale to rudery do
remontu.
>W prywatnych kamienicach jest roznie z czynszami. Sprzedanie
>mieszkania w Lodzi jesli sprzedajacy nie opusci 20-30% od ceny jest w
>zasadzie niemozliwe za zycia sprzedajacego. Lodz jest strasznie
>zaniedbana. Za komuny byla dojna krowa.
>Gdyby nie wojna Lodz byla by prawdopodobnie najbogatszym miastem w
>Europie. Zaszkodzil jej bardzo socjalizm. Z wojny wyszla bez
>zniszczen, wieksza i bardziej rozwninieta. Lodz byla w Rzeszy i
>dostala duzo kasy na rozwoj.
A przy okazji Niemcy pozbyli sie starych wlascicieli, wiec teraz macie
nadmiar mieszkan komunalnych...
>W wojne do przemyslu wlokienniczego dolozono elektryczny, maszynowy,
>precyzyjny itp. Na razie Lodz jest w dolku. Wyjdzie z niego jak
>liczba mieszkancow spadnie do >jakis szesciuset tysiecy, i wtedy
>zacznie sie w sposob niczym nie ograniczony rozwijac. Szkoda ze tego
>nie dozyje bo stanie sie to za 30-40 lat.
>Taka ciekawostka. Przed wojna na 1/4 dzisiejszej powierzchni Lodzi
>zylo pol miliona ludzi.
We Wroclawiu tez ciekawie - mam wrazenie, ze Niemcy sie gniezdzili na
polowie dzisiejszego obszaru.
Inna sprawa, ze sporo z tego obszaru to juz po PRL zabudowane.
Ale ... to nie takie dziwne.
Z braku samochodow komunikacja byla uciazliwa. Miasta musialy byc
zwarte.
Ale tramwaj elektryczny wymyslono przeciez 100 lat temu i juz bariera
spadla.
Berlin sprawia na mnie wrazenie strasznie rozleglego, dosc luznego ...
tylko ciekaw jestem czy to nie skutek zniszczen wojennych, ewentualnie
stref okupacyjnych.
>W Lodzi bylo najwieksze zageszczenie ludzi ja kilometr kwadratowy na
>swiecie. Przed I Wojna Swiatowa ceny za grunty w centrum byly tak
>wysokie ze zaczeto stawiac >wiezowce. Pierwszy oddano do uzytku w
>1911 roku. Mial 35 metrow i byl budowany w amerykanskiej technologii
>szkieletowej. Przez jakis czas byl najwyzszym budynkiem >w Polsce.
Slynny budynek PASTy w Warszawie - 51m, 1908 ukonczono budowe.
A teraz widzisz - Detroit zbanktrutowalo. Za duzo samochodow
wyprodukowali :-)
> Potem byla wojna i nie stawiano wiezowcow. Budynek stoi do dzisiaj i
> jest w nim hotel Savoy. W latach siedemdziesiatych wedlug prognoz
> demograficznych w Lodzi w roku 2000 mialo mieszkac poltora miliona
> ludzi a dzisiaj prawie dwa miliony. Wyznaczono wtedy trase metra i
> zrobiono dokumentacje geologiczna. Na bazie tej dokumentacji za
> moment bedzie drazony pod miastem tunel dla pociagow majacy polaczyc
> dwa glowne kolejowe.
>Przy okazji ma powstac kolejowe metro i co najwazniejsze ma tunelem
>jechac tranzyt pociagow z Chin
>do towarowego portu lotniczego jaki ma byc zbudowany piecdziesiat
>kilometrow za Lodzia.
Chyba, ze PiS przerznie kolejne wybory, i nowy rzad radosnie skresli
nowe lotnisko z planu :-)
Amazona tam macie ?
Pod Wroclawiem pakuja zawziecie, ale potem o ile wiem to tiry z
paczkami jada na lotnisko do Drezna.
Jak sobie jakis kurier wybuduje sortownie na lotnisku pod Lodzia, to
moze i Amazon sie pojawi :-)
Ale mimo dwoch pakowni w Polsce, to firma jest nadal "nur fur
Deutsche" :-)
J.