-
51. Data: 2009-10-07 15:09:53
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
gildor pisze:
:
>
> Art. 20. 2. Prędkość dopuszczalna pojazdu lub zespołu pojazdów w strefie
> zamieszkania wynosi 20 km/h.
>
> 3. Prędkość dopuszczalna poza obszarem zabudowanym, z zastrzeżeniem ust.
> 4 i 5, wynosi w przypadku:
>
> 1. samochodu osobowego, motocykla lub samochodu ciężarowego o
> dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t:
>
> 1. na autostradzie - 130 km/h,
> 2. na drodze ekspresowej dwujezdniowej - 110 km/h,
> 3. na drodze ekspresowej jednojezdniowej oraz na drodze
> dwujezdniowej co najmniej o dwóch pasach przeznaczonych dla każdego
> kierunku ruchu - 100 km/h,
> 4. na pozostałych drogach - 90 km/h;
Fajny tekst, w punktach i w artykułach i takie fajne trudne slowa..
Macie tego wiecej ?
A co decyduje o tym czy droga jest ekspresowa czy zwykla ?
Ilosc pasow czy jakies tam jak one sie nazywaja... znaki drogowe ?
KJ i znajomosc przepisow na jajecznice
-
52. Data: 2009-10-07 15:17:06
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2009-10-07 17:09:53 +0200, KJ Siła Słów <K...@n...com> said:
> Fajny tekst, w punktach i w artykułach i takie fajne trudne slowa..
> Macie tego wiecej ?
Staaary, od groma. To lepsze niż Harlej-Kwiny.
http://www.prawojazdy.com.pl/files/kodeks/prawo_o_ru
chu_drogowym.swf
> A co decyduje o tym czy droga jest ekspresowa czy zwykla ?
> Ilosc pasow czy jakies tam jak one sie nazywaja... znaki drogowe ?
Jak zobaczysz tabliczkę z niebieskim brum-brumem, to znaczy że mandat
będzie ze stówkę niższy.
--
Pozdrawiam
Sebastian
Hunda Sewen Ffy <- sie sprzeda
und Czarny Ciongnik El-Ce-Cztery
Kawa GT550 na wydaniu nieustajaco
-
53. Data: 2009-10-07 15:17:28
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: Artur Zabroński <a...@g...com>
On 7 Paź, 17:09, KJ Siła Słów <K...@n...com> wrote:
>
> A co decyduje o tym czy droga jest ekspresowa czy zwykla ?
> Ilosc pasow czy jakies tam jak one sie nazywaja... znaki drogowe ?
>
No ale... po Ci to wiedzieć?
--
Artur
-
54. Data: 2009-10-07 15:23:11
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: KJ Siła Słów <K...@n...com>
Artur Zabroński pisze:
> No ale... po Ci to wiedzieć?
no, w koncu bede wiedzial czy tylko niewinnie przekraczam czy tez
szalenczo ryzykuje zyciem niewinnych, jeszcze nienarodzonych staruszek
na pasach itd... no i zebym wiedzial w ktorej grupie mnie nie bedzie na
nastepnej "panelowej" w Polityce.
KJ
-
55. Data: 2009-10-07 15:24:09
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: "(pj)" <j...@g...com>
The_EaGle pisze:
>
> Pierwsza sprawa założyć stowarzyszenie - możliwie jak najszersze -
> najlepiej ogólnopolskie. [...]
>
> Proste nie?
wyszukaj se w przepastnych archiwach interneta: "Stowarzyszenie
Motocyklistów Polskich" (ale nie tych z moto guzzi, czy jakoś tak - bez
żadnych dodatków w nazwie...) i dalej - prześledź tegoż los
Pouczające
--
pozdr
pj
gsx1300r
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj
-
56. Data: 2009-10-07 15:27:29
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: "(pj)" <j...@g...com>
Magic pisze:
>
> Zdziwiło mnie natomiast że równie nieprzygotowani okazali się ludzie
> zajmujący się tym tematem na codzień - Lovtza, Dziawer ...
>
przecież oni właśnie tematem "bycia nieprzygotowanym" zajmują się na
codzień ! ;-)
--
pozdr
pj
gsx1300r
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj
-
57. Data: 2009-10-07 16:11:43
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: "Tytus" <t...@g...pl>
Siemka
***"Magic"
Zdziwiło mnie natomiast że równie nieprzygotowani okazali się ludzie
> zajmujący się tym tematem na codzień - Lovtza, Dziawer ...
Lovtza nie mialem przyjemnosci ale Dziawer...
Przeciez to jest gamon miedzynarodowej slawy, z ktorym niestety zlosliwy los
skrzyzowal moje drogi. Prostaczek prymitywny az do bolu - choc moze w
ichnim TV swiecie takie zachowania sa trendy.
Chlopak z "medioff" pewnie z obowiazku sie stawil a nusz widelc bedzie
kamera i migawka gotowa.
--
Tytus
żółte najszybsze
-
58. Data: 2009-10-07 18:01:34
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: The_EaGle <t...@d...com>
Mad pisze:
> Dlacego pieprzenie? gdy mówię o konieczności budowania autostrad to
> rozumiem że powinienem zakasać rękawy i własnoręcznie to zrobić? no,
> przecież łopatą umiemi wachlować...
No nie wiem. Widzę różnice po między zaangażowanie się w sprawę
szczególnie mi bliską - jaką z tego co piszesz są dla ciebie sprawy
motocyklistów a sprawę ogólnospołeczne jakimi są problemy transportu.
> po porstu zwracam uwagę na taką potrzebę, szczególnie że w debacie
> publicznej która w mojej opinii zaczyna się przenosić do szerszych
> kręgów taki wspólny głos byłby zupełnie inaczej odebrany. poza tym nie
> mam doświadczenia w robieniu takich rzeczy.
Doświadczenia nie potrzeba ale potrzeba chęci, resztę się doczyta o ile
się chce - czyli znów ... chęci.
> zauważ też, że niewiele się mówi o takiej inicjatywie, na forach
> jesteśmy przyzwyczajeni do indywidualnego eksponowania własnych
> poglądów na ten czy inny temat, ale okazuje się to niewystarczające.
> życzę nam wszystkim aby się to kiedyś ziściło.
Indywidualizm to jak najbardziej esencja motocyklizmu - przynajmniej ja
tak to widzę ale tu nie chodzi o chodzenie co niedziela na spotkania
stowarzyszenia ale udzielanie się słusznej sprawie kiedy jest taka potrzeba.
> ukamienujesz mnie za samo zabranie głosu...?
Wręcz przeciwnie. Widzisz w Polsce dużo jest narzekaczy, mało ludzi
którzy coś robią aby zmniejszyć narzekania.
Pozdrawiam
Rafał
CBF'a
-
59. Data: 2009-10-07 18:30:32
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: The_EaGle <t...@d...com>
de Fresz pisze:
> On 2009-10-07 00:08:25 +0200, The_EaGle <t...@d...com> said:
>
>> Najbardziej nie znoszę takiego - za przeproszeniem - pieprzenia.
>> Chcesz sie zorganizować to na co czekasz?
>
> A Ty?
To będzie jednoosobowe stowarzyszenie? Raczej nie.
Na pewno gdyby kroiła się taka akcją chętnie włączył bym sie w jej
tworzenie.
>> Pierwsza sprawa założyć stowarzyszenie - możliwie jak najszersze -
>> najlepiej ogólnopolskie. Razem skuterzyści, motocykliści może i
>> rowerzyści?
>
> No jakie to proste, że też nikt wcześniej nie wpadł na coś podobnego....
Wpadł, ale może coś spieprzył.
>
>> Czyli:
>> 1. Zebrać chętnych
>
> Łapać na ulicach? Pod knajpami? Dać ogłoszenie w prasie? I kto ma to
> zrobić?
Raczej myślałem o internecie a dalej znajomi znajomych itd. Ludzie kórzy
są tym zainteresowani.
>> 2. Spotkać się
>
> Co proponujesz - plac Defilad czy Bankowy?
Myślałem raczej o czymś bardziej kameralnym.
>
>> 3. spisać status
>
> Statut jak już. Najpierw go ustalić, później przegłosować - banał taki.
No to jak jest to największa robota odpada.
>> 4. ustalić zarząd, skarbnika, osoby odpowiedzialne za to i tam to
>
> Będą dostawać za to kasę, czy mają się poświęcić w imię wyższych celów?
Nikt na dłuższą metę nie będzie pracował charytatywnie, nawet minimalna
płaca płatna ze składek członkowskich powinna być. Z jednej strony taki
ktoś będzie wiedział że ma obowiązki bo mu ktoś płaci, z drugiej musi
być rozliczany przed zarządem. Jak się nie sprawdzi zarząd powinien go
odwołać.
> Jeśli to pierwsze, to kto się na to złoży?
Moim zdaniem składki rzędu: 20-50 PLN rocznie tak w klubach
samochodowych wystarczą aby przy pewnej liczbie członków zapewnić jakieś
finansowanie.
> Jeśli to drugie, to jak
> zapewnić efektywność ich działania, skoro mieliby to robić w wolnym
> czasie, po pracy, obok rodziny i innych hobby, za serdeczne dziękuje (co
> nie jest takie pewne) i poklepanie po plecach przez kolegów motocyklistów?
Nie, to musi być praca, płatna praca, wyznaczone zadania, cele i ich
realizacja. Nie może być za dużo luzu względem zadań bo nic się nie uda.
>
>> 5. Ustalić jaki jest cel/cele stowarzyszenia (np poprawa
>> bezpieczeństwa, wywalczenie praw motocyklistów (tańsze autostrady,bus
>> pas dla motocyklistów,),uświadamianie kierowców samochodów,
>> organizowanie zjazdów raz do roku,współpraca z policją, współpraca z
>> mediami itp )
>
> Zaraz, zaraz, to powinno być już w statucie.
Tak, zgadza się. Ale rada powinna wyznaczać cele strategiczne na np
kwartał. Prezes może zatrudnić sobie kogoś do realizacji pewnych celów,
za pieniądze odpowiada skarbik przed radą i prezesem. Radę powołują w
głosowaniu sami motocykliści.
>
>> 6. Nazwać, zgłosić do sądu, zarejestrować. Raz na kilka miesięcy
>> spotkać się (zarząd) pogadać - nie w knajpie ale w jakimś hotelu,
>> wynająć...
>
> Za pieniądze ze składek, które jakże ochoczo tysiące motonitów
> przyniesie w ząbkach...
Nie, warunkiem koniecznym bycia w stowarzyszeniu jest płatność składek.
Nie płacisz, dziękujemy ci za dotychczasową pracę i pozdrowienia na szlaku.
>
>> 7. stworzyć stronę
>
> Luz, w porównaniu z powyższym to drobiazg.
Nie zupełnie. Nie mówię o takie we frontpage ale takiej która była by
prezentacja stowarzyszenia.
>
>> 8. ustalić obowiązki oraz prawa osób zrzeszonych
>
> A to statut tego nie przewidział?
Tak, wszystko to powinno być w statucie.
>
>> 9. Ustalić jakie profity mogą przyciągać do stowarzyszenia (kursy
>> nauki bezpiecznej jazdy, wolny wjazd na tor Poznań, możliwość
>> przetestowania sprzętów u dilerów, zjazdy organizowane przez dilerów
>> motocykli)
>>
>> Proste nie?
Tutaj mogą sie wykazać w organizacji młodzi ludzie, studenci którzy
chcieli by mieć w CV po za skończoną uczelnią także coś więcej.
> Kiedy zaczynasz? Chętnie wniosę aportem stertę krytycznych, acz mam
> nadzieję merytorycznych uwag.
To nie o to chodzi abym zaczął musi byc pewna minimalna ilość osob aby
założyć stowarzyszenie i w pierwszej fazie jego rozwoju pracować dla
niego charytatywnie. Być może warto by było nawiązać kontakt jeżeli ktoś
ma z osobami tworzyącymi pare lat temu stowarzyszenie motocyklistów
polskich - dzieki temu wiele pracy pójdzie łatwiej i nie popełni się ich
błędów.
>
>> Z początku sporo jest chodzenia za tym głownie ludzi bedących w
>> zarządzie ale później to zależy od ludzi - studenci, młodzi na pewno
>> będą chcieli działać i organizować to i owo... byle tylko było po co i
>> dla kogo.
>
> A jest dla kogo?
> A tak na koniec takie pytanie osobiste - organizowałeś kiedyś
> stowarzyszenie, zwłaszcza zrzeszające większą liczbę członków, czy tylko
> o tym słyszałeś?
Swego czasu analizowałem założenie stowarzyszenia mieszkańców
miejscowości w sprawie realizacji pewnych celów związanych z budową
infrastruktury telekomunikacyjnej, byłem na kilku spotkaniach i pewne
naciski zostały zrobione. Generalnie na pewno chętnie nauczę się więcej
od kogoś bardziej doświadczonego. Mam jednak to przeświadczenie że
zamiast narzekać trzeba coś zrobić.
Pozdrawiam
Rafał
CBF'a
-
60. Data: 2009-10-07 18:47:48
Temat: Re: Moto-debata w Polityce, było: zmory - motory
Od: The_EaGle <t...@d...com>
(pj) pisze:
> The_EaGle pisze:
>>
>> Pierwsza sprawa założyć stowarzyszenie - możliwie jak najszersze -
>> najlepiej ogólnopolskie. [...]
>>
>> Proste nie?
>
> wyszukaj se w przepastnych archiwach interneta: "Stowarzyszenie
> Motocyklistów Polskich" (ale nie tych z moto guzzi, czy jakoś tak - bez
> żadnych dodatków w nazwie...) i dalej - prześledź tegoż los
>
> Pouczające
Na pewno, tyle że to było 8 lat temu, od tego czasu sporo się zmieniło.
W między czasie były blokady autostrad, abstrahując od ich celowości to
świadczy moim zdaniem o potrzebie zrzeszania się...
A przypomnij sobie genezę tych blokad - artykuł w ŚM.
Pozdrawiam
Rafał