-
31. Data: 2014-01-25 21:12:58
Temat: Re: Montaż elementów w obudowach MLF
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2014-01-25 13:53, s...@g...com pisze:
> Bo to nie jest element dla hobbystow
Wiesz... Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy hobbysta dysponował jedynie
lutownicą transformatorową, przez co montaż elementów SMD był poza jego
zasięgiem. Nie mówię tutaj tylko o MLF czy LQFP, ale nawet TQFP albo SO.
Dzisiaj sporo osób ma HotAiry, a pastę lutowniczą można kupić w każdym
sklepie. Montaż takich układów nie powinien być wielkim problemem.
> po 2-3 latach magazynowania nadaje sie do kosza.
Możesz sprecyzować? Co jest z nimi nie tak? Co tam jest takiego, co
mogłoby się psuć?
-
32. Data: 2014-01-25 21:15:21
Temat: Re: Montaż elementów w obudowach MLF
Od: badworm <n...@p...pl>
Dnia Sat, 25 Jan 2014 00:33:34 +0100, Marek napisał(a):
> A co z precyzją ustawienia temperatury? Poniżej 160 toner się dobrze
> nie przyklei a powyżej 180 popłynie... Żelazka mają sporą histerezę,
> trudno utrzymać temperaturę w wymaganym przedziale.
Nie ma z tym problemu. Temperaturę ustawiłem raz, po czym pokrętło
zdemontowałem. Teraz po włączeniu czekam aż zgaśnie lampka sygnalizująca
nagrzewanie i po minucie czy dwóch sprawdzam przy pomocy kropli wody
spuszczonej na płytę, czy temperatura jest odpowiednia. Gdy kropla
ucieka ku brzegowi a nie odparowuje w jednym miejscu to jest ok.
--
Pozdrawiam Bad Worm badworm[maupa]post{kropek}pl
GG#2400455 ICQ#320399066
-
33. Data: 2014-01-25 21:21:01
Temat: Re: Montaż elementów w obudowach MLF
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2014-01-25 13:53, s...@g...com wrote:
> ze przed grzalka elektrostatyka robi szkody, walek unosi toner
Widze ze zdjęcia że masz badziewną (nową) drukarkę. Staruszek HP LJ2200
nic nie psuje. Ale jesli nie mozesz zmienić to prosty fix: zawieś kartkę
w oparach acetonu na 10 minut. Toner pęcznieje i nie bedzie żadnych
dziur, duże powierzchnie będa perfekcyjne, male ściezki wyjdą tak samo.
-
34. Data: 2014-01-25 21:36:45
Temat: Re: Montaż elementów w obudowach MLF
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Atlantis,
Saturday, January 25, 2014, 9:12:58 PM, you wrote:
>> Bo to nie jest element dla hobbystow
> Wiesz... Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy hobbysta dysponował jedynie
> lutownicą transformatorową, przez co montaż elementów SMD był poza jego
> zasięgiem. Nie mówię tutaj tylko o MLF czy LQFP, ale nawet TQFP albo SO.
> Dzisiaj sporo osób ma HotAiry, a pastę lutowniczą można kupić w każdym
> sklepie. Montaż takich układów nie powinien być wielkim problemem.
SO bez problemów transformatorówką lutowałem...
>> po 2-3 latach magazynowania nadaje sie do kosza.
> Możesz sprecyzować? Co jest z nimi nie tak? Co tam jest takiego, co
> mogłoby się psuć?
Z tego co wiem, problemem jest absorpcja wilgoci z powietrza. No i
oczywiście utlenianie wyprowadzeń.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
35. Data: 2014-01-25 21:55:02
Temat: Re: Montaż elementów w obudowach MLF
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2014-01-25 21:36, RoMan Mandziejewicz pisze:
> SO bez problemów transformatorówką lutowałem...
Ja też, jednak zbyt wygodne to nie było i zawsze gdy tylko mogłem
zastosować układ w obudowie DIP - stosowałem go. Dopiero zakup lepszej
lutownicy zmienił moje podejście do układów SMD. Teraz montaż
przewlekany stosuję o wiele, wiele rzadziej.
> Z tego co wiem, problemem jest absorpcja wilgoci z powietrza. No i
> oczywiście utlenianie wyprowadzeń.
Hmm... Co tą wilgoć absorbuje, że problem daje o sobie znać tylko
podczas przechowywania? Z utlenianiem to aż tak wielki problem? Chyba da
się pady oczyścić. Zresztą i tak zwykle się je cynuje przed wlutowaniem
układu w płytkę. Dobry topnik sobie nie poradzi?
-
36. Data: 2014-01-25 23:11:45
Temat: Re: Montaż elementów w obudowach MLF
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Atlantis,
Saturday, January 25, 2014, 9:55:02 PM, you wrote:
>> SO bez problemów transformatorówką lutowałem...
> Ja też, jednak zbyt wygodne to nie było i zawsze gdy tylko mogłem
> zastosować układ w obudowie DIP - stosowałem go. Dopiero zakup lepszej
> lutownicy zmienił moje podejście do układów SMD. Teraz montaż
> przewlekany stosuję o wiele, wiele rzadziej.
>> Z tego co wiem, problemem jest absorpcja wilgoci z powietrza. No i
>> oczywiście utlenianie wyprowadzeń.
> Hmm... Co tą wilgoć absorbuje, że problem daje o sobie znać tylko
> podczas przechowywania?
Plastik obudowy. Chodzi o układy lutowane z dużymi gradientami
temperatury (IR?). Jakakolwiek wilgoć i ekslodują. Ponoć można je
,,regenerować" wygrzewając zanim zacznie się je lutować.
Jak dostałem oryginalne LM2673S, to było dołączone ostrzeżenie, że
jeśli będą przechowywane ponad termin, to należy je wygrzewać przed
montażem. Ale jeszcze mi żaden nie eksplodował.
Przy okazji - je też lutuję transformatorówką (D2PAK) :)
> Z utlenianiem to aż tak wielki problem? Chyba da się pady oczyścić.
> Zresztą i tak zwykle się je cynuje przed wlutowaniem układu w
> płytkę.
Nigdy nie cynowałem układów przed lutowaniem. Ale ja nie lutuje
niczego bardziej skomplikowanego od SO :)
> Dobry topnik sobie nie poradzi?
Nie mam pojęcia - ja tylko gdybam.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
37. Data: 2014-01-25 23:56:49
Temat: Re: Montaż elementów w obudowach MLF
Od: butek <email.is@invalid>
W dniu 25.01.2014 21:12, Atlantis pisze:
>
> Wiesz... Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy hobbysta dysponował jedynie
> lutownicą transformatorową, przez co montaż elementów SMD był poza jego
> zasięgiem. Nie mówię tutaj tylko o MLF czy LQFP, ale nawet TQFP albo SO.
Jeżeli chodzi konkretnie o ATmega328 w wersji MLF, to po prostu nikomu
nie opłaca się trzymać stocków w magazynie, bo NIKT tego nie kupuje.
Hobbysci spod znaku Arduino i innych gotowców i tak używają wersji TQFP
czy w ostateczności DIP i to spokojnie "schodzi", zaś do profesjonalnej
produkcji, mało kto trzyma się kurczowo 8-bit, a już w szczególności AVR
8-bit. W takiej samej obudowie MLF jest milion innych uC o znacznie
lepszym stosunku cena/wydajność, i te są stockowane i dostępne bez problemu.
--
butek
Safety note: Don't put all your enriched uranium hexafluoride in one
bucket. Use at least two or three buckets and keep them in separate
corners of the room. This will prevent the premature build-up of a
critical mass.
-
38. Data: 2014-01-26 09:52:44
Temat: Re: Montaż elementów w obudowach MLF
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2014-01-25 23:11, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Plastik obudowy. Chodzi o układy lutowane z dużymi gradientami
> temperatury (IR?). Jakakolwiek wilgoć i ekslodują. Ponoć można je
> ,,regenerować" wygrzewając zanim zacznie się je lutować.
Hmm... Za pomocą Googla znalazłem kilka ogólnych tekstów, które nazywają
to zjawisko "popcorn effect". Żadnych zdjęć, żadnych filmów na YouTube.
Jest tylko ogólna informacja, że coś takiego może się zdarzyć,
szczególnie w przypadku cienkich obudów o większej powierzchni (BGA).
Zastanawiam się, czy przypadkiem nie jest to jakiś rodzaj
elektronicznego folkloru. Dosyć często zdarza się, że jakiś problem
techniczny urasta do cechy, z którą identyfikuje się urządzenie danego
typu (np. RRoD w XB360 albo źle przylutowany układ graficzny w
niektórych laptopach).
Gdyby zjawisko było tak powszechne jak mówisz i układy miały swój termin
przydatności do użycia, to Internet byłby pełen nagrań spektakularnie
eksplodujących scalaków. ;)
Fakt, że układy są hermetycznie zapieczętowane w taśmie nie powinien
wystarczyć? W przypadku tych trzymanych luzem problemu nie rozwiązywałby
prosty pochłaniacz wilgoci?
> Jak dostałem oryginalne LM2673S, to było dołączone ostrzeżenie, że
> jeśli będą przechowywane ponad termin, to należy je wygrzewać przed
> montażem. Ale jeszcze mi żaden nie eksplodował.
Wygrzewanie jest przecież tak czy inaczej elementem montażu. O ile mnie
pamięć nie myli w pierwszej fazie lutowania hot airem należy stopniowo
podgrzewać fragment płytki z elementami.
> Nigdy nie cynowałem układów przed lutowaniem. Ale ja nie lutuje
> niczego bardziej skomplikowanego od SO :)
Chodziło mi o technikę lutowania QFN/MLF bez użycia pasty. Cynuje się
pady na PCB i piny na układzie, nakłada topnik, kładzie scalaka na
płytce i całość podgrzewa gorącym powietrzem.
-
39. Data: 2014-01-26 10:48:27
Temat: Re: Montaż elementów w obudowach MLF
Od: Marek <f...@f...com>
On Sun, 26 Jan 2014 09:52:44 +0100, Atlantis <m...@w...pl>
wrote:
> Zastanawiam się, czy przypadkiem nie jest to jakiś rodzaj
> elektronicznego folkloru. Dosyć często zdarza się, że jakiś problem
A taki folklor to powszechne zjawisko. To tak jak wszyscy hobbyści
namiętnie stosują kwarce. Ja nie stosje i nigdy (w skali
kilkudziesieciu układów działajacych u mnie w domu, w samochodzie
moim, małżonki i moich znajomych) nie miałem problemów. Czy w +30
czy teraz przy -15 nikt mi nie zgłasza, że są jakieś problemy w tych
układach w samochodach. Układy są różne, z różnymi magistralami: po
usarcie, poprzez usb a na CAN kończywszy. W skali produkcji seryjnej
dla świętego spokoju kwarc można dać, choć słowo "świętego" znowu z
folklorem się kojarzy ;)
--
Marek
-
40. Data: 2014-01-26 10:58:49
Temat: Re: Montaż elementów w obudowach MLF
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 26 Jan 2014 10:48:27 +0100, Marek napisał(a):
>> Zastanawiam się, czy przypadkiem nie jest to jakiś rodzaj
>> elektronicznego folkloru. Dosyć często zdarza się, że jakiś problem
>
> A taki folklor to powszechne zjawisko. To tak jak wszyscy hobbyści
> namiętnie stosują kwarce. Ja nie stosje i nigdy (w skali
> kilkudziesieciu układów działajacych u mnie w domu, w samochodzie
> moim, małżonki i moich znajomych) nie miałem problemów. Czy w +30
> czy teraz przy -15 nikt mi nie zgłasza, że są jakieś problemy w tych
> układach w samochodach. Układy są różne, z różnymi magistralami: po
> usarcie, poprzez usb a na CAN kończywszy. W skali produkcji seryjnej
> dla świętego spokoju kwarc można dać, choć słowo "świętego" znowu z
> folklorem się kojarzy ;)
A co dajesz zamiast kwarcu ?
UART wymaga dokladnosci zegara rzedu 5% - wbudowany generator raczej
tylu nie zapewnia.
J.