-
1. Data: 2011-12-07 14:43:52
Temat: MTU - smiech na sali
Od: mister <b...@e...com>
jakis czas temu mojemu znajomemu gosc wjechal w tyl samochodu. predkosc
byla znaczna, wiec samochod znajomego uderzyl jeszcze w przod pojazdu
poprzedzajacego. efekt: rozbity zderzak przedni i tylny.
ubezpieczyciel winowajcy to MTU, wiec od razu wiedzialem ze bedzie cyrk.
dzisiaj kolega otrzymal wycene, ktora na pierwszy rzut oka wydawala sie
zanizona. zazyczyl wiec sobie kosztorys szczegolowy no i wychodza
pierwsze kwiatki:
- w kosztach czesci wpisali zderzak tylny, jednak numer katalogowy
czesci i zarazem jej cena dotyczy atrapy wlotu powietrza - jakies 30%
ceny zderzaka!!!
- nie policzyli urwanych uchwytow/zawiasow, czy czegokolwiek na czym te
zderzaki wisza (a sa urwane)
- lakierowanie dwoch zderzakow, wraz z materialem wycenili na 450 zl :))
zachcecam wszystkich do zadania szczegolowych kosztorysow i ich
analizowania, bo jak widac chcieli go oszukac w zywe oczy.
ma ktos jakies doswiadczenia/rady w walce z MTU?
-
2. Data: 2011-12-07 15:25:53
Temat: Re: MTU - smiech na sali
Od: Robson <r...@...pl>
> ma ktos jakies doswiadczenia/rady w walce z MTU?
Czy doświadczenia z walka? Podobna sytuacja, najpierw strzał w tył,
potem przodem w tył stojącego bliżej świateł. Przyjechał "szpecjalista"
z MTU na parking obejrzeć szkody. Przyszła wycena, 1300 zl.
Powiedziałem, że odstawiam samochód do warsztatu i niech tam się zgłosi
po raz kolejny na oględziny. Chciałem miec dobrze zrobiony samochód, za
dużo mnie czasu kosztowało znalezienia takiego, jak chciałem.
Ostatecznie stanęło na 6600zł, rozliczenie było pomiędzy warsztatem a
MTU. Warsztat ja wybrałem.
R
-
3. Data: 2011-12-07 21:12:12
Temat: Re: MTU - smiech na sali
Od: "Lukasz" <l...@b...net.pl>
Użytkownik "Robson" <r...@...pl> napisał w wiadomości
news:jbnt49$m2p$1@mx1.internetia.pl...
>> ma ktos jakies doswiadczenia/rady w walce z MTU?
> Czy doświadczenia z walka? Podobna sytuacja, najpierw strzał w tył, potem
> przodem w tył stojącego bliżej świateł. Przyjechał "szpecjalista" z MTU na
> parking obejrzeć szkody. Przyszła wycena, 1300 zl. Powiedziałem, że
> odstawiam samochód do warsztatu i niech tam się zgłosi po raz kolejny na
> oględziny. Chciałem miec dobrze zrobiony samochód, za dużo mnie czasu
> kosztowało znalezienia takiego, jak chciałem. Ostatecznie stanęło na
> 6600zł, rozliczenie było pomiędzy warsztatem a MTU. Warsztat ja wybrałem.
> R
no to niedawno opisywana przeze mnie przygoda z HDI - wycena rzeczoznawcy
1300zł, naprawa bezgotówkowa w ASO - 7500zł + 9dni wynajmu auta zastępczego
150zł netto/doba (7dni bezgotówkowo przez firmę wynajmującą + za dwa dni
zapłaciłem gotówką i dość szybko zwrócili - pewnie dlatego że w międzyczasie
wysmarowałem im pismo z moimi postulatami ;) na które skurczybyki mi nie
chcieli odpowiedzieć ;P - napisałem im - nie dosłownie, ale dałem do
zrozumienia - że jak oni walą w chuja to ja chcę dodatkowo kilka tysięcy
zwrotu utraconych korzyści :) oczywiście chodzić za tym nie będę, ale jakby
mi nie zwrócili za auto zastępcze to napewno na drodze sądowej domagałbym
się więcej - bo skurwysynom nie odpuszczam.
--
Pozdrawiam
Łukasz
-
4. Data: 2011-12-07 21:53:00
Temat: Re: MTU - smiech na sali
Od: WS <L...@c...pl>
On 7 Gru, 21:12, "Lukasz"
> no to niedawno opisywana przeze mnie przygoda z HDI - wycena rzeczoznawcy
> 1300z , naprawa bezgot wkowa w ASO - 7500z + 9dni wynajmu auta zast pczego
> 150z netto/doba (7dni bezgot wkowo przez firm wynajmuj c + za dwa dni
> zap aci em got wk i do szybko zwr cili - pewnie dlatego e w mi dzyczasie
> wysmarowa em im pismo z moimi postulatami ;) na kt re skurczybyki mi nie
> chcieli odpowiedzie ;P - napisa em im - nie dos ownie, ale da em do
> zrozumienia - e jak oni wal w chuja to ja chc dodatkowo kilka tysi cy
> zwrotu utraconych korzy ci :) oczywi cie chodzi za tym nie b d , ale jakby
> mi nie zwr cili za auto zast pcze to napewno na drodze s dowej domaga bym
> si wi cej - bo skurwysynom nie odpuszczam.
Wg mnie to obecnie "standard" pnaprawy szkod wszystich firm
ubezpieczeniowych...
Jesli ktos chce dostac kase do reki (i w domysle na tym "zarobic",
tzn. nie napraiwiac pojazdu, lub "drutowac" we wlasnym zakresie) to
chca cos z tego miec ;) - wyplacaja tylko jakis tam procent strat...
Natomiast jesli che sie to zrobic "normalnie", to nie ma najmniejszych
problemow...Ich pirwsza wycene nalezy olac, naprawic pojazd w
serwisie, wyslac fakture i wtedy bezproblemowo doplacaja roznice...
Jesli faktury brak a che sie wiecej to pozostaje tylko sad ;)
WS
-
5. Data: 2011-12-07 22:08:19
Temat: Re: MTU - smiech na sali
Od: huri_khan <s...@s...pl>
Dnia Wed, 7 Dec 2011 21:12:12 +0100, Lukasz napisał(a):
> zapłaciłem gotówką i dość szybko zwrócili - pewnie dlatego że w międzyczasie
> wysmarowałem im pismo z moimi postulatami ;) na które skurczybyki mi nie
> chcieli odpowiedzieć ;P
Ja żadnego pisma nie pisałem, zaniosłem faktury za wynajem razem z fakturą
za przegląd samochodu (około 2 tyś zł) i też wszystko zwócili (PZU).
--
[Pozdrawiam] [huri-khan][GG 177094]
[SY] [Cruze 1,8 LT]
-
6. Data: 2011-12-08 08:01:32
Temat: Re: MTU - smiech na sali
Od: "Lukasz" <l...@b...net.pl>
Użytkownik "huri_khan" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:16m8j2w7s1rp1$.r58d2alhyfp0$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 7 Dec 2011 21:12:12 +0100, Lukasz napisał(a):
>> zapłaciłem gotówką i dość szybko zwrócili - pewnie dlatego że w
>> międzyczasie wysmarowałem im pismo z moimi postulatami ;) na które
>> skurczybyki mi nie chcieli odpowiedzieć ;P
> Ja żadnego pisma nie pisałem, zaniosłem faktury za wynajem razem z fakturą
> za przegląd samochodu (około 2 tyś zł) i też wszystko zwócili (PZU).
no dobra, wątek był o 'innych ubezpieczycielach', PZU potrafiło mi tak
wycenić szkodę że z wypłaconych pieniędzy byłem zadowolony :)
Aha, dodam pozytywną opinię o AC w Link4 - wycenili mi na tyle że opłacało
mi się wziąć gotówkę, a auta nie naprawiać (bo nie muszę mieć idealnie
błyszczącego lakieru, a pod marketem nie parkuję kilometr dalej żeby mnie
nikt nie zarysował)
--
Pozdrawiam
Łukasz