eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyLewoskret jak to jest?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 54

  • 1. Data: 2010-03-22 18:43:22
    Temat: Lewoskret jak to jest?
    Od: "kor" <k...@n...pl>

    Witam
    Mialem dzisiaj taka sytuacje. Na skrzyzowaniu chcialem skrecic w lewo.
    Wjechalem na skrzyzowanie na zielonym swietle ustawilem sie bezkolizyjnie
    wzdluz lini i czekalem az z na przeciwka nic nie bedzie jechalo. Ulica
    ruchliwa, wiec praktycznie dopiero po zapaleniu sie u nich czerwonego moglem
    skrecic w lewo. W tym momencie samochod jadacy prosto ruszyl z piskiem
    dopadl do mojego samochodu i zaczal trabic.I teraz pytanie, czy jezeli by
    uszkodzil mi samochod to czyja bylaby wina? Z jednej strony nie mozna
    wjezdzac na skrzyzowanie jak nie moge go opuscic na zielonym swietle, z
    drugiej trzeba umozliwic opuszczenie pojazdom skrzyzowania.
    Pozdrawiam



  • 2. Data: 2010-03-22 18:46:21
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: "Pan Piskorz" <p...@b...pl>

    > dopadl do mojego samochodu i zaczal trabic.I teraz pytanie, czy jezeli by
    > uszkodzil mi samochod to czyja bylaby wina?

    A nie było czasem zakazu skrętu w lewo?
    Często widzę takich magików na Kościuszki w Katowicach.
    P.


  • 3. Data: 2010-03-22 18:46:25
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2010-03-22, kor <k...@n...pl> wrote:
    > Witam
    > Mialem dzisiaj taka sytuacje. Na skrzyzowaniu chcialem skrecic w lewo.
    > Wjechalem na skrzyzowanie na zielonym swietle ustawilem sie bezkolizyjnie
    > wzdluz lini i czekalem az z na przeciwka nic nie bedzie jechalo. Ulica
    > ruchliwa, wiec praktycznie dopiero po zapaleniu sie u nich czerwonego moglem
    > skrecic w lewo. W tym momencie samochod jadacy prosto ruszyl z piskiem
    > dopadl do mojego samochodu i zaczal trabic.I teraz pytanie, czy jezeli by
    > uszkodzil mi samochod to czyja bylaby wina? Z jednej strony nie mozna
    > wjezdzac na skrzyzowanie jak nie moge go opuscic na zielonym swietle, z
    > drugiej trzeba umozliwic opuszczenie pojazdom skrzyzowania.

    Twoja wina. Przepis o zakazie wjazdu na skrzyżowanie nie daje skręcającemu
    w lewo pierwszeństwa przed jadącymi prosto.

    Pozdrawiam,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 4. Data: 2010-03-22 19:10:49
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: "kor" <k...@n...pl>


    Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" napisał w wiadomości

    > Twoja wina. Przepis o zakazie wjazdu na skrzyżowanie nie daje skręcającemu
    > w lewo pierwszeństwa przed jadącymi prosto.

    Czyli trzeba czekac przed skrzyzowaniem ?

    > Pozdrawiam,
    > Krzysiek Kiełczewski
    Pozdrawiam
    K.



  • 5. Data: 2010-03-22 19:16:01
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: gogi <g...@W...pl>

    W dniu 2010-03-22 18:43, kor pisze:
    > Witam
    > Mialem dzisiaj taka sytuacje. Na skrzyzowaniu chcialem skrecic w lewo.
    > Wjechalem na skrzyzowanie na zielonym swietle ustawilem sie bezkolizyjnie
    > wzdluz lini i czekalem az z na przeciwka nic nie bedzie jechalo. Ulica
    > ruchliwa, wiec praktycznie dopiero po zapaleniu sie u nich czerwonego moglem
    > skrecic w lewo. W tym momencie samochod jadacy prosto ruszyl z piskiem
    > dopadl do mojego samochodu i zaczal trabic.I teraz pytanie, czy jezeli by
    > uszkodzil mi samochod to czyja bylaby wina? Z jednej strony nie mozna
    > wjezdzac na skrzyzowanie jak nie moge go opuscic na zielonym swietle, z
    > drugiej trzeba umozliwic opuszczenie pojazdom skrzyzowania.
    > Pozdrawiam

    Czasem sie zdarzy taki qtas i do konca nie moge zrozumiec dlaczego trabi
    :) ale chetnie bym widzial, gdyby dostal mandat za naduzywanie sygnalu
    dzwiekowego.
    W przypadku kolizji moim zdaniem nie bylaby to twoja wina, bo Ty
    wjechales na skrzyzowanie na zielonym swietle prawidlowo. Przepis, ktory
    mowi o zakazie wjazdu na skrzyzowanie gdy nie mozna z niego zjechac
    Ciebie w tym wypadku sie nie tyczy.
    Nastepnym razem otworz szybe i powiedz mu co o nim sadzisz dodajac kilka
    slow ode mnie :) oczywiscie obrazliwych heheh

    Pozdrawiam
    --
    gogi


  • 6. Data: 2010-03-22 19:17:55
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: "kor" <k...@n...pl>


    Użytkownik "Pan Piskorz" napisał w wiadomości>
    > A nie było czasem zakazu skrętu w lewo?
    Nie, nie bylo
    > Często widzę takich magików na Kościuszki w Katowicach.
    Skret w lewo na ulicy jednopasmowej, dwu kierunkowej.
    Glowna ulica i dojazd do niej z dwoch stron, duzy ruch na ulicach
    dojazdowych bo swiatla krotko sie swieca, czesto na zoltym i czerwonym
    pojedyncze samochody wjezdzaja na skrzyzowanie. Jezeli mialbym czekac przed
    skrzyzowaniem nie przejechalbym,
    > P.
    >



  • 7. Data: 2010-03-22 19:31:39
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: Sergiusz Rozanski <w...@s...com>

    Dnia 22.03.2010 kor <k...@n...pl> napisał/a:
    >
    > Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" napisał w wiadomości
    >
    >> Twoja wina. Przepis o zakazie wjazdu na skrzyżowanie nie daje skręcającemu
    >> w lewo pierwszeństwa przed jadącymi prosto.
    >
    > Czyli trzeba czekac przed skrzyzowaniem ?

    To by Cię dopiero strąbili :D Realia są takie że nikt by nie przejechał
    przez kilka zmian świateł w szczycie :))) Więc 2-3 auta muszą się wcisnąć,
    w sumie sprawę załatwia nieco dłuższy cykl zółtego, co często widać
    na skrzyżowaniach.

    --
    "A cóż to za sens kupować samochód, żeby jeździć po asfalcie?
    Tam, gdzie jest asfalt, nie ma nic ciekawego, a gdzie jest
    coś ciekawego, tam nie ma asfaltu".
    Strugaccy - Poniedziałek zaczyna się w sobotę.


  • 8. Data: 2010-03-22 19:37:38
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Krzysiek Kielczewski w
    <news:slrnhqfb7k.4am.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail
    -ho.pl>:

    > On 2010-03-22, kor <k...@n...pl> wrote:
    >> praktycznie dopiero po zapaleniu sie u nich czerwonego moglem
    >> skrecic w lewo. W tym momencie samochod jadacy prosto ruszyl z piskiem
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> dopadl do mojego samochodu i zaczal trabic.I teraz pytanie, czy jezeli by
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> uszkodzil mi samochod to czyja bylaby wina? Z jednej strony nie mozna
    >> wjezdzac na skrzyzowanie jak nie moge go opuscic na zielonym swietle, z
    >> drugiej trzeba umozliwic opuszczenie pojazdom skrzyzowania.

    > Twoja wina. Przepis o zakazie wjazdu na skrzyżowanie nie daje skręcającemu
    > w lewo pierwszeństwa przed jadącymi prosto.

    Ja to zrozumiałem tak, że ten, który stał (po prawej) ruszył po zobaczeniu
    zielonego

    W takim przypadku nie można mówić o pierwszeństwie ruszającego -- przepis
    jest prosty:

    "Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest
    obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi
    nadjeżdżającemu z prawej strony"

    Skoro ten z prawej stał, to nie było komu ustępować pierwszeństwa z prawej
    podczas zbliżania się do skrzyżowania.

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 9. Data: 2010-03-22 19:41:32
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: to <t...@a...xyz>

    gogi wrote:

    > W przypadku kolizji moim zdaniem nie bylaby to twoja wina, bo Ty
    > wjechales na skrzyzowanie na zielonym swietle prawidlowo. Przepis, ktory
    > mowi o zakazie wjazdu na skrzyzowanie gdy nie mozna z niego zjechac
    > Ciebie w tym wypadku sie nie tyczy.

    Bo? Może jakaś podstawa prawna tej rewelacji?

    --
    cokolwiek


  • 10. Data: 2010-03-22 19:42:57
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: to <t...@a...xyz>

    kor wrote:

    > Mialem dzisiaj taka sytuacje. Na skrzyzowaniu chcialem skrecic w lewo.
    > Wjechalem na skrzyzowanie na zielonym swietle ustawilem sie
    > bezkolizyjnie wzdluz lini i czekalem az z na przeciwka nic nie bedzie
    > jechalo. Ulica ruchliwa, wiec praktycznie dopiero po zapaleniu sie u
    > nich czerwonego moglem skrecic w lewo. W tym momencie samochod jadacy
    > prosto ruszyl z piskiem dopadl do mojego samochodu i zaczal trabic.

    Czyli jechałeś jak dupa, bo powinieneś swobodnie ruszyć wcześniej niż on.

    --
    cokolwiek

strony : [ 1 ] . 2 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: