eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyLewoskret jak to jest?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 54

  • 11. Data: 2010-03-22 19:55:52
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2010-03-22, kor <k...@n...pl> wrote:

    >> Twoja wina. Przepis o zakazie wjazdu na skrzy?owanie nie daje skrecaj?cemu
    >> w lewo pierwszenstwa przed jad?cymi prosto.
    >
    > Czyli trzeba czekac przed skrzyzowaniem ?

    Zgodnie z przepisami? Tak. Zgodnie ze zdrowym rozsądkiem? Tak jak
    pojechałeś.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 12. Data: 2010-03-22 19:58:10
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2010-03-22, 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid> wrote:

    >> Twoja wina. Przepis o zakazie wjazdu na skrzyżowanie nie daje skręcającemu
    >> w lewo pierwszeństwa przed jadącymi prosto.
    >
    > Ja to zrozumiałem tak, że ten, który stał (po prawej) ruszył po zobaczeniu
    > zielonego

    Racja, ja się zafiksowałem na jadących z przeciwka.

    > W takim przypadku nie można mówić o pierwszeństwie ruszającego -- przepis
    > jest prosty:
    >
    > "Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest
    > obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi
    > nadjeżdżającemu z prawej strony"
    >
    > Skoro ten z prawej stał, to nie było komu ustępować pierwszeństwa z prawej
    > podczas zbliżania się do skrzyżowania.

    Stał, kręcił kółka - dalej jest z prawej i ma pierwszeństwo...

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 13. Data: 2010-03-22 20:02:45
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    'Tom N' pisze:
    > Krzysiek Kielczewski w
    > <news:slrnhqfb7k.4am.krzysiek.kielczewski@krzyk.sail
    -ho.pl>:
    >
    >> On 2010-03-22, kor <k...@n...pl> wrote:
    >>> praktycznie dopiero po zapaleniu sie u nich czerwonego moglem
    >>> skrecic w lewo. W tym momencie samochod jadacy prosto ruszyl z piskiem
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>> dopadl do mojego samochodu i zaczal trabic.I teraz pytanie, czy jezeli by
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>> uszkodzil mi samochod to czyja bylaby wina? Z jednej strony nie mozna
    >>> wjezdzac na skrzyzowanie jak nie moge go opuscic na zielonym swietle, z
    >>> drugiej trzeba umozliwic opuszczenie pojazdom skrzyzowania.
    >
    >> Twoja wina. Przepis o zakazie wjazdu na skrzyżowanie nie daje skręcającemu
    >> w lewo pierwszeństwa przed jadącymi prosto.
    >
    > Ja to zrozumiałem tak, że ten, który stał (po prawej) ruszył po zobaczeniu
    > zielonego
    >
    > W takim przypadku nie można mówić o pierwszeństwie ruszającego -- przepis
    > jest prosty:
    >
    > "Art. 25. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do skrzyżowania, jest
    > obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa pojazdowi
    > nadjeżdżającemu z prawej strony"
    >
    > Skoro ten z prawej stał, to nie było komu ustępować pierwszeństwa z prawej
    > podczas zbliżania się do skrzyżowania.

    Pozostaje mi się z Tobą zgodzić (o dziwo ;)). Autor najwyraźniej nie był
    pewien tego już swojego zielonego (zgodnie z opisem nie próbował na
    dżigita przecinać pasa przeciwległego) i spokojnie czekał, aż się
    światło zmieni.


    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 14. Data: 2010-03-22 20:06:26
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: "Irokez" <n...@e...pl>

    Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
    news:4ba7ba31$1@news.home.net.pl...
    > kor wrote:
    >
    >> Mialem dzisiaj taka sytuacje. Na skrzyzowaniu chcialem skrecic w lewo.
    >> Wjechalem na skrzyzowanie na zielonym swietle ustawilem sie
    >> bezkolizyjnie wzdluz lini i czekalem az z na przeciwka nic nie bedzie
    >> jechalo. Ulica ruchliwa, wiec praktycznie dopiero po zapaleniu sie u
    >> nich czerwonego moglem skrecic w lewo. W tym momencie samochod jadacy
    >> prosto ruszyl z piskiem dopadl do mojego samochodu i zaczal trabic.
    >
    > Czyli jechałeś jak dupa, bo powinieneś swobodnie ruszyć wcześniej niż on.

    Nawet jak z naprzeciwka jechali na "bardzo ciemno pomarańczowym" ?
    Bo takich magików tez pełno

    --
    Irokez


  • 15. Data: 2010-03-22 20:07:50
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    Krzysiek Kielczewski pisze:
    (...)
    >> Skoro ten z prawej stał, to nie było komu ustępować pierwszeństwa z prawej
    >> podczas zbliżania się do skrzyżowania.
    >
    > Stał, kręcił kółka - dalej jest z prawej i ma pierwszeństwo...

    Nie przeginaj i nie próbuj naciągać przepisów. Nie, w tym przypadku ten
    z prawej nie miał pierwszeństwa.

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 16. Data: 2010-03-22 20:10:56
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    Irokez pisze:
    > "to" <t...@a...xyz> napisał:
    (...)
    >> Czyli jechałeś jak dupa, bo powinieneś swobodnie ruszyć wcześniej niż on.
    >
    > Nawet jak z naprzeciwka jechali na "bardzo ciemno pomarańczowym" ?
    > Bo takich magików tez pełno

    Widzisz, chłopak nie był pewien, czy światła się zmieniły, wolał
    poczekać, a tu mu jakiś przeciętny inaczej chciał pokazać, jaki to on
    kozak. Też typowe. Ja czekam, aż w końcu w Polsce pojawi się ten
    automatyczny system rejestracji wykroczeń, który jasno pokaże, że
    winnymi są ci, którzy złamali przepisy i swoim zachowaniem doprowadzili
    do wypadku - w szczególności ta jazda na "bardzo ciemno pomarańczowym".

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.


  • 17. Data: 2010-03-22 20:36:56
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: Rafał Woźniak <w...@r...wozniak.name>

    kor wrote:

    > Witam
    > Mialem dzisiaj taka sytuacje. Na skrzyzowaniu chcialem skrecic w lewo.
    > Wjechalem na skrzyzowanie na zielonym swietle ustawilem sie bezkolizyjnie
    > wzdluz lini i czekalem az z na przeciwka nic nie bedzie jechalo. Ulica
    > ruchliwa, wiec praktycznie dopiero po zapaleniu sie u nich czerwonego
    > moglem skrecic w lewo. W tym momencie samochod jadacy prosto ruszyl z
    > piskiem dopadl do mojego samochodu i zaczal trabic.I teraz pytanie, czy
    > jezeli by
    > uszkodzil mi samochod to czyja bylaby wina? Z jednej strony nie mozna
    > wjezdzac na skrzyzowanie jak nie moge go opuscic na zielonym swietle, z
    > drugiej trzeba umozliwic opuszczenie pojazdom skrzyzowania.
    > Pozdrawiam

    Wg mnie wina byłaby tego co Ciebie obtrąbił. Nawet jeśli złamałeś przepis
    mówiący o zakazie wjazdu na skrzyżowanie bez możliwości jego opuszczenia (co
    IMHO w tym wypadku nie zgadzam się z takim jego interpretowaniem - wg mnie
    ten przepis ma zastosowanie dopiero wtedy gdy nie można za skrzyżowaniem
    zmieścić się ze swoją bryką - i to tylko wtedy gdy przed wjazdem na
    skrzyżowanie zajdzie taka sytuacja) to tego mądralę nie upoważnia do tego,
    że może bezkarnie walić w Ciebie swoją bryką. Tak na prawdę to on nie
    powinien spod zielonych świateł ruszy jeśli skrzyżowanie nie opustoszeje z
    ruchu poprzecznego, czyli w tym wypadku z gdy Ty nie opuścisz skrzyżowania.


  • 18. Data: 2010-03-22 20:45:20
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Artur Maśląg w <news:ho8et2$5he$1@inews.gazeta.pl>:

    > 'Tom N' pisze:
    >> Skoro ten z prawej stał, to nie było komu ustępować pierwszeństwa z prawej
    >> podczas zbliżania się do skrzyżowania.
    > Pozostaje mi się z Tobą zgodzić (o dziwo ;)).

    Oj, nie pierwszy raz od x lat -- ale pamięć ciągle dobra :D

    > Autor najwyraźniej nie był
    > pewien tego już swojego zielonego (zgodnie z opisem nie próbował na
    > dżigita przecinać pasa przeciwległego) i spokojnie czekał, aż się
    > światło zmieni.

    Zapraszam Krzyśka na skrzyżowanie Nehru/Czerniakowska vs
    Gagarina/Czerniakowska -- lewoskręty:

    Z Nehru i Gagarina jest po jednym wyznaczony pasie do skrętu w lewo (z Nehru
    ten pas wyznaczony jest również do jazdy na wprost w Gagarina) w
    Czerniakowską, ci z Gagarina jadą "bez stresu" w lewo ze środkowego pasa (w
    tym autobusy komunikacji miejskiej), ci z Nehru omijają już na skrzyżowaniu
    (po wjechaniu z lewego pasa) stojące na środku skrzyżowania -- sygnalizujące
    zamiar skrętu w lewo pojazdy -- z prawej strony (też maja zamiar skręcić w
    lewo), usiłując rozstawić się do wjazdu na 3 pasy Czerniakowskiej.
    No i BUM pomiędzy skręcającymi w lewo nadjeżdżającymi z kierunków
    przeciwnych (Gagarina/Nehru) -- kto i dlaczego będzie winny

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 19. Data: 2010-03-22 20:58:33
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: "kor" <k...@n...pl>


    Użytkownik "to" napisał w wiadomości
    > Czyli jechałeś jak dupa, bo powinieneś swobodnie ruszyć wcześniej niż on.
    Sam jechales jak dupa, gdybym mogl ruszyc to bym ruszyl. Nie jest to duze
    skrzyzowanie, odleglosci miedzy samochodami sa male, tak naprawde samochod
    trabiacy ruszyl jak jeszcze samochody skrecajace w lewo nie przestaly
    jechac.



  • 20. Data: 2010-03-22 21:29:02
    Temat: Re: Lewoskret jak to jest?
    Od: to <t...@a...xyz>

    kor wrote:

    > Sam jechales jak dupa, gdybym mogl ruszyc to bym ruszyl. Nie jest to
    > duze skrzyzowanie, odleglosci miedzy samochodami sa male, tak naprawde
    > samochod trabiacy ruszyl jak jeszcze samochody skrecajace w lewo nie
    > przestaly jechac.

    Na czerwonym ruszył? Wiesz, jak działa sygnalizacja?

    --
    cokolwiek

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: