-
51. Data: 2018-03-29 10:31:35
Temat: Re: Lepszy kabelek USB -- różnica dramatyczna!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid> writes:
>>> Skąd pomysł że zajmuję się sieciami rozległymi?
>> Zbieżność nazwisk :(
>To jeszcze bardziej mnie "zbiło z tropu".
Był taki jeden Krzysztof Hałasa, zasluzony dla polskiego internetu i
czesto udzielajacy sie na newsach ...
>> Układu Lineara też nie znalazłeś?
>Nie szukałem go, bo to tym bardziej nie układ, którym mogę pobrać
>2600 mA
>z ładowarki USB.
>Tak jak napisałem, nie specjalizuję się w telefonach, ale mogę
>przyjąć
>do wiadomości, że te ładowane prądem do 1 A jednak często używają
>liniowych stabilizatorów ładowania (fajnie byłoby jednak znać źródło
>tej
>informacji). Mimo że przetwornica impulsowa jest w takim przypadku
>znacznie lepsza, bo telefon jest urządzeniem, w którym każdy -
>wydawałoby się - tracony mW jest istotny (na tyle to jednak widziałem
>telefony w środku).
Przy ladowaniu juz nie jest istotny.
Poza tym jesli mamy napiecie akumulatora 3.6-4.2V, a napiecie
zasilacza 4.75-5.25V,
to niewiele jest do wytracenia, ani do zyskania,
szczegolnie jesli wziac pod uwage opornosc kabla ...
>Tu mamy jednak 2.6 A. Istnieje oczywiście możliwość, że to jakiś
>nieprawdziwy wynik, nie wiemy zbyt wiele o tym pomiarze.
Te 2.6A to pewnie ze stosowna ladowarka i kablem ... i pewnie w
telefonie juz nie bardzo jest co wytracac :-)
J.
-
52. Data: 2018-03-29 12:33:45
Temat: Re: Lepszy kabelek USB -- różnica dramatyczna!
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Był taki jeden Krzysztof Hałasa, zasluzony dla polskiego internetu i
> czesto udzielajacy sie na newsach ...
Bez przesaaady, a poza tym sieci rozległe? To zawsze był margines,
niezbędny, ale margines.
Z tym zasłużeniem i częstym udzielaniem się w Usenecie i w innych
miejscach (był taki pies jakiś chyba, RoMan z pewnością pamięta)
- moje źródła wskazują, że brało w tym udział sporo ludzi, ja akurat
chyba w niewielkim stopniu.
>>informacji). Mimo że przetwornica impulsowa jest w takim przypadku
>>znacznie lepsza, bo telefon jest urządzeniem, w którym każdy -
>>wydawałoby się - tracony mW jest istotny (na tyle to jednak widziałem
>>telefony w środku).
>
> Przy ladowaniu juz nie jest istotny.
Jednak jest. Nie chodzi mi o straty mocy, ale o ciepło.
> Poza tym jesli mamy napiecie akumulatora 3.6-4.2V, a napiecie
> zasilacza 4.75-5.25V,
> to niewiele jest do wytracenia, ani do zyskania,
> szczegolnie jesli wziac pod uwage opornosc kabla ...
Ale nie możemy jej brać pod uwagę, wystarczy że ktoś sobie kupi kabel
taki jak znalazłem, AWG-20 30 cm. I ładowarkę 6 V, mamy napisać mu że za
duże napięcie? Jest to raczej wyjście awaryjne, podobnie jak
zmniejszenie prądu ładowania do minimum.
BTW są też kable kilkucentymetrowe (nie wiem co w środku). Używałem
takich do podpinania ładowarek bezprzewodowych, gdy z normalnym kablem
nie chciały działać. Te ładowarki akurat robiły na początku test
obciążenia prądem ok. 1 A, więc jeśli były podpięte do peceta z USB 2.0,
albo np. kabel miał za duży opór, albo zasilacz miał minimalnie
mniejsze napięcie lub cośtam jeszcze się nie udało, to wiadomo jak się
to kończyło (wymyśliłem obejście polegające na wyjęciu wtyczki na
ok. 100 ms).
BTW Nokia (w sensie marki, raczej made by MS), zasilacza nie było
w zestawie, a w instrukcji było pokazane podpinanie do portu USB 2.0
w PC. Datasheet scalaka (TI, nie żadne #$%#$) nie wspominał o funkcji
takiego testu wydajności w ogóle, a tranzystor zwierający zasilanie był
podpięty do pinu "reserved" :-)
Aaa, i jeszcze w poprzedniej wersji tego scalaka (piny 1:1 z wyjątkiem
"reserved" itd), ten pin służył do komunikacji z MSP430, który miał za
zadanie IIRC przechowywanie stanu ładowarki podczas chwilowego zaniku
zasilania, czy jakoś tak.
> Te 2.6A to pewnie ze stosowna ladowarka i kablem ... i pewnie w
> telefonie juz nie bardzo jest co wytracac :-)
Na pewno z właściwą ładowarką, ale taka musiała być. W telefonie może
w skrajnym przypadku być potrzeba wytracenia 3 V :-)
--
Krzysztof Hałasa
-
53. Data: 2018-03-29 12:57:36
Temat: [OT] Re: Lepszy kabelek USB -- różnica dramatyczna!
Od: Krzysztof Gajdemski <s...@r...org.pl>
Jest Thu, 29 Mar 2018 12:33:45 +0200, Krzysztof Halasa pisze:
> "J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> Był taki jeden Krzysztof Hałasa, zasluzony dla polskiego internetu i
>> czesto udzielajacy sie na newsach ...
> Bez przesaaady, a poza tym sieci rozległe? To zawsze był margines,
> niezbędny, ale margines.
> Z tym zasłużeniem i częstym udzielaniem się w Usenecie i w innych
> miejscach (był taki pies jakiś chyba, RoMan z pewnością pamięta)
> - moje źródła wskazują, że brało w tym udział sporo ludzi, ja akurat
> chyba w niewielkim stopniu.
Może i brało w tym udział sporo ludzi, ale nie od każdego dało się
uzyskać sensowną odpowiedź bez puszenia się, jeśli zadawało się pytanie
nieco odstające rangą od problemów ogólnoświatowych.
Dlatego u mnie masz wysoki score do końca USENETu. :)
k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
-
54. Data: 2018-03-29 14:30:02
Temat: Re: Lepszy kabelek USB -- różnica dramatyczna!
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Tego jeszcze wcześniej nie zauważyłem:
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>>Przetwornice np. 50 mA. Cewki np. 2x2 mm.
>
> Ale w telefonie jednak chcemy przetwornicy na 1000mA.
Właśnie - tym bardziej przetwornica impulsowa ma sens (a nawet pewnego
sensu nabiera przetwornica step-up).
>>Myślę że to uszkodzony kabel, i telefon myśli że można pobrać więcej.
>>Można to jednak łatwo sprawdzić.
>
> Nie, to opor.
>
> Przy czym ten opor na tyle duzy, ze przetwornicy pozostaje sie wlaczyc
> na stale.
> Chyba, ze ma opcje step-up.
No ale większy opór -> mniejszy prąd. Teoretycznie telefon nie powinien
pobrać więcej niż 500 mA, bez dodatkowego porozumienia z ładowarką
(zasilaczem).
No chyba że "to opór" oznacza, że opór między DP i DM (albo gdzie tam on
ma być, lub np. napięcie na tych liniach) akurat jest z tym kabelkiem
taki, jaki powinien być w przypadku "specjalnej" ładowarki. To miałem na
myśli pisząc o uszkodzeniu.
> A tu sprzeczne informacje sa.
> Norma bodajze mowi, ze nie powinien wiecej niz 100mA dawac bez
> dogadania sie.
> A praktyka, ze czesto da wiecej.
Tak czysto teoretycznie, w USB 2.0, to nawet znacznie mniej.
Każde urządzenie może (po prostu) pobierać max 500 uA :-)
100 mA to limit obowiązujący po zauważeniu urządzenia przez hosta
i następnie po jego resecie. Wymaga to podniesienia DP lub DM (zależnie
od szybkości low-speed/full-speed i następnie ew. high-speed). "Głupie"
urządzenia tego nie robią, bo host przystępuje następnie do odczytywania
deskryptorów, a to by śmieciło niepotrzebnie w logach. Nie ma gwarancji,
że host dysponuje takim prądem.
500 mA to limit obowiązujący dla normalnie włączonego urządzenia, po
odczytaniu deskryptorów (w szczególności deskryptora określającego max
pobór prądu) i przydzieleniu adresu. Oczywistym jest, że "głupie"
urządzenia tego nie mogą robić. Nie ma też żadnej gwarancji, że host
może dać tyle prądu, chociaż oczywiście pecety normalnie dają, zwykle
nawet w czasie uśpienia.
Natomiast telefony (nawet wyłączone) negocjują z hostem USB, i dopiero
wtedy włączają ładowanie. Oszczędza to także złącze USB.
Np.:
Device Descriptor:
Configuration Descriptor:
bmAttributes 0x80 (Bus Powered)
MaxPower 500mA
Tyle teoria. W praktyce m.in. pecety mają w zasilaniu "bezpiecznik",
np. LM3526 albo inny np. MIC2506, który po przekroczeniu maksymalnego
prądu wyłącza się, i sygnalizuje to hostowi (linia OC). Pamiętam, że
kiedyś mierzyłem to, i dla jakichś scalaków wyszło, że wyłączają się
przy ok. 600 mA (USB 2.0) i 1200 mA (USB 3.0). Te scalaki mogą wyłączyć
się także temperaturowo (aczkolwiek to nie są tranzystory pracujące
liniowo, to są zwykłe switche). Oczywiście te scalaki nie mają pojęcia
o stanie urządzenia USB, więc w praktyce nawet zwykłą żarówką da się
pobierać z peceta (ale niekoniecznie z mniejszego urządzenia) pół
ampera. Np. ja zasilam sobie diodę LED (taką lampkę) z oscyloskopu
i ten ostatni w ogóle o tym nie wie.
>>No to co. W pecetach przełącza się 100 A (albo więcej) i radia
>>(ani np. wbudowanego audio) nie zakłóca.
>
> Ale tam jest ladnie schowane za dwoma ekranami.
> A w telefonie biegnie kabelkiem.
Na płycie głównej, za dwoma ekranami? No nie wiem. Może i coś tam czasem
jest zaekranowane, ale normalnie to codec HD audio (np. Realteka ALCxxx)
jest normalnie widoczny na PCB. Podobnie główna przetwornica CPU.
Tzn. oczywiście każdy sygnał zawsze zakłóca każdy. Jest tylko różnica
ilościowa.
--
Krzysztof Hałasa
-
55. Data: 2018-03-29 15:58:34
Temat: Re: Lepszy kabelek USB -- różnica dramatyczna!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>>>Przetwornice np. 50 mA. Cewki np. 2x2 mm.
>> Ale w telefonie jednak chcemy przetwornicy na 1000mA.
>Właśnie - tym bardziej przetwornica impulsowa ma sens (a nawet
>pewnego
>sensu nabiera przetwornica step-up).
Ale czy cewka 2x2 mm starczy ?
>>>Myślę że to uszkodzony kabel, i telefon myśli że można pobrać
>>>więcej.
>>>Można to jednak łatwo sprawdzić.
>> Nie, to opor.
>> Przy czym ten opor na tyle duzy, ze przetwornicy pozostaje sie
>> wlaczyc
>> na stale.
>> Chyba, ze ma opcje step-up.
>No ale większy opór -> mniejszy prąd. Teoretycznie telefon nie
>powinien
>pobrać więcej niż 500 mA, bez dodatkowego porozumienia z ładowarką
>(zasilaczem).
>No chyba że "to opór" oznacza, że opór między DP i DM (albo gdzie tam
>on
opor oznacza kabel i inne elementy w obwodzie.
Powiedzmy ze telefon sie zdecyduje pobrac wiecej, lub jest taki glupi
ze nic nie decyduje tylko bierze ile daja,
przy 5V zasilacza, 4V na akumulatorze, 1V spadku na kablu stabilizuje
sie 1A ... i po co przetwornica ?
No chyba, ze chcesz taka, co pociagnie np 3A przy 3V na gniezdzie, i
przerobi na 2A przy 4.2V ...
>ma być, lub np. napięcie na tych liniach) akurat jest z tym kabelkiem
>taki, jaki powinien być w przypadku "specjalnej" ładowarki. To miałem
>na
>myśli pisząc o uszkodzeniu.
To "dogadanie" to czesto zwarcie pinow danych ... predzej sie zdarzy
urwanie kabelka niz takie zwarcie.
A nawet jak sie zdarzy, to wyjdzie "zwykla ladowarka", ktora tez juz
ma ponad 500mA, i piny ma pewnie zwarte we wtyczce.
Choc moze fantazja konstruktorow poniosla, i wymyslili cos
ambitniejszego, co jednoczesnie moze byc zasymulowane prostym
uszkodzeniem kabla.
Cos mi chodzi po glowie, ze iphone potrafil spalic port w macbooku,
ale to bylo bardziej skomplikowane
https://www.theverge.com/2016/2/4/10916264/usb-c-rus
sian-roulette-power-cords
>> A tu sprzeczne informacje sa.
>> Norma bodajze mowi, ze nie powinien wiecej niz 100mA dawac bez
>> dogadania sie.
>> A praktyka, ze czesto da wiecej.
>Tak czysto teoretycznie, w USB 2.0, to nawet znacznie mniej.
>Każde urządzenie może (po prostu) pobierać max 500 uA :-)
>100 mA to limit obowiązujący po zauważeniu urządzenia przez hosta
>i następnie po jego resecie. Wymaga to podniesienia DP lub DM
>(zależnie
>od szybkości low-speed/full-speed i następnie ew. high-speed).
>"Głupie"
>urządzenia tego nie robią, bo host przystępuje następnie do
>odczytywania
>deskryptorów, a to by śmieciło niepotrzebnie w logach. Nie ma
>gwarancji,
>że host dysponuje takim prądem.
>500 mA to limit obowiązujący dla normalnie włączonego urządzenia, po
>odczytaniu deskryptorów (w szczególności deskryptora określającego
>max
>pobór prądu) i przydzieleniu adresu. Oczywistym jest, że "głupie"
>urządzenia tego nie mogą robić.
I co wtedy ? 100mA czy 0.5mA ?
0.5mA to moze byc za malo, zeby urzadzenie wystartowalo w oszczednym
trybie i dalo sie odczytac deskryptor.
A masa latarek czy wentylatorkow bierze tak na oko przynajmniej 50mA.
>Natomiast telefony (nawet wyłączone) negocjują z hostem USB, i
>dopiero
>wtedy włączają ładowanie. Oszczędza to także złącze USB.
A jak sie nie wynegocjuje, to mysla ze glupia ladowarka i tez wlaczaja
ladowanie :)
Ale moze sie ograniczaja do 500mA.
Bo chyba nie do 100 ... w sumie, to chyba mozna zalozyc, ze kabelek
jest dobry, i jakby byl komputer, to negocjacja by sie udala.
>>>No to co. W pecetach przełącza się 100 A (albo więcej) i radia
>>>(ani np. wbudowanego audio) nie zakłóca.
>> Ale tam jest ladnie schowane za dwoma ekranami.
>> A w telefonie biegnie kabelkiem.
>Na płycie głównej, za dwoma ekranami? No nie wiem.
No, tam to za jednym. Ale czy 100A ?
Za to w zasilaczu prady duze ... ale obudowy dwie.
Na plycie to ponoc jakies wielofazowe przetwornice, moze sie to
przelaczanie znosi w duzej czesci ?
>Może i coś tam czasem
>jest zaekranowane, ale normalnie to codec HD audio (np. Realteka
>ALCxxx)
>jest normalnie widoczny na PCB. Podobnie główna przetwornica CPU.
Ale bylo o radiu.
Codec audio inna bajka - choc przyznaje, ze i tu zaklocac powinno.
J.
-
56. Data: 2018-03-29 16:14:56
Temat: Re: Lepszy kabelek USB -- różnica dramatyczna!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
>"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> Był taki jeden Krzysztof Hałasa, zasluzony dla polskiego internetu
>> i
>> czesto udzielajacy sie na newsach ...
>Bez przesaaady, a poza tym sieci rozległe? To zawsze był margines,
>niezbędny, ale margines.
>Z tym zasłużeniem i częstym udzielaniem się w Usenecie i w innych
>miejscach (był taki pies jakiś chyba, RoMan z pewnością pamięta)
>- moje źródła wskazują, że brało w tym udział sporo ludzi, ja akurat
>chyba w niewielkim stopniu.
Jakos jednak i RoMan i ja pamietamy :-)
Gogle twierdzi ze nazwisko popularne ... ale jak rozumiem - to nie Ty
https://pl.linkedin.com/in/krzysztof-hałasa-279b69a4
>>>informacji). Mimo że przetwornica impulsowa jest w takim przypadku
>>>znacznie lepsza, bo telefon jest urządzeniem, w którym każdy -
>>>wydawałoby się - tracony mW jest istotny (na tyle to jednak
>>>widziałem
>>>telefony w środku).
>> Przy ladowaniu juz nie jest istotny.
>Jednak jest. Nie chodzi mi o straty mocy, ale o ciepło.
Moj Samsung goracy. Od grania, nie od ladowania :)
>> Poza tym jesli mamy napiecie akumulatora 3.6-4.2V, a napiecie
>> zasilacza 4.75-5.25V,
>> to niewiele jest do wytracenia, ani do zyskania,
>> szczegolnie jesli wziac pod uwage opornosc kabla ...
>Ale nie możemy jej brać pod uwagę, wystarczy że ktoś sobie kupi kabel
>taki jak znalazłem, AWG-20 30 cm. I ładowarkę 6 V,
Moze mu napiecie w tej ladowarce spadnie do 4.8V :)
>mamy napisać mu że za
>duże napięcie? Jest to raczej wyjście awaryjne, podobnie jak
>zmniejszenie prądu ładowania do minimum.
Nokia i SE mi wypisywaly.
Co dalej to trudno ustalic - chyba przechodzily na ladowanie
impulsowe.
Co zreszta sugeruje, ze przetwornicy nie mialy - bo po co by wypisywac
ze jest 6V ?
>BTW są też kable kilkucentymetrowe (nie wiem co w środku).
Taa, kupilem taki jeden z powerbankiem ... imo - do PB to powinni dac
dobry kabel, a nie takie g*, przez ktore PB jest bezuzyteczny :-)
Ale moze Chinczyk stwierdzil, ze skoro w metrowym kablu "wystarcza"
AWG28, to w takim krotkim wystarczy AWG30 ...
>BTW Nokia (w sensie marki, raczej made by MS), zasilacza nie było
>w zestawie, a w instrukcji było pokazane podpinanie do portu USB 2.0
>w PC. Datasheet scalaka (TI, nie żadne #$%#$) nie wspominał o funkcji
>takiego testu wydajności w ogóle, a tranzystor zwierający zasilanie
>był
>podpięty do pinu "reserved" :-)
Nokia w sensie prawdziwym dlugo miala wlasne ladowarki.
I nawet jak w C6 mialem USB, i firmowy kabelek chyba z 15cm, to
ladowania przez USB nie przewidziano.
>> Te 2.6A to pewnie ze stosowna ladowarka i kablem ... i pewnie w
>> telefonie juz nie bardzo jest co wytracac :-)
>Na pewno z właściwą ładowarką, ale taka musiała być. W telefonie może
>w skrajnym przypadku być potrzeba wytracenia 3 V :-)
Hm, baterie chyba rozladowuja do 3.3V, potem telefon sie wylacza.
Pod pradem ladowania to ona chyba podskoczy w gore, powiedzmy do 3.8V,
i juz niewiele mamy do wytracenia.
Szczegolnie jak w kablu 2.6A plynie ...
J.
-
57. Data: 2018-03-29 19:33:06
Temat: Re: Lepszy kabelek USB -- różnica dramatyczna!
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello J.F.,
Thursday, March 29, 2018, 4:14:56 PM, you wrote:
[...]
> Gogle twierdzi ze nazwisko popularne ... ale jak rozumiem - to nie Ty
> https://pl.linkedin.com/in/krzysztof-hałasa-279b69a4
Raczej taki link: https://www.linkedin.com/in/krzysztof-ha%C5%82asa-27
9b69a4/
[...]
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
58. Data: 2018-03-29 19:41:06
Temat: Re: Lepszy kabelek USB -- różnica dramatyczna!
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:9653376089$2...@s...com.
..
Hello J.F.,
Thursday, March 29, 2018, 4:14:56 PM, you wrote:
>> Gogle twierdzi ze nazwisko popularne ... ale jak rozumiem - to nie
>> Ty
>> https://pl.linkedin.com/in/krzysztof-hałasa-279b69a4
>Raczej taki link:
>https://www.linkedin.com/in/krzysztof-ha%C5%82asa-2
79b69a4/
Ani jeden, ani drugi mi teraz nie dziala - tzn chce, abym sie
zalogowal
Byc moze ... w pierwszy wchodzilem przez google ...
J.
-
59. Data: 2018-03-29 20:41:20
Temat: Re: Lepszy kabelek USB -- różnica dramatyczna!
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>>> Ale w telefonie jednak chcemy przetwornicy na 1000mA.
>
>> Właśnie - tym bardziej przetwornica impulsowa ma sens (a nawet
>> pewnego
>>sensu nabiera przetwornica step-up).
>
> Ale czy cewka 2x2 mm starczy ?
Kwestia także częstotliwości. Ale jest znaczna szansa.
> opor oznacza kabel i inne elementy w obwodzie.
> Powiedzmy ze telefon sie zdecyduje pobrac wiecej, lub jest taki glupi
> ze nic nie decyduje tylko bierze ile daja,
> przy 5V zasilacza, 4V na akumulatorze, 1V spadku na kablu stabilizuje
> sie 1A ... i po co przetwornica ?
Ale to wciąż wersja optymistyczna (z punktu widzenia regulatora).
> No chyba, ze chcesz taka, co pociagnie np 3A przy 3V na gniezdzie, i
> przerobi na 2A przy 4.2V ...
A to też byłoby fajne.
W wielu konstrukcjach tak jest, bo np. akumulator 7,2 V trudno się
ładuje bez tego. Ale to raczej nie w telefonie.
> To "dogadanie" to czesto zwarcie pinow danych ... predzej sie zdarzy
> urwanie kabelka niz takie zwarcie.
Samo zwarcie - nie wiem. Raczej jakiś opór albo dzielnik. Takie
rozwiązania przynajmniej widziałem.
> Choc moze fantazja konstruktorow poniosla, i wymyslili cos
> ambitniejszego, co jednoczesnie moze byc zasymulowane prostym
> uszkodzeniem kabla.
Właśnie.
> Cos mi chodzi po glowie, ze iphone potrafil spalic port w macbooku,
> ale to bylo bardziej skomplikowane
> https://www.theverge.com/2016/2/4/10916264/usb-c-rus
sian-roulette-power-cords
Przypisują tam winę kablom, co oczywiście może mieć pewien sens, ale nie
taki, że ma prawo spalić się port w laptopie. Najprawdopodobniej Jabłko
(albo jacyś chińscy lub inni indyjscy projektanci pracujący dla niego)
skwasili projekt i tyle. Inna sprawa że nie wiem ile razy podpinałem
różne wynalazki do USB 2 i 3 (w tym np. same płytki, na których
powstawały zwarcia m.in. zasilania i wszelkie inne efekty) i wygląda, że
jeden port w pececie mam uszkodzony - ale akurat zasilanie działa.
>>500 mA to limit obowiązujący dla normalnie włączonego urządzenia, po
>> odczytaniu deskryptorów (w szczególności deskryptora określającego
>> max
>>pobór prądu) i przydzieleniu adresu. Oczywistym jest, że "głupie"
>>urządzenia tego nie mogą robić.
>
> I co wtedy ? 100mA czy 0.5mA ?
To drugie, rzecz jasna.
> 0.5mA to moze byc za malo, zeby urzadzenie wystartowalo w oszczednym
> trybie i dalo sie odczytac deskryptor.
Owszem. Dlatego na tym etapie można pobierać już 100 mA. Ale wcześniej
trzeba podnieść DP lub DM (zależnie od szybkości). W niektórych
rozwiązaniach jest to tylko stały pull-up, chociaż najlepsze to to nie
jest.
> A masa latarek czy wentylatorkow bierze tak na oko przynajmniej 50mA.
Ano. Ale nie jest to zgodne ze standardem.
> A jak sie nie wynegocjuje, to mysla ze glupia ladowarka i tez wlaczaja
> ladowanie :)
Nie wiem, możliwe.
> Ale moze sie ograniczaja do 500mA.
> Bo chyba nie do 100 ... w sumie, to chyba mozna zalozyc, ze kabelek
> jest dobry, i jakby byl komputer, to negocjacja by sie udala.
Zwykle tak. Ale są wyjątki - komputer (raczej nie pecet) może mieć
zasilanie wprost z 5V, a host USB może jeszcze nie działać. To też nie
jest zgodne ze standardem (host "MUSI" mieć zabezpieczenie), ale
spotkałem się z takimi zabawkami.
>>Na płycie głównej, za dwoma ekranami? No nie wiem.
>
> No, tam to za jednym. Ale czy 100A ?
CPU do 200 W, karta graficzna ze dwa razy tyle+ - myślę że spokojnie.
Plus układy 2 * CPU + 4 * GPU :-)
Ale nawet ułamek tego prądu to jest sporo.
Inna sprawa - są płyty, które mają z tym problemy.
> Na plycie to ponoc jakies wielofazowe przetwornice, moze sie to
> przelaczanie znosi w duzej czesci ?
CPU po przejściu w tryb idle (co może się dziać np. tysiąc razy na
sekundę) przestaje nagle pobierać prąd :-)
Oczywiście zależy to od kilku czynników, ale tak wydaje mi się lepiej
niż ciągnąć prąd stale.
--
Krzysztof Hałasa
-
60. Data: 2018-03-29 20:48:00
Temat: Re: Lepszy kabelek USB -- różnica dramatyczna!
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> Moj Samsung goracy. Od grania, nie od ladowania :)
A, na to rady nie ma. Mam te same spostrzeżenia.
> Nokia i SE mi wypisywaly.
> Co dalej to trudno ustalic - chyba przechodzily na ladowanie
> impulsowe.
>
> Co zreszta sugeruje, ze przetwornicy nie mialy - bo po co by wypisywac
> ze jest 6V ?
Nigdy się z tym nie spotkałem. Z "błędem ładowania" - owszem, ale nigdy
nie wiązałem tego z temperaturą regulatora ani ze zbyt wysokim napięciem.
No i długo nieużywane telefony jakoś potrafiły wyciągnąć stary
akumulator z zapaści (możliwe że małym prądem).
Pamiętam też że kiedyś miałem ładowarkę do NiMH (stary telefon
z ubiegłego wieku) i tam było ładowanie impulsowe (wtedy jakaś nowość).
> Nokia w sensie prawdziwym dlugo miala wlasne ladowarki.
> I nawet jak w C6 mialem USB, i firmowy kabelek chyba z 15cm, to
> ladowania przez USB nie przewidziano.
Tzn. to była ładowarka bezprzewodowa.
--
Krzysztof Hałasa