-
11. Data: 2013-01-31 22:36:59
Temat: Re: Komunikacja dźwiękowa za pośrednictwem światła widzialnego
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Atlantis" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
news:keen0h$bij$2@portraits.wsisiz.edu.pl...
>W dniu 2013-01-31 21:37, Anerys pisze:
>
>> Tym samym zniknąłeś przedwojenne filmy dźwiękowe - tam zapis dźwięku był
>> fotoelektryczny, ściślej, migająca żarówka zależnie od podawanego jej
>> sygnału, różnie naświetlała taśmę obok treści obazu, a przy wyświetlaniu
>
> Jesteś pewien, że to była żarówka, a nie jakaś lampa wyładowcza?
Żarówka, z włóknem o małej bezwładności. Jak byś modulował siłę świecenia
lampy wyładowczej i zapewnił, że nie dupnie od ciągłej pracy? Zwłaszcza w
tamtych czasach... I czy znalazł by się wystarczająco stabilny zasilacz i
wzmacniacz do tego? Jeszcze bym widział ruchomą przesłonę, sterowaną
sygnałem audio, ale czy była by w stanie drgać z częstotliwością 2-3 kHz
tak, aby na wynik nie wpływał np. rezonans mechaniczny?
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
12. Data: 2013-01-31 22:43:38
Temat: Re: Komunikacja dźwiękowa za pośrednictwem światła widzialnego
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik Atlantis napisał:
> W dniu 2013-01-31 21:37, Anerys pisze:
>
>> Tym samym zniknąłeś przedwojenne filmy dźwiękowe - tam zapis dźwięku był
>> fotoelektryczny, ściślej, migająca żarówka zależnie od podawanego jej
>> sygnału, różnie naświetlała taśmę obok treści obazu, a przy wyświetlaniu
>
> Jesteś pewien, że to była żarówka, a nie jakaś lampa wyładowcza?
Ani żarówka, ani lampa wyładowcza - to był układ elektromechaniczny,
cewka, magnes, ruchoma dwulistkowa przesłona odsłaniająca i zasłaniająca
szczelinę rzutowana przez soczewkę na taśmę filmową. Alternatywnie -
zwierciadło sferyczne przesuwane cewką (dokładnie jak w głośniku) i
rzutujące obraz szczeliny pionowej na szczelinę poziomą rzutowaną na
taśmę. Stopień zaczernienia taśmy był stały - różna zaś była szerokość
zaczernionego paska. Chyba taśmy filmowej nigdy w ręku mnie mieliście...
Żarówka owszem, była - bo żeby rzutowanie tej szczeliny coś na taśmie
zmieniło to trzeba było szczelinę oświetlić - żarówką właśnie. Prądu
stałego, żeby przydźwięk sieciowy nie wchodził (bo te 50 Hz jednak
trochę światło żarówki, zwłaszcza małej mocy, o cienkim włóknie - moduluje.
--
Darek
-
13. Data: 2013-01-31 22:45:27
Temat: Re: Komunikacja dźwiękowa za pośrednictwem światła widzialnego
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik Jacek Maciejewski napisał:
> Dnia Thu, 31 Jan 2013 20:52:02 +0100, Luke napisał(a):
>
>> Może się mylę, ale nie bardzo wierzę w możliwość wyemitowania sygnału o
>> częstotliwości akustycznej żarówką. 50 Hz się nie udaje (zwykła żarówka
>> nie miga), a co dopiero kilka kHz.
>
> Pamiętam że epokę temu w Młodym Techniku był podobny układ na żaróweczkę.
> Zanim jeszcze wymyślono diody świecące :)
W połowie lat siedemdziesiątych jeden z moich kolegów udowodnił że diody
germanowe mogą świecić! Zwłaszcza ostrzowe - wszystko jest kwestią
przepuszczonego prądu...
--
Darek
-
14. Data: 2013-01-31 22:45:32
Temat: Re: Komunikacja dźwiękowa za pośrednictwem światła widzialnego
Od: "Grzegorz Niemirowski" <g...@p...onet.pl>
Atlantis <m...@w...pl> napisał(a):
> Dioda laserowa jest faktycznie niezbędna? Na modulatedlight.org można
> znaleźć przykłady łączności robionych na dziesiątki kilometrów bez użycia
> laserów.
Po prostu z laserem powinno być stosunkowo prosto (tzn. z początku trudniej,
ale odpadają różne problemy, które się pojawiają jak tylko zwiększych
odległość, więc na dłuższą metę prościej). Inaczej będziesz się męczyć z
optyką, żeby wiązka światła była jak najbardziej skupiona i niepotrzebnie
nie tracić mocy.
A te dziesiątki kilometrów to w ogóle niby jak? Jakieś wieże przecież
musiałyby być potrzebne ze względu na krzywiznę Ziemi i różne przeszkody
terenowe. Bo chyba nie mówimy o światłowodzie.
> Właśnie o to mi chodziło. Diody laserowej pod wzmacniacz mocy bym nie
> podłączał...
1. nieliniowość diod, zwykłych czy laserowych
2. dioda laserowa jest dosyć wrażliwym elementem i trzeba pilnować
parametrów
> Rozumiem, że chodzi o zastosowanie czegoś w rodzaju PWM?
Cokolwiek cyfrowego, PWM, FM, FSK.
> W przypadku zwykłej diody mogę oczywiście użyć modulacji AM, włączając
> diodę w obwód kolektora tranzystora mocy?
Możesz, ale to już Jacek Ci napisał z czym musisz się liczyć.
BTW. Wydaje mi się, że przez te dwie godziny od rozpoczęcia wątku mógłbyś
spokojnie zdążyć zrobić jakiś praktyczny eksperyment, np. dioda + rezystor
do wyjścia wzmacniacza audio, fotorezystor/fotodioda/fototranzystor do
wejścia mikrofonowego (takiego spolaryzowanego, przeznaczonego dla
mikrofonów elektretowych, jak np. na karcie dźwiękowej komputera). Trzy
elementy, pięć minut roboty, a masz praktyczne odpowiedzi na połowę pytań :)
--
Grzegorz Niemirowski
http://www.grzegorz.net/
OE PowerTool i Outlook Express: http://www.grzegorz.net/oe/
Uptime: 8 days, 22 hours, 46 minutes and 7 seconds
-
15. Data: 2013-01-31 22:47:26
Temat: Re: Komunikacja dźwiękowa za pośrednictwem światła widzialnego
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
Użytkownik "Jacek Maciejewski" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:15lhzds0bpqsy.1cmo9gj7t7xmi.dlg@40tude.net...
> Jeśli już zamierzasz użyć modulacji AM, to raczej nie bezpośredniej a z
> falą nośną rzędu kilkudziesięciu kHz. Wtedy odbiornik robisz selektywny i
> w
> ten sposób znacznie zwiększasz stosunek sygnał/szum. Dopóki obce światło
> całkiem nie nasyci fotodiody będziesz miał odbiór.
Ale sprawność AM z dwiema wstęgami po bokach, jest malutka, max 50% (ze
wstęg bocznych), bo drugie 50% leci na nośną i ulatuje w pizdu. Zaś nie
bardzo sobie wyobrażam tutaj ucięcie nośnej i jednej ze wstęg, jak się to
robi - SSB (BTW. "SSB" nie implikuje wycięcia nośnej!).
Przy zakłóceniu obcym światłem przekaz może być zniekształcony, prędzej bym
widział współczynnikiem wypełnienia... na myśl przyszedł mi magnetofon i
prąd podkładu - tutaj teoretycznie można by było odtworzyć sygnał całkując
przejścia przez zero (zmienia się wypełnienie sygnału nośnego), dla
zrozumiałości przekazu powinno wystarczyć chyba... A tu, dopóki uda się
rozróżnić 0/1 nawet przy dużym świetle obcym, to przekaz nie powinien byc
IMHO znacząco zniekształcony. Przy dużych zakłóceniach można by zaprząc
jakiś DSP, jeśli w normalny sposób nie dało się wyciągnąć 0/1.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
16. Data: 2013-01-31 23:14:14
Temat: Re: Komunikacja dźwiękowa za pośrednictwem światła widzialnego
Od: "Anerys" <s...@s...pl>
(QP mnie "przy życiu trzyma"...)
Użytkownik ""Dariusz K. Ładziak"" <d...@n...pl> napisał w
wiadomości news:keeoid$288$1@speranza.aioe.org...
Ani żarówka, ani lampa wyładowcza - to był układ elektromechaniczny,
cewka, magnes, ruchoma dwulistkowa przesłona odsłaniająca i zasłaniająca
szczelinę rzutowana przez soczewkę na taśmę filmową. Alternatywnie -
** To też.
zwierciadło sferyczne przesuwane cewką (dokładnie jak w głośniku) i
rzutujące obraz szczeliny pionowej na szczelinę poziomą rzutowaną na
taśmę. Stopień zaczernienia taśmy był stały - różna zaś była szerokość
zaczernionego paska. Chyba taśmy filmowej nigdy w ręku mnie mieliście...
** Miałem także taśmę gradientową. Dałbym łeb ściąć, ze czytałem o
bezpośredniej modulacji jasności żarówki, mającej włókno o małej
bezwładności. A jeśli nie, to cóż stoi na przeszkodzie sprokurować układ
tak, żeby nie szerokością paska, lecz jego gradientem zapisywał na taśmie.
Żarówka owszem, była - bo żeby rzutowanie tej szczeliny coś na taśmie
zmieniło to trzeba było szczelinę oświetlić - żarówką właśnie. Prądu
stałego, żeby przydźwięk sieciowy nie wchodził (bo te 50 Hz jednak
trochę światło żarówki, zwłaszcza małej mocy, o cienkim włóknie - moduluje.
** Nie inaczej.
--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.
-
17. Data: 2013-01-31 23:28:45
Temat: Re: Komunikacja dźwiękowa za pośrednictwem światła widzialnego
Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...slupsk.pl>
W dniu 31.01.2013 20:32, Atlantis pisze:
> Pamiętam, że wiele lat temu w moje ręce wpadła książka "Proste układy
> elektroniczne", zawierająca przedruki projektów z "Młodego Technika".
> Skleciłem (albo przynajmniej spróbowałem sklecić) większość z nich.
> Jednym z tych, których nie udało mi się zbudować (z powodu braku
> elementów) był "Fototelefon".
>
> Z tego co widzę skany są dostępne w Internecie:
> http://www.mt.com.pl/archiwum/72-Nw-06-Fototelefon.p
df
>
> Do tej pory zastanawiam się jak to faktycznie działało z tą wstępnie
> polaryzowaną żarówką w nadajniku i fotorezystorem w odbiorniku.
> Sprawdzał nie będę, interesują mnie natomiast wszelkie informacje na
> temat współczesnych możliwości amatorskiego sklecenia takiego urządzenia.
>
> Szczególnie mile widziane wypowiedzi na temat własnych doświadczeń,
> tudzież odsyłacze do wiarygodnych projektów.
>
Robiłem coś podobnego jako młode pacholę jeszcze na TG70.
Jak najbardziej działa !!! :-) Układ miałem trochę inny ale idea ta
sama. Prąd spoczynkowy był ustawiony tak aby żarówka w nadajniku cały
czas się żarzyła bez modulacji. I te przepiękne odbłyśniki z latarek
"Zuch" :-) :-) :-) Żarówkę miałem jakąś taką "zagramaniczną" z soczewką.
Wielkich prób zasięgu nie robiłem, ale na odcinku kilku metrów
(pokój-przedpokój - drugi pokój) chodziło całkiem ładnie. Jaką próbę
robiliśmy z kumplem w nocy między blokami (ok 20..30m). Też dało się
pogadać, ale z braku statywów (ustrojstwo trzymane w ręku) pocelować
było ciężko.
W tej chwili super-duper-hiper jasna dioda LED i fotodioda. Można też
pokombinować w podczerwieni lub laserkiem, ale wtedy trzeba dobrze
celować :-)
Pozdrawiam i życzę udanych eksperymentów.
Grzegorz
-
18. Data: 2013-01-31 23:30:57
Temat: Re: Komunikacja dźwiękowa za pośrednictwem światła widzialnego
Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...slupsk.pl>
P.S. O ile sobie przypominam to tego typu urządzenia były już używane w
czasie WW2.
-
19. Data: 2013-02-01 00:19:35
Temat: Re: Komunikacja dźwiękowa za pośrednictwem światła widzialnego
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Anerys napisał:
>> Chyba taśmy filmowej nigdy w ręku mnie mieliście...
>
> ** Miałem także taśmę gradientową. Dałbym łeb ściąć, ze czytałem o
> bezpośredniej modulacji jasności żarówki, mającej włókno o małej
> bezwładności.
Może i ktoś robił takie rzeczy z żarówkami, ale w filmie, poza układami
elektromagnetycznymi, stosowano jeszcze modulatory z komórkami Kerra.
One dawały zapis gradientowy (i większe pasmo przenoszenia).
http://pubserv.uprp.pl/PublicationServer/generuj_dok
ument.php?plik=PL_000000000020904_B1_PDF
--
Jarek
-
20. Data: 2013-02-01 00:28:07
Temat: Re: Komunikacja dźwiękowa za pośrednictwem światła widzialnego
Od: RR <m...@w...pl>
W dniu 2013-01-31 20:32, Atlantis pisze:
>
> Z tego co widzę skany są dostępne w Internecie:
> http://www.mt.com.pl/archiwum/72-Nw-06-Fototelefon.p
df
>
Taki współczesny gotowiec jest w numerze (dostępnym do pobrania) 05/2011
Świata Radio.