-
41. Data: 2010-06-14 13:13:10
Temat: Re: Komarzyce atakują
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Konop napisał:
>> Ja tu widzę pole do popisu dla genetyków. Może popracowali by nad
>> zmodyfikowaniem kodu DNA komarów w taki sposób, że za kilkanaście lub
>> kilkadziesiąt ich pokoleń te trąby by im nie wyrastały albo zwijały się
>> w trąbkę czyniąc ją nieprzydatną i niegroźną. A dlatego zmiana miałby
>> się ujawnić w tak odległym pokoleniu żeby możliwie jak najbardziej się
>> upowszechniła. Muszka owocowa jest wdzięcznym obiektem takich badań i
>> zdaje się były już przypadki że oczy miały a to skrzydłach, a to na
>> nogach. Może warto spróbować z komarami i uczynić swoją pracę bardziej
>> konstruktywną...
>
> Może kolega jest na diecie i obecnie nie je, ale większość żyjątek na
> tym świecie jeść coś musi...
Ta uwaga nie dotyczy owadów. Tu akurat dość często się zdarza, że postać
dorosła w ogóle nie przyjmuje pokarmu. Wystarcza im to, że nażarły się
w stadium larwalnym. Niestety z komarzycami tak nie jest.
> komarzyce akurat piją krew... I się tego obejść nie da :(....
A komary (samce) są wegetarianami, spijają nektar z kwiatków. Komarzym
babom też by to wystarczyło, gdyby nie prokreacja. Podejrzewam, że
akurat modyfikacja behawioru komarzyc polegająca na tym, że zainteresują
się samczą dietą, była by względnie najprostsza (ale oczywiście nie ma
szans przeniesienia się na następne pokolenia).
> Co najwyżej możnaby je modyfikować tak, żeby zapach ludzkiego potu
> je zniechęcał, ale nie wiem na ile to możliwe ;)...
Może jakoś kulturowo? Ludzie też nie mają wrodzonej niechęci do zapachu
potu, nabywają go w trakcie wychowania. Jakąś kampanią outdorową na te
insekty podziałać, albo co.
--
Jarek
-
42. Data: 2010-06-14 13:22:20
Temat: Re: Komarzyce atakują
Od: Konop <k...@g...pl>
> Może jakoś kulturowo? Ludzie też nie mają wrodzonej niechęci do zapachu
> potu, nabywają go w trakcie wychowania. Jakąś kampanią outdorową na te
> insekty podziałać, albo co.
Jak kulturowo, to może tak, jak się ludzi przekonuje do wegetarianizmu?
:)...
--
Pozdrawiam
Konop
-
43. Data: 2010-06-14 14:41:08
Temat: Re: Komarzyce atakujš
Od: "Papa5merf" <t...@l...la>
Órzytkownik "J.F." napisał:
>>żadne generatory na komara nie działają, sprawdzone wielokrotnie, wbrew
>>pozorom te komaty nie są takie głupie,
>
> A swoja droga to moze jednak warto poeksperymentowac ?
> Nie z zakupami na allegro, ale z karta dzwiekowa.
>
> Ja juz rozne teorie slyszalem - udawac komary to komarzyce poleca
> gdzie indziej [p.s. to komary nie gryza ?], udawac komarzyce, to
> komarzyce poleca gdzie indziej, udawac nietoperze, to komary uciekna,
> udawac jaskolki i sikorki ..
>
> Tylko jakby tu eksperymentowac - pare komarow w sloiku chyba nie
> wystarczy ?
rozbawiłeś mnie tymi eksperymentami!:O)
każdemu się wydaje że taki komar to coś strasznie głupiego, a w
rzeczywistości pszeciętny komar ma większy iloraz inteligencji od bobra
komoruskiego!:O)
po pierwsze żeby naśladować jakiekolwiek dziwięki, czy to komarze, czy
nietoperze to najpierw trzeba by było zainwestować w naukę ich języka, a to
jak na razie chyba żadnemu człowiekowi się nie udało?:O)
a nawet jakby ci się z tymi dzwiękami udało, to i tak dla komara to tylko
informacja że musi uważać, on nie musi uciekać, bo i po co?:O) on ma całą
masę sposobuf uniknięcia drapieżnika, mędzy inymi taką że bzycząc wysyła
paczkę dzwiękową niemożliwą do namierzenia:O)
-
44. Data: 2010-06-14 15:06:55
Temat: Re: Komarzyce atakują
Od: "Big Jack" <a...@b...zz>
W wiadomości
news://news-archive.icm.edu.pl/hv58fi$k21$1@inews.ga
zeta.pl
*Konop* napisał(-a):
> Może kolega jest na diecie i obecnie nie je, ale większość żyjątek na
> tym świecie jeść coś musi... komarzyce akurat piją krew... I się tego
> obejść nie da :(
Ale doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Dlatego nie bez kozery pisałem
żeby taka modyfikacja zadziałała za najmniej kilkanaście pokoleń, bo
wtedy obejmie wiekszą część populacji i niech wtedy gatunek wymiera z
głodu. Komary to akurat nienajlepszy pomysł Stwórcy i nie sądzę żeby mi
ich brakowało. Dwie rzeczy męczą mnie latem. Upały powyżej 25st i komary
właśnie. Gdyby nie to, to lato mogłoby dla mnie trwać cały rok. A tak to
póki co muszę się jedynie rozkoszować perspektywą pór roku bez tych
uciążliwości.
.... Co najwyżej możnaby je modyfikować tak, żeby zapach
> ludzkiego potu je zniechęcał, ale nie wiem na ile to możliwe ;)...
To też byłoby rozwiązanie. Chociaż w moim przypadku nawet jak wyjdę spod
prysznica czysty i pachnący to nie daje mi to gwarancji wolności od tych
natrętów.
--
Big Jack
////// GG: 660675
( o o) Wiadomość niesprawdzona przez ESET NOD32 Antivirus
--ooO-( )-Ooo- ani żaden inny antywirus :P
-
45. Data: 2010-06-14 15:18:19
Temat: Re: Komarzyce atakuj?
Od: Michoo <m...@v...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Michoo napisał:
>
>>>> Urządzenia "profesjonalne" które widziałem dawały tak z 10 impulsów/sec
>>>> i często nie wystarczało to do załatwienia osy przy pierwszym podejściu
>>>> - kopnęło ją i tyle. Stałe napięcie z kondensatora powinno po powstaniu
>>>> iskry uwolnić dużo energii, a więc być skuteczniejsze.
>>> A to na osy też miało działać?
>> To co ja widziałem to duże urządzenia ze świetlówką w środku - w jednej
>> piekarni stało nad półką ze sznekami i co 30..40 sec smażyło osę.
>
> Półtora tysiąca dziennie?
>
Wątpię - byłem 3 godziny po otwarciu to leżało ich tam koło 20. Ale
jedną osę zazwyczaj kopnęło przynajmniej kilka razy zanim przestała
latać, więc jak stałem w kolejce to co chwilę było słychać wyładowanie -
może po prostu taka pora dnia.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
46. Data: 2010-06-14 15:47:23
Temat: Re: Komarzyce atakuj?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michoo napisał:
>>> To co ja widziałem to duże urządzenia ze świetlówką w środku - w jednej
>>> piekarni stało nad półką ze sznekami i co 30..40 sec smażyło osę.
>>
>> Półtora tysiąca dziennie?
>
> Wątpię - byłem 3 godziny po otwarciu to leżało ich tam koło 20.
Zgodnie z poprzednią relacją, tyle to powinno być w 10 minut.
> Ale jedną osę zazwyczaj kopnęło przynajmniej kilka razy zanim przestała
> latać,
Nie do końca jestem przekonany, że takiej osie "kopnięcie" robi wielką
krzywdę. W przypadku ssaka wystarczy zdezorganizować pracę serca na
jakiś czas, a będzie po nim. Owadzi organizm nie jest centralnie
sterowany, uszkodzenie jakiegoś fragmentu nie musi od razu powodować
śmierci. Taki karaluch po odcięciu głowy może żyć kilka tygodni, a po
tym czasie ginie z głodu -- bo głowa służy mu do jedzenia. Komara też
trzeba iskrą przypalić, a nie po prostu "kopnąć".
--
Jarek
-
47. Data: 2010-06-14 15:50:12
Temat: Re: Komarzyce atakują
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Big Jack napisał:
>> Może kolega jest na diecie i obecnie nie je, ale większość żyjątek na
>> tym świecie jeść coś musi... komarzyce akurat piją krew... I się tego
>> obejść nie da :(
>
> Ale doskonale zdaję sobie z tego sprawę. Dlatego nie bez kozery pisałem
> żeby taka modyfikacja zadziałała za najmniej kilkanaście pokoleń, bo
> wtedy obejmie wiekszą część populacji i niech wtedy gatunek wymiera z
> głodu.
Zaimplementować w DNA licznik inkrementowany przy podziale mejotycznym?
Kod genetyczny jest trochę inaczej zorganizowany niż lista rozkazów atmegi.
--
Jarek
-
48. Data: 2010-06-14 17:07:17
Temat: Re: Komarzyce atakuj?
Od: Michoo <m...@v...pl>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Michoo napisał:
>
>>>> To co ja widziałem to duże urządzenia ze świetlówką w środku - w jednej
>>>> piekarni stało nad półką ze sznekami i co 30..40 sec smażyło osę.
>>> Półtora tysiąca dziennie?
>> Wątpię - byłem 3 godziny po otwarciu to leżało ich tam koło 20.
>
> Zgodnie z poprzednią relacją, tyle to powinno być w 10 minut.
Smażyło w sensie trafiało iskrą. Poza tym policz średnio 5 trafień na
osę i robi się prawie godzina - może przyleciały później, a może
pomyliłem się w oszacowaniach (które miały znaczyć "często").
>
>> Ale jedną osę zazwyczaj kopnęło przynajmniej kilka razy zanim przestała
>> latać,
>
> Nie do końca jestem przekonany, że takiej osie "kopnięcie" robi wielką
> krzywdę. W przypadku ssaka wystarczy zdezorganizować pracę serca na
> jakiś czas, a będzie po nim. Owadzi organizm nie jest centralnie
> sterowany, uszkodzenie jakiegoś fragmentu nie musi od razu powodować
> śmierci. Taki karaluch po odcięciu głowy może żyć kilka tygodni, a po
> tym czasie ginie z głodu -- bo głowa służy mu do jedzenia. Komara też
> trzeba iskrą przypalić, a nie po prostu "kopnąć".
No zgadza się - wyglądało to tak, że eliminowana była albo osa, której
spaliło skrzydło - spadała na dół i łaziła w kółko, albo taka, która na
chwilę "przykleiła" się do kratki - podgrzewało ją albo do czasu aż się
odkleiła, albo do czasu aż wyschła na tyle, że przestawała przewodzić.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
49. Data: 2010-06-14 17:59:10
Temat: Re: Komarzyce atakuj?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michoo napisał:
> Smażyło w sensie trafiało iskrą. Poza tym policz średnio 5 trafień na
> osę i robi się prawie godzina - może przyleciały później, a może
> pomyliłem się w oszacowaniach (które miały znaczyć "często").
[...]
> No zgadza się - wyglądało to tak, że eliminowana była albo osa, której
> spaliło skrzydło - spadała na dół i łaziła w kółko, albo taka, która na
> chwilę "przykleiła" się do kratki - podgrzewało ją albo do czasu aż się
> odkleiła, albo do czasu aż wyschła na tyle, że przestawała przewodzić.
Chyba środek represji nie najlepiej dobrany do tego owada. Komara
znacznie łatwiej unicestwić jednym wyładowaniem. Poza tym nawet małe
uszkodzenie takiego zwierza powoduje, że przechodzi mu ochota na
kłucie ludzi. Z osą może być inaczej -- takie potraktowanie prądem
może powodować, że przeniesie swoje zainteresowania ze szneki z glancem
na panią Marzenę za ladą.
--
Jarek
-
50. Data: 2010-06-15 08:09:36
Temat: Re: Komarzyce atakują
Od: Rafał <r...@o...pl>
On 12.06.2010 10:26, PP wrote:
> Witam
> Mam dość spryskiwania płynami, w sieci jest masę generatorków do
> odstraszania komarów, czy sprawdzaliście któryś układ? Poszukuję czegoś
> skutecznego, może byc klasycznie lub na procesorze byle działało.
> Pocięty przez komarzyce :)
>
Hej
A co sadzicie o takiej lampie:
http://allegro.pl/listing.php/search?string=lampa+ow
adob%C3%B3jcza+emos&from_showcat=1&category=0&from_s
howcat=1&sg=0&order=bd&change_view=1
to samo ale krócej: http://tiny.pl/ht2fb
Z postów w tym temacie można wyczytać że świetlówka nie jest zbyt dobra
na komary, ale gdy by ją zastąpić świeczką na gaz z zapalniczki?
Nie wiadomo jakie napięcie jest na siatce, w podobnych produktach chwalą
się że 1000V, tu milczą więc może być mniej.
Cena przystępna, można znaleźć jeszcze tańsze lampy za 10zł, ale
wyglądają tandetnie.
Można by użyć obudowy jako baza do czegoś mocniejszego.
Może podłączyć do tego trafo z TV (czy moc będzie wystarczająca do
usmażenia owada? czy się nie będzie palić przy smażeniu?)
Z tego co widać ze zdjęć, to siatka jest wykonana z dwóch drutów
nawijanych równolegle na szkielet.
No i ta świetlówka... Wiecie czy gdzieś można dostać świeczkę na gaz z
zapalniczki? czy coś podobnego?
A może ktoś ma taką lampę i może powiedzieć czy i bez przeróbek działa?