-
91. Data: 2011-11-16 10:35:07
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: kamil <k...@s...com>
On 16/11/2011 08:29, z wrote:
> MadMan pisze:
>
>> Żeby zasygnalizować skręt w prawo. Nie zasygnalizował i nie skręcił -
>> zatem nie wiem co w jego zachowaniu jest nieczytelne.
> Bo rowerzyści notorycznie w takiej sytuacji nie sygnalizują skrętu w
> prawo (ja też nie ;-) ) Za to w blaszaku jak najbardziej to robię.
> Rowerzysta "nieczytelny" a kierowca "niezdecydowany" i nieszczęście
> gotowe. Pod względem prawnym nie ma co dyskutować. Wina kierowcy.
> Można jednak "tfardzielom" pokazywać jako przestrogę.
>
"Nieczytelny" rowerzysta? Jaki byłby "czytelny", jadący z transparentem
"nie skręcam tutaj w prawo"?
Nie pij tyle od rana w środku tygodnia.
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
92. Data: 2011-11-16 10:45:56
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-11-15 17:44, TheWarAgainstTerror pisze:
>> http://tinyurl.com/chpyn99
>>
>> http://szczecin.gazeta.pl/szczecin/1,34959,10645689,
Bezkarny_kierowca_potracil_rowerzyste__film_.html
>>
>> A nie, chwila, to nie BMW jednak..
>
>
> 3 pasy w jednym kierunku, obok fajna ścieżka rowerowa, a ten zapitala na
> rowerze górskim,jako rowerzysta bym się bał w takich warunkach wykonywać
> taki manewr nawet nie patrząc za swoje lewe ramię
Nie no, wina kierowcy "bmw" jest IMHO bezsprzeczna. Co nie zmienia
faktu, że większość rowerzystów na dwupasmowych ulicach to pospolite debile.
Szczególnie mile jest jak dojeżdża taki do skrzyżowania, wymija
wszystkich ustawia się jako pierwszy a potem wszystkich blokuje. Każdy
musi się męczyć aby wyprzedzić taką parówkę w legginsach na tzw. góralu,
wlekącym się <20km/h, bo on ma prawo. Oczywiście następne światła i to samo.
A.
-
93. Data: 2011-11-16 10:48:27
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-11-16 09:03, MadMan pisze:
> Dnia Wed, 16 Nov 2011 08:51:57 +0100, Liwiusz napisał(a):
>
>>>> Oczywiście formalnie wina jest jego, jednak nie
>>>> zachowanie rowerzysty było mało czytelne
>>>
>>> Oglądałem ten filmik kilka razy i ani razu nie zaważyłem wyciągniętej
>>> prawej ręki u rowerzysty. No, mógł krzyczeć że skręca (to jest wg PoRD
>>
>> A po co miał wyciągać?
>
> Żeby zasygnalizować skręt w prawo. Nie zasygnalizował i nie skręcił -
> zatem nie wiem co w jego zachowaniu jest nieczytelne.
Sygnalizacja skrętu jest oznaką słabości i głupoty. Nawet kierowcy
starają się tego unikać a co dopiero rowerzyści. Więc to, że nie
wyciągnął ręki o niczym nie świadczy. Oni prawie nigdy tego nie robią.
A.
-
94. Data: 2011-11-16 10:53:29
Temat: Re: Kolejne BMW, co? w tym jednak jest
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-11-16 08:00, Myjk pisze:
> Tue, 15 Nov 2011 18:18:53 +0000 (UTC), Deflegmator
>
>> Dbać o swoją dupę każdy powinien, zwłaszcza jak go nie chroni
>> stalowa skorupa.
>
> Jedynym błędem rowerzysty było to, że nie miał akurat przy sobie
> kryształowej kuli z zestawem głośnomówiącym.
Z drugiej strony ładowanie się na trzypasmówkę, do szczególnie dobrych
pomysłów nie należy. Pomijam czy on w ogóle mógł tam jechać.
A.
-
95. Data: 2011-11-16 10:56:57
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Arek <a...@a...pl>
W dniu 2011-11-15 23:23, Krzysiek Kielczewski pisze:
> On 2011-11-15, Deflegmator<w...@M...pl> wrote:
>
>>> Co z perspektywy rowerzysty wskazywało na to, że kierowca Renault nie
>>> pojedzie zgodnie z przepisami?
>>
>> A musiało wskazywać? Wlecze się za tobą auto, przed wami prawoskręt -
>> istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że wasze drogi się skrzyżują. To
>> może być niebezpieczne dla ciebie, więc zwracasz na samochód szczególną
>> uwagę.
>
> Bredzisz. Skoro samochód się wlecze za rowerzystą to w 99% przypadków
> oznacza, że zgodnie z przepisami skręci w prawo za rowerzystą.
Więc hamowanie, co niektórzy sugerują, w tym przypadku nie miało by
sensu. Więc rowerzysta sensownie postąpił, nie mógł przewidzieć, że
kierowca zdecyduje się na tak idiotyczny manewr. Zwłaszcza, że kupę
czasu jechał za nim.
A.
-
96. Data: 2011-11-16 10:59:15
Temat: Re: Kolejne BMW, co? w tym jednak jest
Od: "szufla" <b...@e...pl>
> Z drugiej strony ładowanie się na trzypasmówkę, do szczególnie dobrych
> pomysłów nie należy. Pomijam czy on w ogóle mógł tam jechać.
Wybacz, ale bredzisz jak potluczony.
sz.
-
97. Data: 2011-11-16 11:17:12
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: "szufla" <b...@e...pl>
> Szczególnie mile jest jak dojeżdża taki do skrzyżowania, wymija wszystkich
> ustawia się jako pierwszy a potem wszystkich blokuje.
Srodkiem jedzie, ze cie blokuje ?
> Każdy musi się męczyć aby wyprzedzić taką parówkę w legginsach na tzw.
> góralu, wlekącym się <20km/h, bo on ma prawo. Oczywiście następne światła
> i to samo.
Rowerzysta z parowa jakos mi sie nie kojarzy, w przewazajacej wiekszosci sa
to kierowcy samochodow.:)
A tak w ogole to zacznij czytac jak sobie radzic ze stresem, albo przesiadz
sie do komunikacji bo widze, ze niewilee ci brakuje do tego goscia ze
scenica, jestes niebezpieczny :P
Niestety straszny brak kultury na tych polskich drogach.
sz.
-
98. Data: 2011-11-16 11:25:11
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Rowerex <r...@o...pl>
On 16 Lis, 10:45, Arek <a...@a...pl> wrote:
> Co nie zmienia
> faktu, że większość rowerzystów na dwupasmowych ulicach to pospolite debile.
A przyczyną debilizmu rowerzystów jest spychanie ich na "scieżki
rowerowe" zwane formalnie "drogami dla rowerów" gdzie żadne prawa nie
obowiązują, nikt nie sygnalizuje skrętów, jeździ się po przypadkowej
stronie, wymusza pierwszeństwa itp. Przyzwyczaj się taki do jazdy
pełnej bezprawia, a potem wpada w panikę, gdy musi włączyć się w
prawdziwy ruch na jezdni...
Rowerzysta może być świetnym kierowcą samochodu, ale złe nawyki ze
"ścieżek rowerowych" zrobią z niego dupiastego operatora roweru, nie
potrafiącego zachować się w najprostszych sytuacjach drogowych.
Pozdr-
-Rowerex
-
99. Data: 2011-11-16 11:33:36
Temat: Re: Kolejne BMW, coĚ w tym jednak jest
Od: Rowerex <r...@o...pl>
On 16 Lis, 01:45, to <t...@x...abc> wrote:
> - Nie widział rowerzysty w lusterku, więc błędnie uznał, że ten też
> skręca w prawo -- popełnił błąd.
> - Jest psychopatą idiotą, który wali w przypadkowo napotkanego rowerzystę
> (dlatego psychopatą) na oczach wielu świadków (dlatego idiotą).
>
> Co jest bardziej prawdopodobne?
Trzecie wytłumaczenie - jazda w stylu: "jestem na pewno szybszy i
zmieszczę się".
Często kierowcom samochodów wydaje się, że są z założenia dużo szybsi
niż rowerzysta, a co za tym idzie, że chwilę po wyprzedzeniu
rowerzysty są już na tyle daleko od niego, że mogą wykonywać dowolne
manewry nie patrząc w lusterka. To błąd podstawowy i bardzo częsty.
W podobnym stylu zachowują się kierowcy ciężarówek, którym wydaje się,
że jadą "krótkim samochodem osobowym". Jeśli wyprzedzony pojazd
znalazł się za kabiną, to natychmiast wracają na swój pas, zapominając
o wleczonym za sobą kilkunastometrowym ogonie...
Pozdr-
-Rowerex
-
100. Data: 2011-11-16 11:40:43
Temat: Re: Kolejne BMW, coś w tym jednak jest
Od: Rowerex <r...@o...pl>
On 15 Lis, 18:56, MadMan <m...@n...wp.pl> wrote:
> Dnia Tue, 15 Nov 2011 17:10:34 +0000 (UTC), Deflegmator napisał(a):
>
> > Jest coś takiego jak zasada ograniczonego
> > zaufania - warto się nią czasem posłużyć
>
> Co z perspektywy rowerzysty wskazywało na to, że kierowca Renault nie
> pojedzie zgodnie z przepisami?
Jeśli pojawia się droga w którą samochód może skręcić, to lepiej
przyjąć zasadę "nieograniczonej nieufności", zdecydowanie ostrzejszą
niż "ograniczone zaufanie".
Niestety prócz dróg poprzecznych są również prywatne posesje... i
stosowanie tej zasady bez przerwy wywoływałoby u rowerzystów nagminne
zawały serca. Tak wiec "nieograniczona nieufność" tak, ale w granicach
rozsądku.
W wielu przypadkach rowerzyście opłaca się blokowanie wyprzedzania.
Często ostentacyjnie wyjeżdżam rowerem na środek pasa blokując
możliwość wyprzedzania, a robię to np. przed łukami jezdni, zwężeniami
i gdy ruch z przeciwka uniemożliwia wykonanie takiego manewru przez
jadące za mną samochody, a które i tak chętnie wgniotłyby mnie do
krawężnika lub rowu.
Pozdr-
-Rowerex