eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Jak można się nadziać w sklepie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 15

  • 1. Data: 2013-11-20 18:44:03
    Temat: Jak można się nadziać w sklepie
    Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>

    Pan Zbigniew, kupując aparat za 11 tys. zł, miał prawo oczekiwać, że
    kupuje nowiutki sprzęt. Tymczasem okazało się, że aparatem, który
    zakupił, ktoś wcześniej zrobił już aż 23 tys. zdjęć. Okazało się, że to...

    http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,134973,1498431
    7.html

    --
    Krzysiek
    http://niewygodne.info.pl/index.htm


  • 2. Data: 2013-11-20 19:58:22
    Temat: Re: Jak można się nadziać w sklepie [OT]
    Od: Zakonspirowany <x...@g...com>

    W dniu 20-11-2013 18:44, Krzysztof 45 pisze:
    > Pan Zbigniew, kupując aparat za 11 tys. zł, miał prawo oczekiwać, że
    > kupuje nowiutki sprzęt. Tymczasem okazało się, że aparatem, który
    > zakupił, ktoś wcześniej zrobił już aż 23 tys. zdjęć. Okazało się, że to...
    >
    > http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,134973,1498431
    7.html

    "...zrobił już aż..." w headline - piękne! ^_^


    --
    ?(??_?)? ? ???


  • 3. Data: 2013-11-22 11:36:22
    Temat: Re: Jak można się nadziać w sklepie
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Krzysztof 45" <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> wrote:

    > Pan Zbigniew, kupując aparat za 11 tys. zł, miał prawo oczekiwać, że
    > kupuje nowiutki sprzęt. Tymczasem okazało się, że aparatem, który
    > zakupił, ktoś wcześniej zrobił już aż 23 tys. zdjęć. Okazało się, że
    > to...
    >
    > http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,134973,1498431
    7.html


    Jest już echo - kilka uwag jak kupować:
    http://wyborcza.biz/biznes/2029020,100896,14995144.h
    tml

    Mógłbym do tego dodać swoje uwagi, ale łatwo popaść w przesadę i
    z prostego kupowania zrobić Mission Impossible. :)


    pozdrawiam

    Mariusz [mr.]


  • 4. Data: 2013-11-22 12:26:04
    Temat: Re: Jak można się nadziać w sklepie
    Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>

    W dniu 2013-11-22 11:36, Mariusz [mr.] pisze:
    > Jest już echo - kilka uwag jak kupować:
    > http://wyborcza.biz/biznes/2029020,100896,14995144.h
    tml
    >
    > Mógłbym do tego dodać swoje uwagi, ale łatwo popaść w przesadę i z
    > prostego kupowania zrobić Mission Impossible. :)

    Masz rację. Ja w tych sklepach bardzo rzadko kupuję, ale brachol dwa
    lata temu kupował wyższej klasy zestaw głośników do kompa w sklepie "nie
    dla idiotów" na prezent dla dzieciaka pod choinkę.
    Pudło z głośnikami zamknięte tą sklepową taśmą maszynowo. Gdy otworzyli
    pudło po kilku dniach i zobaczyli w jakim wizualnym stanie są głośniki z
    wyłamanym gniazdem, to się za głowę złapali.
    Brachol poszedł robić dym po świętach. Finał był taki że takich modeli
    już nie mieli, więc dali mu model wyższy w ramach rekompensaty. Tyle
    dobrego, ale przeżyć z pod choinki już mu nie zrekompensowali szmaciarze.

    Zawsze mnie zastanawiało, dlaczego nawet gdy poprosi się o przyniesienie
    nieotwieranego pudła z magazynu w tych sklepach, przynoszą już otwierane
    zabezpieczone tylko sklepową taśmą.

    Ale wniosek jest jeden. Gdy nie kupujesz jakiejś rzeczy w zgrzanym
    fabrycznie blistrze tylko w kartonie, zawsze trzeba bardzo dokładnie
    sprawdzić zanim podbije się gwarancję.
    --
    Krzysiek
    http://niewygodne.info.pl/index.htm


  • 5. Data: 2013-11-23 07:34:08
    Temat: Re: Jak można się nadziać w sklepie
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Krzysztof 45" <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> wrote:

    >> Jest już echo - kilka uwag jak kupować:
    >> http://wyborcza.biz/biznes/2029020,100896,14995144.h
    tml
    >>
    >> Mógłbym do tego dodać swoje uwagi, ale łatwo popaść w przesadę i
    >> z prostego kupowania zrobić Mission Impossible. :)
    >
    > Masz rację. Ja w tych sklepach bardzo rzadko kupuję, ale brachol dwa
    > lata temu kupował wyższej klasy zestaw głośników do kompa w sklepie
    > "nie dla idiotów" na prezent dla dzieciaka pod choinkę. Pudło z
    > głośnikami zamknięte tą sklepową taśmą maszynowo. Gdy otworzyli pudło
    > po kilku dniach i zobaczyli w jakim wizualnym stanie są głośniki z
    > wyłamanym gniazdem, to się za głowę złapali.


    Temat widocznie okazał się nośny, bo jest dalej eksploatowany:
    http://wyborcza.biz/biznes/2029020,100896,15001171.h
    tml




    > zawsze trzeba bardzo dokładnie sprawdzić zanim podbije się gwarancję.


    A to już chyba nieaktualne? Liczy się paragon/faktura i - przy
    osobistym zakupie w sklepie - jednak wstępna kontrola towaru na miejscu.


    pozdrawiam

    Mariusz [mr.]


  • 6. Data: 2013-11-23 08:35:04
    Temat: Re: Jak można się nadziać w sklepie
    Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>

    W dniu 2013-11-23 07:34, Mariusz [mr.] pisze:

    > Temat widocznie okazał się nośny, bo jest dalej eksploatowany:
    > http://wyborcza.biz/biznes/2029020,100896,15001171.h
    tml

    To jest dobre.
    Dotyczy zakupu przecenionego automatycznego młynka do kawy z 2500,- na
    990,- który w domu okazał się szmelcem.

    Kobieta nie odpuściła. Napisała do sklepu pismo: "Nie wyrażam zgody na
    zamianę sprzętu na inny w tej samej cenie, za jaką go zakupiłam, oraz
    nie wyrażam zgody na zwrot pieniędzy". Dlaczego? Bo za 990 zł może sobie
    kupić co najwyżej ręczny ekspres bez młynka, a nie automatyczny z
    młynkiem. A ona chce taki, jaki miała, albo podobny.

    Sąd Najwyższy o wymianie towaru:
    "Strona zobowiązana nie może skutecznie powoływać się na niemożliwość
    świadczenia wówczas, gdy zaprzestano produkcji lub importu określonych
    towarów. Może zwolnić się z obowiązków przez zaproponowanie zamiany
    rzeczy nabytej na rzecz podobną lub nawet na rzecz o wyższej wartości"
    (uchwała SN z 30 grudnia 1988 r., III CZP 48/88, OSNCP 1989, nr 3, poz.
    36)".

    No jeden sklep jak w przypadku mojego brachola stosuje się do tej
    uchwały, a u pani od młynka do kawy nie.

    To jest cena jaką się powinno brać pod uwagę zakupów przecenionych rzeczy.
    --
    Krzysiek
    http://niewygodne.info.pl/index.htm


  • 7. Data: 2013-11-23 08:50:31
    Temat: Re: Jak można się nadziać w sklepie
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Krzysztof 45" <"mekar[wytnijto]"@vp.pl> wrote:

    [...]
    > To jest dobre.
    > Dotyczy zakupu przecenionego automatycznego młynka do kawy z 2500,- na
    > 990,- który w domu okazał się szmelcem.
    >
    > Kobieta nie odpuściła. Napisała do sklepu pismo: "Nie wyrażam zgody na
    > zamianę sprzętu na inny w tej samej cenie, za jaką go zakupiłam, oraz
    > nie wyrażam zgody na zwrot pieniędzy". Dlaczego? Bo za 990 zł może
    > sobie kupić co najwyżej ręczny ekspres bez młynka, a nie automatyczny
    > z młynkiem. A ona chce taki, jaki miała, albo podobny.
    [...]
    > To jest cena jaką się powinno brać pod uwagę zakupów przecenionych
    > rzeczy.


    Jest na to jedna prosta recepta - nie sprzedawać przechodzonego
    towaru jako nówka, tylko oznaczać towar jako uszkodzony i wtedy już nie
    będzie mowy o żadnej "niezgodności z umową". :)

    Tak naprawdę stracony czas i nerwy ze strony klienta są nie do
    wycenienia, więc kto co sobie ceni bardziej.




    Nie używam Allegro, ale jest tam bodajże (przynajmniej w
    regulaminie, bo nie wiem jak często działa to w praktyce) taki wymóg, że
    jak nie wiadomo, czy towar jest sprawny, to należy go umieścić w dziale
    "Uszkodzone". To takie formalne zabezpieczenie przed sprzedażą jako
    dobre destruktów pod hasłem "Nie mam możliwości sprawdzenia, czy
    działa".


    pozdrawiam

    Mariusz [mr.]


  • 8. Data: 2013-11-23 10:21:25
    Temat: Re: Jak można się nadziać w sklepie
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2013-11-20 18:44, Krzysztof 45 pisze:
    > http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,134973,1498431
    7.html

    Sprzęt z ekspozycji. Załóżmy: dziennie 20 chętnych się nim bawi, każdy
    sprawdza tryb seryjny - oczywiście ile fabryka dała. Krótkie obliczenia,
    po trzech tygodniach sprzęt ma na liczniku 23 tysiące zdjęć. Ale
    proletariat ma świeży temat, zły jest kapitalizm, zły jest tusk, ja -
    homo sovieticus cierpię, ach!

    :)

    Nie piszę, że ktoś nie brał sprzętu z wystawy na fuchy, ale wcale tak
    być nie musiało. Tak szczerze, wolałbym sprzęt fuchowy niż z ekspozycji.
    Sprzętu z ekspozycji nie kupiłbym nawet za pół ceny, chyba że to byłaby
    maszynka do mięsa (ręczna, na korbę, żeliwna - choć i tak byłoby ryzyko,
    że się korba szybko urwie).

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /who ostrzega: życie grozi śmiercią!/


  • 9. Data: 2013-11-23 11:25:47
    Temat: Re: Jak można się nadziać w sklepie
    Od: "Mariusz [mr.]" <l...@i...wp.pl>


    "Janko Muzykant" <j...@w...pl> wrote:

    > Sprzęt z ekspozycji. Załóżmy: dziennie 20 chętnych się nim bawi, każdy
    > sprawdza tryb seryjny - oczywiście ile fabryka dała.


    Nie bawię się sprzętami w sklepie, w ogóle nie wystaję przed
    gablotkami ze sprzętem. Ale jakoś tego nie widzę. Ludzie się skarżą, że
    sukcesem jest już dostać naładowany aku, a tu prawie kolejka chętnych
    do przestrzelenia D700 z gablotki? Jeszcze z własną CF? (chyba) Oraz
    wiedzą, jak puścić serię? :) Osobiście w marketach spotykam się
    ze znacznie większą nieśmiałością, nawet w stosunku do sprzętów
    ogólnodostępnych na "smyczy". Leżą swobodnie i nikt tego nawet kijem
    nie tyka... :)




    > Tak szczerze, wolałbym sprzęt fuchowy niż z ekspozycji. Sprzętu z
    > ekspozycji nie kupiłbym nawet za pół ceny, chyba że to byłaby maszynka
    > do mięsa (ręczna, na korbę, żeliwna - choć i tak byłoby ryzyko, że się
    > korba szybko urwie).


    A to jeszcze inna historia - sam kiedyś przyjrzałem się takiej
    pierwszej lepszej sztuce i stwierdziłem że nawet 50% obniżka ceny to
    byłoby dla mnie mało. Ale jednak inne podejście miałbym do topowego
    modelu z gablotki - zakładam, że nie jest wystawiany na totalne macanie
    przez kompletnych lamerów.




    O, przy okazji: w każdym linkowanym tekście pojawia się "reklama"
    Opandy do czytania EXIF-ów - strata czasu na samo sprawdzanie cóż warte
    to cudo - nędzny program: ograniczona użyteczność, makabryczne
    usability.


    pozdrawiam

    Mariusz [mr.]


  • 10. Data: 2013-11-23 13:48:48
    Temat: Re: Jak można się nadziać w sklepie
    Od: Krzysztof 45 <"mekar[wytnijto]"@vp.pl>

    W dniu 2013-11-23 11:25, Mariusz [mr.] pisze:
    >
    > "Janko Muzykant" <j...@w...pl> wrote:
    >
    >> Sprzęt z ekspozycji. Załóżmy: dziennie 20 chętnych się nim bawi,
    >> każdy sprawdza tryb seryjny - oczywiście ile fabryka dała.
    >
    >
    > Nie bawię się sprzętami w sklepie, w ogóle nie wystaję przed
    > gablotkami ze sprzętem. Ale jakoś tego nie widzę. Ludzie się skarżą,
    > że sukcesem jest już dostać naładowany aku, a tu prawie kolejka
    > chętnych do przestrzelenia D700 z gablotki? Jeszcze z własną CF?
    > (chyba) Oraz wiedzą, jak puścić serię? :) Osobiście w marketach
    > spotykam się ze znacznie większą nieśmiałością, nawet w stosunku do
    > sprzętów ogólnodostępnych na "smyczy". Leżą swobodnie i nikt tego
    > nawet kijem nie tyka... :)

    Masz rację. Janko przesadził z tymi chętnymi do puszczania serii ile
    fabryka dała.
    Mam w swojej okolicy trzy takie markety i bardzo rzadko widzę by ktoś
    macał te aparaty a już wcale by strzelał fotki. A sprzęcik typu D700 to
    w gablotach leży pod kluczem a nie na wystawce do macania. Te na
    wystawce do macania to najniższa pólka cenowa i zazwyczaj z padniętym
    akumulatorem lub bez niego.
    Ludzie i tak boją się brać to do łap, bo czujniki tak są ustawione a
    smycze krótki że zaraz alarm się włącza i skutecznie ta opcja poznania
    sprzętu ich zniechęca.

    --
    Krzysiek
    http://niewygodne.info.pl/index.htm

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: