-
161. Data: 2011-03-08 13:16:10
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "mk" <h...@p...onet.pl>
>> Zatem mierzyć tak, ale może np. godzinę dziennie przez kolejne
>> kilkanaście dni ? w różnych godzinach (choć z drugiej strony wiemy, że
>> są szczyty w sieci). Generalnie wykonywanie pomiaru ciągłego przez 12
>> godzin będzie masakrą. Choćby ze względu na cytowaną awarię :)
>>
>> wojtek
>>
> A moze rabat dla klientow na nastepny miesiac za przprosinamy za awarie
> wystarczy. Ty jestes zadowolony bo nie tracisz calych pieniedzy, klient
> tez bo dostal cos za niedogodnosc jaka nastapila.
A może odszkodowanie zwykłe ? Klient uruchamia sobie u kogoś innego usługę
na czas awarii (skoro dostawca sam nie może bo jakieś modemy ma nie do
kopyta) i dostawca za to wszystko płaci.
-
162. Data: 2011-03-08 13:20:35
Temat: Re: kwiatki
Od: Icek <i...@d...pl>
W dniu 2011-03-08 13:53, Smok Eustachy pisze:
> Dnia Tue, 08 Mar 2011 13:50:17 +0100, sqniC napisał(a):
> /.../
>> "Proszę Pana po zmianie umowy na ten szybszy internet, nie mieliśmy go
>> ani razu, cały czas tylko ten jeden mega, będziemy musieli zrezygnować z
>> waszego internetu"
>> Technik na miejscu testuje po 10 razy działa jak trzeba, woła Panią i
>> prosi, żeby pokazała jak ona testuje. Kobieta otwiera połączenia
>> sieciowe -> stan połączenie sieciowe -> prędkość 1,0 Gb/s :]
>>
> Albo 54 albo 100. To jest na porządku dziennym.
ja kiedyś miałem taki przypadek jak jeszcze był internet 64-128kb/s:
- dzień dobry, ja chciałam zgłosić reklamacje, kupiłam internet 128kb/s
a ta ikonka pokazuje 100. Ale w sumie nie dzwonie że coś działa źle bo
działa mi dobrze. Tylko wie Pan, sąsiadka kupiła 64kb/s i też jej
pokazuje 100. I trzebaby to naprawić
Icek
-
163. Data: 2011-03-08 13:22:37
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Maciek Babcia Dobosz" <b...@j...org.pl>
> > To nie zawsze kwestia zapasu ale np. sprawa czynników poza Twoim
> > wpływem. Miałem kilka sytuacji gdy usunięcie awarii zasilania w
> > budynku gdzie miałem urządzenia przekazowe trwała ponad dobę. Bo
> > nie było na miejscu administratora budynku a nikt inny nie był
> > upoważniony by w weekend dać dostęp energetykom do sieci
> > elektrycznej. Inna sprawa to
>
> trzeba mieć agregat, podłączasz i po temacie.
Fajnie. Mam agregat To teraz jeszcze napisz jak ten agregat mam wnieść
do budynku jeśli nie ma na miejscu administratora który mnie wpuści do
pomieszczeń? Nie mówiąc już o tym że agregatu nie odpalę w
pomieszczeniu. Problem w tym że nie ma innej lepszej lokalizacji węzła.
--
Dlatego klienci zaczynają wybiera internet komórkowy
-
164. Data: 2011-03-08 13:23:07
Temat: Re: Info z UKE
Od: Icek <i...@d...pl>
>> W takim przypadku bierzesz kilku sąsiadów, znajomego informatyka i
>> stwierdzacie w sądzie, że internet działał żenująco wolno przez cały
>> dzień i prosicie o zwolnienie z opłaty za internet za cały miesiąc.
to mi się podoba. Internet:
- działa żenująco wolno
- żółwi się
- flopi się
- działa tak wolno, że w sumie nie działa
to jedne z lepszych fachowych określeń jak szybko działa internet.
Specjalnie po to zrobiliśmy nawet dokument jak przeliczać kilobity na
kilobajty.
Icek
-
165. Data: 2011-03-08 13:24:35
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Icek" <i...@d...pl>
>>
>> Oczywiście - najlepiej wszędzie światłowody, agregaty i grom wie co
>> jeszcze. Tyle że działamy w określonych realiach nie tylko finansowych.
>> Bo np. wiele budynków ma siec energetyczną w tragicznym stanie i
>> super-hiper-duper nowoczesne urządzenia niewiele dają bo przebicia i
>> przepięcia to norma a choćbyś się nie wiem jak starał to część sieci na
>> miedzi i tak będzie.
>
> dla jednego switcha montujesz zasilacz z możliwością podłączenia AKU,
> dajesz taki 12V 7Ah i masz z głowy na dobre parę godzin. A jak prądu nie
> ma w domach to po co ma być internet??
No chyba po to samo po co telefony albo ogrzewanie :-)
-
166. Data: 2011-03-08 13:25:38
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Icek <i...@d...pl>
> w podobnym miejscu jak piszesz (serwerownia, klima itd, duży węzeł)
> mieliśmy numerek do domofonu - żeby wejść na klatkę, bo tak był domofon
> skonstruowany. I co ? przychodzę pewnego dnia i mam "error". Lecę do
> administracji, co jest grane ? a oni na to, że wyłączyli wszystkie
> numery obce "uniwersalne, serwisowe, tj. niepołączone z mieszkaniami",
> na wniosek lokatorów, którzy się skarżyli, że numery się rozeszły po
> osiedlu i podobno ktoś w nocy łazi po klatce. I mogą mi dać klucz od
> domofonu ... Ciekawe co by było, gdyby to była awaria w sobotę wieczór
> ... To są rzeczy nie do przewidzenia. I nie ma znaczenia, że wczoraj
> byłem i działało - DZISIAJ przestało.
ale co jak domofon Cie nie wpuści to już czekasz do następnego dnia ?
To my chyba jakiś super serwis mamy bo np. serwis dzwoni tym domofonem
do klienta, żeby otworzył drzwi.
Przedstawiane tu problemy są w mojej ocenie wirtualne. Nigdy brak kodu
do domofonu nie zatrzymał naszego serwisu przed naprawą dużej usterki.
Icek
-
167. Data: 2011-03-08 13:39:46
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Ziolko <z...@i...pl>
W dniu 2011-03-08 14:16, niusy.pl pisze:
>
> Użytkownik "mk" <h...@p...onet.pl>
>
>>> Zatem mierzyć tak, ale może np. godzinę dziennie przez kolejne
>>> kilkanaście dni ? w różnych godzinach (choć z drugiej strony wiemy, że
>>> są szczyty w sieci). Generalnie wykonywanie pomiaru ciągłego przez 12
>>> godzin będzie masakrą. Choćby ze względu na cytowaną awarię :)
>>>
>>> wojtek
>>>
>> A moze rabat dla klientow na nastepny miesiac za przprosinamy za
>> awarie wystarczy. Ty jestes zadowolony bo nie tracisz calych
>> pieniedzy, klient tez bo dostal cos za niedogodnosc jaka nastapila.
>
> A może odszkodowanie zwykłe ? Klient uruchamia sobie u kogoś innego
> usługę na czas awarii (skoro dostawca sam nie może bo jakieś modemy ma
> nie do kopyta) i dostawca za to wszystko płaci.
nie ma sprawy ....
ja z chęcią ci podłączę za 3 tys PLN i za każdy dzien po 500 PLN ??
acha za demontaż to tylko 1 tys PLn.
Dalej ci się podoba pomysł??
-
168. Data: 2011-03-08 13:55:16
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>
Dnia Tue, 08 Mar 2011 14:16:10 +0100, niusy.pl napisał(a):
/../
> A może odszkodowanie zwykłe ? Klient uruchamia sobie u kogoś innego
> usługę na czas awarii (skoro dostawca sam nie może bo jakieś modemy ma
> nie do kopyta) i dostawca za to wszystko płaci.
Jak se zamówisz usługę z taką opcją i będziesz płacił zamiast 50 zł - 500
zł to nie ma problemu.
-
169. Data: 2011-03-08 13:57:23
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: crazy bejbi <t...@n...ma.wcale>
W dniu 2011-03-08 14:25, Icek pisze:
>> w podobnym miejscu jak piszesz (serwerownia, klima itd, duży węzeł)
>> mieliśmy numerek do domofonu - żeby wejść na klatkę, bo tak był domofon
>> skonstruowany. I co ? przychodzę pewnego dnia i mam "error". Lecę do
>> administracji, co jest grane ? a oni na to, że wyłączyli wszystkie
>> numery obce "uniwersalne, serwisowe, tj. niepołączone z mieszkaniami",
>> na wniosek lokatorów, którzy się skarżyli, że numery się rozeszły po
>> osiedlu i podobno ktoś w nocy łazi po klatce. I mogą mi dać klucz od
>> domofonu ... Ciekawe co by było, gdyby to była awaria w sobotę wieczór
>> ... To są rzeczy nie do przewidzenia. I nie ma znaczenia, że wczoraj
>> byłem i działało - DZISIAJ przestało.
>
> ale co jak domofon Cie nie wpuści to już czekasz do następnego dnia ?
>
> To my chyba jakiś super serwis mamy bo np. serwis dzwoni tym domofonem
> do klienta, żeby otworzył drzwi.
>
> Przedstawiane tu problemy są w mojej ocenie wirtualne. Nigdy brak kodu
> do domofonu nie zatrzymał naszego serwisu przed naprawą dużej usterki.
Wychodzi na to, że dla ciebie nie ma rzeczy niemożliwych. O północy też
dzwonisz po ludziach, żeby cię wpuścili do klatki ? a potem np. żeby
pożyczyli klucz od piwnicy :)))
Staram ci się pokazać, że nie wszystko można przewiedzieć. Dobra -
spróbuję wymyślić jakiś bardziej hardcorowy przykład.
Wojtek
--
polecam stronę: www.nartyrowery.pl
największy sklep ze sprzętem narciarskim i snowboardowym
-
170. Data: 2011-03-08 14:54:13
Temat: Re: przykład praktyczny :)
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Ziolko" <z...@i...pl>
>>>> Zatem mierzyć tak, ale może np. godzinę dziennie przez kolejne
>>>> kilkanaście dni ? w różnych godzinach (choć z drugiej strony wiemy, że
>>>> są szczyty w sieci). Generalnie wykonywanie pomiaru ciągłego przez 12
>>>> godzin będzie masakrą. Choćby ze względu na cytowaną awarię :)
>>>>
>>>> wojtek
>>>>
>>> A moze rabat dla klientow na nastepny miesiac za przprosinamy za
>>> awarie wystarczy. Ty jestes zadowolony bo nie tracisz calych
>>> pieniedzy, klient tez bo dostal cos za niedogodnosc jaka nastapila.
>>
>> A może odszkodowanie zwykłe ? Klient uruchamia sobie u kogoś innego
>> usługę na czas awarii (skoro dostawca sam nie może bo jakieś modemy ma
>> nie do kopyta) i dostawca za to wszystko płaci.
>
> nie ma sprawy ....
> ja z chęcią ci podłączę za 3 tys PLN i za każdy dzien po 500 PLN ??
A ja myślisz kupię ?
> acha za demontaż to tylko 1 tys PLn.
Już wiem, to co postuluję wszędzie by infrastruktura była własnością
lokalną. I jak się lokalna społeczność nie umie zorganizować w sprawie
klucza czy czego tam bądź to ponosi konsekwencje, ale żeby klient miał
ponosić konsekwencje za wszystkich to kompletna głupota jest. Nie na tym
jego rola polega !!!
> Dalej ci się podoba pomysł??
Mnie się wydaje, że Ty nie rozumiesz czym różni się klient od usługodawcy.