-
1. Data: 2018-10-10 22:31:35
Temat: Fotografia nieruchomości a RODO
Od: Marek S <p...@s...com>
Witam,
Mam pewien kłopot. Czasem fotografuję nieruchomości a w nich zdarzają
się parkingi podziemne/zwykłe oraz ulice dojazdowe. W trakcie robienia
zdjęcia są widoczne tablice rejestracyjne ew. twarze przechodniów czy
też ekipy remontującej fasadę pobliskiego budynku. Zdjęcia, które
wykonuję są publikowane w sieci publicznie jak i w katalogach drukowanych.
Chciałbym uniknąć procesów sądowych ciągnących się przez 10 lat o
odszkodowania wysokości ceny promu kosmicznego za szkody wyrządzone
nosicielowi twarzy czy właścicielowi tablicy rejestracyjnej. Być może
numer hydrantu też mógłby stanowić powód do nasłania wojska na mnie.
Jak sobie radzicie w takich sytuacjach? Blur na wszystko co ma twarz lub
znaki alfanumeryczne?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
2. Data: 2018-10-11 00:47:58
Temat: Re: Fotografia nieruchomości a RODO
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2018-10-10, Marek S <p...@s...com> wrote:
> Mam pewien kłopot. Czasem fotografuję nieruchomości a w nich zdarzają
> się parkingi podziemne/zwykłe oraz ulice dojazdowe. W trakcie robienia
> zdjęcia są widoczne tablice rejestracyjne ew. twarze przechodniów czy
> też ekipy remontującej fasadę pobliskiego budynku. Zdjęcia, które
> wykonuję są publikowane w sieci publicznie jak i w katalogach drukowanych.
>
> Chciałbym uniknąć procesów sądowych ciągnących się przez 10 lat o
> odszkodowania wysokości ceny promu kosmicznego za szkody wyrządzone
> nosicielowi twarzy czy właścicielowi tablicy rejestracyjnej. Być może
Jeśli chciałbyś uniknąć, to pewnie jedyny sposób to
zamazywanie/wycianie, ale jesli pytasz czy wolno upubliczniać, to
odpowiedź brzmi: zależy. W skrócie, lepiej nie upubliczniać zdjęć,
które umozliwiają identyfikację osoby lub prywatnego właściciela
pojazdu.
Z tym, że jesli u was na wiosce powszechnie wiadomo, że czerwonym
Bentlejem jeździ jedynie syn wójta, a Ty sfotografowałeś (a dalej
opublikowaełś) ten samochód jak stał na podwórku, gdy syn odwiedzał
swoją kochankę, to zamazywanie tablic też Cie niekoniecznie uratuje.
> numer hydrantu też mógłby stanowić powód do nasłania wojska na mnie.
Nr nie ma tu nic do rzeczy. Jakby to był jakiś mobilny hydrant o
cechach charakterystycznych i byłoby powszechnie wiadomo, że konkretna
osoba prywatna jest jego właścicielem, to bym nie ryzykował.
--
Marcin