On Sat, 15 May 2010 10:17:25 +0200, Icek wrote:
>Malo jest miejsce we Wro gdzie mozna plynnie przejechac A jak sa juz takie
>miejsca (patrz karkonoska) to i tak jest start-stop-start-stop bo czesciej
>na pierwszym miejscu stoi kapelusznik co nie zdarzyl na zielone z
>poprzedniego cyklu (bo jechal 30km/h) niz ten co jechal za szybko (bo tam
>ludzie wiedza, ze jest fala i nie da sie wyprzedzic). A taki kapelusznik to
>i rusza strasznie powoli i jest klopot.

No, ale tam raczej jednak wlasnie ci "za szybcy" przeszkadzaja.
Spieszy sie taki, a potem musi hamowac na czerownym, i zanim ruszy,
to blokuje nastepnych, ktorzy dobrze jechali.

Ale takich malo - dobrzy przyklad jak szybko sie ludzie przyzwyczaili
do dobrze zestrojonej zielonej fali.

>Jestem tam czesto i jak widze, ze juz TIR zabiera sie za wyprzedzanie to
>musi byc naprawde dramat.

Pojedz lepiej Klecinska w srednim natezeniu ruchu.
Na prawym stoja np dwa tiry, a na lewym tyle samo na dlugosc
osobowych. Ktory pas zajac ?

J.

do góry

> Kierowca kulturalny jedzie i czeka az sie zrobi luka na prawym pasie,
> pozwalajaca na "wslizniecie sie". Ale buractwo na prawym pasie ani mysli
> wpuscic. "Mogles chamie zjechac wczesniej a teraz czekaj"
> Co za znaczenie ma czy lewy pas bedzie wypelniony do konca czy nie jesli o
> przepustowosci i tak decyduje zwezenie?!
>
To wyobraź sobie, że na jakimś odcinku jest po 10 aut na lewym pasie i
prawym.
Jeśli ci z lewego będą wjeżdżać przy zwężeniu to to na każde auto z lewego
przypadnie jedno z prawego pasa.
Jeśli na lewym będą sami kulturalni kierowcy to wjadą na prawy płynnie przed
zwężeniem, a na ich miejsce przyjedzie kolejnych 10 i wtedy ten co był 10.
na prawym pasie dojedzie jako 30. a nie 20. To chyba nie jest fair ?

do góry

Użytkownik "owp" <o...@g...pl> napisał w wiadomości news:

> Jeśli na lewym będą sami kulturalni kierowcy to wjadą na prawy płynnie
> przed zwężeniem, a na ich miejsce przyjedzie kolejnych 10 i wtedy ten co
> był 10. na prawym pasie dojedzie jako 30. a nie 20. To chyba nie jest fair
> ?

A niby dlaczego nie?
Jak ktoś jest na tyle głupi, że ustawia się w dłuższej kolejce (albo wjeżdża
w nią daleko przed zwężeniem), dodatkowo ją wydłużając, to chyba logiczne,
że musi na swojej głupocie stracić.
To tylko w szpitalu psychiatrycznym niepełnosprawni umysłowo mają specjalne
względy.

do góry

Icek pisze:
>>> Jak ja jade to zawsze zostawiam wieksza przerwe. Jak ma jaja i ruszy to
>>> zwolnie jeszcze bardziej a jak czeka, ze sie zatrzymam zeby go wpuscic
> to
>>> mam go w nosie. Jak nie umie jezdzic to bedzie czkal
>>>
>> Robię identycznie, po prostu zwalniam jak ktoś chce wjechać przede mną,
>> z bocznej, z parkingu, czy zawrócić, obojętne... Na tyle zwalniam, że
>> jak wciśnie gaz do połowy, to spokojnie zdąży manewr zrobić. Jak jest
>> sierotą i się boi ruszyć elastycznie, jadę dalej. Nie wpuszczam pizd
>> przed siebie!
>
> bo taki to oczekuje, ze sie zatrzymasz, machniesz reka, zamrugasz swiatlami
> to on wtedy wie, ze moze jechac.

Żartujesz sobie? Nawet jak tak robię to stoją i się patrzą (czasem
kompletnie w przeciwną stronę).

--
Grzegorz Jońca GG: 7366919 JID:g...@j...aster.pl
Mazda 6 2.0 "parafinka" Kombi

do góry

W dniu 2010-05-15 10:17, Icek pisze:

> jezeli celem w samym sobie jest pool position to nie wplywa to dobrze na
> ruch. Ale takich przypadkow jest naprawde malo. Jak ktos wybija sie na
> pierwsze miejsce to w 99% rusza rownie skutecznie i juz go nie ma.

I powoduje zatwardzenie, które może mieć w d..., bo jego już nie dotyczy?
Zwróć uwagę, że nie każdy ma samochód ważący 1000kg i 150KM pod maską i
osiągający 100km w 7s. To że on może szybko ruszyć, nie oznacza, że inni
też są w stanie szybko przyspieszyć - i w takich sytuacjach to właśnie
ci szybcy i gniewni są przyczyna rozbijania płynności ruchu. A takich
przypadków wcale nie jest tak mało. Może to, że Ty ich nie widzisz
wynika z tego, że to Ty jesteś tym na pit-stopie, a ja mam teoretycznie
113KM przy 1700kg i 17s do 100km/h ? ;-)

--
Pozdr.
Michał

do góry

Użytkownik "Michał Baszyński" <m...@g...ze.ta.pl> napisał w wiadomości
news:

> Jak ktos wybija sie na
>> pierwsze miejsce to w 99% rusza rownie skutecznie i juz go nie ma.

> Zwróć uwagę, że nie każdy ma samochód ważący 1000kg i 150KM pod maską i
> osiągający 100km w 7s. To że on może szybko ruszyć, nie oznacza, że inni
> też są w stanie szybko przyspieszyć

Ale to już ich problem.

>- i w takich sytuacjach to właśnie ci szybcy i gniewni są przyczyna
>rozbijania płynności ruchu.

Nie płynności ruchu, tylko Twojej jazdy - a to daleko nie to samo.
Szybszy od Ciebie rozbija ruch dokładnie tak samo jak Ty (szybszym).


>A takich przypadków wcale nie jest tak mało. Może to, że Ty ich nie widzisz
>wynika z tego, że to Ty jesteś tym na pit-stopie, a ja mam teoretycznie
>113KM przy 1700kg i 17s do 100km/h ? ;-)

I w czym Ci przeszkadza ktoś kto wystartuje przed Tobą dwa razy szybciej?
Bo że Ty przeszkadzałbyś jemu, to chyba nuie trzeba tłumaczyć.

do góry

> > jezeli celem w samym sobie jest pool position to nie wplywa to dobrze na
> > ruch. Ale takich przypadkow jest naprawde malo. Jak ktos wybija sie na
> > pierwsze miejsce to w 99% rusza rownie skutecznie i juz go nie ma.
>
> I powoduje zatwardzenie, które może mieć w d..., bo jego już nie dotyczy?
> Zwróć uwagę, że nie każdy ma samochód ważący 1000kg i 150KM pod maską i
> osiągający 100km w 7s. To że on może szybko ruszyć, nie oznacza, że inni
> też są w stanie szybko przyspieszyć - i w takich sytuacjach to właśnie
> ci szybcy i gniewni są przyczyna rozbijania płynności ruchu. A takich

ale jezeli taki zajmie pierwsza pozycje startowa to w czym Ci to przeszkadza
?

> przypadków wcale nie jest tak mało. Może to, że Ty ich nie widzisz
> wynika z tego, że to Ty jesteś tym na pit-stopie, a ja mam teoretycznie
> 113KM przy 1700kg i 17s do 100km/h ? ;-)

i dlatego ten co ma 150KM pod maska startuje szybciej. Prawidlowo, ze
zajmuje pierwsza pozycje.

Wedle zasady najszybszy na poczatek najwolniejszy na koniec. Wtedy zaden
zadnemu nie przeszkadza. Jak jestes swoimi 2 tonami na pierwszej pozycji to
kazdy musi startowac wolniej od Ciebie.



Icek

do góry

> zwężeniem, a na ich miejsce przyjedzie kolejnych 10 i wtedy ten co był 10.
> na prawym pasie dojedzie jako 30. a nie 20. To chyba nie jest fair ?

ale czego oczekujesz, ze swiat bedzie fair ?

Jade do konca. Mi sie podoba. Najgorsze co mozna zrobic to sie zatrzymac.
Starasz sie mozliwie blisko konca wjechac _plynnie_ (bez zatrzymywania
kogokolwiek i siebie samego) na drugi pas.

Wszystkie inne rozwiazania (np. zatrzymywanie sie na lewym duzo przed koncem
albo zatrzymywanie sie nawet na samym koncu) prowadza do problemow, korkow i
ograniczenia przepustowosci



Icek

do góry

W dniu 2010-05-15 13:52, Icek pisze:

> ale jezeli taki zajmie pierwsza pozycje startowa to w czym Ci to przeszkadza
> ?

jeżeli nie zmusi mnie do hamowania i potem przyspieszania (czyli zachowa
płynność ruchu) to w niczym.
A największy moim zdaniem problem z kierowcami w Polsce polega na ich
braku wyobraźni (przewidywania rozwoju sytuacji) i nie widzeniu niczego
i nikogo dalej na drodze poza czubkiem swojego nosa i za swoimi 4 literami.

--
Pozdr.
Michał

do góry

Użytkownik "owp" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
news:hslp7r$rk9$1@inews.gazeta.pl...
>> Kierowca kulturalny jedzie i czeka az sie zrobi luka na prawym pasie,
>> pozwalajaca na "wslizniecie sie". Ale buractwo na prawym pasie ani mysli
>> wpuscic. "Mogles chamie zjechac wczesniej a teraz czekaj"
>> Co za znaczenie ma czy lewy pas bedzie wypelniony do konca czy nie jesli
>> o przepustowosci i tak decyduje zwezenie?!
>>
> To wyobraź sobie, że na jakimś odcinku jest po 10 aut na lewym pasie i
> prawym.
> Jeśli ci z lewego będą wjeżdżać przy zwężeniu to to na każde auto z lewego
> przypadnie jedno z prawego pasa.
> Jeśli na lewym będą sami kulturalni kierowcy to wjadą na prawy płynnie
> przed zwężeniem, a na ich miejsce przyjedzie kolejnych 10 i wtedy ten co
> był 10. na prawym pasie dojedzie jako 30. a nie 20. To chyba nie jest fair
> ?

Jeśli na prawym i lewym jest z grubsza tyle samo aut, to wszystko jest git i
nie ma co gdybać czy jest fair czy nie fair, bo to jakoś funkcjonuje ca 1 do
1. Pytanie do jakiej proporcji ilości aut na pasie lewym do ilości aut na
pasie prawym kierowcy z prawej zaczynają uważać tych z lewej za cwaniaków i
choćby się mieli posrać, to bez względu na to czy włączający chce zmienić
pas w środku (tych to nie rozumiem) czy na końcu pasa - nie wpuszczą

pzdrw
gl12d4

do góry