-
41. Data: 2011-06-09 08:43:24
Temat: Re: Fikcyjna zakladka, co to za znak?
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com>
>>> (...)
>>>> Moim zdaniem nie ma potrzeby wpisywania zakładki (ani tego znaku) do
>>>> przepisów. To tylko kwestia kultury i świadomości, że to na prawdę
>>>> pomaga.
>>>
>>> Jak najbardziej wpisanie "zakładki"/znaku do przepisów ma sens.
>>> Kultura to miła rzecz na drodze, ale niestety nie wszyscy "kulturą"
>>> jeżdżą, za to "prawem" muszą. Taki lajf.
>>
>> Kto tego będzie pilnował ?
>
> Ogólnie to od tego jest policja itd.
Policja nie ma czasu bo zajmuje się łapaniem na przekroczenie prędkości itp
>
>> Musiałbym jednocześnie mieć prawo by gościa staranować.
>
> Nie masz takiego prawa nawet dzisiaj - w dowolnym momencie.
Nie rozumiesz. Chodzi o to, że jak gościu nie poniesie żadych konsekwencji
to wcale się prawem nie przejmie, więc przepis nie jest do niczego
potrzebny.
>
> > Dzisiaj jakiś stary piernik tak się przejął swoją rolą
>> ciecia, że chyba z 20cm za poprzedzającym go pojazdem jechał bylebym
>> tylko nie znalazł miejsca.
>
> Cieć i tyle, taranować prawa nie masz.
Się zastanów o czym ja piszę a nie powtarzaj tej swojej mantry.
-
42. Data: 2011-06-09 11:07:53
Temat: Re: Fikcyjna zakladka, co to za znak?
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-06-09 08:43, niusy.pl pisze:
>
> Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com>
>
>>>> (...)
>>>>> Moim zdaniem nie ma potrzeby wpisywania zakładki (ani tego znaku) do
>>>>> przepisów. To tylko kwestia kultury i świadomości, że to na prawdę
>>>>> pomaga.
>>>>
>>>> Jak najbardziej wpisanie "zakładki"/znaku do przepisów ma sens.
>>>> Kultura to miła rzecz na drodze, ale niestety nie wszyscy "kulturą"
>>>> jeżdżą, za to "prawem" muszą. Taki lajf.
>>>
>>> Kto tego będzie pilnował ?
>>
>> Ogólnie to od tego jest policja itd.
>
> Policja nie ma czasu bo zajmuje się łapaniem na przekroczenie prędkości itp
Nie zajmuje się tylko łapaniem za przekraczanie prędkości, zresztą
niedługo i tak będzie miała skuteczniejszego zastępcę w tej materii.
Inna sprawa, że opowieści o suszeniu z krzaków tak naprawdę można
pominąć. Są nieistotne i w większości nieprawdziwe.
>>> Musiałbym jednocześnie mieć prawo by gościa staranować.
>>
>> Nie masz takiego prawa nawet dzisiaj - w dowolnym momencie.
>
> Nie rozumiesz.
Doprawdy?
> Chodzi o to, że jak gościu nie poniesie żadych
> konsekwencji to wcale się prawem nie przejmie, więc przepis nie jest do
> niczego potrzebny.
Przepis jest jak najbardziej potrzebny, by miał stosowny bacik i inni
mogli zakładać, że do przepisów się stosuje. Jak nie będzie się
stosował to poniesie przy okazji konsekwencje.
>> > Dzisiaj jakiś stary piernik tak się przejął swoją rolą
>>> ciecia, że chyba z 20cm za poprzedzającym go pojazdem jechał bylebym
>>> tylko nie znalazł miejsca.
>>
>> Cieć i tyle, taranować prawa nie masz.
>
> Się zastanów o czym ja piszę a nie powtarzaj tej swojej mantry.
LOL - a nad czym tu się zastanawiać? Taranować nie masz prawa nigdy,
a od pilnowania jest policja.
-
43. Data: 2011-06-09 11:26:10
Temat: Re: Fikcyjna zakladka, co to za znak?
Od: WW <w...@v...pl>
W dniu 2011-06-08 00:34, Tomasz Pyra pisze:
> Założenie jest takie, że znak ten ma pokazywać jak zachowywać się
> zgodnie z kulturą drogową. A zachowania kulturalne, to nadzbiór zachowań
> wynikających ze stosowania samego prawa.
Kulturę, nawet tę drogową, to się z domu powinno wynieść.
Potem to już zawsze, (prawie zawsze), słoma w butach.
Pozdrawiam
WW - zdeklarowany kapelusznik :-P
Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm
-
44. Data: 2011-06-09 11:39:22
Temat: Re: Fikcyjna zakladka, co to za znak?
Od: LEPEK <n...@n...net>
W dniu 2011-06-08 15:31, J.F. pisze:
> Zakladajac jednak ze mam ochote przestrzegac tego znaku .. to co on
> oznacza ?
To można podciągnąć pod tablicę informacyjną.
Informuje, że jest zaraz zwężenie i jazda na końcu 1/1 pozwoli na
uniknięcie frustracji
> Przeszkadac to wcale - tylko gdzie on stoi i co ma oznaczac ?
> W bezposredniej bliskosci zwezenia i "wpusc prosze jednego na zakladke" ?
>
> To nic nie da :-)
Generalnie u nas, jak nie ma realnego zagrożenia karą, to nic nie daje.
Na moim osiedlu stoi pojemnik z napisem "papier". Niby nakazu ani zakazu
czegokolwiek nie ma, a i tak przecież każdy (?) wie o co chodzi. A
wiesz, co mi odpowiedział facet wsypujący gruz do tego pojemnika? "-Tam
[pojemnik ogólny] jest zamknięte [klucze mają tylko użytkownicy], to co,
do samochodu mam sobie wsypać?!" No i jak u nas może być normalnie :/
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
45. Data: 2011-06-09 11:44:56
Temat: Re: Fikcyjna zakladka, co to za znak?
Od: LEPEK <n...@n...net>
W dniu 2011-06-09 11:07, Artur Maśląg pisze:
> Inna sprawa, że opowieści o suszeniu z krzaków tak naprawdę można
> pominąć. Są nieistotne i w większości nieprawdziwe.
Od dawna nie mieszkasz w Polsce? ;)
A tak na poważnie, to znam wiele miejsc w Trójmieście (i to jest
większość miejsc, w których regularnie suszą), w których suszą tylko dla
tego, że jest się gdzie ukryć. Ale to są takie miejsca, z których nie ma
co wyjść, wyjechać, czy wyskoczyć, oprócz funkcjonariusza w białej
czapeczce uwiązanego na spiralnym kabelku :)
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
46. Data: 2011-06-09 11:53:18
Temat: Re: Fikcyjna zakladka, co to za znak?
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com>
>>>>> (...)
>>>>>> Moim zdaniem nie ma potrzeby wpisywania zakładki (ani tego znaku) do
>>>>>> przepisów. To tylko kwestia kultury i świadomości, że to na prawdę
>>>>>> pomaga.
>>>>>
>>>>> Jak najbardziej wpisanie "zakładki"/znaku do przepisów ma sens.
>>>>> Kultura to miła rzecz na drodze, ale niestety nie wszyscy "kulturą"
>>>>> jeżdżą, za to "prawem" muszą. Taki lajf.
>>>>
>>>> Kto tego będzie pilnował ?
>>>
>>> Ogólnie to od tego jest policja itd.
>>
>> Policja nie ma czasu bo zajmuje się łapaniem na przekroczenie prędkości
>> itp
>
> Nie zajmuje się tylko łapaniem za przekraczanie prędkości, zresztą
> niedługo i tak będzie miała skuteczniejszego zastępcę w tej materii.
> Inna sprawa, że opowieści o suszeniu z krzaków tak naprawdę można
> pominąć. Są nieistotne i w większości nieprawdziwe.
Z opowiadania taki pierdół nic nie wynika.
>
>>>> Musiałbym jednocześnie mieć prawo by gościa staranować.
>>>
>>> Nie masz takiego prawa nawet dzisiaj - w dowolnym momencie.
>>
>> Nie rozumiesz.
>
> Doprawdy?
>
>> Chodzi o to, że jak gościu nie poniesie żadych
>> konsekwencji to wcale się prawem nie przejmie, więc przepis nie jest do
>> niczego potrzebny.
>
> Przepis jest jak najbardziej potrzebny, by miał stosowny bacik i inni
> mogli zakładać, że do przepisów się stosuje. Jak nie będzie się
> stosował to poniesie przy okazji konsekwencje.
Poniesie ? Ty mu mandat wystawisz ?
>
>>> > Dzisiaj jakiś stary piernik tak się przejął swoją rolą
>>>> ciecia, że chyba z 20cm za poprzedzającym go pojazdem jechał bylebym
>>>> tylko nie znalazł miejsca.
>>>
>>> Cieć i tyle, taranować prawa nie masz.
>>
>> Się zastanów o czym ja piszę a nie powtarzaj tej swojej mantry.
>
> LOL - a nad czym tu się zastanawiać? Taranować nie masz prawa nigdy, a od
> pilnowania jest policja.
Nie rozumiesz. Nie ma sensu z Tobą dyskutować.
-
47. Data: 2011-06-09 12:55:03
Temat: Re: Fikcyjna zakladka, co to za znak?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:isq56h$bcm$1@news.net.icm.edu.pl...
>
> Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com>
> Nie rozumiesz. Nie ma sensu z Tobą dyskutować.
Czyli od lat nic się nie zmieniło.
Do klopa gościa, bo czasu szkoda.
Twojego i tych co muszą czytać cytaty z niego też.
-
48. Data: 2011-06-09 14:10:07
Temat: Re: Fikcyjna zakladka, co to za znak?
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-06-09 11:53, niusy.pl pisze:
(...)
> Z opowiadania taki pierdół nic nie wynika.
To właśnie widać.
> Poniesie ? Ty mu mandat wystawisz ?
Ja nie jestem od wystawiania mandatów.
> Nie rozumiesz. Nie ma sensu z Tobą dyskutować.
Bez żalu.
-
49. Data: 2011-06-09 14:26:43
Temat: Re: Fikcyjna zakladka, co to za znak?
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-06-09 11:44, LEPEK pisze:
> W dniu 2011-06-09 11:07, Artur Maśląg pisze:
>
>> Inna sprawa, że opowieści o suszeniu z krzaków tak naprawdę można
>> pominąć. Są nieistotne i w większości nieprawdziwe.
>
> Od dawna nie mieszkasz w Polsce? ;)
Skąd taki wniosek? To raczej ja mógłbym napisać, że zbyt krótko
wiele osób tutaj piszących w ogóle żyje, by mieć pojecie o suszeniu
z krzaków. Teraz to jest lajcik i trzeba się postarać, by zostać
namierzonym, czy zrobić sobie fotkę.
> A tak na poważnie, to znam wiele miejsc w Trójmieście (i to jest
> większość miejsc, w których regularnie suszą), w których suszą tylko dla
> tego, że jest się gdzie ukryć.
Nie sądzę, by Trójmiasto jakoś specjalnie odstawało od średniej
krajowej w tej materii, więc śmiem twierdzić, że nie jest to żadne
suszenie, a regularne kontrole w tych samych miejscach. No chyba, że
faktycznie macie tam tak źle, ale ja nie zaobserwowałem żadnych
rewelacji - może to wynika z tego, że jeżdżę normalnie i policjanta
nie traktuję jako wroga? To co zaobserwowałem, to niższy poziom kultury
niż średnia krajowa. Nie wiem, może to tylko jakieś trwałe uczulenie
na stołeczne rejestracje, ale podobne odczucia miały osoby z innych
miejsc Polski.
> Ale to są takie miejsca, z których nie ma
> co wyjść, wyjechać, czy wyskoczyć, oprócz funkcjonariusza w białej
> czapeczce uwiązanego na spiralnym kabelku :)
Zawsze możesz jeździć z transparentem "Pozdrawiam kochaną Policję!"
Obawiam się tylko, czy taki transparent wytrzyma szybkość z jaką się
trzeba poruszać, by się załapać na taką kontrolę.
-
50. Data: 2011-06-09 16:18:32
Temat: Re: Fikcyjna zakladka, co to za znak?
Od: "P.B." <p...@w...pl>
Dnia Thu, 09 Jun 2011 11:44:56 +0200, LEPEK napisał(a):
> A tak na poważnie, to znam wiele miejsc w Trójmieście (i to jest
> większość miejsc, w których regularnie suszą), w których suszą tylko dla
> tego, że jest się gdzie ukryć. Ale to są takie miejsca, z których nie ma
> co wyjść, wyjechać, czy wyskoczyć, oprócz funkcjonariusza w białej
> czapeczce uwiązanego na spiralnym kabelku :)
No, takie motory na Słowackiego - chyba najniebezpieczniejsze miejsce w
Gdańsku - rzadko bu nie suszyli. A w sumie to może sarna wyskoczyć i to
ważne by 50 km/h tam nie przekraczać :-) Podobnie Morska na granicy Gdynia
- Rumia - stoją tam chyba tylko dla ochrony tego burdelu za Orlenem.
--
Pozdrawiam,
Przemek