eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriaFarba, emalia, coś ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2009-02-14 10:51:49
    Temat: Farba, emalia, coś ?
    Od: Maciej Szymanski <m...@n...spam.here.asor.com.pl>

    Mam zrobić metalowy znaczek - grafika wytrawiona w blasze mosiężnej,
    zaglębienia wypełnone - no właśnie - nie wiem czym. Pomysł jest taki, że
    po wytrawieniu mapełniam zagłebienia tym czymś a po wyschnięciu szlifuję
    aż do odkrycia mosiężnego rysunku (to co nie zostało wytrawione) po czym
    wszystko razem poleruję. Czyli "coś" musi wyschnąć w stosunkowo grubej
    warstwie (pewnie 0,5mm) i po wyschnięciu być na tyle twarde, żeby dało
    się szlifować i polerować. Przychodzą mi do głowy dwa "cosie":

    - dwuskładnikowy lakier samochodowy (nie wiem czy dobrze wyschnie w tak
    grubej warstwie).

    - żywica poliestrowa z talkiem zabarwiona pigmentem malarskim.

    A może macie jakiś lepszy pomysł ?

    Maciek


  • 2. Data: 2009-02-14 11:37:03
    Temat: Re: Farba, emalia, coś ?
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 14 Feb 2009 11:51:49 +0100, Maciej Szymanski wrote:
    >Mam zrobić metalowy znaczek - grafika wytrawiona w blasze mosiężnej,
    >zaglębienia wypełnone - no właśnie - nie wiem czym. Pomysł jest taki, że
    >po wytrawieniu mapełniam zagłebienia tym czymś a po wyschnięciu szlifuję
    >aż do odkrycia mosiężnego rysunku (to co nie zostało wytrawione) po czym
    >wszystko razem poleruję.

    A musi byc plaskie ?
    Jest taki material dla grawerow - gruby plastik z cieniutka folia na
    wierzchu.

    Mozna ewentualnie zalac jakims lakierem bezbarwnym.

    >- dwuskładnikowy lakier samochodowy (nie wiem czy dobrze wyschnie w tak
    >grubej warstwie).
    >- żywica poliestrowa z talkiem zabarwiona pigmentem malarskim.
    >A może macie jakiś lepszy pomysł ?

    szpachlowka samochodowa.

    J.



  • 3. Data: 2009-02-14 13:54:29
    Temat: Re: Farba, emalia, coś ?
    Od: "tornad" <t...@o...net>

    > Mam zrobić metalowy znaczek - grafika wytrawiona w blasze mosiężnej,
    > zaglębienia wypełnone - no właśnie - nie wiem czym. Pomysł jest taki, że
    > po wytrawieniu mapełniam zagłebienia tym czymś a po wyschnięciu szlifuję
    > aż do odkrycia mosiężnego rysunku (to co nie zostało wytrawione) po czym
    > wszystko razem poleruję. Czyli "coś" musi wyschnąć w stosunkowo grubej
    > warstwie (pewnie 0,5mm) i po wyschnięciu być na tyle twarde, żeby dało
    > się szlifować i polerować. Przychodzą mi do głowy dwa "cosie":
    >
    > - dwuskładnikowy lakier samochodowy (nie wiem czy dobrze wyschnie w tak
    > grubej warstwie).
    > - żywica poliestrowa z talkiem zabarwiona pigmentem malarskim.
    >
    > A może macie jakiś lepszy pomysł ?
    >
    > Maciek

    Jesli to ma byc trwale, powiedzmy na te 1000 lat, to zastosuj znany i
    tradycyjny sposob stosujac polewe czy szkliwo mineralne. Niestety nie znam
    dokladnego skladu chemicznego takich emalii a to z tego powodu, ze firmy
    medalierskie tego (z wiadomych wzgledow) nie publikuja. Ja mialem piekny
    zegarek kieszonkowy, ktorego tarcza byla pokryta porcelana.
    Pogooglaj pod haslem polewa, szkliwo i na pewno cos znajdziesz. Nie swieci
    garnki lepia. Wiekszosc o ile nie wszystkie nowoczesne zywice, ktore jako
    erzatz sie niekiedy stosuje, maja wady; a to rozne wspolczynniki
    rozszerzelnosci termicznej a to normalne starzenie czy degradacja pod wplywem
    swiatla, kwasow itp. Zywice, typu polski epidian "sieciuja" w calej objetosci,
    nie wysychaja, zatem nie zmniejszaja swej pierwotnej objetosci.
    Stosowanie emalii jest o tyle trudne, ze trzeba miec piec z temperatura tych
    600 - 900 stopni, te emalie w postaci plynu lub pasty oraz doswiadczenie. Moze
    lepiej zlecic to firmie. NIe ma mowy o jej szlifowaniu zreszta to znaczaco
    podrozaloby koszty. Dobiera sie tak lepkosc i konsystencje polew aby po
    wypaleniu, nie trzeba bylo juz obrabiac.
    Jak zamierzasz to produkowac czy w tym sie specjalizowac, to radzilbym
    najpierw zatrudnic sie w specjalistycznym zakladzie, chociazby jako zamiatacz
    by podpatrzyc technologie, lub miec tam szwagra.
    A z drugiej strony jest to na tyle popularne, ze nie powinno byc z tym
    zadnych problemow. Przecie nawet garnek gliniany czy porcelanowa filizanka
    jest "polewana" tym tanim i trudnym do zarysowania szkliwem.
    Pzdr.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 4. Data: 2009-02-14 14:05:06
    Temat: Re: Farba, emalia, coś ?
    Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>

    Lakier poliestrowy. Ale czy kupisz na ml? Na litry to ICA. A barwieniem
    czegoś to ostrożnie. Nieraz nie chce się utwardzić przez pigmenty.

    Robert


  • 5. Data: 2009-02-14 15:37:51
    Temat: Re: Farba, emalia, coś ?
    Od: "wt" <s...@p...onet.pl>

    > Mam zrobić metalowy znaczek - grafika wytrawiona w blasze mosiężnej,
    > zaglębienia wypełnone - no właśnie - nie wiem czym. Pomysł jest taki, że
    > po wytrawieniu mapełniam zagłebienia tym czymś a po wyschnięciu szlifuję
    > aż do odkrycia mosiężnego rysunku (to co nie zostało wytrawione) po czym
    > wszystko razem poleruję. Czyli "coś" musi wyschnąć w stosunkowo grubej
    > warstwie (pewnie 0,5mm) i po wyschnięciu być na tyle twarde, żeby dało się
    > szlifować i polerować. Przychodzą mi do głowy dwa "cosie":
    >
    Wytrawione miejsca można zalać cyną bezołowiową, albo innym stopem, albo
    pokryć grugo galwanicznie. Da się potem szlifować i polerować. Na tworzywach
    szlif nie chce ładnie wyjść.



  • 6. Data: 2009-02-14 17:18:10
    Temat: Re: Farba, emalia, coś ?
    Od: "Krzysztof Tabaczynski" <k...@w...pl>


    Użytkownik "wt" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:gn6p0s$9gl$1@nemesis.news.neostrada.pl...
    >> Mam zrobić metalowy znaczek - grafika wytrawiona w blasze mosiężnej,
    >> zaglębienia wypełnone - no właśnie - nie wiem czym. Pomysł jest taki, że
    >> po wytrawieniu mapełniam zagłebienia tym czymś a po wyschnięciu szlifuję
    >> aż do odkrycia mosiężnego rysunku (to co nie zostało wytrawione) po czym
    >> wszystko razem poleruję. Czyli "coś" musi wyschnąć w stosunkowo grubej
    >> warstwie (pewnie 0,5mm) i po wyschnięciu być na tyle twarde, żeby dało
    >> się szlifować i polerować. Przychodzą mi do głowy dwa "cosie":
    >>
    > Wytrawione miejsca można zalać cyną bezołowiową, albo innym stopem, albo
    > pokryć grugo galwanicznie. Da się potem szlifować i polerować. Na
    > tworzywach szlif nie chce ładnie wyjść.

    W sklepach dla plastyków można dostać farby
    do szkła utwardzalne w wysokich temperaturach.

    Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
    Nie każdy Żywiec to piwo...


  • 7. Data: 2009-02-15 07:35:03
    Temat: Re: Farba, emalia, coś ?
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    On 14 Lut, 14:54, "tornad" <t...@o...net> wrote:
    > Zywice, typu polski epidian "sieciuja" w calej objetosci,
    > nie wysychaja, zatem nie zmniejszaja swej pierwotnej objetosci.

    Epidiany mają skurcz w granicach 5%, z odchyłkami w górę i w dół w
    zależności od konkretnej żywicy, utwardzacza, temperatury
    utwardzania...
    Konrad


  • 8. Data: 2009-02-16 09:15:38
    Temat: Re: Farba, emalia, coś ?
    Od: Maciej Szymanski <m...@n...spam.here.asor.com.pl>

    tornad wrote:
    > Jesli to ma byc trwale, powiedzmy na te 1000 lat, to zastosuj znany i
    > tradycyjny sposob stosujac polewe czy szkliwo mineralne.

    To był by najlepszy sposób, mam tylko wątpliwości, czy przyjmą
    znaczek do poemaliowania (to jest sprawa jednostkowa, raptem dwa takie
    znaczki). Spróbuję się dowiedzieć u jakiegoś grawera.

    Maciek


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: