-
1. Data: 2009-02-13 13:37:55
Temat: sklepy - muszę ponarzekać
Od: "Agent 0700" <k...@w...pl>
Witam
Co się dzieje w sklepach. Sprzedawcy to barany kompletne. Sytuacja się
pogarsza z każdym rokiem.
Głupią tulejkę chcę kupić, kawałek rurki, żeby w środku miał 13 mm po zew.
16 mm.
Zachodzę do motoryzacyjnego gdzie na pęczki takie podobne tulejki sprzedają,
choćby do rozruszników - kiedyś kupowałem, myślę sobie, że dobiorę od
czegoś, trochę przerobię i będzie git.
Nic bardziej mylnego. Popatrzył na mnie z przerażeniem w oczach i pogonił.
Nie ma żadnych tulejek, on nic nie wie i w ogóle idź chłopie stąd.
Poszedłem do metalowego - to samo.
Jeśli sprzedawca nie ma w komputerku napisane, że taki asortyment ma to w
tym momencie nawet się nie zastanowi pół sekundy od czego można by
przypasować i tylko od razu przerażenie w oczach.
Jedynie w hydraulicznym facet się chwilkę zastanowił i coś tam podpowiedział
w miarę z sensem, ale też ciężko mu to myślenie szło.
I tu pytanie do Plutona, ale nie tylko, bo człowiek coś robi z tego co
czytam tu. Też tak macie w Waszych miastach?
Pozdrawiam
Jacek
-
2. Data: 2009-02-13 14:37:55
Temat: Re: sklepy - muszę ponarzekać
Od: Maseł <m...@p...onet.pl>
Agent 0700 wrote:
> I tu pytanie do Plutona, ale nie tylko, bo człowiek coś robi z tego co
> czytam tu. Też tak macie w Waszych miastach?
Hmmm - czasem jest jeszcze gorzej: "ta czesc ktora Panu sprzedalem NA
PEWNO pasuje do Pana samochodu - bo tak mam w komputerze" :-)
Pozdro
Maseł
-
3. Data: 2009-02-13 17:12:32
Temat: Re: sklepy - muszę ponarzekać
Od: grg12 <g...@c...at>
Agent 0700 pisze:
> Witam
>
> Co się dzieje w sklepach. Sprzedawcy to barany kompletne. Sytuacja się
> pogarsza z każdym rokiem.
Nie barany - po prostu "tania siła robocza". W marketach budowlanych
czasami widać pojedynczych kumatych sprzedawców - ci zwykle się nie
zmieniają, pozostali (na większość pytań odpowiadający "proszę zapytać
tego pana w niebieskim" :)) co parę miesięcy zastępowani są nowymi. Co
innego w małych sklepach specjalistycznych - tam latami można spotkać
tych samych ludzi, wiedzą czym handlują, potrafią doradzić. Tylko ceny
trochę wyższe...
Pozdrawiam
GRG
-
4. Data: 2009-02-13 20:35:23
Temat: Re: sklepy - muszę ponarzekać
Od: "Sir_Robak" <s...@o...pl>
>> Co się dzieje w sklepach. Sprzedawcy to barany kompletne. Sytuacja się
>> pogarsza z każdym rokiem.
Albo i gorzej!
> Nie barany - po prostu "tania siła robocza". W marketach budowlanych
> czasami widać pojedynczych kumatych sprzedawców - ci zwykle się nie
> zmieniają, pozostali (na większość pytań odpowiadający "proszę zapytać
> tego pana w niebieskim" :)) co parę miesięcy zastępowani są nowymi. Co
> innego w małych sklepach specjalistycznych - tam latami można spotkać tych
> samych ludzi, wiedzą czym handlują, potrafią doradzić. Tylko ceny trochę
> wyższe...
Przy ilości śladowej chetnie dopłacam jak wiem, że ktoś doradzi i podpowie z
czystej szczerości, chęci pomocy.
Przykładowy Stolaris w Gorzowie w sumie hurtownia ale w detalu bez rabatu
też sprzedają, podpowiedzą ... ludzie ci sami od lat znają rynek, części,
zastosowanie/zamieniki itp... sam mniód tam pojechać :)
Robak
-
5. Data: 2009-02-15 07:46:35
Temat: Re: sklepy - muszę ponarzekać
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On 13 Lut, 14:37, "Agent 0700" <k...@w...pl> wrote:
> Witam
>
> Co się dzieje w sklepach. Sprzedawcy to barany kompletne. Sytuacja się
> pogarsza z każdym rokiem.
>
> Głupią tulejkę chcę kupić, kawałek rurki, żeby w środku miał 13 mm po zew.
> 16 mm.
>
> Zachodzę do motoryzacyjnego gdzie na pęczki takie podobne tulejki sprzedają,
> choćby do rozruszników - kiedyś kupowałem, myślę sobie, że dobiorę od
> czegoś, trochę przerobię i będzie git.
>
> Nic bardziej mylnego. Popatrzył na mnie z przerażeniem w oczach i pogonił.
> Nie ma żadnych tulejek, on nic nie wie i w ogóle idź chłopie stąd.
>
> Poszedłem do metalowego - to samo.
>
> Jeśli sprzedawca nie ma w komputerku napisane, że taki asortyment ma to w
> tym momencie nawet się nie zastanowi pół sekundy od czego można by
> przypasować i tylko od razu przerażenie w oczach.
>
> Jedynie w hydraulicznym facet się chwilkę zastanowił i coś tam podpowiedział
> w miarę z sensem, ale też ciężko mu to myślenie szło.
>
> I tu pytanie do Plutona, ale nie tylko, bo człowiek coś robi z tego co
> czytam tu. Też tak macie w Waszych miastach?
Ja pamiętam jak kilka lat temu na tej grupie narzekaliśmy że jak ktoś
chce mieć inżyniera w hurtowni do sprzedawania żarówek- to ma. Teraz
zmieniła się sytuacja, jak ktoś chce inżyniera do konstruowania
poważnych rzeczy to nie może znaleźć. A do żarówek i śrub to się
bierze pierwszego lepszego głąba i nie ma co narzekać- to właśnie tak
powinno być. Zawodówki szlag trafił, teraz żeby się na czymś znać to
się idzie do technikum.Takie czasy!
W Anglii powraca się do bardzo starego systemu szkolenia przez
praktykę. Studia są drogie, ale inżynierem można także zostać po iluś
tam latach praktyki w fabryce, odpowiednio programowanej i zaliczanej
przez specjalną szkółkę, gdzie się teorię dokształca i egzaminuje. I
wszyscy to chwalą!
Konrad
-
6. Data: 2009-03-03 14:14:06
Temat: Re: sklepy - muszę ponarzekać
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
> I tu pytanie do Plutona, ale nie tylko, bo człowiek coś robi z tego co
> czytam tu. Też tak macie w Waszych miastach?
Ze sprzedawcami to w zasadzie nie gadam, wiem czego
chce i nie potrzebuje doradztwa.
A ogolnie ciezko jest cokolwiek kupic sensownego.
W Warszawie to jedna wielka tragedia, w Lodzi - nieco lepiej.
Ostatnio bardzo dlugo niuchalem za kawalkiem blachy miedzianej
(15x15x0.5), w Lodzi dostalem.
To samo z rura 40 mm miedziana - w Lodzi, w jednym miejscu.
I tez tylko w Lodzi trafilem na warsztat, ktory chce cie podjac
przebicia tej blachy i wlutowania rury.
Ale sprobuj gdzies kupic kawalki (10-15 cm) rury miedzianej 35,
28,22,czy chocby pietnastki. W marketach ilosc handlowa to 3 metry,
w sklepach maja zazwyczaj tylko dwunastke w kregu,
a pietnaska tak, ale metr to minimum, po paskarskich cenach.
Musze sie ratowac docinaniem kolanek.
Glupie sruby fi12 l = 160 sa problemem.
A dostan srube trapezowa fi 25-30 (uzywka oczywiscie).
W Warszawie jeszcze jest jakis sensowniejszy zlom zelazny,
kupilem troche (100 kg) plaskownikow ostatnio w Ozarowie.
A na trakcie Lubelskim maja zbrojeniowke 20x20mm,
tez trzeba bedzie kupic (1 pln/kg).
No i trafilem na warsztat, ktory robi w nierdzewce.
Ucieli mi bez problemu 4 kregi z rury fi22cm, zamowilem juz
4 kregi z fi 30, zrobia mi tez tace z blachy, z rurka odplywowa,
50x50 cm za rozsadna cene. Ale ile sie tego trzeba naszukac...
Jak nie znasz miejsc - to czarna rozpacz.
Tulejke ktorej szukasz - to bym sie zastanowil, czy nie kupic
kulowego zawiasu szesnastki i nie obciac zakonczenia.
To niezla stal, moze posluzyc troche.
pozdrawiam
pluton
-
7. Data: 2009-03-03 17:30:36
Temat: Re: sklepy - muszę ponarzekać
Od: "Krzysztof Tabaczynski" <k...@w...pl>
Użytkownik "pluton" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:goje5i$gr0$1@news.onet.pl...
>
>> I tu pytanie do Plutona, ale nie tylko, bo człowiek coś robi z tego co
>> czytam tu. Też tak macie w Waszych miastach?
>
> Ze sprzedawcami to w zasadzie nie gadam, wiem czego
> chce i nie potrzebuje doradztwa.
>
> A ogolnie ciezko jest cokolwiek kupic sensownego.
> W Warszawie to jedna wielka tragedia, w Lodzi - nieco lepiej.
>
> Ostatnio bardzo dlugo niuchalem za kawalkiem blachy miedzianej
> (15x15x0.5), w Lodzi dostalem.
> To samo z rura 40 mm miedziana - w Lodzi, w jednym miejscu.
> I tez tylko w Lodzi trafilem na warsztat, ktory chce cie podjac
> przebicia tej blachy i wlutowania rury.
>
> Ale sprobuj gdzies kupic kawalki (10-15 cm) rury miedzianej 35,
> 28,22,czy chocby pietnastki. W marketach ilosc handlowa to 3 metry,
> w sklepach maja zazwyczaj tylko dwunastke w kregu,
> a pietnaska tak, ale metr to minimum, po paskarskich cenach.
> Musze sie ratowac docinaniem kolanek.
>
> Glupie sruby fi12 l = 160 sa problemem.
> A dostan srube trapezowa fi 25-30 (uzywka oczywiscie).
>
> W Warszawie jeszcze jest jakis sensowniejszy zlom zelazny,
> kupilem troche (100 kg) plaskownikow ostatnio w Ozarowie.
> A na trakcie Lubelskim maja zbrojeniowke 20x20mm,
> tez trzeba bedzie kupic (1 pln/kg).
>
> No i trafilem na warsztat, ktory robi w nierdzewce.
> Ucieli mi bez problemu 4 kregi z rury fi22cm, zamowilem juz
> 4 kregi z fi 30, zrobia mi tez tace z blachy, z rurka odplywowa,
> 50x50 cm za rozsadna cene. Ale ile sie tego trzeba naszukac...
> Jak nie znasz miejsc - to czarna rozpacz.
>
> Tulejke ktorej szukasz - to bym sie zastanowil, czy nie kupic
> kulowego zawiasu szesnastki i nie obciac zakonczenia.
> To niezla stal, moze posluzyc troche.
Bo skończyły się czasy samodzielnego majsterkowania.
Wiem to po sobie... w latach 70-tych i 80-tych
z wielkim zapałem konstruowałem kolumny głośnikowe,
bo nie można było kupić w sklepie. Głównie dla siebie,
ale nie tylko. Ale teraz nie jestem w stanie zrobić
w domu kolumn lepszych, tańszych czy ładniejszych niż
w sklepie. No i straciłem hobby... :-(
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
Nie każdy Żywiec to piwo...
-
8. Data: 2009-03-04 01:00:53
Temat: Re: sklepy - muszę ponarzekać
Od: "bartekLTG" <b...@o...ciach.pl>
pluton wrote:
> W Warszawie jeszcze jest jakis sensowniejszy zlom zelazny,
> kupilem troche (100 kg) plaskownikow ostatnio w Ozarowie.
> A na trakcie Lubelskim maja zbrojeniowke 20x20mm,
> tez trzeba bedzie kupic (1 pln/kg).
O! Podrzucisz namiary?
pozdrawiam
--
bartekltg
-
9. Data: 2009-03-04 09:51:43
Temat: Re: sklepy - muszę ponarzekać
Od: "pluton" <z...@p...onet.pl>
>> W Warszawie jeszcze jest jakis sensowniejszy zlom zelazny,
>> kupilem troche (100 kg) plaskownikow ostatnio w Ozarowie.
>> A na trakcie Lubelskim maja zbrojeniowke 20x20mm,
>> tez trzeba bedzie kupic (1 pln/kg).
>
> O! Podrzucisz namiary?
Ozarow to ulica Kazimierza Kaminskiego. Jadac od wawy
na swiatlach przy stacji benzynowej w lewo, przed torami w prawo i jestes
na miejscu. Tam jest sporo ciekawych rzeczy.
Trakt Lubelski to chyba nr 150, jadac od miasta
to zaraz za kosciolem. Tam sa takie wielkie place:
kamienie, marmur, sklad drewna...
Tam jest ta stal 20x20 mm, po 1 pln/kg.
pozdrawiam
pluton