-
21. Data: 2009-12-28 19:03:11
Temat: Re: FYI: lecisz do USA, przeczytaj
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
Jacek_P napisał(a):
> I jeszcze te fajne dziewczyny z obstawy ;)
Lufa z pod spodniczki wystaje? ;P
j.
--
-
22. Data: 2009-12-28 20:38:03
Temat: Re: lecisz do USA, przeczytaj
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Marek Wyszomirski napisał:
> Obawiam się, ze skończy się to inaczej - na godzinę przed odlotem dostajesz
> zastrzyk, grzecznie zasypiasz, w takim stanie wnoszą Cię do samolotu i
> budzony jesteś dopiero na docelowym lotnisku po wyładowaniu z samolotu.
> Linie lotnicze oszczędzą na cateringu i opróżnianiu toalet, zaś Ty
> przybywasz na miejsce pięknie wyspany.
Ewentualnie przy uczuleniu, czy jakiś chorobach układu krążenia, bądź
oddechowego nie budzisz się wcale lub budzisz jako zaśliniona roślinka.
Niestety, nawet przy usypianiu do zabiegów stomatologicznych musi byc
anestezjolog i dokładne badania. Wiem, jest róznica między snem, dla snu
a snem i znieczuleniem (anestezja) ale nie można uśpić na tyle głęboko,
żeby się sam nie wybudził, bez zbadania pacjenta, dobrania dawki do
wagi, wieku itp. Przy zwykłej pigułce mozesz się obudzić, np. dla wizyty
w toalecie a to o wiele za mało, jak na zabezpieczenie i wożenie na
"trupa".
Wersja ekono, to lagą po głowie:-)
Maciek
-
23. Data: 2009-12-28 21:13:31
Temat: Re: FYI: lecisz do USA, przeczytaj
Od: Jacek_P <L...@c...edu.pl>
januszek napisal:
> Jacek_P napisał(a):
> > I jeszcze te fajne dziewczyny z obstawy ;)
> Lufa z pod spodniczki wystaje? ;P
Ehm, nie. Z boku spodni zwisala. Zadnej broni krotkiej,
wylacznie automaty. Panienki takie w typie plywaczek
dlugodystansowych. Jak to dawniej sie mowilo: pleczyste ;)
--
Jacek
-
24. Data: 2009-12-28 21:55:21
Temat: Re: FYI: lecisz do USA, przeczytaj
Od: Kryhu <k...@p...pl>
Jacek_P pisze:
Hej
> Ehm, nie. Z boku spodni zwisala. Zadnej broni krotkiej,
> wylacznie automaty. Panienki takie w typie plywaczek
> dlugodystansowych.
Tych z NRD?
Pierniczę, nie lecę ;P
--
Pozdro
Kryhu
-
25. Data: 2009-12-28 23:20:25
Temat: Re: FYI: lecisz do USA, przeczytaj
Od: "Virck" <v...@n...net>
Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał w wiadomości
news:hhatdk$36j$3@srv.cyf-kr.edu.pl...
> Mich@l napisal:
>> Na szczęście nie ma przymusu latania do USA. Ba, w ogóle nie ma przymusu
>> latania gdziekolwiek.
>
> Niestety, niektorzy maja z powodow zawodowych.
> I trzeba kretyna-imigration za kazdym razem znosic.
> I raz na jakis czas isc na szczegolowy wywiad,
> jak cie komputer wylosuje. Wkurzajace. Jedyna
> satysfakcja jest w Brazylii, gdzie Polacy jada
> bez wiz, a Amerykanie sa trzepani biometrycznie
> i bardzo szczegolowo. Nieduzo, ale daje pewna
> satysfakcje. Ich miny - bezcenne :)
> --
Bezcenne to sa miny tych na ul. Pieknej w Wwie jak po zaplaceniu tych $100
slysza 'Psikro mi'.....
Rownie bezcenne jest uslyszec na JFK tlumaczenie Polaka w jego mniemaniu w
jezyku angielskim jaki jest jego cel podrozy...Jest to wlasnie odwrotnosc
'Psikro mi'....
Jak dobrze, ze do EIC stoimy w roznych kolejkach w POE....-;)))
-
26. Data: 2009-12-29 10:00:14
Temat: Re: lecisz do USA, przeczytaj
Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>
Użytkownik "Maciek" <m...@p...com> napisał w wiadomości
news:hhb5k4$3rn$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik Marek Wyszomirski napisał:
>> Obawiam się, ze skończy się to inaczej - na godzinę przed odlotem
>> dostajesz zastrzyk, grzecznie zasypiasz, w takim stanie wnoszą Cię do
>> samolotu i budzony jesteś dopiero na docelowym lotnisku po wyładowaniu
>> z samolotu. Linie lotnicze oszczędzą na cateringu i opróżnianiu
>> toalet, zaś Ty przybywasz na miejsce pięknie wyspany.
> Ewentualnie przy uczuleniu, czy jakiś chorobach układu krążenia, bądź
> oddechowego nie budzisz się wcale lub budzisz jako zaśliniona roślinka.
> Niestety, nawet przy usypianiu do zabiegów stomatologicznych musi byc
> anestezjolog i dokładne badania. Wiem, jest róznica między snem, dla snu a
> snem i znieczuleniem (anestezja) ale nie można uśpić na tyle głęboko, żeby
> się sam nie wybudził, bez zbadania pacjenta, dobrania dawki do wagi, wieku
> itp. Przy zwykłej pigułce mozesz się obudzić, np. dla wizyty w toalecie a
> to o wiele za mało, jak na zabezpieczenie i wożenie na "trupa".
Ofiary sa nieuniknione. W koncu to dla TWOJEGO bezpieczenstwa.
q
-
27. Data: 2009-12-30 12:40:48
Temat: Re: FYI: lecisz do USA, przeczytaj
Od: "Mich@l" <k...@t...cy>
W dniu 2009-12-28 19:29, Jacek_P pisze:
> Mich@l napisal:
>> Na szczęście nie ma przymusu latania do USA. Ba, w ogóle nie ma przymusu
>> latania gdziekolwiek.
>
> Niestety, niektorzy maja z powodow zawodowych.
Nie słyszałem jeszcze o obozach pracy przymusowej, których
"pensjonariuszy" wysyła się w delegacje za ocean :)
--
To nie prawdy objawione a jedynie moje prywatne opinie ;)
Michał "Willy" Olszewski
GG: 2903798 / ICQ: 199507526
http://www.olszewski.net.pl
-
28. Data: 2009-12-30 15:37:29
Temat: Re: FYI: lecisz do USA, przeczytaj
Od: Jakub Jewuła <b...@s...com.pl>
>>> Na szczęście nie ma przymusu latania do USA. Ba, w ogóle nie ma przymusu
>>> latania gdziekolwiek.
>> Niestety, niektorzy maja z powodow zawodowych.
> Nie słyszałem jeszcze o obozach pracy przymusowej, których
> "pensjonariuszy" wysyła się w delegacje za ocean :)
Pracy nie, "wypoczynkowe" tak. U nas byly miedzyladowania...
q
-
29. Data: 2009-12-30 16:01:18
Temat: Re: FYI: lecisz do USA, przeczytaj
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Jakub Jewuła napisał(a) :
>>>> Na szczęście nie ma przymusu latania do USA. Ba, w ogóle nie ma przymusu
>>>> latania gdziekolwiek.
>>> Niestety, niektorzy maja z powodow zawodowych.
>> Nie słyszałem jeszcze o obozach pracy przymusowej, których
>> "pensjonariuszy" wysyła się w delegacje za ocean :)
>
> Pracy nie, "wypoczynkowe" tak. U nas byly miedzyladowania...
W celu spotkań towarzyskich z przyjacielskim "podtapianiem". Jak to
kumpel z kumplem. Bo to przecież nie były tortury, jak oświadczył
rząd USA.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E
-
30. Data: 2010-01-06 09:40:34
Temat: Re: FYI: lecisz do USA, przeczytaj
Od: nb <n...@n...net>
at Mon 28 of Dec 2009 12:54, Jacek_P wrote:
> gietrzy napisal:
>> http://www.tsa.gov/press/happenings/northwest_statem
ent.shtm
>> http://www.nytimes.com/2009/12/27/us/27security.html
?_r=4&ref=gaberivera&pagewanted=all
>
> Regulacje rownie idiotyczne, jak zakaz wnoszenia napojow,
> ktory efektywnie byl wylacznie lobbingiem sklepow wolnoclowych.
> Amerykanie staja sie coraz bardziej paranoiczni, coraz bardziej
> totalitarni, coraz bardziej uciazliwi i niebezpieczni dla innych
> krajow.
Putina mamy pod nosem. I Łukaszenkę. Mam zacząć wołać o pomoc?.
Jest też cała masa bojowników podobnie mówiąca o zagrożeniu amerykańskim.
Oni też chętnie pomogą (w paru miejscach już pomagali).
--
nb