-
11. Data: 2017-12-11 23:50:48
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jacek Maciejewski" <j...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1wvnzf48uua7t$.19x4ll3gb93ft.dlg@40tude.net...
> Dnia Mon, 11 Dec 2017 18:40:44 +0100, HF5BS napisał(a):
>
>> Efekt cieplarniany, to różne źródła sprzecznie podają.
>> Musiałbym z kalkulatorem kilka rzeczy policzyć
>
> Żeby odróżnić dzień od nocy też kalkulatora potrzebujesz? :)
Powiem tak. W świetle tego, czym nas bombardują media, to wcale nie mam
pewności, że da się to bez karkulowsiała określić...
:)
Byle mi tylko przy liczeniu nie zwartusiał i żebym nie musiał wołać
"ratuwsianku!" :)
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
12. Data: 2017-12-12 00:29:34
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Marek S" <p...@s...com> napisał w wiadomości
news:p0mneo$ncv$1@node2.news.atman.pl...
>W dniu 2017-12-11 o 18:40, HF5BS pisze:
>
>> Elektryka jest czysta, ale wytworzenie jej to już niekoniecznie.
>
> To miałem na myśli. Ciekaw jestem jak UE zamierza sobie poradzić z
> raptownym wzrostem zapotrzebowania na energię i utylizację odpadów z tym
> związanych...
Zamotają się jak gówno w przeręblu. Ale nie bój, kolewjnej durnej dyrektywy
nie spodziewam się zbyt szybko, bo znów się okaże, że zagięcie banana będzie
niewłaściwe, oraz podeliberują nad hodowlą ryb winniczków i owoców
marchewek... Mnie się przypomniał dowcip, jak inwalida nie miał biletu przy
kontroli i się zaczął dekomponować, a kanar "my tu gadugadu, a ja widzę, że
pan mi powoli spierdala" (w takiej wersji czytałem).
>> Do żadnego ze sposobów wytwarzania energii (wodna, wiatrowa, węglowa,
>> jądrowa/atomowa, słoneczna (kilka różnych sposobów pozyskania ze
>> Słońca)), itd., nie mam stuprocentowego zaufania. Zawsze jest gdzieś
>> jakiś minus.
>
> To oczywiste. Chodziło mi o "grube" sprzeczności typu, że sztandar głosi,
> ze teraz wszystko będzie zielone wskutek konwersji na elektryczność ale
> procesy wytwarzania/utylizacji całej otoczki
Chleb jak spleśnieje, czy mięcho, jak się zepsuje, też jest zielone...
> wyprodukują dużo więcej lub dużo groźniejszych zanieczyszczeń niż obecnie
> ma to miejsce. Obawiam się, że jedynie polityka w tym wszystkim jest
> zielona.
A to nie jedyny koszt. Jeszcze trzeba to wydobyć i przetransportować. A
bilet nie kosztuje 5 złotych.
Przyszłość widzę raczej w czymś w rodzaju zdecentralizowanego P2P,
urządzonego tak, że awaria w jednym obszarze (jak chyba kilka/naście lat
temu w Warszawie przy chyba Woronicza), zamiast odciąć
uszkodzony/przeciążony obszar, załącza go do kolejnych podstacji, gdzie nie
dość, że swoich dużo ma, to jeszcze w dupę dostaje od zwalonego. Więc mówi
ja nie wytrzymam i jebut, rozłącza się i przepina do kolejnego (kur...
zabierzcie mi Emi Sedarys z tej durnej reklamy...) obszaru, który musi
przyjąć już dwa przeciążone, więc trzeci mówi nie wytrzymam, jeb, odłącza
się i przepina do czwartego... No i połowę miasta lawinowo jebnęło w
ciemność, bo chu^Hałowa automatyka odpięła od dupy strony i poszło dominem.
Mój zamiar, to odpięcie uszkodzonego obszaru, ale nie przepięcie do
kolejnego, tylko przestawienie tego kolejnego w specjalny tryb, że w razie
czego nie przepnie się do następnego, tylko odepnie sąsiada i wróci do
pracy. Przy tym pozostanie gotowy na ponowne jego dołączenie się i pozostawi
go przypiętego, jeśli obciążenie, z jakim się przypnie, nie przekroczy
dopuszczalnego, w międzyczasie ekipa odnajduje uszkodzone miejsce i jak go
odłączy, włącza do ruchu odpięty obszar, naprawia uszkodzenie i zestawia
całość do ruchu. Oczywiście, wszystkie zabezpieczenia, gdyby jednak coś
poszło nie tak, oraz override, gdyby automatyka zgłupiała. Zdywersyfikowane
linie, system na okrągło monitorujący obciążenie i BEZPRZERWOWO
przełączający na mniej obciążone gałęzie sieci, tak, aby to obciążenie
możliwie najlepiej wyrównać. Jak drogi połączeniowe będą odpowiednio
zdywersyfikowane, to wtedy sieć mniejszych elektrowni, które będą się
składać na realizowane obciążenie sieci, kolosy, jak Połaniec, Kozienice,
Bełchatów, Opole, Konin (Pątnów), inne takie, przestaną być potrzebne, bądź
największe utworzą mocny szkielet, z którego czerpało by się w razie, gdyby
trzeba było wesprzeć sieć mniejszych. IMHO, uelastyczniło by to sieć i
zmniejszyło ryzyko "czarnej dziury". Ale ja tam wielkim wodzem nie jestem,
nie winszuję sobie, by podłączano to według mojego kiwnięcia palcem. Zdaję
sobie sprawę, że to nie jest trywialne, oraz takowoż, nie najtańsze. Oparłem
to na kilku obserwacjach - ruchu w komunikacji miejskiej, oraz ruchu na
mojej (oraz innych w okolicy i całej sieci) byłej centrali telefonicznej.
Kilka pobieżnych spostrzeżeń zawarłem w wypowiedzi. W tym widziałem właśnie
mocny szkielet o odpowiednim "udźwigu", biorący na siebie ruch, gdy mniejsze
węzły będą przeciążone i nie będą w stanie prawidłowo kierować ruchu. Stąd
też każda centrala musiała by być podpięta NIEZALEŻNYMI traktami do
przynajmniej 2 węzłów i 1-2 innych takich, aby dac możliwość porobienia
obejść i nie zatkać tym innych łączy.
Do szkieletu gęsta sieć małych, ale mocno uczęszczanych linii, łączących
miejsca, których mieszkańcy/użytkownicy najczęściej między sobą się
kontaktują.
Każdy z każdym się nie da (nie wyrobimy z ilością łączy), w gwiazdę też
niedobrze (trzaśnięcie jednego bezwzględnie odcina go od reszty), ale
rozsądny układ mieszany będzie idealny. O, uszkodzony obszar można przepiąć
do innej, mniej obciążonej gałęzi, aby nie położyć połowy ponadmilionowego
miasta, bo się izolator za sto złotych rozsypał. Wtedy naprawiać i jak już,
to z powrotem do normalnego układu. Albo wręcz, dynamicznie dobierać trasy
linii, bezprzerwowo i mądrze, aby nie zwartusiało.
Jak dogramy działanie - na małej wsi prąd z pobliskiego miasteczka, blisko i
mniej elementów po drodze do awarii, sieć takich maluchów w razie awarii
czegoś większego, do czasu naprawy wesprze większe miasto i ekipa nie będzie
musiała ganiać w srace i pocie czoła, bo leży 200 tysięcy odbiorców.
Podkreślam, wszystko bezprzerwowo! Tak, żeby 99% gospodyń z Gdańska nie
dostrzegło różnicy, jakoś tak.
--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.
-
13. Data: 2017-12-12 09:06:10
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 11.12.2017 17:24, Marek S wrote:
> No i wtedy najpierw ograniczono moce żarówek, wprowadzono świetlówki
Świetlówki istniały już od dawna. Wprowadzenie tych regulacji było chyba
odpowiedzią na rozwój LED-ów, które na obecnym etapie mogą spokojnie
zastąpić tradycyjną żarówkę. Problem polegał na tym, że ludzie z uporem
maniaka woleli trzymać się przestarzałej, niewydajnej technologii sprzed
stu lat, która wypromieniowała całe mnóstwo cennej energii w formie
ciepła. Nawet w środku upalnego lata...
> energooszczędne wszelkiej maści. Chyba w zeszłym roku zjechano z mocą
> odkurzaczy tak, że na zapas musiałem kupić jeden (swoją drogą tu
> faktycznie nastąpił mega regres - np. warsztatowy Bosch GAS 25l ma ciąg
> zabawki w porównaniu z mocnym odkurzaczem domowym sprzed 2 lat).
Dałeś się wkręcić marketingowcom i wyrzuciłeś kasę w błoto. Skuteczność
odkurzania w stosunku do mocy silnika nie jest wartością liniową. W
pewnym momencie dochodzimy do momentu, kiedy zwiększanie mocy nic nie
daje, a wręcz przeszkadza. Mam w domu odkurzacz z możliwością regulacji.
Kiedyś zrobiłem eksperyment, próbując znaleźć optymalny punkt. Okazało
się, że najlepiej odkurza tak przed połową skali. Jednocześnie mniej
hałasuje, mniej się grzeje i pobiera mniej prądu.
> Czy syf z rur wydechowych mniej zanieczyszcza środowisko niż obecne
> elektrownie (pomnożone pewnie przez 5 bo wzrośnie drastycznie
1) "Syf z rur wydechowych" jest emitowany w bezpośrednim sąsiedztwie
dużych skupisk ludzkich. Elektrownie są lokowane poza centrami miast.
2) Dużo łatwiej kontrolować i filtrować emisję z jednego dużego komina,
niż setek tysięcy rur wydechowych.
3) Energetyka wcale nie musi być oparta na węglu czy ogólnie rozumianych
paliwach kopalnych. Ba! Wiadomo, że w dłuższej perspektywie czasowej dni
tej energetyki są policzone. Na świecie jest co prawda jeszcze sporo
złóż, jednak wyczerpaliśmy te najlepiej dostępne. Trzeba szukać
alternaty i przygotowywać pod nie infrastrukturę. To właśnie robi UE
tymi "dziwnymi" decyzjami.
4) Jest jeszcze taki drobiazg, jak różnica w wydajności typowego silnika
spalinowego i bloku w elektrowni...
-
14. Data: 2017-12-12 09:09:24
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 11.12.2017 18:40, HF5BS wrote:
> jakiś minus. Ale taki pewnie koszt cywilizacji. Efekt cieplarniany, to
> różne źródła sprzecznie podają. Musiałbym z kalkulatorem kilka rzeczy
Tak samo jak "różne źródła różnie podają" w temacie teorii ewolucji
przez dobór naturalny, lądowania na Księżycu albo kształtu Ziemi. Zawsze
znajdziesz grupę negacjonistów. To co powinno nas obchodzić, to opinia
klimatologów - a wśród nich panuje konsensus: globalna, antropogeniczna
zmiana klimatu jest faktem.
-
15. Data: 2017-12-12 09:15:16
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Atlantis <m...@w...pl>
On 11.12.2017 22:37, Jacek Maciejewski wrote:
> A jaka różnica w kosztach utylizacji dzisiejszego auta w porównaniu do
> przyszłego? W przeliczeniu na kg masy dosyć zbliżona. A być może, z
> uwagi na doskonalszy/krótszy/szczelniejszy system utylizacji odbedzie
> się to z mniejszą szkodą dla środowiska naturalnego. Strat na nim jakoś
> przeciwnicy elektryfikacji transportu nie dostrzegają.
Nie wspominając już o tym, że sama eksploatacja klasycznego samochodu
spalinowego jest brudnym i zanieczyszczającym procesem. Zwłaszcza, gdy
tenże samochód zbliża się do końca swojej użyteczności...
-
16. Data: 2017-12-12 10:17:03
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>
W dniu 11.12.2017 o 22:37 Jacek Maciejewski <j...@g...pl> pisze:
> Ale
> na zdrowy rozsądek, zastąpienie niskosprawnego światła wysokosprawnym
> jest korzystne.
Jeśli nie brać pod uwagę kosztów wytworzenia tych źródeł oczywiście.
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat
-
17. Data: 2017-12-12 10:21:19
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>
W dniu 11.12.2017 o 21:29 ToMasz <t...@p...fm.com.pl> pisze:
> panele słoneczne i auto na prąd ze słońca
A bo to nie da się opodatkować prądu z prywatnych paneli? Spokojna głowa,
państwo coś wymyśli. No chyba, że to będzie mało popularne to może i nie.
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat
-
18. Data: 2017-12-12 10:26:24
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Włodzimierz Wojtiuk <"WBodzimierz Wojtiuk">
On 2017-12-12 09:09, Atlantis wrote:
> On 11.12.2017 18:40, HF5BS wrote:
>
>> jakiś minus. Ale taki pewnie koszt cywilizacji. Efekt cieplarniany, to
>> różne źródła sprzecznie podają. Musiałbym z kalkulatorem kilka rzeczy
>
> Tak samo jak "różne źródła różnie podają" w temacie teorii ewolucji
> przez dobór naturalny, lądowania na Księżycu albo kształtu Ziemi. Zawsze
> znajdziesz grupę negacjonistów. To co powinno nas obchodzić, to opinia
> klimatologów - a wśród nich panuje konsensus: globalna, antropogeniczna
> zmiana klimatu jest faktem.
A kto im płaci?
Hę
Włodek
-
19. Data: 2017-12-12 10:38:28
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Tue, 12 Dec 2017 10:17:03 +0100, SW3 napisał(a):
> W dniu 11.12.2017 o 22:37 Jacek Maciejewski <j...@g...pl> pisze:
>
>> Ale
>> na zdrowy rozsądek, zastąpienie niskosprawnego światła wysokosprawnym
>> jest korzystne.
>
> Jeśli nie brać pod uwagę kosztów wytworzenia tych źródeł oczywiście.
Widzę że jesteś przekonany że koszt wytworzenia ledówki jest wyższy niż
żarówki. No to weź udowodnij. Licząc nie zapomnij o wolframie (uzyskanie
i obróbka) i jakichś niełatwo uzyskiwanych metalach wchodzących do
żaroodpornych wsporników. Pamiętaj że szkło się topi w cholernie
wysokiej temperaturze do czego potrzeba duużo energii (niestety takiej z
węgla).
--
Jacek
I hate haters.
-
20. Data: 2017-12-12 10:39:45
Temat: Re: Elektryczność a środowisko
Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>
Dnia Tue, 12 Dec 2017 10:26:24 +0100, Włodzimierz Wojtiuk napisał(a):
> A kto im płaci?
Sprawdź :) I nam tu podaj. Będziesz wielki śledczy guru.
--
Jacek
I hate haters.