-
51. Data: 2016-08-23 18:42:49
Temat: Re: Ech Japońce
Od: Luke <l...@l...net>
> Może i tak, ale nie zapominaj, że sam J.S. Bach był gorącym zwolennikiem
> stroju równomiernie temperowanego. Widocznie jednak więcej zalet ma niż
> wad.
To też jest przedmiotem niekończących się debat. Za życia Bacha istniało
wiele strojów innych niż naturalny i nazywane one były "well-tempered",
wcale nie znacząc "equal-tempered".
WTK (Wohltemperierte Klavier) ma być teoretycznie dowodem na to, że
skoro Bach napisał zestaw preludiów we wszystkich tonacjach na klawesyn
"dobrze temperowany", to miał na myśli "równo temperowany". A w zasadzie
wcale takiej pewności nie ma. I nikt nigdy się raczej tego nie dowie, no
i może całe piękno leży w tej tajemnicy.
Istnieją nagrania WTK w stroju ewidentnie nierównomiernym (oczywiście
nie naturalnym, tylko którymś z prawie-równomiernych z czasów Bacha).
Wykonawcy tych nagrań są zdania, że Bach komponując wziął pod uwagę
niedoskonałości stroju w niektórych tonacjach i właśnie wykonywanie w
tym niedoskonałym stroju wydobywa z tych akurat części dzieła pewne
niuanse, które w równomiernym stroju są nieobecne.
Robi się totalnie OT, ale to jest po prostu temat do dyskutowania przy
grillu godzinami. Podobnie jak to, że Chopin komponował na zupełnie
inaczej brzmiący fortepian, albo że za czasów Bacha organy były ręcznie
kalikowane i nie dało się grać bardzo głośno, zatem w teorii Bacha
należałoby grać na kilku głosach, a nie miażdżącym pleno. Polecam
porównanie: https://www.youtube.com/watch?v=vYL33rKfThQ (tak brzmiało to
preludium i fuga, gdy grał je sam Bach, albo nawet jeszcze łagodniej)
oraz np. https://www.youtube.com/watch?v=SopaCsjEKPM - tak się je gra
teraz, "dokładając do pieca".
L.
-
52. Data: 2016-08-23 20:28:23
Temat: Re: Ech Japońce
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Luke" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:57bc7d08$0$15186$6...@n...neostrad
a.pl...
>Istnieją nagrania WTK w stroju ewidentnie nierównomiernym (oczywiście
>nie naturalnym, tylko którymś z prawie-równomiernych z czasów Bacha).
>Wykonawcy tych nagrań są zdania, że Bach komponując wziął pod uwagę
>niedoskonałości stroju w niektórych tonacjach i właśnie wykonywanie w
>tym niedoskonałym stroju wydobywa z tych akurat części dzieła pewne
>niuanse, które w równomiernym stroju są nieobecne.
Sa moze gdzies dostepne nagrania obu wykonan, tak zeby mozna bylo
posluchac tych roznic ... i sprawdzic sobie ucho ?
J.
-
53. Data: 2016-08-23 21:09:07
Temat: Re: Ech Japońce
Od: Luke <l...@l...net>
> Sa moze gdzies dostepne nagrania obu wykonan, tak zeby mozna bylo
> posluchac tych roznic ... i sprawdzic sobie ucho ?
Wywiad z wykonawcą jednego z wykonań czytałem 2-3 lata temu w jakiejś
muzycznej gazecie, chyba "Muzyka 21". Nie pamiętam nazwisk, musiałbym
googlać. Tak samo nie wiem, czy coś jest wystawione na youtube.
Osobiście tego nagrania nie kupowałem i nie słuchałem.
L.
-
54. Data: 2016-08-23 21:26:35
Temat: Re: Ech Japońce
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
> Np ciekaw jestem "telefonu optycznego", czy to moglo dzialac
> na modulacji pradu zasilania zarowki ?
> nawet delikatne zarowki beda chyba mialy problem z przeniesiem
> 200Hz czy wiecej, a malo swiatla daja.
>
> Duze zarowki, to i z 2Hz beda mialy problem.
Też nigdy nie wierzyłem. Ale kiedyś zrobiłem mimowolny eksperyment.
Tęga fotodioda podłączona wprost do słuchawek. No i słychać było
głośnie 100 Hz. A padło na najtęższe żarówy z możliwych -- halogeny
35W 12V. Wic nie jest tak źle, tylko modulacja nieprzyzwoicie
płytka. Przy 3 kHz nie sprawdzałem, ale jest nadzieja, że przez
małą żarówke przejdzie. Jednak jeśli żarówka mała i modulacja płytka,
to do kitu taki telefon.
--
Jarek
-
55. Data: 2016-08-23 23:04:21
Temat: Re: Ech Japońce
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>> W przypadku cyfrowej rekonstrukcji starych nagrań, o ile jest
>> możliwość, bierze się kilka źródeł tego samego sygnału.
>> Na przykład kilka egzemplarzy trzeszczących płyt.
>
> O ile w przypadku plyt, to potrafie sobie wyobrazic, ze sygnal
> z dwoch sztuk odbitych z jednej matrycy jest w miare identyczny
> (pomijajac te trzaski), to z tasmami juz gorzej.
> A matka jak wiadomo jest tylko jedna.
To nie jest takie tam zwykłe uśrednianie, w rodzaju "ja i mój
kot mamy średnio trzy nogi". Szuka się skorelowanych sygnałów.
Trochę przy tym jest liczenia.
--
Jarek
-
56. Data: 2016-08-24 13:46:13
Temat: Re: Ech Japońce
Od: Czarek Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 23.08.2016 o 15:27, J.F. pisze:
>
> Np ciekaw jestem "telefonu optycznego", czy to moglo dzialac na
> modulacji pradu zasilania zarowki ?
> nawet delikatne zarowki beda chyba mialy problem z przeniesiem 200Hz czy
> wiecej, a malo swiatla daja.
>
> Duze zarowki, to i z 2Hz beda mialy problem.
>
Tam był też opisany telefon w którym modulacja zachodziła na cienkiej
odbijającej światło membranie. To miało szanse działać. Moim zdaniem te
książki pełniły bardziej rolę inspirującą do własnych eksperymentów, a
nie były to zbiory gotowych schematów.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
57. Data: 2016-08-24 14:14:29
Temat: Re: Ech Japońce
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
W dniu 2016-08-23 o 15:17, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Robert Wańkowski napisał:
>
>>>> A tak z ciekawości, kim był/jest Wojciechowski. W internecie nie
>>>> znalazłem. Jakaś biografia? Dla mnie to kawałek historii (mojej).
>>>> Może będzie w książce Od Autora, chyba pójdę poszukać w kartonach.
>>>
>>> Wojciechowski J., autor między innymi książki pt. "Nowoczesne zabawki",
>>> którą jak się zdążyłem zorientować, wielu tu czytało, a nawet odcisnęła
>>> ona pewne piętno na ich życiorysach. Do dzisiaj budzi duże emocje, choćby
>>> prowokując do dyskusji, czy należy ją zaliczyć do literatury fantastycznej,
>>> czy bajkopisarstwa.
>>
>> No tyle to wiem. :-)
>
> A, to ja nie załapałem, że nie o takie powszechnie znane rzeczy chodzi.
>
>> Ale tak więcej. Był jakimś wykładowcą, praktykiem, samoukiem? Żyje?
>
> Zawsze mnie to zastanawiało, nawet w dzieciństwie. Obstawiam praktyka
> samouka. Żadnych tytułów (naukowych, nie wydawniczych) chyba nie miał.
> Jest wiele osób o tym imieniu i nazwisku -- nieraz sprawdzałem, czy
> ten to aby nie ten. Jeśli żyje, musi być teraz wiekowym człowiekiem.
>
Tu piszą, że inżynier. Chyba. :-)
https://www.alexrc.pl/viewtopic.php?f=17&t=11406
Może to postać fikcyjna? ;-)
Robert
-
58. Data: 2016-08-24 15:04:20
Temat: Re: Ech Japońce
Od: b...@g...com
użytkownik Robert Wańkowski napisał:
> Tu piszą, że inżynier. Chyba. :-)
> https://www.alexrc.pl/viewtopic.php?f=17&t=11406
>
> Może to postać fikcyjna? ;-)
Sporo jego książek przetłumaczono na ruski.
http://salefiles.com/oxl3ug8zky4k/Radioelektronnye_i
grushki__1976.rar.html
-
59. Data: 2016-08-24 15:56:06
Temat: Re: Ech Japońce
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Robert Wańkowski napisał:
>>>>> A tak z ciekawości, kim był/jest Wojciechowski. W internecie nie
>>>>> znalazłem. Jakaś biografia? Dla mnie to kawałek historii (mojej).
>>>>> Może będzie w książce Od Autora, chyba pójdę poszukać w kartonach.
>>>>
>>>> Wojciechowski J., autor między innymi książki pt. "Nowoczesne zabawki",
>>>> którą jak się zdążyłem zorientować, wielu tu czytało, a nawet odcisnęła
>>>> ona pewne piętno na ich życiorysach. Do dzisiaj budzi duże emocje, choćby
>>>> prowokując do dyskusji, czy należy ją zaliczyć do literatury fantastycznej,
>>>> czy bajkopisarstwa.
>>>
>>> No tyle to wiem. :-)
>>
>> A, to ja nie załapałem, że nie o takie powszechnie znane rzeczy chodzi.
>>
>>> Ale tak więcej. Był jakimś wykładowcą, praktykiem, samoukiem? Żyje?
>>
>> Zawsze mnie to zastanawiało, nawet w dzieciństwie. Obstawiam praktyka
>> samouka. Żadnych tytułów (naukowych, nie wydawniczych) chyba nie miał.
>> Jest wiele osób o tym imieniu i nazwisku -- nieraz sprawdzałem, czy
>> ten to aby nie ten. Jeśli żyje, musi być teraz wiekowym człowiekiem.
>>
>
> Tu piszą, że inżynier. Chyba. :-)
> https://www.alexrc.pl/viewtopic.php?f=17&t=11406
>
> Może to postać fikcyjna? ;-)
Niektórzy na Zachodzie podejrzewali Stanisława Lema o nieistnienie.
--
Jarek
-
60. Data: 2016-08-25 10:32:05
Temat: Re: Ech Japońce
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Czarek Grądys" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:57bd8905$0$12556$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 23.08.2016 o 15:27, J.F. pisze:
>> Np ciekaw jestem "telefonu optycznego", czy to moglo dzialac na
>> modulacji pradu zasilania zarowki ?
>> nawet delikatne zarowki beda chyba mialy problem z przeniesiem
>> 200Hz czy
>> wiecej, a malo swiatla daja.
>
>> Duze zarowki, to i z 2Hz beda mialy problem.
>Tam był też opisany telefon w którym modulacja zachodziła na cienkiej
>odbijającej światło membranie. To miało szanse działać.
Teoretycznie. W praktyce, tak jak to narysowal - chyba nie mialo
szansy.
O ile pamietam, to swiatlo mialo sie od membrany odbijac, a ta w miare
drgan stawala sie wklesla lub wypukla i zmieniala zogniskowanie
wiazki.
Tylko, ze to sa minimalne roznice tej wypuklosci.
Hm, az sie zapalilem do sprawdzenia - skierowac laserka na taka
membranke, po 100m roznica moze byc spora :-)
A moze nie membranke, tylko tarczke piezoglosnika wypolerowac ?
O ile sie orientuje, to normalnie sie to robilo jeszcze inaczej.
Swiatlo z zarowki sie ogniskowalo "w punkt", i w tym punkcie byla
ruchoma przeslona.
Czesto poruszana elektromagnetycznie.
> Moim zdaniem te
>książki pełniły bardziej rolę inspirującą do własnych eksperymentów,
>a
>nie były to zbiory gotowych schematów.
Jak najbardziej tak, tzn czesc schematow jak najbardziej dzialala,
czesc miala byc inspiracja do wlasnych rozwiazan, czesc to inspiracja
graniczacza z s-f.
J.