-
71. Data: 2012-09-04 10:42:21
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 2 Sep 2012, J.F. wrote:
> A jak jedzie 100km/h ?
To zostanie za to właśnie ukarany, a nie "bezpośrednie zagrożenie".
> I niekoniecznie przez przejscie - wyrobi na najblizszym zakrecie, czy
> wkoziolkuje na chodnik ? A jak gaz przyciskal to widzial ze chodnik jest
> pusty, czy mogla tam akurat wycieczka przedszkolakow isc ?
W ostatnim pytaniu zaczynasz jarzyć, co to jest BEZPOŚREDNIE zagrożenie.
To jest zagrożenie, ze mogło dość do wypadku, jeśli ci przedszkolacy tam
BYLI. Nie "mogliby być jakby".
>>> No i zawsze za usilowanie.
>> Wątpię, żeby można mu było zarzucić umyślność.
>
> Za usilowanie zawsze mozna. Tylko trudno zarzucac usilowanie spowodowania
> wypadku, ktory z natury jest losowy.
A ta teza skąd?
Umyślne wjechanie w innego uczestnika ruchu to Twoim zdaniem nie jest
"wypadek w ruchu drogowym"? (/lądowym/odpowiednio_dostosować)
Masz na myśli, że (nawet) umyślne wjechanie nie zawsze musi się udać?
pzdr, Gotfryd
-
72. Data: 2012-09-04 10:47:44
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 3 Sep 2012, J.F. wrote:
> Dnia Sun, 02 Sep 2012 21:54:06 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>> Czego nie rozumiesz w słowie "bezpośrednie"?
>
> W zasadzie to nic nie rozumiem. Zasniecie za korba nastawnika pociagu
> w trasie to juz jest "bezposrednie" czy jeszcze nie ?
>
> A jechanie 120/70 na zakrecie, gdzie za plotem jest przedszkole ? :-)
Nie.
Tam muszą być dzieci i zakręt poprowadzony w ten sposób, że "wylot"
jest wysoce prawdopodobny.
"i"! (bez "i" będzie tylko narażenie siebie lub przedszkola, bez dzieci)
> To co to jest "bezposrednie" ?
Wlot na pasy, jak widać że ktoś ma zamiar przejść.
Ale nie wtedy, jak przed pustymi światłami jest czerwone.
pzdr, Gotfryd
-
73. Data: 2012-09-04 11:43:24
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 3 Sep 2012 22:00:43 +0200, J.F.
> Z plukaniem ust ?
Nie zaglądam jej do ust jak pije, więc nie wiem. ;)
> Bo po jednej lampce nie ma prawa byc 1.5 promila,
> no chyba ze to lampka litrowa :-)
Lampka standarodowa, jakieś 200-250 ml. Tak po prostu kobita zionie
alkoholem i tyle. Kwestia organizmu jak już wcześniej pisałem. Ja nie
zionę, za to błędnik mi panikuje praktycznie odrazu.
> Owszem, i sam sie podobnie wypowiadam.
> Tu jednak jesli dobrze licze bylo ponad cwiarte na glowe - stan zahaczajacy
> o upojenie, i jak widac - zakonczyl sie usnieciem "za kierownica".
Ta teoria, w świetle tego co napisałem powyżej, może być zupełnie błędna.
> No chyba ze alkohol sobie, a zasniecie z powodu nieprzespanej nocy ze
> szwagrem.
Więc właśnie, usnąć za kierownicą można będąc wyspanym i całkiem trzeźwym.
W minioną zimę jechałem autem z żoną i kumplem do Francji. Prowadził
głównie kumpel (70%), żona (20%) i ja (10%). Większość trasy (noc)
przespałem i to całkiem wygodnie. Wsiadłem za kółko i po parudziesięciu
kilometrach obudziłem się jadąc już na poboczu w stronę rowu... Jedynym
moim błędem było to, że nie wypiłem żadnego wspomagacza. Uznałem, że jestem
wyspany i siłą rzeczy wypoczęty, że mi to nie będzie potrzebne na te
200-300km. Jakże mocno się myliłem... Na codzień kawy i innych wspomagaczy
nie pijam i jestem w stanie od poderwania się z łóżka normalnie
funkcjonować.
--
Pozdor Myjk
-
74. Data: 2012-09-04 11:49:34
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Mon, 3 Sep 2012 21:56:22 +0200, J.F.
>> W ten sposób myśląc, to nikt nie powinien jeździć, bo za każdym razem
>> naraża siebie lub innych samym faktem prowadzenia pojazdu.
> Wyciales "ostatniej szansy".
> To troche tak jakbys nie hamowal, bo moze zdazy sie przeszkoda usunac, a
> jak sie nie usunie ... wypadku nie bedzie, tzn rannych nie bedzie, bo masz
> poduszki ..
Nie ma znaczenia jaka jest "ostatnia szansa", a nawet że w ogóle taka jest
(choć dobrze, że jest). W przypadku zaśnięcia na drodze (auto, autobus) nie
ma takiego "wspomagacza" -- ląduje się odrazu na czołówce, na drzewie albo
w rowie i to po trzeźwości. Można zatem stwierdzić, że każde zajęcie
miejsca za kółkiem, to narażanie siebie i innych. Ale to bez sensu,
podobnie jak Twój wniosek.
Zachodzi bowiem pytanie, co by było gdyby maszynista zasnął a był całkiem
trzeźwy?
--
Pozdor Myjk
-
75. Data: 2012-09-04 11:50:11
Temat: Re: [OT] czerwone
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 04.09.2012 10:47, Gotfryd Smolik news wrote:
> On Mon, 3 Sep 2012, J.F. wrote:
>> To co to jest "bezposrednie" ?
>
> Wlot na pasy, jak widać że ktoś ma zamiar przejść.
> Ale nie wtedy, jak przed pustymi światłami jest czerwone.
>
Tak swoją drogą zawsze mnie zastanawiało, że z jednej strony kierowcy
często przekraczają dopuszczalną prędkość a z drugiej często wystają na
czerwonym na kompletnie pustych skrzyżowaniach/przed przejściami gdzie
pisi dawno przeszli w czasie między naciśnięciem przycisku a zapaleniem
zielonego.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
76. Data: 2012-09-04 11:52:14
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 4 Sep 2012 10:31:53 +0200, Gotfryd Smolik news
> O ile jakiś poziom nacisku na ściganie pijanych rozumiem, to
> chyba została przekroczona granica rozróżniania w czym problem.
> "My na trzeźwo, w porządku".
To prawda, zresztą to nie jedyny paradoks. To samo jest z prędkością.
Prędkość zabija, to się ściga piratów. Nie ważne jest, że większość
wypadków jest spowodowana zwykłą nieuwagą, lub nieznajomością przepisów.
Winni wypadków są szybko jeżdżący i koniec.
--
Pozdor Myjk
-
77. Data: 2012-09-04 12:11:17
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Myjk" napisał w wiadomości
Mon, 3 Sep 2012 22:00:43 +0200, J.F.
>> Z plukaniem ust ?
>Nie zaglądam jej do ust jak pije, więc nie wiem. ;)
>> Bo po jednej lampce nie ma prawa byc 1.5 promila,
>> no chyba ze to lampka litrowa :-)
>Lampka standarodowa, jakieś 200-250 ml.
to jest solidny kubek a nie lampka :-)
>Tak po prostu kobita zionie
>alkoholem i tyle. Kwestia organizmu jak już wcześniej pisałem. Ja nie
>zionę, za to błędnik mi panikuje praktycznie odrazu.
Badales jakims porzadnym alkomatem ?
>> Owszem, i sam sie podobnie wypowiadam.
>> Tu jednak jesli dobrze licze bylo ponad cwiarte na glowe - stan
>> zahaczajacy
>> o upojenie, i jak widac - zakonczyl sie usnieciem "za kierownica".
>Ta teoria, w świetle tego co napisałem powyżej, może być zupełnie
>błędna.
Poczekamy, zobaczymy, jakby tam nic nie pil to pewnie by protestowal.
Dziennikarze tez niby napisali ze zionelo wodka ..
>> No chyba ze alkohol sobie, a zasniecie z powodu nieprzespanej nocy
>> ze
>> szwagrem.
>Więc właśnie, usnąć za kierownicą można będąc wyspanym i całkiem
>trzeźwym.
>W minioną zimę jechałem autem z żoną i kumplem do Francji. Prowadził
>głównie kumpel (70%), żona (20%) i ja (10%). Większość trasy (noc)
>przespałem i to całkiem wygodnie. Wsiadłem za kółko i po
>parudziesięciu
>kilometrach obudziłem się jadąc już na poboczu w stronę rowu...
>Jedynym
tak napisales jakbys przestapl kilkadziesiat km :-)
>moim błędem było to, że nie wypiłem żadnego wspomagacza. Uznałem, że
>jestem
>wyspany i siłą rzeczy wypoczęty, że mi to nie będzie potrzebne na te
>200-300km. Jakże mocno się myliłem...
No ale widzisz - miales prawo przypuszczac ze jestes wyspany i
wypoczety.
A on co ? Powinien przypuszczac ze jak sie nachleje, to usnie gdzies w
trasie, i nie pojedzie tak jak trzeba, no i naprawde usnal, wiec co to
jest ?
Bo jakos nie wierze zeby po jednym piwie czy malym kieliszku wodki
mial 1.6 promila :-)
J.
-
78. Data: 2012-09-04 12:16:06
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
On Mon, 3 Sep 2012, J.F. wrote:
>> Dnia Sun, 02 Sep 2012 21:54:06 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>>> Czego nie rozumiesz w słowie "bezpośrednie"?
>> W zasadzie to nic nie rozumiem. Zasniecie za korba nastawnika
>> pociagu
>> w trasie to juz jest "bezposrednie" czy jeszcze nie ?
>> A jechanie 120/70 na zakrecie, gdzie za plotem jest przedszkole ?
>> :-)
>Nie. Tam muszą być dzieci
Jesli to jest przedszkole, to wysoce prawdopodobne ze za plotem bawia
sie dzieci.
No dobra - w okreslonych godzinach w dni powszednie ;-)
>i zakręt poprowadzony w ten sposób, że "wylot"
>jest wysoce prawdopodobny.
skoro stoi 70, to nalezy sie domyslac ze jest :-P
>> To co to jest "bezposrednie" ?
>Wlot na pasy, jak widać że ktoś ma zamiar przejść.
Ale oprocz zamiaru ma tez obowiazek przepuscic szybko jadace pojazdy
:-)
Chyba ze juz jest na przejsciu..
>Ale nie wtedy, jak przed pustymi światłami jest czerwone.
J.
-
79. Data: 2012-09-04 12:18:04
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" napisał w wiadomości
On Sun, 2 Sep 2012, J.F. wrote:
>>>> No i zawsze za usilowanie.
>>> Wątpię, żeby można mu było zarzucić umyślność.
>> Za usilowanie zawsze mozna. Tylko trudno zarzucac usilowanie
>> spowodowania
>> wypadku, ktory z natury jest losowy.
>A ta teza skąd?
>Umyślne wjechanie w innego uczestnika ruchu to Twoim zdaniem nie jest
>"wypadek w ruchu drogowym"? (/lądowym/odpowiednio_dostosować)
>Masz na myśli, że (nawet) umyślne wjechanie nie zawsze musi się udać?
Mam na mysli ze umyslne wjechanie to nie jest wypadek. Tylko wlasnie
umyslne.
J.
-
80. Data: 2012-09-04 12:29:31
Temat: Re: Dziki kraj a co za tym idzie i sądownictwo.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 4 Sep 2012 12:11:17 +0200, J.F
>>Lampka standarodowa, jakieś 200-250 ml.
> to jest solidny kubek a nie lampka :-)
Ja mówię o "domowej" lampce, a nie restauracyjnej. ;)
>>Tak po prostu kobita zionie
>>alkoholem i tyle. Kwestia organizmu jak już wcześniej pisałem.
>>Ja nie zionę, za to błędnik mi panikuje praktycznie odrazu.
> Badales jakims porzadnym alkomatem ?
Znaczy nie rozumiem... Nie był to policyjny alkomat, ale nie piliśmy nic
wcześniej, zjedliśmy ten sam obiad (ta sama ilość) i równo tak samo piliśmy
wino. Pomiar był dokładnie po jednej i po dwóch lampach i dmuchaliśmy w tę
samę rurkę. Jedyna różnica była taka, że ja przed obiadem dłuuugo nic nie
jadłem (byłem na wyniszczeniu po meczu w piłkę nożną).
>>Ta teoria, w świetle tego co napisałem powyżej, może być zupełnie
>>błędna.
> Poczekamy, zobaczymy, jakby tam nic nie pil to pewnie by protestowal.
> Dziennikarze tez niby napisali ze zionelo wodka ..
Zapach to też indywiduwalna sprawa osobnika.
> tak napisales jakbys przestapl kilkadziesiat km :-)
;)
Szczerze mówiąc nawet się boję pomyśleć ile czasu przespałem. :/
> No ale widzisz - miales prawo przypuszczac ze jestes wyspany i
> wypoczety.
> A on co ? Powinien przypuszczac ze jak sie nachleje, to usnie gdzies w
> trasie, i nie pojedzie tak jak trzeba, no i naprawde usnal, wiec co to
> jest ?
To też tylko przypuszczenie i żadna reguła, bo znam takich, którzy po
alkoholu śmigają jak króliczki z bateryjkami duracell w tyłku.
> Bo jakos nie wierze zeby po jednym piwie czy malym kieliszku wodki
> mial 1.6 promila :-)
Da się. Niestety.
--
Pozdor Myjk