-
171. Data: 2011-09-05 20:38:28
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: "Bartek Kacprzak" <b...@w...pl>
Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com> napisał w wiadomości
news:j40po9$fai$1@mx1.internetia.pl...
>W dniu 2011-09-04 22:22, DoQ pisze:
>> W dniu 04-09-2011 22:07, Bartek Kacprzak pisze:
>>>>> Zjad?e? ciasteczko?
>>>> Pewnie zjad?, ale ciekawsze jest to, kto mu je poda? do buzi!
>>> O jest i glupszy :)
>>> Piszcie dalej chlopaczki, bedzie ubaw po pachy.
>>
>> Jak się spoufala - chłopaczki :-)
>> Do buzi nie dostaniesz, nie licz na to.
>
> Daj spokój - troll nie ma nic mądrego do powiedzenia, to prowokuje
> i czerpie z tego satysfakcję.
W przeciwienstwie do tych dwoch debili anonimow?
B
PS
Do ciebie zlamasie doq, nastepnym razem jak sie umawiasz to badz na miejscu,
bo poki co jestes tchorzliwym zlamasem, szczekajacym jak kundel zza
klawiszy.
B
-
172. Data: 2011-09-05 22:10:21
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 4 Sep 2011, LEPEK wrote:
> W dniu 2011-09-03 22:40, Andrzej Lawa pisze:
>
[...]
>> Skierniewicką jest już na tyle dalej, że liczy się jako osobne
>> skrzyżowanie z własnymi światłami (a nie tylko powtórzeniem poprzednich).
>
> Ależ to żaden haczyk. Nie wolno ci przejechać za sygnalizator, jeśli pali się
> na nim czerwone i nie zezwala ci na to strzałka pod kolorofonem. Obojętnie,
> czy sygnalizator jest zaraz za skrzyżowaniem, nad przejściem, czy w szczerym
> polu.
Ale za to ma znaczenie, czy przypadkiem stoi po lewej stronie.
Przecież była swojego czasu akcja przestawiania świateł (właśnie z owego
powodu - wprowadzenia bezwzględnego zakazu "czerwonego") z miejsca
"obowiązującego" na miejsce "nieobowiązujące".
> Nie ma tłumaczenia, że światła są "powtórzeniem" - po prostu nie wolno
> i już.
E tam.
Nie wiem czy dzisiejsze przepisy przewidują (z okazji wprowadzenia dla
oznaczania ruchu pieszych "żółtego migającego pieszego") stawianie
takich znaków, ale (jeśli jeszcze gdzieś jest) czerwone ewidentnie
skierowane do danej jezdni za to po lewej IMVHO nadal jest
"powtórzeniowe".
Gdzieś się mylę? ;)
pzdr, Gotfryd
-
173. Data: 2011-09-05 22:20:33
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 3 Sep 2011, to wrote:
> begin Andrzej Lawa
>
>> Wina byłaby tirmana, jeśli by jak debil zaczął robić manewry na ślepo.
>
> Od kiedy pobocze służy do wyprzedzania motorkiem?
Zarzut brzmiał właśnie że z powodu wyprzedzania poboczem "przybrałby"
jadącego jezdnią. Nie chodzi o skasowanie tego wyprzedzającego
poboczem.
BTW: pobocze aż *tak* wąskie nie jest.
Za tezę "z głowy czyli z niczego" oberwałem kiedyś we flejmie
i sprawdziłem (tak w przepisach jak i w realu, w różnych miejscach :>)
Zakładam że chodzi o "faktyczne pobocze" (wyznaczone), nie pasek
asfaltu wystający za linię krawędziową jezdni.
pzdr, Gotfryd
-
174. Data: 2011-09-05 22:24:10
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Dman-666 wrote:
> Tak se patrze i patrze jak Jakub Witkowski nawija makaron na uszy:
>
> > > A jakie to przyczyny? Co Cie wkurwia u motocyklistow? ;)
> >
> > Co do sytuacji na szosie, to niezbyt mnie wkurzają, choć uważam
> > że często są zdecydowanie za blisko jak na moje poczucie
> > komfortu. Ale ja mam starego grata któremu dużo bliżej do
> > złomowiska niż do salonu, więc po prostu mało się przejmuję.
>
> Caly watek toczy sie wlasnie o zachowanie na drodze. Ogolnie wiec
> teza z zawiscia poniekad sluszna ;)
> Pytalem bo mnie osobiscie to nie wkrurwia i zastanawia mnie co jest
> motorem bicia piany u innych wielosladow.
Strach i zdenerwowanie. Jak Tobie by ktoś ryknął wuwuzelą nad uchem
to też byś podskoczył.
Jak kierowcy samochodu ktoś z rykiem śmignie tuż za oknem - może
nerwowo zareagować.
>
> > A najbardziej to mnie ostatnio wk... jakie trzy tygodnie temu,
> > kiedy będąc w Warszawie (hotel Gromada okęcie) usiłowałem
> > wyspać się po ciężkim dniu. Niestety, wycie dochodzące z ulicy
> > uniemożliwiało sen, a zamknąć okien też się nie dało na
> > dłużej z powodu upału.
>
> Przyczyny opisywanej przez Ciebie sytuacji:
>
> -nowo otwarty odcinek pieeeknej drogi z dwoma pasami ruchu na
> Cybernetyki. Z racji malej popularnosci wsrod kierowcow aut jest
> nadal luzny co powoduje, ze stal sie zapewne mekka dla moto
Wiesz, ja mieszkam w pobliżu takiej "mekki", która jest mekką odkąd
tu mieszkam.
Naprawdę nie widzę powodu żeby wszyscy okoliczni mieszkańcy mieli
cierpieć z powodu religijnej manii kilku łebków na motocyklach.
Nocny przejazd takiego ryczącego ścigacza przeszkadza lekko licząc
kilku TYSIĄCOM ludzi. Czaisz? Jeden gostek, który chce sobie zrobić
dobrze, wkurwia kilka tysięcy ludzi.
>
> -zaniedbania higieniczne z Twojej strony ;-) w lecie trzeba starac
> sie przewidywac takie sytuacje - Gromada bedzie cichym zaulkiem
> zawsze... za wyjatkiem lata kiedy to trzeba szukac hotelu gdzies na
> boku.
>
> -ogolnie moto tak ma z racji konstrukcji - trzeba sie przyzwyczaic.
No to tylko na tor z tym badziewiem, skoro nie można go skonstruować
tak żeby nie przeszkadzało innym.
Gówno też ma to do siebie "z konstrukcji" że śmierdzi - dlatego nie
wolno wylewać szamba na ulice.
> Zasadniczo nie mozesz nakazac kierownikowi, ze ma nie zapierdalac do
> odciecia - po to kupil te zabawke.
Jeśli można zakazać wjazdu ciężarówkom, to równie dobrze można
zakazać wjazdu motocyklom...
> Poza tym jest jeszcze ciut naciagany aspekt bezpieczenstwa
> kierownikow na moto, cytujac jednego precla - Loud pipes save lifes ;)
Pierdu smerdu, ciekaw jestem jak te "Loud pipes save lifes" - o
północy, gdy na drodze jest już na tyle pusto, że mogą pomykać do
odcięcia. Odpędzają nietoperze bojowe?
Każdy taki motocyklista powinien sobie pojeździć pół godziny
nieprzepisowo, BEZ kasku - od razu odechciałoby mu się "jazdy do
odcięcia", jakby własne uszy skatował tym rykiem. Albo jeszcze
lepiej - obowiązkowe kaski z otworami, na uszy ;-)
Wczoraj fajną akcję widziałem, o 8 rano - pod blokiem parkują 2
jakieś turystyki, BMW i honda bodajże.
No i jeden rano chciał wyjechać, ale zdaje się że coś ma zwalone
to moto, bo musiał (chciał?) po uruchomieniu przegazówkę zrobić.
Ryknął trzy razy, obudził cały blok, szykował się do odjazdu,
jedna młoda kobitka wyleciała, i krzycząc coś o dziecku z kopa mu w
dupę przyładowała.
--
Pozdro
Massai
-
175. Data: 2011-09-05 22:24:18
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 4 Sep 2011, PlaMa wrote:
> bo mnie właśnie wyprzedzał... WYPRZEDZAŁ MNIE NA MOIM PASIE!
Khm...
Do PM i Andrzeja dołożę kolejne pytanie: dajesz słowo, uczciwie
wsparte swoją najlepszą pamięcią, że nigdy nie wyprzedziłeś
rowerzysty na JEGO PASIE?
pzdr, Gotfryd
(zdecydowanie przeciwnik wersji "jechać rowerem cały czas środkiem
pasa", wiem że są tacy)
-
176. Data: 2011-09-05 22:29:30
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1109052221280.1612@quad...
> On Sun, 4 Sep 2011, PlaMa wrote:
>
>> bo mnie właśnie wyprzedzał... WYPRZEDZAŁ MNIE NA MOIM PASIE!
>
> Khm...
> Do PM i Andrzeja dołożę kolejne pytanie: dajesz słowo, uczciwie
> wsparte swoją najlepszą pamięcią, że nigdy nie wyprzedziłeś
> rowerzysty na JEGO PASIE?
Znaczy poboczem?
Tam nie wolno jeździć samochodom, a co dopiero wyprzedzać nim..... ;-)
-
177. Data: 2011-09-05 22:38:08
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Artur Maśląg wrote:
> W dniu 2011-09-03 23:33, Andrzej Zbierzchowski pisze:
> > Motocyklista jak już się rozpieprzy absolutnie nie nadaje się na
> > dawcę.
>
> Bzdura - zależy to od prędkości "przyziemienia" i kilku innych
> kwestii...
>
> > Najlepsi dawcy to młodzi zawałowcy - po korporacjach coraz więcej
> > tego towaru.
>
> Tak, w szczególności serce, wątroba itd.
Pamiętaj, że przeszczepia się głównie nerki. Przeszczepy serca czy
wątroby to mały odsetek. Lista oczekujących na nerkę to kilka tysięcy,
na wątrobę czy serce to kilkadziesiąt-stokilkadziesiąt osób.
Poltransplant jak pisze o przeszczepach, to też zawsze płynnie
przechodzi do nerek i głównie o nich pisze.
W przypadku serca to dlatego, że i liczba potrzebujących mniejsza, a i
trudniej dożyć. W przypadku wątroby - łatwiej o dawcę spokrewnionego -
i trudniej też zgodność dobrać od niespokrewnionego.
A w przypadku motocyklistów niestety nerki łatwo obtłuc tak że się do
niczego nie nadają.
--
Pozdro
Massai
-
178. Data: 2011-09-05 22:39:11
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Lew2 wrote:
> On Sep 5, 9:31 am, "CeSaR" <a...@m...com> wrote:
> > > Mieli prawo, bo osobówki blokowały lewy pas.
> >
> > Odważnie. Masz jakieś wsparcie?
> >
> > C
>
> Niestety nie pamiętam numeru. Było to chyba w Auto Świat. Według
> ankiety za najniebezpieczniejsze zachowanie na drodze uznali kierowcy
> blokowanie lewego pasa. W tym wypadku się to potwierdza. Przez tych
> kretynów blokujących lewy pas motocykliści musieli
musieli, bo? ktoś ich zmuszał?
--
Pozdro
Massai
-
179. Data: 2011-09-05 23:33:40
Temat: Re: [OT] Drodzy dawcy ...
Od: 'Tom N' <n...@2...dyndns.org.invalid>
Gotfryd Smolik news w <news:Pine.WNT.4.64.1109052206190.1612@quad>:
> Nie wiem czy dzisiejsze przepisy przewidują (z okazji wprowadzenia dla
> oznaczania ruchu pieszych "żółtego migającego pieszego") stawianie
> takich znaków, ale (jeśli jeszcze gdzieś jest) czerwone ewidentnie
> skierowane do danej jezdni za to po lewej IMVHO nadal jest
> "powtórzeniowe".
Ja od jakiegoś czasu testuję przepisy o znakach E-17a/E-18a vs D-42/D-43.
Znaczy wiem z CB, że suszą, widzę, że rękę z czymś wyciągają i na ekranik
patrzą, a ja zawsze w okolicach 95 km/h na liczniku mam (jest D-42 potem
E-18a/E-17a, znowu E-18a/E-17a i potem E-18a/D-43
> Gdzieś się mylę? ;)
Mnie wychodzi, że "Jeżeli obszar zabudowany obejmuje sąsiadujące
miejscowości...", choc może za wolno jeżdże tam i przekroczenie o 30-50 km/h
to za mało, bo "chętnych" mają zawsze.
--
Tomasz Nycz
-
180. Data: 2011-09-06 01:01:16
Temat: Re: Drodzy dawcy ...
Od: to <t...@x...abc>
begin Bartek Kacprzak
> W przeciwienstwie do tych dwoch debili anonimow?
Co się tak denerwujesz? Ciasteczka do buzi nikt Ci dzisiaj nie podał?
> PS
> Do ciebie zlamasie doq,
A tak konkretniej, to co ma złamane?
> nastepnym razem jak sie umawiasz
> to badz na miejscu,
Odrzucił Twoje zaloty, czy o co chodzi? ;)
> bo poki co jestes tchorzliwym zlamasem,
Powtarzasz się. Złamas już był.
> szczekajacym jak kundel
> zza klawiszy.
Nieźle trzeba przyćpać, żeby widzieć psy szczekające zza klawiatury.
Chociaż w sumie to by wyjaśniało, dlaczego wypisujesz tu takie
idiotyzmy. :>
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway