eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyDlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 408

  • 281. Data: 2024-05-09 21:49:54
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2024-05-09 o 18:16, io pisze:
    >> Ja 'od zawsze' nie cierpię niepotrzebnego zużywania energii - dlaczego
    >> mam obciążać Planetę jak nie muszę.
    >
    > W jaki sposób obciążasz?
    >

    Jak zużywam więcej energii niż mniej to jak na razie to więcej w całości
    jest z węgla.

    >> Jak mi przy przeglądzie samochodu proponują wymianę baterii w kluczyku
    >> i immobilizerze to mówię - nie. Sam to ogarniam (w kluczyku wytrzymuje
    >> 2.5 roku, w immobilizerze 1.5 roku).
    >
    > To w imo jest bateria?

    Mi z definicji dali taki co jest bateria. Nic z nim nie trzeba robić,
    poz 'mieniem przy sobie' aby samochód odpalił.
    No i jak przy odpalaniu coś tam piszczy i mruga znaczy, że warto by
    zmienić baterię bo kiedyś nie zapali a uruchomienie z niedziałającym
    immobilizerem to jakiś horror - jest jeden przycisk na wysuniętym przez
    szparę w desce paseczku i chyba (czytałem opis 3 lata temu) klikając
    trzeba tam jakiś kod wbić, którego oczywiście się nie pamięta.

    >> Na razie wypuściliśmy serię czytników pracujących w tym, marnującym
    >> bez potrzeby energię trybie, ale wkrótce chyba z całym systemem
    >> będziemy musieli to zrobić.
    > Aaa aa. No ale możecie zrobić chyba jakąś opcję konfiguracyjną by jednak
    > dało się bez tego. O ile w ogóle potrzeba RS.

    Raczej nie.
    Jak zamawiający wpisuje w specyfikacje zamówienia że ma być OSDP to
    raczej nie oszukasz, jak nie chcesz mieć kiedyś problemów, że napisałeś,
    że pracujesz zgodnie z OSDP a ktoś wykryje, że wcale nie.
    Jeszcze nie wiemy co jak dokładnie zrobimy. Na razie rozszerzyliśmy
    ofertę o same czytniki zgodne z tym. Całego systemu jeszcze na to nie
    przerobiliśmy.

    Z tą normą to ogólnie chodzi o to, że w połowie ubiegłego wieku (a może
    dawniej) ktoś wymyślił standard WIEGAND. Nigdy go nie stosowaliśmy bo
    jest tak na prawdę bez sensu. Tylko jak ktoś koniecznie chciał to mamy
    przejściówkę z Wiegand na naszego RS485. Teraz wymyślili, że zastąpią
    WIEGAND przez OSDP i że jest lepszy. Oczywiście, że jest od Wieganda o
    niebo lepszy, ale skutek jest taki, że jak wpisują to w zamówienie to
    wcale nie wycinają Wieganda, którego chyba nikt rozsądny już nie używa
    (a jak wymagany jest grade 3 to w ogóle nie może go użyć) tylko wycinają
    nasz standard. Różnica między naszym a OSDP jest w sumie niewielka.
    1. Bezpieczeństwo komunikacji takie samo (choć nasze szyfrowane ramki
    krótsze).
    2. Zużycie energii na nadawanie - OSDP - 40..400 razy więcej.
    3. Różnica w szybkości reakcji dostrzegalna tylko gdy na szynie będzie
    dużo czytników (dopuszczamy do 50 urządzeń), albo będą jakieś takie, co
    wykorzystują w pełni dopuszczalny czas na odpowiedź kiedy w przeglądaniu
    cały system musi wisieć i czekać aż czytnik odpowie (kiedyś było to
    200ms, ale w ostatniej wersji jest mniej - nie pamiętam ile). Złośliwy
    czytnik może jeszcze (cały czas w zgodzie ze standardem) nadawać ramkę
    po jednym bajcie bo standard dopuszcza przerwy między bajtami chyba 10ms
    a może 20ms. Zawsze zakładaliśmy że ramki lecą ciurkiem. Nasze procedury
    odbiorcze na przerwę reagowały wykryciem końca ramki i ewentualnym jej
    odrzuceniem po analizie. Teraz musimy dopuszczać, że ktoś nadaje z
    czkawką. To są pomysły z czasów nie wiem jakich. Co za problem nadać
    ramkę bez dziur. Autorzy standardu zakładają, że ktoś realizuje logikę
    nadawania na przekaźnikach czy co.

    > Jakby mi telefon służył tylko do nawigacji to bym tak robił, ale że go
    > trochę jednak używam to nie robię i pewnie ze dwa dni zwykle działa, ale
    > jakbym go zaczął używać naprawdę to by był 1 dzień.

    Nie wiem za bardzo do czego jeszcze by go używać (poza zrobieniem
    zdjęcia). Zapewne sytuacja byłaby inna gdyby nie to, że jak się pojawiły
    smartfony to ja już musiałem mieć okulary do czytania, a nigdy ich nie
    biorę ze sobą 'w teren'.
    P.G.


  • 282. Data: 2024-05-10 06:21:08
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-05-08, Cavallino <C...@k...pl> wrote:
    > W dniu 08-05-2024 o 03:10, Marcin Debowski pisze:
    >> 1-2h
    >> tygodniowo kwitnięcia na stacji to pewnie duzo za dużo dla wielu,
    >
    > To niech nie kwitną, w czym problem?
    > Mogą sobie podładować pod marketem, siłownią, basenem, czy co tam
    > jeszcze czasem robią.

    Masz tę przewagę nad oponentami, ze jesteś praktykujący więc zasadniczo
    powinieneś wiedzieć jak to rzeczywiście wygląda. Z drugiej strony Twoja
    indywidualna sytuacja, gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz, dokąd jeździsz,
    ile jeżdzisz, nie musi być uniwersalna. Ja nawet podchodzę trochę
    sceptycznie do tych kolejek, bo to zawsze działa na zasadzie, że widzisz
    je tylko wtedy jeśli są i to się utrwala w pamięci. Chwalić braku
    kolejek nikt nie będzie :)

    >> a nie
    >> każdy ma przyjemność mieszkania w domku.
    >
    > Jak się uprzesz, to własne gniazdo można sobie gdziekolwiek załatwić.

    Problem własnie w tym upieraniu.

    >> Zas co do mentalności to co miałoby lezec u podstaw?
    >
    > Głównie niewiedza i związany z nią lęk i nienawiść wobec wszystkiego co
    > obce.
    > Taka forma ksenofobii.

    Nadal mi trudno uwierzyć, ale może jestem inny. Zresztą zobacz, Jarek
    Sokołowski wydaje się byc entuzjastą (co do technologii) i mocnym
    oponentem co do produktu. Zresztą nikt w tym wątku z oponentów chyba nie
    twierdzi, że samochód elektryczny to coś złego, a że ta technologia
    jeszcze nie jest wystarczająco dojrzała/dostępna.

    >> i ceny wymiany beterii?
    >
    > Nie robi się czegoś takiego z reguły.
    > Na 0,5 mln km wystarczy, a nikt dłużej nie jeździ.

    Tyle to by spokojnie wystarczyło i w sumie to co mogę wyguglac w sumie
    jakby to potwierdza:
    https://www.caranddriver.com/research/a31875141/elec
    tric-car-battery-life/
    A crowdsourced study by Tesla owners in the Netherlands--using data from
    around the world--showed that Model S owners were seeing an average
    degradation of around 5 percent in 50,000 miles of driving. The
    degradation curve also begins shallowing out, indicating a loss of
    around 10 percent capacity or less after 150,000 or even 200,000 miles.

    Ale w Holandii to klimat łagodny, a jakby to wyglądało przy bardziej
    kontynentalnym z regularnymi zimami do -40C .. -20C?

    --
    Marcin


  • 283. Data: 2024-05-10 06:25:25
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-05-09, Piotr Gałka <p...@c...pl> wrote:
    > W dniu 2024-05-08 o 22:28, io pisze:
    >
    >>> Ostatnio telefon 'widział' prąd koło 2-ej w nocy z niedzieli na
    >>> poniedziałek (jak jechałem z nawigacją to się doładował do 100%).
    >>> W tej chwili bateria pokazuje 85%.
    >>
    >> Ale używasz go w ogóle? Bo typowy smartfon jak jest używany to
    >> rozładowuje się w ciągu dnia.
    >
    > Teraz pokazuje 81%. Od tych 85% tylko kilka sms-ów i jedna bardzo krótka
    > (kilka słów) rozmowa.

    Jak jeszcze używałem różnego rodzaju Xiaomi (Redmi 4, 7, 9) to jedno
    ładowanie starczało mi na coś 5-7 dni. Wifi i BT zawsze włączone.
    Używane jako telefon z okazjonalnym łotsapowanie, smsowanie i
    przegladarkowaniem, tak do pół godziny dziennie. W podobnych warunkach
    Samsung A12/A33 daje rady do 2-3 dni, ale tego mam jeszcze 24/7 jako
    hotspot.

    --
    Marcin


  • 284. Data: 2024-05-10 07:04:58
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 10-05-2024 o 06:21, Marcin Debowski pisze:
    > On 2024-05-08, Cavallino <C...@k...pl> wrote:
    >> W dniu 08-05-2024 o 03:10, Marcin Debowski pisze:
    >>> 1-2h
    >>> tygodniowo kwitnięcia na stacji to pewnie duzo za dużo dla wielu,
    >>
    >> To niech nie kwitną, w czym problem?
    >> Mogą sobie podładować pod marketem, siłownią, basenem, czy co tam
    >> jeszcze czasem robią.
    >
    > Masz tę przewagę nad oponentami, ze jesteś praktykujący więc zasadniczo
    > powinieneś wiedzieć jak to rzeczywiście wygląda. Z drugiej strony Twoja
    > indywidualna sytuacja, gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz, dokąd jeździsz,
    > ile jeżdzisz, nie musi być uniwersalna.

    Wiem.
    Ale w części przypadków da się problemy z ładowaniem w domu rozwiązać,
    instalacją własnego gniazdka.
    Nawet jak mieszkałem w bloku, to miałem swój garaż, więc też problemu by
    nie było.
    Jak dbasz tak masz.

    Ale jakbym miał mieszkać w bloku i ładować tylko na mieście, bez szans
    na jakieś tanie źródło (np. w pracy), to chyba też bym temat odpuścił i
    ponownie kupiłbym hybrydę z lpg.



    >> Jak się uprzesz, to własne gniazdo można sobie gdziekolwiek załatwić.
    >
    > Problem własnie w tym upieraniu.

    Niestety, to taki kraj, że wszystko co dobre dla człowieka (a tutaj też
    planety) wymaga odrobiny wysiłki na starcie.

    >
    >>> Zas co do mentalności to co miałoby lezec u podstaw?
    >>
    >> Głównie niewiedza i związany z nią lęk i nienawiść wobec wszystkiego co
    >> obce.
    >> Taka forma ksenofobii.
    >
    > Nadal mi trudno uwierzyć, ale może jestem inny. Zresztą zobacz, Jarek
    > Sokołowski wydaje się byc entuzjastą (co do technologii) i mocnym
    > oponentem co do produktu. Zresztą nikt w tym wątku z oponentów chyba nie
    > twierdzi, że samochód elektryczny to coś złego, a że ta technologia
    > jeszcze nie jest wystarczająco dojrzała/dostępna.

    Bo nie mają pojęcia o czym mówią/dali się nabrać siejącym ferment hejterom.

    Ale to ich problem komu wierzą, komuś kto w elektryku nie siedział, czy
    komuś kto ma ich pod domem i w rodzinie kilka i żadnego spaliniaka.

    >
    >>> i ceny wymiany beterii?
    >>
    >> Nie robi się czegoś takiego z reguły.
    >> Na 0,5 mln km wystarczy, a nikt dłużej nie jeździ.
    >
    > Tyle to by spokojnie wystarczyło i w sumie to co mogę wyguglac w sumie
    > jakby to potwierdza:
    > https://www.caranddriver.com/research/a31875141/elec
    tric-car-battery-life/
    > A crowdsourced study by Tesla owners in the Netherlands--using data from
    > around the world--showed that Model S owners were seeing an average
    > degradation of around 5 percent in 50,000 miles of driving. The
    > degradation curve also begins shallowing out, indicating a loss of
    > around 10 percent capacity or less after 150,000 or even 200,000 miles.
    >
    > Ale w Holandii to klimat łagodny, a jakby to wyglądało przy bardziej
    > kontynentalnym z regularnymi zimami do -40C .. -20C?

    Obejrzyj sobie na YT filmiki Daniela Grzyba.
    Ma Teslę, którą przejechał w podobnych warunkach 0,5 mln i nadal jeździ.
    Straciła trochę zasięgu, ale nie ma dramatu.
    A już na pewno powodów do wymiany, zwłaszcza jak się ma SC za friko.

    A nawet już pomijając temat - takie zużyte baterie z pocałowaniem ręki
    bierze się do budowy magazynów energii, stacjonarnych.

    Oczywiście o ile nie wystarczy wymiana kilku najsłabszych ogniw za
    niedużą kasę - często wystarcza, żeby bateria odzyskiwała większość
    parametrów.

    Żebyśmy wiedzieli o czym mowa - ja przez kilka lat przejechałem 100 kkm
    na prądzie, w ogromnej większości totalnie za friko.
    Licząc nawet 50 zł za 100 km średnio, które zeżarłby podobny benzyniak,
    wychodzi że oszczędziłem 25 tys w tym czasie.
    Naprawa ogniw, to raptem kilka tys, a za 25 kkm mógłbym mieć całą nową
    baterię w razie czego, minus odsprzedaż starej.

    Ale mam w obecnym aucie 100% SOH bo prawie 3 latach i nie zanosi się na
    taką potrzebę.
    To takie straszenie małych dzieci wilkami włażącymi przez okno do bloku
    i na 3 piętrze.....


  • 285. Data: 2024-05-10 07:08:11
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 10-05-2024 o 06:21, Marcin Debowski pisze:
    > On 2024-05-08, Cavallino <C...@k...pl> wrote:
    >> W dniu 08-05-2024 o 03:10, Marcin Debowski pisze:
    >>> 1-2h
    >>> tygodniowo kwitnięcia na stacji to pewnie duzo za dużo dla wielu,
    >>
    >> To niech nie kwitną, w czym problem?
    >> Mogą sobie podładować pod marketem, siłownią, basenem, czy co tam
    >> jeszcze czasem robią.
    >
    > Masz tę przewagę nad oponentami, ze jesteś praktykujący więc zasadniczo
    > powinieneś wiedzieć jak to rzeczywiście wygląda. Z drugiej strony Twoja
    > indywidualna sytuacja, gdzie mieszkasz, gdzie pracujesz, dokąd jeździsz,
    > ile jeżdzisz, nie musi być uniwersalna.

    Wiem.
    Ale w części przypadków da się problemy z ładowaniem w domu rozwiązać,
    instalacją własnego gniazdka.
    Nawet jak mieszkałem w bloku, to miałem swój garaż, więc też problemu by
    nie było.
    Jak dbasz tak masz.

    Ale jakbym miał mieszkać w bloku i ładować tylko na mieście, bez szans
    na jakieś tanie źródło (np. w pracy), to chyba też bym temat odpuścił i
    ponownie kupiłbym hybrydę z lpg.



    >> Jak się uprzesz, to własne gniazdo można sobie gdziekolwiek załatwić.
    >
    > Problem własnie w tym upieraniu.

    Niestety, to taki kraj, że wszystko co dobre dla człowieka (a tutaj też
    planety) wymaga odrobiny wysiłki na starcie.

    >
    >>> Zas co do mentalności to co miałoby lezec u podstaw?
    >>
    >> Głównie niewiedza i związany z nią lęk i nienawiść wobec wszystkiego co
    >> obce.
    >> Taka forma ksenofobii.
    >
    > Nadal mi trudno uwierzyć, ale może jestem inny. Zresztą zobacz, Jarek
    > Sokołowski wydaje się byc entuzjastą (co do technologii) i mocnym
    > oponentem co do produktu. Zresztą nikt w tym wątku z oponentów chyba nie
    > twierdzi, że samochód elektryczny to coś złego, a że ta technologia
    > jeszcze nie jest wystarczająco dojrzała/dostępna.

    Bo nie mają pojęcia o czym mówią/dali się nabrać siejącym ferment hejterom.

    Ale to ich problem komu wierzą, komuś kto w elektryku nie siedział, czy
    komuś kto ma ich pod domem i w rodzinie kilka i żadnego spaliniaka.

    >
    >>> i ceny wymiany beterii?
    >>
    >> Nie robi się czegoś takiego z reguły.
    >> Na 0,5 mln km wystarczy, a nikt dłużej nie jeździ.
    >
    > Tyle to by spokojnie wystarczyło i w sumie to co mogę wyguglac w sumie
    > jakby to potwierdza:
    > https://www.caranddriver.com/research/a31875141/elec
    tric-car-battery-life/
    > A crowdsourced study by Tesla owners in the Netherlands--using data from
    > around the world--showed that Model S owners were seeing an average
    > degradation of around 5 percent in 50,000 miles of driving. The
    > degradation curve also begins shallowing out, indicating a loss of
    > around 10 percent capacity or less after 150,000 or even 200,000 miles.
    >
    > Ale w Holandii to klimat łagodny, a jakby to wyglądało przy bardziej
    > kontynentalnym z regularnymi zimami do -40C .. -20C?

    Obejrzyj sobie na YT filmiki Daniela Grzyba.
    Ma Teslę, którą przejechał w podobnych warunkach 0,5 mln i nadal jeździ.
    Straciła trochę zasięgu, ale nie ma dramatu.
    A już na pewno powodów do wymiany, zwłaszcza jak się ma SC za friko.

    A nawet już pomijając temat - takie zużyte baterie z pocałowaniem ręki
    bierze się do budowy magazynów energii, stacjonarnych.

    Oczywiście o ile nie wystarczy wymiana kilku najsłabszych ogniw za
    niedużą kasę - często wystarcza, żeby bateria odzyskiwała większość
    parametrów.

    Żebyśmy wiedzieli o czym mowa - ja przez kilka lat przejechałem 100 kkm
    na prądzie, w ogromnej większości totalnie za friko.

    AUTOKOREKTA:
    Licząc nawet 50 zł za 100 km średnio, które zeżarłby podobny benzyniak,
    wychodzi że oszczędziłem 50 tys w tym czasie.
    Naprawa ogniw, to raptem kilka tys, a za 25 tys mógłbym mieć całą nową
    baterię w razie czego, minus odsprzedaż starej.

    Ale mam w obecnym aucie 100% SOH bo prawie 3 latach i nie zanosi się na
    taką potrzebę.
    To takie straszenie małych dzieci wilkami włażącymi przez okno do bloku
    i na 3 piętrze.....


  • 286. Data: 2024-05-10 11:35:27
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 07.05.2024 o 23:46, Shrek pisze:
    > W dniu 04.05.2024 o 22:45, io pisze:
    >
    >>> Nie ma magazynu tylko pasożytuje na systemie energetycznym na starych
    >>> zasadach.
    >>
    >> Pasożytuje bo płaci mniej niż Ty?
    >
    > Pasożytuje bo za to płacą inni.
    >

    Paci system energetyczny za dostarczoną energię. Zgodnie z umową, jaką
    zawarł.


  • 287. Data: 2024-05-10 12:22:59
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 09.05.2024 o 21:49, Piotr Gałka pisze:
    > W dniu 2024-05-09 o 18:16, io pisze:
    >>> Ja 'od zawsze' nie cierpię niepotrzebnego zużywania energii -
    >>> dlaczego mam obciążać Planetę jak nie muszę.
    >>
    >> W jaki sposób obciążasz?
    >>
    >
    > Jak zużywam więcej energii niż mniej to jak na razie to więcej w całości
    > jest z węgla.

    Ale przestań, spalanie węgla przez 1 człowieka nie jest problemem tego
    świata. Zresztą, jako elektronik możesz sobie zorganizować by ten prąd
    pozyskiwać ze słońca.

    >
    >>> Jak mi przy przeglądzie samochodu proponują wymianę baterii w
    >>> kluczyku i immobilizerze to mówię - nie. Sam to ogarniam (w kluczyku
    >>> wytrzymuje 2.5 roku, w immobilizerze 1.5 roku).
    >>
    >> To w imo jest bateria?
    >
    > Mi z definicji dali taki co jest bateria. Nic z nim nie trzeba robić,
    > poz 'mieniem przy sobie' aby samochód odpalił.
    > No i jak przy odpalaniu coś tam piszczy i mruga znaczy, że warto by
    > zmienić baterię bo kiedyś nie zapali a uruchomienie z niedziałającym
    > immobilizerem to jakiś horror - jest jeden przycisk na wysuniętym przez
    > szparę w desce paseczku i chyba (czytałem opis 3 lata temu) klikając
    > trzeba tam jakiś kod wbić, którego oczywiście się nie pamięta.

    Ale do tego transponder w kluczyku wystarczy. Trudniej bez zasilania
    zrobić 'bezkluczyk', że się zbliżasz do samochodu i go otwiera. Poza tym
    urządzenia wymagające większej energii można ładować.

    >
    >>> Na razie wypuściliśmy serię czytników pracujących w tym, marnującym
    >>> bez potrzeby energię trybie, ale wkrótce chyba z całym systemem
    >>> będziemy musieli to zrobić.
    >> Aaa aa. No ale możecie zrobić chyba jakąś opcję konfiguracyjną by
    >> jednak dało się bez tego. O ile w ogóle potrzeba RS.
    >
    > Raczej nie.
    > Jak zamawiający wpisuje w specyfikacje zamówienia że ma być OSDP to
    > raczej nie oszukasz, jak nie chcesz mieć kiedyś problemów, że napisałeś,
    > że pracujesz zgodnie z OSDP a ktoś wykryje, że wcale nie.
    > Jeszcze nie wiemy co jak dokładnie zrobimy. Na razie rozszerzyliśmy
    > ofertę o same czytniki zgodne z tym. Całego systemu jeszcze na to nie
    > przerobiliśmy.
    >
    > Z tą normą to ogólnie chodzi o to, że w połowie ubiegłego wieku (a może
    > dawniej) ktoś wymyślił standard WIEGAND. Nigdy go nie stosowaliśmy bo
    > jest tak na prawdę bez sensu. Tylko jak ktoś koniecznie chciał to mamy
    > przejściówkę z Wiegand na naszego RS485. Teraz wymyślili, że zastąpią
    > WIEGAND przez OSDP i że jest lepszy. Oczywiście, że jest od Wieganda o
    > niebo lepszy, ale skutek jest taki, że jak wpisują to w zamówienie to
    > wcale nie wycinają Wieganda, którego chyba nikt rozsądny już nie używa
    > (a jak wymagany jest grade 3 to w ogóle nie może go użyć) tylko wycinają
    > nasz standard. Różnica między naszym a OSDP jest w sumie niewielka.
    > 1. Bezpieczeństwo komunikacji takie samo (choć nasze szyfrowane ramki
    > krótsze).
    > 2. Zużycie energii na nadawanie - OSDP - 40..400 razy więcej.
    > 3. Różnica w szybkości reakcji dostrzegalna tylko gdy na szynie będzie
    > dużo czytników (dopuszczamy do 50 urządzeń), albo będą jakieś takie, co
    > wykorzystują w pełni dopuszczalny czas na odpowiedź kiedy w przeglądaniu
    > cały system musi wisieć i czekać aż czytnik odpowie (kiedyś było to
    > 200ms, ale w ostatniej wersji jest mniej - nie pamiętam ile). Złośliwy
    > czytnik może jeszcze (cały czas w zgodzie ze standardem) nadawać ramkę
    > po jednym bajcie bo standard dopuszcza przerwy między bajtami chyba 10ms
    > a może 20ms. Zawsze zakładaliśmy że ramki lecą ciurkiem. Nasze procedury
    > odbiorcze na przerwę reagowały wykryciem końca ramki i ewentualnym jej
    > odrzuceniem po analizie. Teraz musimy dopuszczać, że ktoś nadaje z
    > czkawką. To są pomysły z czasów nie wiem jakich. Co za problem nadać
    > ramkę bez dziur. Autorzy standardu zakładają, że ktoś realizuje logikę
    > nadawania na przekaźnikach czy co.

    No ale czemu się tym przejmować? Jakie ktoś chce urządzenie takie dostaje.

    >
    >> Jakby mi telefon służył tylko do nawigacji to bym tak robił, ale że go
    >> trochę jednak używam to nie robię i pewnie ze dwa dni zwykle działa,
    >> ale jakbym go zaczął używać naprawdę to by był 1 dzień.
    >
    > Nie wiem za bardzo do czego jeszcze by go używać (poza zrobieniem
    > zdjęcia).

    Można np. bramę sobie otworzyć.

    > Zapewne sytuacja byłaby inna gdyby nie to, że jak się pojawiły
    > smartfony to ja już musiałem mieć okulary do czytania, a nigdy ich nie
    > biorę ze sobą 'w teren'.

    Znam takiego co prawie nic nie widzi więc korzysta ze smartfona by
    poruszać się.


  • 288. Data: 2024-05-10 14:01:21
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2024-05-10 o 12:22, io pisze:

    > Ale przestań, spalanie węgla przez 1 człowieka nie jest problemem tego
    > świata.

    Problemem świata są uśrednione decyzje wszystkich ludzi.
    Odpowiedzialność pojedynczego polega na tym, aby jego decyzje były
    takie, aby uśrednione były możliwie jak najlepsze dla świata.

    > Zresztą, jako elektronik możesz sobie zorganizować by ten prąd
    > pozyskiwać ze słońca.

    Chyba za mało tego prądu, aby zorganizowanie go sobie ze słońca na pewno
    było mniej obciążające dla planety (wyprodukowanie paneli też wiąże się
    z jakimiś emisjami).

    >> Mi z definicji dali taki co jest bateria. Nic z nim nie trzeba robić,
    >> poz 'mieniem przy sobie' aby samochód odpalił.
    >> No i jak przy odpalaniu coś tam piszczy i mruga znaczy, że warto by
    >> zmienić baterię bo kiedyś nie zapali a uruchomienie z niedziałającym
    >> immobilizerem to jakiś horror - jest jeden przycisk na wysuniętym
    >> przez szparę w desce paseczku i chyba (czytałem opis 3 lata temu)
    >> klikając trzeba tam jakiś kod wbić, którego oczywiście się nie pamięta.
    >
    > Ale do tego transponder w kluczyku wystarczy. Trudniej bez zasilania
    > zrobić 'bezkluczyk', że się zbliżasz do samochodu i go otwiera. Poza tym
    > urządzenia wymagające większej energii można ładować.

    Zmierzasz dyskusją w kierunku jakbyśmy projektowali ten system, a tu
    jest sytuacja zastana.
    6 lat temu wybierając VW miałem ze 40 decyzji konfiguracyjnych do
    podjęcia a potem wziąłem Golfa Sportsvana z placu, bo bez czekania i
    dostałem 12tys rabatu (tych z placu chcą się pozbywać) co z ceny 112
    robiło 100 i jeszcze dodali drugi komplet opon w gratisie i wszystkie
    serwisy przez 3 lata były w tej cenie. Gdybym nie wziął tego z placu to
    w życiu bym nie miał takiej konfiguracji (miałem się zmieścić w 100) z
    np. siedzeniem kierowcy z masowaniem pleców.
    Przy tamtych 40 decyzjach być może mógłbym ustalać jaki ma być
    immobilizer itp, choć też pewnie nie.
    3 lata temu wybierając Mazdę miałem tylko kilka decyzji. I jak chciałem
    mieć wyświetlacz head to w pakiecie dokładali dodatkowy alarm (coś ponad
    standard) z immobilizerem. Wziąłem co brali. Tylko sprzedawca wciskał
    mi, że tam jest w środku bateryjka 12V a ja z kształtu widziałem, że
    CR2032 to mu na miejscu otworzyłem pilota od tego immobilizera (otwiera
    się paznokciem bez narzędzi).

    > No ale czemu się tym przejmować? Jakie ktoś chce urządzenie takie dostaje.

    Kiedyś dawno zdecydowaliśmy, że nasze czytniki robimy dla zasilania
    10..28V. Bo są czasem instalacje z zasilaczami 24V.
    Kiedyś się sparzyliśmy na scalaku RS232 z pompami pojemnościowymi
    umieszczonym w czytniku - skutecznie zakłócał odczyt karty redukując
    zasię z 50mm do 3mm (licząc od anteny, a antena 3mm za frontem obudowy).
    Kiedyś się sparzyliśmy na grzejącym się 7805 wyłączającym umieszczony w
    pobliżu PTC.
    Dlatego mimo zasilania z 28V do 3V3 schodzę liniowo ale staram się
    oszczędzać prąd jak się tylko da (np. LEDy, którym wystarczy 1mA), aby
    nie nagrzewać zasilaczy i PTC.
    Nadawanie RS485 115200 pobiera według datasheet ponad 50mA (rezystory
    terminalowe i przełączanie stanów). Z 28V to 1.4W. Dotychczas czytnik
    wysyłał 1 trwającą 1ms ramkę raz na 4s więc średnio to zero, zero nic.
    Teraz ma wysyłać najlepiej co 50ms ramkę trwającą pona 2ms (my
    szyfrujemy w trybie CTR (jak message ma 1 bajt to zaszyfrowane też ma 1
    bajt) a w OSDP aby wysłać 1 bajt zaszyfrowany trzeba wysłać cały blok 16
    bajtów).
    Nie chcemy 'konserwować' dwu standardów. Jak byśmy przeszli na ten co
    teraz od nas wymagają to zrobimy upgrade i wszystkie nasze instalacje
    przejdą na ten system (w tym te działające na 24V).
    Jak najbardziej jest powód aby się problemem przejmować (a przy moim
    charakterze wściekać na durnotę ludzi).
    P.G.


  • 289. Data: 2024-05-12 11:57:59
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 10.05.2024 o 14:01, Piotr Gałka pisze:
    > W dniu 2024-05-10 o 12:22, io pisze:
    >
    >> Ale przestań, spalanie węgla przez 1 człowieka nie jest problemem tego
    >> świata.
    >
    > Problemem świata są uśrednione decyzje wszystkich ludzi.
    > Odpowiedzialność pojedynczego polega na tym, aby jego decyzje były
    > takie, aby uśrednione były możliwie jak najlepsze dla świata.

    Jaki % zużycia człowieka stanowi komórka?

    >
    >> Zresztą, jako elektronik możesz sobie zorganizować by ten prąd
    >> pozyskiwać ze słońca.
    >
    > Chyba za mało tego prądu, aby zorganizowanie go sobie ze słońca na pewno
    > było mniej obciążające dla planety (wyprodukowanie paneli też wiąże się
    > z jakimiś emisjami).

    Dlatego nie ma sensu w ogóle rozważać tego dla samego smartfona, ale już
    dla zasilania całego domu jak najbardziej ma sens.

    >
    >>> Mi z definicji dali taki co jest bateria. Nic z nim nie trzeba robić,
    >>> poz 'mieniem przy sobie' aby samochód odpalił.
    >>> No i jak przy odpalaniu coś tam piszczy i mruga znaczy, że warto by
    >>> zmienić baterię bo kiedyś nie zapali a uruchomienie z niedziałającym
    >>> immobilizerem to jakiś horror - jest jeden przycisk na wysuniętym
    >>> przez szparę w desce paseczku i chyba (czytałem opis 3 lata temu)
    >>> klikając trzeba tam jakiś kod wbić, którego oczywiście się nie pamięta.
    >>
    >> Ale do tego transponder w kluczyku wystarczy. Trudniej bez zasilania
    >> zrobić 'bezkluczyk', że się zbliżasz do samochodu i go otwiera. Poza
    >> tym urządzenia wymagające większej energii można ładować.
    >
    > Zmierzasz dyskusją w kierunku jakbyśmy projektowali ten system, a tu
    > jest sytuacja zastana.

    Nie, mam po prostu kluczyk i bezkluczyk. Producent oczywiście mógłby
    oferować różne systemy dostępu do samochodu. Np jeden kluczyk czy
    bezkluczyk do wszystkich swoich samochodów. Ale wiadomo, że ma w 4
    kompatybilność z resztą świata.

    > 6 lat temu wybierając VW miałem ze 40 decyzji konfiguracyjnych do
    > podjęcia a potem wziąłem Golfa Sportsvana z placu, bo bez czekania i
    > dostałem 12tys rabatu (tych z placu chcą się pozbywać) co z ceny 112
    > robiło 100 i jeszcze dodali drugi komplet opon w gratisie i wszystkie
    > serwisy przez 3 lata były w tej cenie. Gdybym nie wziął tego z placu to
    > w życiu bym nie miał takiej konfiguracji (miałem się zmieścić w 100) z
    > np. siedzeniem kierowcy z masowaniem pleców.
    > Przy tamtych 40 decyzjach być może mógłbym ustalać jaki ma być
    > immobilizer itp, choć też pewnie nie.
    > 3 lata temu wybierając Mazdę miałem tylko kilka decyzji. I jak chciałem
    > mieć wyświetlacz head to w pakiecie dokładali dodatkowy alarm (coś ponad
    > standard) z immobilizerem. Wziąłem co brali. Tylko sprzedawca wciskał
    > mi, że tam jest w środku bateryjka 12V a ja z kształtu widziałem, że
    > CR2032 to mu na miejscu otworzyłem pilota od tego immobilizera (otwiera
    > się paznokciem bez narzędzi).

    MZ zwykły kluczyk, np w Seicento, nie ma żadnej baterii tylko
    samodzielny transponder. A Ty piszesz o jakimś pilocie z alarmem to to
    już jest znacznie więcej.

    >
    >> No ale czemu się tym przejmować? Jakie ktoś chce urządzenie takie
    >> dostaje.
    >
    > Kiedyś dawno zdecydowaliśmy, że nasze czytniki robimy dla zasilania
    > 10..28V. Bo są czasem instalacje z zasilaczami 24V.
    > Kiedyś się sparzyliśmy na scalaku RS232 z pompami pojemnościowymi
    > umieszczonym w czytniku - skutecznie zakłócał odczyt karty redukując
    > zasię z 50mm do 3mm (licząc od anteny, a antena 3mm za frontem obudowy).
    > Kiedyś się sparzyliśmy na grzejącym się 7805 wyłączającym umieszczony w
    > pobliżu PTC.
    > Dlatego mimo zasilania z 28V do 3V3 schodzę liniowo ale staram się
    > oszczędzać prąd jak się tylko da (np. LEDy, którym wystarczy 1mA), aby
    > nie nagrzewać zasilaczy i PTC.
    > Nadawanie RS485 115200 pobiera według datasheet ponad 50mA (rezystory
    > terminalowe i przełączanie stanów). Z 28V to 1.4W. Dotychczas czytnik
    > wysyłał 1 trwającą 1ms ramkę raz na 4s więc średnio to zero, zero nic.
    > Teraz ma wysyłać najlepiej co 50ms ramkę trwającą pona 2ms (my
    > szyfrujemy w trybie CTR (jak message ma 1 bajt to zaszyfrowane też ma 1
    > bajt) a w OSDP aby wysłać 1 bajt zaszyfrowany trzeba wysłać cały blok 16
    > bajtów).

    A Ty to oceniłeś kryptologicznie?

    > Nie chcemy 'konserwować' dwu standardów. Jak byśmy przeszli na ten co
    > teraz od nas wymagają to zrobimy upgrade i wszystkie nasze instalacje
    > przejdą na ten system (w tym te działające na 24V).
    > Jak najbardziej jest powód aby się problemem przejmować (a przy moim
    > charakterze wściekać na durnotę ludzi).

    Kompatybilne musi być z czymś, jw.


  • 290. Data: 2024-05-13 11:03:28
    Temat: Re: Dlaczego energia elektryczna jest droga i cały czas drożeje
    Od: Cavallino <C...@k...pl>

    W dniu 13-05-2024 o 10:53, Marcin Debowski pisze:
    > On 2024-05-13, Cavallino <C...@k...pl> wrote:
    >> W dniu 13-05-2024 o 07:12, Marcin Debowski pisze:
    >>
    >>> Tesla 3 RWD 60 kWh kosztuje ca 300kzł (bez podatku), to najtańsza opcja
    >>> z tego co w tej chwili widzę.
    >>
    >> Źle widzisz.
    >
    > Nie rozmawiamy o Polsce.

    A o czym?

    Zresztą - ceny Tesli na całym świecie są mocno zbliżone, więc szanse że
    w jakimś cywilizowanym kraju jest drożej o 50%, są, ale niewielkie.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 28 . [ 29 ] . 30 ... 40 ... 41


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: