-
11. Data: 2018-05-09 11:23:41
Temat: Re: Diesel dla żony do Krakowa
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2018-05-09 o 10:15, RadoslawF pisze:
> W dniu 2018-05-09 o 09:44, Bolko pisze:
>>
>>> Polacy maja zerowa edukacje ekologiczna i szacunek dla srodowiska.
>>> Niemiec czasem pomysli, ze diesel szkodzi w miescie, a Polak tylko na
>>> koszt jazdy patrzy :-)
>>
>> Ale mi właśnie o te koszty chodzi.
>> Czytając różne rzeczy cały zapamietałem że diesel mniej pali.
>> Ale jak się zepsuje to "ooo panie ile to będzie kosztować"
>> Żadne z tych aut nie jest nowe wiec na pewno się zepsuje.
>> Podbno diesle lepiej się sprawdzają na długich trasach
>> wiec jeśli takich diesel przez godzine dziennie robi w Krakowie
>> 30 km to ja mam jeszcze większą pewność że coś się w nim zepsuje.
>> I to po to żeby litr paliwa zaoszczędzić?
>
> Kilkadziesiąt lat dizel był dobry na wszystko to jak się trafi
> okazja to kupują. A potem płacz że się psuje, drogie części,
> kłopoty z DPFem i horrendalne droga dwumasa.
> A jak te 30 kilometrów ma w jedną stronę to może to być jeszcze
> opłacalne. Po wycięciu DPFa. :-)
>
>
> Pozdrawiam
https://www.facebook.com/notes/autopolska/prze%C5%82
om-nowa-technika-bosch-do-silnik%C3%B3w-diesla-zapew
ni-rozwi%C4%85zanie-problemu-emis/1532683457030138/
https://tinyurl.com/y9rwz526
T.
-
12. Data: 2018-05-09 11:53:14
Temat: Re: Diesel dla żony do Krakowa
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2018-05-09 o 11:23, T. pisze:
> W dniu 2018-05-09 o 10:15, RadoslawF pisze:
>> W dniu 2018-05-09 o 09:44, Bolko pisze:
>>>
>>>> Polacy maja zerowa edukacje ekologiczna i szacunek dla srodowiska.
>>>> Niemiec czasem pomysli, ze diesel szkodzi w miescie, a Polak tylko na
>>>> koszt jazdy patrzy :-)
>>>
>>> Ale mi właśnie o te koszty chodzi.
>>> Czytając różne rzeczy cały zapamietałem że diesel mniej pali.
>>> Ale jak się zepsuje to "ooo panie ile to będzie kosztować"
>>> Żadne z tych aut nie jest nowe wiec na pewno się zepsuje.
>>> Podbno diesle lepiej się sprawdzają na długich trasach
>>> wiec jeśli takich diesel przez godzine dziennie robi w Krakowie
>>> 30 km to ja mam jeszcze większą pewność że coś się w nim zepsuje.
>>> I to po to żeby litr paliwa zaoszczędzić?
>>
>> Kilkadziesiąt lat dizel był dobry na wszystko to jak się trafi
>> okazja to kupują. A potem płacz że się psuje, drogie części,
>> kłopoty z DPFem i horrendalne droga dwumasa.
>> A jak te 30 kilometrów ma w jedną stronę to może to być jeszcze
>> opłacalne. Po wycięciu DPFa. :-)
>>
>>
>> Pozdrawiam
>
>
> https://www.facebook.com/notes/autopolska/prze%C5%82
om-nowa-technika-bosch-do-silnik%C3%B3w-diesla-zapew
ni-rozwi%C4%85zanie-problemu-emis/1532683457030138/
>
>
> https://tinyurl.com/y9rwz526
Było.
I był komentarz że na testach cacy a w realu będzie problem jak
z DPFem lub gorszy. Albo będzie trzeba siki dolewać jak w ciężarówkach.
Pozdrawiam
-
13. Data: 2018-05-09 19:35:47
Temat: Re: Diesel dla żony do Krakowa
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2018-05-09 o 11:20, T. pisze:
>>
>> Polacy maja zerowa edukacje ekologiczna i szacunek dla srodowiska.
>> Niemiec czasem pomysli, ze diesel szkodzi w miescie, a Polak tylko na
>> koszt jazdy patrzy :-)
>>
>
> Daj mi pensję taką jak w Niemczech, a też będę "ekologiczny" :-)
> T.
>
> Ps. Polacy wytwarzają znaczną część ich PKB. VW wyprodukowany w Polsce
> kosztuje tyle samo, co ten z Niemiec, mimo że pensja u nas 2500 za 3
> zmianową pracę. Złotych, nie ojro :-) Zyski zostają w Niemczech.
> T.
>
Patrzę przez okno na ulicę przed blokiem i widzę korek, a w korku co
druga furka tak za ćwierć bańki.
Przynudzanie o biednej Polsce było dobre w latach 90-tych XX wieku.
-
14. Data: 2018-05-09 19:53:18
Temat: Re: Diesel dla żony do Krakowa
Od: Bolko <s...@g...com>
> Patrzę przez okno na ulicę przed blokiem i widzę korek, a w korku co
> druga furka tak za ćwierć bańki.
> Przynudzanie o biednej Polsce było dobre w latach 90-tych XX wieku.
oj to może u ciebie w wawie
u mnie pod blokiem nie widzę żadnego samochodu za 100 kzł
-
15. Data: 2018-05-09 20:41:34
Temat: Re: Diesel dla żony do Krakowa
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2018-05-09 o 19:35, Poldek pisze:
> Patrzę przez okno na ulicę przed blokiem i widzę korek, a w korku co
> druga furka tak za ćwierć bańki.
I wyszło Ci, że połowa samochodów w całym kraju też jest za minimum
ćwierć bańki?
> Przynudzanie o biednej Polsce było dobre w latach 90-tych XX wieku.
Nie zmienia to faktu, że zarobki są u nas 2-3 i więcej razy mniejsze niż
na zachodzie Europy, ale ceny samochodów już nie.
-
16. Data: 2018-05-09 22:55:53
Temat: Re: Diesel dla żony do Krakowa
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2018-05-09 o 20:41, nadir pisze:
> W dniu 2018-05-09 o 19:35, Poldek pisze:
>
>> Patrzę przez okno na ulicę przed blokiem i widzę korek, a w korku co
>> druga furka tak za ćwierć bańki.
>
> I wyszło Ci, że połowa samochodów w całym kraju też jest za minimum
> ćwierć bańki?
>
>> Przynudzanie o biednej Polsce było dobre w latach 90-tych XX wieku.
>
> Nie zmienia to faktu, że zarobki są u nas 2-3 i więcej razy mniejsze niż
> na zachodzie Europy, ale ceny samochodów już nie.
No i co z tego?
Są kraje, gdzie zarobki są parę razy niższe niż w Polsce.
Zresztą wszystko zależy czyje zarobki. Czasy, kiedy wszyscy zarabiali
mniej więcej tyle same odeszły. Teraz są ogromne różnice. Jedni srają
forsą, inni nie mają na czynsz. Generalnie jednak każdego zdrowego
faceta, który chce coś robić i zarabiać, stać dziś na samochód. Świadczy
o tym np. liczba samochodów na 1000 mieszkańców. Jest ich 3 razy więcej,
niż 15 lat temu. W Warszawie jest więcej samochodów na 1000 mieszkańców,
niż w Berlinie, Paryżu, Londynie.
-
17. Data: 2018-05-10 00:35:15
Temat: Re: Diesel dla żony do Krakowa
Od: nadir <n...@h...org>
W dniu 2018-05-09 o 22:55, Poldek pisze:
> No i co z tego?
> Są kraje, gdzie zarobki są parę razy niższe niż w Polsce.
Były, są i będą, żadna to nowość.
> Zresztą wszystko zależy czyje zarobki. Czasy, kiedy wszyscy zarabiali
> mniej więcej tyle same odeszły. Teraz są ogromne różnice. Jedni srają
> forsą, inni nie mają na czynsz.
No i ci co srają forsą jeżdżą samochodami za minimum ćwierć bańki, a ci
co nie mają na czynsz mają pełnoletnie złomy albo rowery. Ale czy
jednych i drugich jest po 50% to raczej bym nie zakładał.
> Generalnie jednak każdego zdrowego
> faceta, który chce coś robić i zarabiać, stać dziś na samochód. Świadczy
> o tym np. liczba samochodów na 1000 mieszkańców. Jest ich 3 razy więcej,
> niż 15 lat temu.
Raz, że samochody relatywnie potaniały, dwa to pociągiem lub PKS-em do
pracy czy na wakacje już nie tak łatwo dojechać, więc to raczej potrzeba
niż fanaberia żeby posiadać przynajmniej jeden samochód.
Ale, to że jest 3x więcej samochodów niż 15 lat temu nie oznacza, że
zarabiamy realnie 3x więcej.
> W Warszawie jest więcej samochodów na 1000 mieszkańców,
> niż w Berlinie, Paryżu, Londynie.
A to jest dowód na to, że Niemcy, Francuzi czy Anglicy są od nas
biedniejsi czy może mamy tańsze samochody niż oni?
-
18. Data: 2018-05-10 07:48:10
Temat: Re: Diesel dla żony do Krakowa
Od: kk <k...@o...pl>
W dniu 2018-05-10 o 00:35, nadir pisze:
>> Generalnie jednak każdego zdrowego faceta, który chce coś robić i
>> zarabiać, stać dziś na samochód. Świadczy o tym np. liczba samochodów
>> na 1000 mieszkańców. Jest ich 3 razy więcej, niż 15 lat temu.
>
> Raz, że samochody relatywnie potaniały, dwa to pociągiem lub PKS-em do
> pracy czy na wakacje już nie tak łatwo dojechać, więc to raczej potrzeba
> niż fanaberia żeby posiadać przynajmniej jeden samochód.
...
No i na koniach już nie tak łatwo dojechać :-)
-
19. Data: 2018-05-10 11:58:26
Temat: Re: Diesel dla żony do Krakowa
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 09.05.2018 o 22:55, Poldek pisze:
> W dniu 2018-05-09 o 20:41, nadir pisze:
>> W dniu 2018-05-09 o 19:35, Poldek pisze:
>>
>>> Patrzę przez okno na ulicę przed blokiem i widzę korek, a w korku co
>>> druga furka tak za ćwierć bańki.
>>
>> I wyszło Ci, że połowa samochodów w całym kraju też jest za minimum
>> ćwierć bańki?
>>
>>> Przynudzanie o biednej Polsce było dobre w latach 90-tych XX wieku.
>>
>> Nie zmienia to faktu, że zarobki są u nas 2-3 i więcej razy mniejsze
>> niż na zachodzie Europy, ale ceny samochodów już nie.
>
> No i co z tego?
Ano np. to, że na nowy samochód średnio u nas trzeba pracować dłużej,
względnie podobny czas pracy wystarcza na zakup zdecydowanie tańszego
samochodu.
> Są kraje, gdzie zarobki są parę razy niższe niż w Polsce.
No i co z tego? ;)
> Zresztą wszystko zależy czyje zarobki. Czasy, kiedy wszyscy zarabiali
> mniej więcej tyle same odeszły. Teraz są ogromne różnice. Jedni srają
> forsą, inni nie mają na czynsz. Generalnie jednak każdego zdrowego
> faceta, który chce coś robić i zarabiać, stać dziś na samochód.
Tak. Dobra. Chodzi o średnie, przeciętne, najczęściej występujące
zarobki. I tego faceta w PL zarabiającego powiedzmy 3,5 kzł na łapę stać
na trochę co innego, niż holendra wyciągającego miesięcznie 2,5 keur. I
to samochód, i to samochód. Tyle, że jeden to dwunastoletni Focus, a
drugi to trzyletnie Mondeo.
> Świadczy
> o tym np. liczba samochodów na 1000 mieszkańców. Jest ich 3 razy więcej,
> niż 15 lat temu.
Bo 15 lat temu u nas było względnie mało samochodów - jeszcze nie można
było sprowadzać bez barier samochodów z zagranicy (same składaki, ulepy,
przeszczepy itp., inaczej ceny byłyby z kosmosu, a przede wszystkim
ograniczenie wieku do 10 lat), więc używki były relatywnie wieeeeele
droższe, a więc i mniej dostępne dla średnio zarabiających. A i różnica
w zarobkach pomiędzy PL i zachodem była większa.
> W Warszawie jest więcej samochodów na 1000 mieszkańców,
> niż w Berlinie, Paryżu, Londynie.
Zarejestrowanych, czy faktycznie istniejących?
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Avensis CDT220 1CDFTV sedan'01
Avensis ADT270 1ADFTV sedan'08
MX-5 II NB FL B6-ZE rdstr'03
Kymco Xciting 500i sqtr '08
-
20. Data: 2018-05-10 12:33:29
Temat: Re: Diesel dla żony do Krakowa
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Poldek" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pcvn8r$781$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2018-05-09 o 20:41, nadir pisze:
> W dniu 2018-05-09 o 19:35, Poldek pisze:
>> Przynudzanie o biednej Polsce było dobre w latach 90-tych XX wieku.
http://www.rp.pl/Unia-Europejska/180509769-UE-Polak-
za-chwile-bedzie-bogatszy-od-Portugalczyka.html
"W przyszłym roku Polska wyprzedzi Portugalię, jeśli chodzi o dochód
na mieszkańca przy uwzględnieniu realnej mocy nabywczej walut
narodowych (PPP) - wynika z danych MFW.
Sama Polska już od dwóch lat jest bogatsza od Grecji"
Tak sie tylko czasem zastanawiam ... jesli jest taka fabryka Opla czy
Fiata, albo np Orange Polska to czy zysk wlasciciela sie liczy do PKB
?
>> Nie zmienia to faktu, że zarobki są u nas 2-3 i więcej razy
>> mniejsze niż na zachodzie Europy, ale ceny samochodów już nie.
>No i co z tego?
Jak na przegladzie uslyszysz "zepsul sie DPF, naprawa kosztuje 500zl",
to moze pojedziesz i naprawisz.
jak uslyszysz 4000, to pojedziesz wyciac :)
Jakby paliwo bylo po 1.50, to moze bys pomyslal
"kupie auto na benzyne, benzyna co prawda 1.70, ale nie bede
smrodzil".
Jak bedzie po 12 zl, to pomyslisz "a w * mam smrod, kupie oszczednego
diesla" :-)
No i gdzies tam jeszcze moze pomyslisz "moje 10-letnie auto jeszcze
dobrze jezdi, ale jest tylko euro 4, a nowe kosztuje tylko 15 tys".
Przy 100 tys nie pomyslisz, bo nie masz :-)
>Są kraje, gdzie zarobki są parę razy niższe niż w Polsce.
I mylisz, ze ktos sie tam przejmuje jakie Euro ma auto, czy ma
sprawnego kata itp ?
>Zresztą wszystko zależy czyje zarobki. Czasy, kiedy wszyscy zarabiali
>mniej więcej tyle same odeszły. Teraz są ogromne różnice. Jedni srają
>forsą, inni nie mają na czynsz.
Tacy politycy np -tak sraja forsa, ze im 20 tys nie stacza do 1-go :-)
>Generalnie jednak każdego zdrowego faceta, który chce coś robić i
>zarabiać, stać dziś na samochód. Świadczy o tym np. liczba samochodów
>na 1000 mieszkańców. Jest ich 3 razy więcej, niż 15 lat temu. W
>Warszawie jest więcej samochodów na 1000 mieszkańców, niż w Berlinie,
>Paryżu, Londynie.
Bo u nas nie ma problemu z zakupem samochodu za jedna pensje, nawet
minimalna.
Co prawda w w/w miastach tym bardziej nie ma :-)
J.