eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCzy to już koniec? Nareszcie!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 369

  • 141. Data: 2011-02-07 12:55:35
    Temat: Re: Czy to już koniec? Nareszcie!
    Od: "Kamrat" <c...@g...pl>

    flower <f...@w...pl> napisał(a):

    > Wiem. Są ludzie twardzi, którzy próbują wmawiać innym że jadąc do pracy będą
    > jechać czterdziestką czy pięćdziesiątką za obsyfioną ciężarówką przez
    > kilkanaście minut.. Siedząc na dupie przed monitorem ja w gębie też
    > potrafiłbym być mocny. Ale wyrosłem z tego. Dlatego ponownie: przepraszam, i
    > odczepże się już ode mnie.
    >

    Nie, są ludzie rozsądni, którym korona z głowy nie spadnie, jak wyprzedzą
    minutę później.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 142. Data: 2011-02-07 12:59:46
    Temat: Re: Czy to już koniec? Nareszcie!
    Od: "flower" <f...@w...pl>


    Użytkownik "Kamrat" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:iiomhg$hru$1@inews.gazeta.pl...
    > flower <f...@w...pl> napisał(a):
    >
    > > Ale co z czego?
    > >
    >
    >
    > ".. Podobnie jak definiuje, gdzie można jechać 50 km/h, a gdzie 90."
    > >
    > > No właśnie - I CO Z TEGO?
    > > No właśnie - I CO Z TEGO?
    > > No właśnie - I CO Z TEGO?
    > > No właśnie - I CO Z TEGO?
    > > No właśnie - I CO Z TEGO?
    > > No właśnie - I CO Z TEGO?

    Rozumiem. Tylko że to nie ja pisałem. Cześć.

    --
    "Żałuj za dowcipy, synu!"
    Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII


  • 143. Data: 2011-02-07 13:01:09
    Temat: Re: Czy to już koniec? Nareszcie!
    Od: "flower" <f...@w...pl>

    Użytkownik "Kamrat" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:iiomjn$i33$1@inews.gazeta.pl...
    > flower <f...@w...pl> napisał(a):
    >
    > > Wiem. Są ludzie twardzi, którzy próbują wmawiać innym że jadąc do pracy
    będą
    > > jechać czterdziestką czy pięćdziesiątką za obsyfioną ciężarówką przez
    > > kilkanaście minut.. Siedząc na dupie przed monitorem ja w gębie też
    > > potrafiłbym być mocny. Ale wyrosłem z tego. Dlatego ponownie:
    przepraszam, i
    > > odczepże się już ode mnie.
    >
    > Nie, są ludzie rozsądni, którym korona z głowy nie spadnie, jak wyprzedzą
    > minutę później.

    ...bo minutę później jak się nie widzi samochodu bez świateł to znaczy że go
    tam nie ma. Jakby był to przez minutę by już nadjechał przecież.

    --
    "Żałuj za dowcipy, synu!"
    Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII


  • 144. Data: 2011-02-07 13:04:24
    Temat: Re: Czy to już koniec? Nareszcie!
    Od: "Kamrat" <c...@g...pl>

    flower <f...@w...pl> napisał(a):


    > Rozumiem. Tylko że to nie ja pisałem. Cześć.

    Nie skąd.

    "No właśnie - I CO Z TEGO. Dlatego przez takich fiutów muszą uchwalić że
    trzeba non-stop, bo wtedy nie pozostawia to miejsca na interpretację
    przez palantów."





    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 145. Data: 2011-02-07 13:05:22
    Temat: Re: Czy to już koniec? Nareszcie!
    Od: "Kamrat" <c...@g...pl>

    flower <f...@w...pl> napisał(a):

    >
    > ....bo minutę później jak się nie widzi samochodu bez świateł to znaczy że go
    > tam nie ma. Jakby był to przez minutę by już nadjechał przecież.
    >

    Co za kapuściany łeb. Ja p.....

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 146. Data: 2011-02-07 13:10:36
    Temat: Re: Czy to już koniec? Nareszcie!
    Od: "flower" <f...@w...pl>

    Użytkownik "Kamrat" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:iion62$jtp$1@inews.gazeta.pl...
    > flower <f...@w...pl> napisał(a):
    >
    > >
    > > ....bo minutę później jak się nie widzi samochodu bez świateł to znaczy
    że go
    > > tam nie ma. Jakby był to przez minutę by już nadjechał przecież.
    >
    > Co za kapuściany łeb. Ja p.....

    Dlatego przeprosiłem kolegę że w ogóle się z nim wdałem w jakąkolwiek
    rozmowę. Czy moglibyśmy zakończyć już tę niezwykle uprzejmą wymianę zdań?
    Byłbym zobowiązany.

    --
    "Żałuj za dowcipy, synu!"
    Tytus, Romek i A'Tomek, ks. VIII


  • 147. Data: 2011-02-07 13:11:06
    Temat: Re: Czy to już koniec? Nareszcie!
    Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>


    Użytkownik "Kamrat" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:iiodpg$lpn$1@inews.gazeta.pl...
    > Artur\(m\) <m...@i...pl> napisał(a):
    >
    >>
    >> Jedziesz 60 to zbliżasz się do rowerzysty 60 +14 = 74
    >> Jedziesz 60 na przeciw jedzie samochód 60 + 60 = 120
    >>
    >> To chyba nawet Tobie da do myślenia
    >>
    >> Artur(m)
    >>
    >
    > Nie, nie daje.

    Niestety, jest gorzej niz myślałem.


  • 148. Data: 2011-02-07 13:15:21
    Temat: Re: Czy to już koniec? Nareszcie!
    Od: "Kamrat" <c...@g...pl>

    Artur\(m\) <m...@i...pl> napisał(a):

    >
    > Użytkownik "Kamrat" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:iiodpg$lpn$1@inews.gazeta.pl...
    > > Artur\(m\) <m...@i...pl> napisał(a):
    > >
    > >>
    > >> Jedziesz 60 to zbliżasz się do rowerzysty 60 +14 = 74
    > >> Jedziesz 60 na przeciw jedzie samochód 60 + 60 = 120
    > >>
    > >> To chyba nawet Tobie da do myślenia
    > >>
    > >> Artur(m)
    > >>
    > >
    > > Nie, nie daje.
    >
    > Niestety, jest gorzej niz myślałem.
    >

    Sugerujesz, że dla rowerzysty wypadek przy prędkości 74 km/h jest mniej groźny
    niż dla kierowcy samochodu przy prędkości 120?

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 149. Data: 2011-02-07 13:16:29
    Temat: Re: Czy to już koniec? Nareszcie!
    Od: "Kamrat" <c...@g...pl>

    flower <f...@w...pl> napisał(a):

    > Dlatego przeprosiłem kolegę że w ogóle się z nim wdałem w jakąkolwiek
    > rozmowę. Czy moglibyśmy zakończyć już tę niezwykle uprzejmą wymianę zdań?
    > Byłbym zobowiązany.
    >

    Zakończymy, gdy ja to uznam za stosowne.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 150. Data: 2011-02-07 13:17:18
    Temat: Re: Czy to już koniec? Nareszcie!
    Od: "Artur\(m\)" <m...@i...pl>


    Użytkownik "Kamrat" <c...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:iioel8$o5i$1@inews.gazeta.pl...

    >> Głównym argumentem jest to, że przed obowiązkiem jeżdżenia na światłach,
    >> w dzień jak zaczynało prószyć śniegiem czy deszczem, trudno było zauważyć
    >> włączających światło bo "ja jeszcze dobrze widzę", na tej samej zasadzie
    >> możemy powiedzieć, ze nocą tez dobrze widzimy (bo tak jest w istocie
    >> możemy nocą jechać bez świateł, wystarczy Księżyc).
    >
    > Nie przeceniaj się. To że tobie się coś wydaje, jeszcze o niczym nie
    > świadczy.
    > Jak widać kiepski z ciebie kierowca, jak dla ciebie światła w dzień to
    > bezpieczeństwo. Taka ciota drogowa.

    Kiedyś (w szkole podstawowej) też jak nie miałem argumentów
    to próbowałem obrażać.


    > "&#8222;Światło mijania&#8221; oznacza światło używane do oświetlenia
    > drogi z przodu
    > pojazdu, niepowodujące olśnienia ani dyskomfortu dla kierowców pojazdów
    > nadjeżdżających z przeciwka i dla innych użytkowników drogi."
    >
    > To co, wiesz już do czego służą światła?

    Chyba masz źle ustawione, jeżeli oślepiasz..
    Ja nie mam świateł "powodujących olśnienie".
    Masz kłopoty ze światłami lub/i ze wzrokiem

    Artur(m)

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 30 ... 37


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: