-
11. Data: 2011-05-25 08:03:11
Temat: Re: Czas "propagacji" przeka?nika
Od: PeJot <P...@o...pl>
W dniu 2011-05-25 09:55, J.F. pisze:
> Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl>
>> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>> Albo wywalic te diode - moze tranzystor sobie poradzi i wytrzyma.
>>> Bipolarny powinien :-)
>>>
>> Jakiś czas.
>
> A nawet dluzej. W koncu jesli zenerka wytrzymuje, to czemu trojwarstwowy
> kawalek krzemu nie mialby wytrzymac.
Rozumiem, że czasy wyciągnięcia klucza z nasycenia są dużo mniejsze od
czasów opóźnienia samego przekaźnika. A jeśli eksperymentować z gołymi
tranzystorami, to na jakie parametry patrzeć ?
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
12. Data: 2011-05-25 08:52:53
Temat: Re: Czas "propagacji" przeka?nika
Od: Piotr Gałka <p...@C...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:irickp$om9$1@news.onet.pl...
>>> Albo wywalic te diode - moze tranzystor sobie poradzi i wytrzyma.
>>> Bipolarny powinien :-)
>>>
>> Jakiś czas.
>
> A nawet dluzej. W koncu jesli zenerka wytrzymuje, to czemu trojwarstwowy
> kawalek krzemu nie mialby wytrzymac.
>
Co się dzieje w półprzewodnikach nie wiem, ale w latach 79-83 trafiło do
mnie do naprawy kilka przerywaczy kierunkowskazów od Mercedesa w których
projektant założył, że 'bipolarny powinien wytrzymać."
P.G.
-
13. Data: 2011-05-25 09:06:47
Temat: Re: Czas "propagacji" przeka?nika
Od: "EM" <e...@p...onet.pl>
Użytkownik "PeJot" <P...@o...pl> napisał w wiadomości
news:irid40$be4$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-05-25 09:55, J.F. pisze:
>> Użytkownik "Piotr Gałka" <p...@C...pl>
>>> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>>> Albo wywalic te diode - moze tranzystor sobie poradzi i wytrzyma.
>>>> Bipolarny powinien :-)
>>>>
>>> Jakiś czas.
>>
>> A nawet dluzej. W koncu jesli zenerka wytrzymuje, to czemu trojwarstwowy
>> kawalek krzemu nie mialby wytrzymac.
>
> Rozumiem, że czasy wyciągnięcia klucza z nasycenia są dużo mniejsze od czasów
> opóźnienia samego przekaźnika. A jeśli eksperymentować z gołymi tranzystorami,
> to na jakie parametry patrzeć ?
Sprawdź oscyloskopem. Ale taki pomiar nie jest w pełni miarodajny. Właściwie
upraszczając matematycznie, że mamy do czynienia z czystą indkcyjnością i
zerowym czasem wyłączana, napięcie osiąga nieskończoność w chwili rozwarcia
klucza :). Jednak elektromagnes aż taki prosty nie jest. Ale dobrych kilkuset V
można się spodziewać. Zależy od napięcia zasilania oraz przekaźnika.
Pewnie jak dasz tranzystor na odpowiednio duże napięcie, powiedzmy 200V i
Zenerkę na 100V to będzie już szybko wyłączać.
A co ty na tym robisz, że czas wyłączania jest aż tak kluczowy? Jakiś
bezpiecznik elektroniczny?
Może podejść odwrotnie. Użyć styków NC oraz NO drugiego przekaźnika. Styki NO
zapewnią rozwarcie bez zasilania układu, a NC szybkie wyłączenie w razie
potrzeby. Czas załączania przekaźnika nie jest opóźniony przez dodatkowe
elementy. Można przewoltować i bedzie jeszcze szybciej. Tak sobie
wykombinowałem...
--
Pozdrawiam
EM
-
14. Data: 2011-05-25 11:26:35
Temat: Re: Czas "propagacji" przeka?nika
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "PeJot" <P...@o...pl> napisał w wiadomości
news:iricqe$ae7$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-05-25 08:54, J.F. pisze:
>> Mosfety to nie wiem , ale kontaktrony bez diody sie wyrabiaja w
>> milisekunde.
> Fajnie by było, ale kontaktronem nie puszczę 8 A AC, a
> przekaźnikiem tak.
8A nie, ale 3 to juz tak :-)
http://www.dolam.pl/kontaktrony_mocy.html
Dasz takie
"Zwykly przekaznik" to bedzie mial IMO kilkadziesiat ms na sam ruch
kotwicy.
Wczesniej bedzie musial prad spasc w cewce - co jak pisalem -
chwile zajmie przy zwarciu dioda.
Szybkosc tranzystora i wychodzenie z nasycenia beda nieistotne.
J.
-
15. Data: 2011-05-25 12:04:48
Temat: Re: Czas "propagacji" przeka?nika
Od: Grzegorz Brzęczyszczykiewicz <g...@o...pl>
> A nawet dluzej. W koncu jesli zenerka wytrzymuje, to czemu trojwarstwowy
> kawalek krzemu nie mialby wytrzymac.
>
> J.
>
No bo zenerka definicji ma działać w okolicach napięcia przebicia i
powyżej ( w stabilizatorach) i tak jest zaprojektowana. W tranzystorze -
to zupełnie inna bajka.
Jak przebijesz złącze BC podczas pracy to ubijasz cały tranzystor.
G.B.
-
16. Data: 2011-05-25 12:07:03
Temat: Re: Czas "propagacji" przeka?nika
Od: Grzegorz Brzęczyszczykiewicz <g...@o...pl>
> A nawet dluzej. W koncu jesli zenerka wytrzymuje, to czemu trojwarstwowy
> kawalek krzemu nie mialby wytrzymac.
>
> J.
>
No bo zenerka z definicji ma działać w okolicach napięcia przebicia i
powyżej ( w stabilizatorach przykładowo) i tak jest zaprojektowana. W
tranzystorze - to zupełnie inna bajka.
Jak przebijesz złącze BC podczas pracy to ubijesz cały tranzystor.
G.B.
-
17. Data: 2011-05-25 12:26:01
Temat: Re: Czas "propagacji" przeka?nika
Od: PeJot <P...@o...pl>
W dniu 2011-05-25 13:26, J.F. pisze:
> "Zwykly przekaznik" to bedzie mial IMO kilkadziesiat ms na sam ruch
> kotwicy.
Kilkadziesiąt milisekund, normalne żółw po aviomarinie.
A może i nie, o ile te kilkadziesiąt milisekund będzie powtarzalne.
Produkcja jednostkowa, można opóźnienia zmierzyć i uwzględnić w programie.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
18. Data: 2011-05-25 13:09:35
Temat: Re: Czas "propagacji" przeka?nika
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Grzegorz Brzęczyszczykiewicz" <g...@o...pl>
>> A nawet dluzej. W koncu jesli zenerka wytrzymuje, to czemu
>> trojwarstwowy
>> kawalek krzemu nie mialby wytrzymac.
>No bo zenerka z definicji ma działać w okolicach napięcia
>przebicia i powyżej ( w stabilizatorach przykładowo) i tak jest
>zaprojektowana. W tranzystorze - to zupełnie inna bajka.
>Jak przebijesz złącze BC podczas pracy to ubijesz cały tranzystor.
No nie, zdecydowanie nie - wszystko zalezy od parametrow tego
przebicia, ale ogolnie samo przebicie zlacza p-n to nie jest nic
groznego.
towarzyszace efekty termiczne sa grozne.
J.
-
19. Data: 2011-05-25 15:01:21
Temat: Re: Czas "propagacji" przeka?nika
Od: PeJot <P...@o...pl>
W dniu 2011-05-25 11:06, EM pisze:
> A co ty na tym robisz, że czas wyłączania jest aż tak kluczowy? Jakiś
> bezpiecznik elektroniczny?
Potrzebuję *wyłączyć* najlepiej galwanicznie, dowolne urządzenie w
szczycie napięcia sieci. Czas odłączenia od wykrycia zera nie jest
istotny, mogę poczekać kilka okresów.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
20. Data: 2011-05-25 15:19:58
Temat: Re: Czas "propagacji" przeka?nika
Od: Konop <k...@g...pl>
W dniu 2011.05.25 14:26, PeJot pisze:
> W dniu 2011-05-25 13:26, J.F. pisze:
>
>
>> "Zwykly przekaznik" to bedzie mial IMO kilkadziesiat ms na sam ruch
>> kotwicy.
>
> Kilkadziesiąt milisekund, normalne żółw po aviomarinie.
>
> A może i nie, o ile te kilkadziesiąt milisekund będzie powtarzalne.
> Produkcja jednostkowa, można opóźnienia zmierzyć i uwzględnić w programie.
To jest układ elektromechaniczny... nie liczyłbym na żadną powtarzalność
(nawet w obrębie pojedynczego egzemplarza). Dodatkowo, pamiętaj, że
przekaźnik nie posiada jednego wyłączenia, a może występować drżenie
styków...
--
Pozdrawiam
Konop