-
211. Data: 2017-01-29 11:55:28
Temat: Re: Czas na Windows 10
Od: Marek <f...@f...com>
On Sat, 28 Jan 2017 20:30:42 +0100, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> Tak. Przy podanych argumentach w których nie było rozszerzenia
pliku
> (nie było .mid) program zakładał że extension jest i probowal je
> kopiować do bufora.
Zaraz zaraz. Użyłeś program niezgodnie z przeznaczeniem do użycia,
podając nieprawidłowy format nazwy pliku wejściowego i dziwisz się,
że nie chcą na siłę poprawki :-)?
To jest ten cały problem z "popsuty bluetooth"?
Z drugiej strony patrząc z perspektywy 25 lat to niewiele się
zmieniło. Programiści ciągle zakładają "optymistyczny flow" swojego
kodu.
Pamiętam, gdy przenosiło się różne gnu-narzędzia do pierwszych
dystrybucji linuxa (fileutilsy i okolice) to najbardziej wkurzającą
mnie rzeczą było niespodziewany koniec działania (tuż po
uruchomieniu) jakiegoś narzędzia bez podania przyczyny. Po analizy
kodu okazywało się, że w kodzie, gdzie są niespełnione wymagane
zależności np. użycia argumentów jest po prostu exit(-err). Ani be
ani me ani kukuryku na stderr. Autorzy uważali, że skoro jest kod
źródłowy, tu user może sobie sprawdzić, co oznacza -err...
Aktualnie chyba mistrzostwo od braku asercji czy w ogóle braku
zabezpieczeń w kodzie przed użyciem nawet interfejsu użytkownika w
sposób inny niż jedynie przewidziany przez autora dzierży cinelerra
(taki tam adobe premiere dla ubogich).
Tam klikniecie w przycisk lub suwak w kolejnosci innej niż
przewidzial autor kodu od razu powoduje sigsegv. Brak wypełnienia
pola tekstowego (gdy inne ustawienia włączają jego użycie) - sigsegv.
O to nie mówię o jakimś tam wersjach beta, to "produkcyjne" wersje
publikowane jako "stable". Z przyzwyczajenia od wersji bodajże 4
program trzymam wraz z skompilowanymi źródłami od razu odpalam z
lokacji gdzie był skompilowany, by szybciej poprawiać napotkane błędy
i nie tracić czas na make install.
To chyba jedyny popsoft jaki znam, który od użytkownika wymaga
znajomości c/c++ by na bieżąco korygować błędy uniemożliwiające z
jego korzystania :-).
--
Marek
-
212. Data: 2017-01-29 12:25:11
Temat: Re: Czas na Windows 10
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2017-01-29 11:55, Marek wrote:
>> Tak. Przy podanych argumentach w których nie było rozszerzenia
> pliku
>> (nie było .mid) program zakładał że extension jest i probowal je
>> kopiować do bufora.
> Zaraz zaraz. Użyłeś program niezgodnie z przeznaczeniem do użycia,
Użyłem do odpalenia pliku mid.
> podając nieprawidłowy format nazwy pliku wejściowego
W linuxie kropka nie ma żadnego znaczenia w nazwie pliku poza
środowiskiem graficznym gdzie jest *sugestia* a nie wyrocznią.
> i dziwisz się, że
> nie chcą na siłę poprawki :-)?
> To jest ten cały problem z "popsuty bluetooth"?
Popsuty bluetooth to inny problem. Tam kosztowalo by mnie to długie
debugowanie więc najpierw grzecznie zapytalem jak to zrobić. Zapytali po
co. Odpowiedziałem że chcę naprawić to i to. Wontfix.
-
213. Data: 2017-01-29 13:28:13
Temat: Re: Czas na Windows 10
Od: slawek <f...@f...com>
On Sun, 29 Jan 2017 10:23:21 +0100, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> procesom jakie towarzyszom produkcji
Seba, ja takich rzeczy nasluchałem się za towarzysza Gomułki.
Fakty są jednak takie, że miszcz Seba napracował się, napisał patcha,
nakorespondował...a głupie sweterki od Linuksa zwyczajnie go olały.
Aż mi Seby żal...
-
214. Data: 2017-01-29 13:35:50
Temat: Re: Czas na Windows 10
Od: slawek <f...@f...com>
On Sun, 29 Jan 2017 12:25:11 +0100, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> W linuxie kropka nie ma żadnego znaczenia
Czyli nazwy "Seb.a" i "Se..ba" oznaczają dokładnie to samo?
Lol
-
215. Data: 2017-01-29 14:04:25
Temat: Re: Czas na Windows 10
Od: Marek <f...@f...com>
On Sun, 29 Jan 2017 12:25:11 +0100, Sebastian
Biały<h...@p...onet.pl> wrote:
> W linuxie kropka nie ma żadnego znaczenia w nazwie pliku poza
> środowiskiem graficznym gdzie jest *sugestia* a nie wyrocznią.
Jak witać w kontekście kodu, który ma otworzyć konkretny plik dla
niektórych programistow jest to wyrocznia, bo będzie tępo szukał
tego, czego nie ma. Skąd ci programiści przyszli ew. jaka jest geneza
tego konkretnego softu? Bo z doświadczenia wiem, że przyzwyczajenie
do zwracanie uwagi na rozszerzenia nie jest zazwyczaj przypadkowe i
ma z góry wiadomą genezę.
--
Marek
-
216. Data: 2017-01-29 14:13:51
Temat: Re: Czas na Windows 10
Od: Marek <f...@f...com>
On Sun, 29 Jan 2017 13:35:50 +0100, slawek <f...@f...com> wrote:
> Czyli nazwy "Seb.a" i "Se..ba" oznaczają dokładnie to samo?
W kontekście zawartosci pliku nie - bo o tym mowa, co jak widzę nie
złapałeś. Rozumiem, że,w pewnych wiadomych kręgach jest nie do
pomyślenia, by np. w plikach .doc trzymać audio pcm 16bit ulaw? Ja
mam takich pełno.
--
Marek
-
217. Data: 2017-01-29 21:18:23
Temat: Re: Czas na Windows 10
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 28 Jan 2017 20:19:15 +0100, Luke napisał(a):
> W dniu 2017-01-24 o 16:02, J.F. pisze:
>> A tak 20 lat temu ?
>> Wcale nie bylo, czy tylko na workstation, czy juz sie pojawilo na
>> win95/98 ?
>
> 20-25 lat temu, to większość chromatografów w ogóle nie miała komputera
> do zbierania danych, tylko rejestrator z pisakiem i przesuwającym się
> papierem.
> Wygenerowany chromatogram traktowało się linijką lub suwmiarką.
> Niektórzy próbowali planimetrem.
> Oczywiście o katastrofalnej przepaści pomiędzy możliwościami tamtejszego
> sprzętu, a obecnego, nie trzeba wspominać ludziom, którzy kiedykolwiek
> mieli z chromatografią cokolwiek wspólnego... I w ogóle o stylu pracy,
> gdyż mówimy o czasach, gdy w laboratoriach liczono rutynowe analizy
> suwakami i nomogramami, a oznaczenia naukowe lepszym (zamykanym na
> klucz) kalkulatorem. Artykuł z badań pisało się jeszcze na maszynie...
Ale 20 lat temu to juz nie takie starozytne czasy.
Kalkulatory powedrowaly do szaf, maszyny do pisania na zlom.
J.
-
218. Data: 2017-01-29 21:23:25
Temat: Re: Czas na Windows 10
Od: "re" <r...@r...invalid>
Użytkownik "Sebastian Biały"
> Wniosek: jestem gupi.
> ---
> Masz inne priorytety i tyle
Brawo, własnie zrozumiałeś dlaczego Gnu/Linux jest open source read only.
---
"Chyba ty"
-
219. Data: 2017-01-29 21:55:14
Temat: Re: Czas na Windows 10
Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>
On 2017-01-29 14:04, Marek wrote:
>> W linuxie kropka nie ma żadnego znaczenia w nazwie pliku poza
>> środowiskiem graficznym gdzie jest *sugestia* a nie wyrocznią.
> Jak witać w kontekście kodu, który ma otworzyć konkretny plik dla
> niektórych programistow jest to wyrocznia
Tu chodziło o coś innego. Dzielili tą nazwe pliku na dwie częsci a potem
sklejali gdzieś dalej. Pierwsza częsc była dodatkowo wykorzystywana do
czytania jakiegoś pliku z napisami, przypuszczam że "lyrics" do muzyki
midi, nie mam takich plików więc tylko zgaduje.
To bez znaczenia. Takich bugów jest miliardy w sofcie na linuxa. Dzisiaj
na przykład Ubuntu auto updater nie działa resize na oknie. Odpalam z
konsoli a w konsoli wali ostrzezeniami Xów że koordynaty poza
dopuszczalnym zakresem. Spieprzyli. Żałosne że developer nawet nie zadał
sobie trudu żeby to przetestować. Fix buga i na produkcję. Jak będzie
regresja to sie naprawi w next release, na razie ma to w dupie.
Instalator flasha nie działał z powodu literowki w urlu (nie pamiętam
już co to była za dystrybucja, na pewno nie Ubuntu), ktoś zapomiał
dokleić ':' i wiadomo gdzie. Wontfix, za to kilka postów jak naprawić
samemu, żaden nie działa bez kombinowania ...
Windows z kolei ze 3 miesiące temu zgubił funkcje rozłaczania VPN z
paska notyfikacji, po hałasie na forach przywrocił po czym zgubił ją
znowu chwile temu. Bo, Panie, komu to potrzebne?
Steam dostarczał instalator który nie działał na prawie wszystkich
poopularnych dystrybucjach Linuxa, od przynajmniej roku. Gdzieś trafiłem
na forum gdzie napisali że dziala na xxx i nie widza problemu. Wontfix.
Acz po roku naprawili, teraz instalator wymaga tylko 1, max 2 poprawek w
skryptach żeby się odpalić na Ubuntu (choć nie wszystko działa). Czyli
postęp.
Przy pewnym okreslonym rozwoju oprogramowania ilośc dziadostwa jest taka
sama bez względu czy programują pryszczate nastolatki czy dobrze
oplacane corncoby. "Asymptota dziadostwa" zostaje osiągnięta za każdym
razem. Tylko czasem to dziadostwo jest open source a czasem closed. To
drugie przynosi mniej wstydu.
-
220. Data: 2017-01-29 22:49:29
Temat: Re: Czas na Windows 10
Od: Luke <l...@l...net>
> Ale 20 lat temu to juz nie takie starozytne czasy.
> Kalkulatory powedrowaly do szaf, maszyny do pisania na zlom.
Może to zależy od instytucji, ale ja lokalizuję ten przeskok trochę
później. 1997 to o ile pamiętam czasy jednego komputera w laboratorium,
z Pegasusem pod dosem, większość osób pisząca na maszynie. Ale przełom
wieku to już wordy, maile (pod Eudorą) itd. Poszło to gwałtownie.
L.