-
21. Data: 2014-05-13 21:55:07
Temat: Re: Czary mary z pralką
Od: gobo <g...@p...onet.pl>
Hej,
Mam kocioł Broetje i nawet nie ruszy w "złym" położeniu N i L.
Serwisant zapomniał mi o tym powiedzieć i po odmalowaniu kotłowni minęło
kilka godzin zanim zaskoczyłem co może być przyczyną problemów z
odpaleniem pieca:)
Piotr
-
22. Data: 2014-05-13 22:27:58
Temat: Re: Czary mary z pralką
Od: janusz_k <J...@o...pl>
W dniu 13.05.2014 o 18:51 mkonst <m...@n...pl> pisze:
> W dniu 13.05.14 12:59, Budyń pisze:
>> kotły kondensacyjne termeta są wrażliwe na zamiane przewodów L i N. W
>> istrukcji stoi ze to ma cos wspólnego z prądem jonizacji płomienia
>> zapłonowego.
>> Ale co pralce przeszkadza przedłużacz to ja nie wiem :)
>
>
> One nie są wrażliwe, one po prostu nie ruszą przy odwrotnym podłączeniu,
To jest efekt do d..y zaprojektowanej elektroniki, miałem kiedyś termeta i
z walczyłem z tą elektroniką, większego g..a dawno nie widziałem, dla
porównania stary valiant mimo że także korzysta z sieci do zasilania
elektrody wykrywania płomienia, nie ma problemu z biegunowością sieci.
--
Pozdr
Janusz
-
23. Data: 2014-05-14 09:13:29
Temat: Re: Czary mary z pralką
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
s...@g...com wrote:
>> 2. Zamie� kable w przed�u�aczu miejscami.
>
> Nie rozumiem !!
Którego słowa?
--
SELECT finger FROM hand WHERE id = 3;
http://www.chmurka.net/
-
24. Data: 2014-05-16 04:09:28
Temat: Re: Czary mary z pralką
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Budyń" <b...@r...pl> wrote in message
news:lksttt$c9e$1@speranza.aioe.org...
> istrukcji stoi ze to ma cos wspólnego z prądem jonizacji płomienia
> zapłonowego.
Zamiana L z N zamienia zapewne polaryzację tej jonizacji :-)))
-
25. Data: 2014-05-16 13:19:33
Temat: Re: Czary mary z pralką
Od: "Jarek P." <j...@g...com>
W dniu piątek, 16 maja 2014 04:09:28 UTC+2 użytkownik Pszemol napisał:
> > istrukcji stoi ze to ma cos wsp�lnego z pr�dem jonizacji p�omienia
> > zap�onowego.
> Zamiana L z N zamienia zapewne polaryzacjďż˝ tej jonizacji :-)))
Polaryzację nie, ale wartość napięcia jonizującego już tak.
Sprawa jest prosta: faza->powielacz->iskrownik->uziemiona dysza palnika.
Jeśli jako fazę podłączymy faktycznie fazę, wszystko działa jak należy, do powielania
mamy 230V (RMS) mierzone między fazą a ziemią. Jeśli jednak zamienimy L z N, do
powielania nie będzie już 230V, tylko te max kilka woltów, które będzie do dyspozycji
między PE a N, ponieważ jedno z drugim jest w odległym końcu instalacji zwarte.
-
26. Data: 2014-05-17 00:51:06
Temat: Re: Czary mary z pralką
Od: Tomasz Wójtowicz <s...@n...com>
W dniu 2014-05-13 21:45, uzytkownik pisze:
> W dniu 2014-05-13 12:59, Budyń pisze:
>
>>
>> kotły kondensacyjne termeta są wrażliwe na zamiane przewodów L i N. W
>> istrukcji stoi ze to ma cos wspólnego z prądem jonizacji płomienia
>> zapłonowego.
>> Ale co pralce przeszkadza przedłużacz to ja nie wiem :)
>>
>>
>
> Nie tylko Termet, bo wiele kotłów ma taka cechę i nie chodzi tu o "prąd
> jonizacji płomienia zapłonowego", bo coś takiego nie istnieje, lecz o
> prawidłową polaryzacją czujnika płomienia (elektrody jonizacyjnej),
> wykrywającego płomień. Po prostu czujnik ten jest zasilany wprost
> napięciem sieciowym 230V. Na elektrodę podawany jest wysoki potencjał.
> Zapalenie się palników powoduje, że pomiędzy tą elektrodą jonizacyjną, a
> masą (palnikami i obudową) płynie prąd poprzez płomień na skutek
> jonizacji gazów znajdujących się w płomieniu. Masa kotła znajduje się na
> potencjale "0V", bo jest połączona z przewodem PE. Jeżeli więc ktoś
> podłączy odwrotnie kocioł to na elektrodzie jonizacyjnej pojawi się
> także potencjał "0V" i nie popłynie prąd jonizacji po odpaleniu palników.
> W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
> "stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
> awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli na
> próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.
Czyli innymi słowy, kocioł powoduje ryzyko przeniesienia potencjału 230V
na sieć gazową (w razie awarii instalacji PE). A wystarczyłoby dać
proste trafko separacyjne o wydajności prądowej rzędu 10mA i byłoby
bezpieczniej i bez kłopotów z polaryzacją przewodów w gniazdku.
-
27. Data: 2014-05-17 00:55:44
Temat: Re: Czary mary z pralką
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Tomasz Wójtowicz" <s...@n...com> wrote in message
news:ll64p0$pcg$1@node1.news.atman.pl...
>> Nie tylko Termet, bo wiele kotłów ma taka cechę i nie chodzi tu o "prąd
>> jonizacji płomienia zapłonowego", bo coś takiego nie istnieje, lecz o
>> prawidłową polaryzacją czujnika płomienia (elektrody jonizacyjnej),
>> wykrywającego płomień. Po prostu czujnik ten jest zasilany wprost
>> napięciem sieciowym 230V. Na elektrodę podawany jest wysoki potencjał.
>> Zapalenie się palników powoduje, że pomiędzy tą elektrodą jonizacyjną, a
>> masą (palnikami i obudową) płynie prąd poprzez płomień na skutek
>> jonizacji gazów znajdujących się w płomieniu. Masa kotła znajduje się na
>> potencjale "0V", bo jest połączona z przewodem PE. Jeżeli więc ktoś
>> podłączy odwrotnie kocioł to na elektrodzie jonizacyjnej pojawi się
>> także potencjał "0V" i nie popłynie prąd jonizacji po odpaleniu palników.
>> W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
>> "stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
>> awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli na
>> próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.
>
> Czyli innymi słowy, kocioł powoduje ryzyko przeniesienia potencjału 230V
> na sieć gazową (w razie awarii instalacji PE). A wystarczyłoby dać proste
> trafko separacyjne o wydajności prądowej rzędu 10mA i byłoby bezpieczniej
> i bez kłopotów z polaryzacją przewodów w gniazdku.
Ale to byłby dodatkowy koszt X razy ilość sprzedawanych pieców,
na co pewnie księgowy się nie zgodził. To Ty nie wiesz, że teraz nie
inżynierowie tylko księgowi projektują elektronikę?? ;-)
-
28. Data: 2014-05-17 01:18:17
Temat: Re: Czary mary z pralką
Od: Tomasz Wójtowicz <s...@n...com>
W dniu 2014-05-17 00:55, Pszemol pisze:
> "Tomasz Wójtowicz" <s...@n...com> wrote in message
> news:ll64p0$pcg$1@node1.news.atman.pl...
>>> Nie tylko Termet, bo wiele kotłów ma taka cechę i nie chodzi tu o "prąd
>>> jonizacji płomienia zapłonowego", bo coś takiego nie istnieje, lecz o
>>> prawidłową polaryzacją czujnika płomienia (elektrody jonizacyjnej),
>>> wykrywającego płomień. Po prostu czujnik ten jest zasilany wprost
>>> napięciem sieciowym 230V. Na elektrodę podawany jest wysoki potencjał.
>>> Zapalenie się palników powoduje, że pomiędzy tą elektrodą jonizacyjną, a
>>> masą (palnikami i obudową) płynie prąd poprzez płomień na skutek
>>> jonizacji gazów znajdujących się w płomieniu. Masa kotła znajduje się na
>>> potencjale "0V", bo jest połączona z przewodem PE. Jeżeli więc ktoś
>>> podłączy odwrotnie kocioł to na elektrodzie jonizacyjnej pojawi się
>>> także potencjał "0V" i nie popłynie prąd jonizacji po odpaleniu
>>> palników.
>>> W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
>>> "stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
>>> awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli na
>>> próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.
>>
>> Czyli innymi słowy, kocioł powoduje ryzyko przeniesienia potencjału
>> 230V na sieć gazową (w razie awarii instalacji PE). A wystarczyłoby
>> dać proste trafko separacyjne o wydajności prądowej rzędu 10mA i
>> byłoby bezpieczniej i bez kłopotów z polaryzacją przewodów w gniazdku.
>
> Ale to byłby dodatkowy koszt X razy ilość sprzedawanych pieców,
> na co pewnie księgowy się nie zgodził. To Ty nie wiesz, że teraz nie
> inżynierowie tylko księgowi projektują elektronikę?? ;-)
Tylko że taki piec nie powinien przejść homologacji. Skoro nie istnieje
obligatoryjny standard w której dziurce faza, to nie wolno budować
urządzenia które musi na tym polegać.
A co z rynkiem krajów, gdzie są gniazdka Schuko? Przecież tam w ogóle
nie ma dyskusji "z której strony faza" bo wtyczkę zawsze da się obrócić
o 180 stopni. Aż szkoda, że w Polsce nie wprowadzono standardu Schuko.
Skończył by się temat "faza z lewej czy z prawej strony bolca".
-
29. Data: 2014-05-17 02:47:40
Temat: Re: Czary mary z pralką
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Tomasz Wójtowicz napisał:
>>>> W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
>>>> "stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
>>>> awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli
>>>> na próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.
>>>
>>> Czyli innymi słowy, kocioł powoduje ryzyko przeniesienia potencjału
>>> 230V na sieć gazową (w razie awarii instalacji PE). A wystarczyłoby
>>> dać proste trafko separacyjne o wydajności prądowej rzędu 10mA i
>>> byłoby bezpieczniej i bez kłopotów z polaryzacją przewodów w gniazdku.
>>
>> Ale to byłby dodatkowy koszt X razy ilość sprzedawanych pieców,
>> na co pewnie księgowy się nie zgodził. To Ty nie wiesz, że teraz nie
>> inżynierowie tylko księgowi projektują elektronikę?? ;-)
>
> Tylko że taki piec nie powinien przejść homologacji. Skoro nie istnieje
> obligatoryjny standard w której dziurce faza, to nie wolno budować
> urządzenia które musi na tym polegać.
Kilka miesięcy temu kupowałem nowy kocioł gazowy. Wątpię, żeby wiązało
się z tym duże ryzyko, a już zwłaszcza przeniesienia potencjału 230V
na jakąś gazrurkę, ale wyraźnie miał oznaczone, gdzie podłączyć zero,
a gdzie fazę. Wtyczki nie miał zamontowanej wcale. Homologację ma.
--
Jarek
-
30. Data: 2014-05-17 03:01:16
Temat: Re: Czary mary z pralką
Od: Tomasz Wójtowicz <s...@n...com>
W dniu 2014-05-17 02:47, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Tomasz Wójtowicz napisał:
>
>>>>> W takiej sytuacji elektronika kotła zamknie zawór gazowy,
>>>>> "stwierdzając", ze nie nastąpiło zapalenie palnika i wyświetli stan
>>>>> awaryjny. Niektóre kotły mają elektronikę, która nawet nie pozwoli
>>>>> na próbę odpalenia przy odwrotnym podłączeniu.
>>>>
>>>> Czyli innymi słowy, kocioł powoduje ryzyko przeniesienia potencjału
>>>> 230V na sieć gazową (w razie awarii instalacji PE). A wystarczyłoby
>>>> dać proste trafko separacyjne o wydajności prądowej rzędu 10mA i
>>>> byłoby bezpieczniej i bez kłopotów z polaryzacją przewodów w gniazdku.
>>>
>>> Ale to byłby dodatkowy koszt X razy ilość sprzedawanych pieców,
>>> na co pewnie księgowy się nie zgodził. To Ty nie wiesz, że teraz nie
>>> inżynierowie tylko księgowi projektują elektronikę?? ;-)
>>
>> Tylko że taki piec nie powinien przejść homologacji. Skoro nie istnieje
>> obligatoryjny standard w której dziurce faza, to nie wolno budować
>> urządzenia które musi na tym polegać.
>
> Kilka miesięcy temu kupowałem nowy kocioł gazowy. Wątpię, żeby wiązało
> się z tym duże ryzyko, a już zwłaszcza przeniesienia potencjału 230V
> na jakąś gazrurkę, ale wyraźnie miał oznaczone, gdzie podłączyć zero,
> a gdzie fazę. Wtyczki nie miał zamontowanej wcale. Homologację ma.
>
Jak nie miał wtyczki, to w porządku. Warto podłączyć do sieci na
sztywno, skoro i tak musi być przyłączony do gazu i wody. Brązowy
kabelek do fazy, niebieski do neutralnego. To oczywiste.
Swoją drogą, przez brak tego transformatorka o jakim pisałem takie kotły
w ogóle nie nadają się do instalacji IT, bo z uwagi na izolowany punkt
gwiazdowy nie ma zamknięcia obwodu przez ziemię.