eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaCyfrówka dla dziecka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 82

  • 71. Data: 2009-11-23 14:58:26
    Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" hedlni$nmd$...@i...gazeta.pl

    > potrzebuję takich wędrówek. Przeszłość jest nudna. :)

    Ale że nas stwarza, nie można bez niej obejść się. :)
    Trzeba z nią żyć, choć nie trzeba nią żyć i nie trzeba o niej stale myśleć. :)

    --
    nr .`'.-.telefonu ._. '665 363835'='moj eneuel' .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 72. Data: 2009-11-23 18:03:13
    Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" hebcth$9fc$...@i...gazeta.pl

    > -- Łazewski (za pieniądze zbierane na biednych) wozi nocą ,,swoim''
    > samochodem studentki nad jeziora (Studzieniczna -- niedaleko Augustowa,
    > lato br.)

    Jeśli już musi czynić dobro -- może wozić kobiety po sześćdziesiątce lub
    przekazać samochód któremuś ze studentów, dodając, że jeśli ten dobrze
    się spisze, dostanie od Łazewskiego jakieś błogosławieństwo dodatkowe? :)

    Ja mam swoje lata i wiem, po co mężczyzna wozi młode dziewczyny nad jezioro nocą. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....


  • 73. Data: 2009-11-23 18:31:39
    Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
    Od: StaM <a...@y...com>

    On 23 Lis, 19:03, "Eneuel Leszek Ciszewski" <
    > Ja mam swoje lata i wiem, po co mężczyzna wozi młode dziewczyny nad jezioro nocą.
       eneuel@@gmail.com  
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    ----
    Co Ty widzisz zlego w wozeniu mlodych dziewczyn noca?
    Zadrosc, zazdosc i jeszcze raz zazdrosc przemawia przez Ciebie.
    Gdybym byl kawalerem tez bym wozil noca mlode dziewczyny,
    a w dzien starsze panie.

    > Jeśli już musi czynić dobro -- może wozić kobiety po sześćdziesiątce lub
    >przekazać samochód któremuś ze studentów,zyny nad jezioro nocą. :)
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    --------
    Tak za darmo samochod, a moze tez forse na benzyne?
    StaM


  • 74. Data: 2009-11-24 02:16:02
    Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" heej2t$h1u$...@i...gazeta.pl

    >> -- Łazewski (za pieniądze zbierane na biednych) wozi nocą ,,swoim''
    >> samochodem studentki nad jeziora (Studzieniczna -- niedaleko Augustowa,
    >> lato br.)

    > Jeśli już musi czynić dobro -- może wozić kobiety po sześćdziesiątce lub
    > przekazać samochód któremuś ze studentów, dodając, że jeśli ten dobrze
    > się spisze, dostanie od Łazewskiego jakieś błogosławieństwo dodatkowe? :)

    Oczywiście chodzi o byłego dyrektora Caritas, księdza Wojciecha Łazewskiego. :)

    > Ja mam swoje lata i wiem, po co mężczyzna wozi młode dziewczyny nad jezioro nocą.
    :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....


  • 75. Data: 2009-11-24 02:25:54
    Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "StaM" 1...@m...goo
    glegroups.com

    : Co Ty widzisz zlego w wozeniu mlodych dziewczyn noca?
    : Zadrosc, zazdosc i jeszcze raz zazdrosc przemawia przez Ciebie.
    : Gdybym byl kawalerem tez bym wozil noca mlode dziewczyny,
    : a w dzien starsze panie.

    Oczywiście chodzi o byłego dyrektora Caritas, księdza Wojciecha Łazewskiego. :)
    (widziałem go osobiście, nie ma mowy o pomówieniu czy pomyłce)

    > Jeśli już musi czynić dobro -- może wozić kobiety po sześćdziesiątce lub
    >przekazać samochód któremuś ze studentów,zyny nad jezioro nocą. :)


    : Tak za darmo samochod, a moze tez forse na benzyne?

    Za darmo nie -- za ciężką prace duszpasterską...

    A później męczy mnie matka dziewczyny, wpychając mi swoja córkę,
    tłumacząc mi, że dziewictwo nie jest ważne, ale wychowanie katolickie. ;)

    -=-

    Ja zarabiałem, płaciłem na Kościół, woziłem matkę i jej matkę (umarła w 2000
    roku mając ponad 80 lat; matka ma ponad 60) płaciłem na Kościół, rodzinę,
    znajomych, biednych i (oczywiście) woziłem młode dziewczyny -- nad jeziora
    i nie tylko tam. :) Nocami i we dnie. :)

    Ale ja -- zarabiałem, nie żebrałem ,,na biednych'' jak Łazewski. :)

    -=-

    W 2001 roku za sprawą duchownych rodzice skazali mnie na wegetację. :)
    A ,,Kościół'' zatroszczył się o to, abym nie wrócił do pracy na uczelni.
    (gdzie byłem traktowany latami jak święta krowa, co opłacało się i mnie,
    i uczelni, czyli podatnikom) Na początku 2007 roku rodzice skapitulowali.
    Jak rozumiem -- byli w takim stanie, że woleli umierać niż żyć. Teraz
    chyba ;) wola żyć, ale księża przez tę furtkę próbują wprowadzić swoje zło. :)

    Z rodzicami pogodziłem się dla Królewny z Azalandii. :)
    Ileż człowiek potrafi zrobić dla kogoś, kogo kocha. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....


  • 76. Data: 2009-11-24 07:53:23
    Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
    Od: StaM <a...@y...com>

    On 24 Lis, 03:25, "Eneuel Leszek Ciszewski"
    <p...@c...fontem.lucida.console> wrote:

    > A później męczy mnie matka dziewczyny, wpychając mi swoja córkę,
    > tłumacząc mi, że dziewictwo nie jest ważne, ale wychowanie katolickie. ;)
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    ----
    Co ty z tym dziewictwem?! Masz osesje jaks, czy co?
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    -----
    >oczywiście) woziłem młode dziewczyny -- nad jeziora
    > i nie tylko tam. :) Nocami i we dnie. :)

    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    ----
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    -----
    > Ale ja -- zarabiałem, nie żebrałem ,,na biednych'' jak Łazewski. :)

    Kazdy ma jakis sposob na zarabianie, jednak wszyscy "zarabiaja na
    biednych"

    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    ---
    > W 2001 roku za sprawą duchownych rodzice skazali mnie na wegetację. :)
    > A ,,Kościół'' zatroszczył się o to, abym nie wrócił do pracy na uczelni.
    > (gdzie byłem traktowany latami jak święta krowa, co opłacało się i mnie,
    > i uczelni, czyli podatnikom)
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    ---
    Podatnikom nie za bardzo.
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    ---
    > Na początku 2007 roku rodzice skapitulowali.
    > Jak rozumiem -- byli w takim stanie, że woleli umierać niż żyć. Teraz
    > chyba ;) wola żyć, ale księża przez tę furtkę próbują wprowadzić swoje zło. :)
    >
    > Z rodzicami pogodziłem się dla Królewny z Azalandii. :)
    > Ileż człowiek potrafi zrobić dla kogoś, kogo kocha. :)
       eneuel@@gmail.com  
    ----------------------------------------------------
    ----------------------------------------------------
    ------
    Podziwiam ...jaki to jestes szlachetny i dobry, i do tego majatek
    straciles na biednych,
    a ci okrutni nie chca tego oddac, ani nawet pracy nie chca Ci dac.
    StaM


  • 77. Data: 2009-11-24 12:16:43
    Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "StaM" 1...@p...goo
    glegroups.com

    : Co ty z tym dziewictwem?! Masz osesje jaks, czy co?

    Nie rozumiem, dlaczego mam kończyć po księżach.
    Wiejska kobieta pociesza mnie -- jak tylko bez dziewictwa to
    pół biedy, bo nasz ksiądz przekazał dziewczynę w ciąży do dalszej obróbki. ;)
    Z jednej strony nie mogła pojąć, jak zmusili chłopaka do ożenku z dziewczyną
    w ciąży, a z drugiej zna mnie, dobijanego przez księży.


    > Ale ja -- zarabiałem, nie żebrałem ,,na biednych'' jak Łazewski. :)

    : Kazdy ma jakis sposob na zarabianie, jednak wszyscy "zarabiaja na biednych"

    Chodzi o cel -- Łazewski zbiera pieniądze od ludzi zarabiających.
    Ja zarabiałem.


    > W 2001 roku za sprawą duchownych rodzice skazali mnie na wegetację. :)
    > A ,,Kościół'' zatroszczył się o to, abym nie wrócił do pracy na uczelni.
    > (gdzie byłem traktowany latami jak święta krowa, co opłacało się i mnie,
    > i uczelni, czyli podatnikom)

    : Podatnikom nie za bardzo.

    Za bardzo, bo miałem niższe ceny niż rynkowe.
    Uczelnia była dla mnie instytucją wiarygodną,
    więc nie musiałem brać dodatkowych pieniędzy na wszelki wypadek.
    Zazwyczaj musisz brać więcej, niż potrzebujesz, aby zabezpieczyć
    się przed nieuczciwością klientów -- któryś może kupić usługę lub
    towar, lecz nie zapłacić. Uczelnia była dla mnie klientem pewnym,
    dlatego mogłem wszystko sprzedawać taniej o to zabepieczenie.


    : Podziwiam ...jaki to jestes szlachetny i dobry, i do tego majatek
    : straciles na biednych,

    Piszę gdzieś o tym, że straciłem majątek? Majątku nie straciłem. :)
    Mimo tego, co zaistniało, ja swoich majątków nie potraciłem. :)
    (swoich, czyli tych, nad którymi ja panowałem)

    : a ci okrutni nie chca tego oddac, ani nawet pracy nie chca Ci dac.

    Nie muszą ;) -- mogą trochę popłakać. :) Mogą trochę potracić, popłakać,
    poprzeklinać i zauważyć, że nie ja jestem winny tego, że płaczą i tracą. :)

    Jak już zauważyłem -- moja obecność była korzystna dla uczelni.
    Problem w tym, że profesura podbijała cenę -- chcieli mnie mieć
    chyba za darmo, albo jeszcze taniej. :) Nadto powstało kilka ;)
    uczelni prywatnych i kilka różnych osób chciało mnie mieć dla
    siebie na wyłączność, choć zauważyłem, że mogę pracować w wielu
    miejscach naraz lub nawet w jakimś wspólnym dla wielu uczelni. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....


  • 78. Data: 2009-11-24 16:14:21
    Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
    Od: StaM <a...@y...com>

    On 24 Lis, 13:16, "Eneuel Leszek Ciszewski"
    <p...@c...fontem.lucida.console> wrote:

    > : Co ty z tym dziewictwem?! Masz obsesje jakas, czy co?
    >
    > Nie rozumiem, dlaczego mam kończyć po księżach.
    > Wiejska kobieta pociesza mnie -- jak tylko bez dziewictwa to
    > pół biedy, bo nasz ksiądz przekazał dziewczynę w ciąży do dalszej obróbki. ;)
    > Z jednej strony nie mogła pojąć, jak zmusili chłopaka do ożenku z dziewczyną
    > w ciąży, a z drugiej zna mnie, dobijanego przez księży.

    Czakaj, czekaj...to jest inny watek. Pragne Ci oznajmic,
    ze dziewczyna w ciazy moze byc wiekszym skarbem , niz zarozumiala
    prawiczka.
    Pytanie tylko, czy ty jestes zdolny byc ojcem niby czyjegos dziecka.


    > Jak już zauważyłem -- moja obecność była korzystna dla uczelni.
    > Problem w tym, że profesura podbijała cenę -- chcieli mnie mieć
    > chyba za darmo, albo jeszcze taniej. :) Nadto powstało kilka ;)
    > uczelni prywatnych i kilka różnych osób chciało mnie mieć dla
    > siebie na wyłączność, choć zauważyłem, że mogę pracować w wielu
    > miejscach naraz lub nawet w jakimś wspólnym dla wielu uczelni. :)
    > eneuel

    Nagle sie wszyscy odwracaja od Ciebie. Podejrzewam ze mogles byc
    seksualnie wykorzystany przez jakiegos duchownego, czy dziekana.
    Dla zatuszowanie, a moze w ramach rekompensaty wynagrodzic Ci chciano
    wyswataniem. Mnie sie wydaje , ze to uczciwy deal. Ty naglasniajac
    sprawe stales sie niewdziecznikiem.
    Pozdrawiam
    StaM



  • 79. Data: 2009-11-24 18:07:17
    Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "StaM" 4...@p...goo
    glegroups.com

    : Czakaj, czekaj...to jest inny watek. Pragne Ci oznajmic,
    : ze dziewczyna w ciazy moze byc wiekszym skarbem , niz
    : zarozumiala prawiczka.

    Powiadasz, że praca duszpasterska polega na przygotowaniu
    zarozumiałej prawiczki do życia poprzez zapłodnienie jej?

    Ciekawe podejście. Niestety seks jest zaszyty w instynkcie -- nawet
    zwierzęta potrafią kopulować. Czyżby więc księża zeszli tak nisko,
    czyżby pozostawili sobie jedynie czynności znane nawet zwierzętom? :)

    : Pytanie tylko, czy ty jestes zdolny byc ojcem niby czyjegos dziecka.

    Nie jestem. :) Proponuję Łazewskiemu i innym, aby po prostu zabrali
    się do pracy, zarabiali pieniądze i utrzymywali swoje rodziny z tego,
    co wypracują.

    > Jak już zauważyłem -- moja obecność była korzystna dla uczelni.
    > Problem w tym, że profesura podbijała cenę -- chcieli mnie mieć
    > chyba za darmo, albo jeszcze taniej. :) Nadto powstało kilka ;)
    > uczelni prywatnych i kilka różnych osób chciało mnie mieć dla
    > siebie na wyłączność, choć zauważyłem, że mogę pracować w wielu
    > miejscach naraz lub nawet w jakimś wspólnym dla wielu uczelni. :)


    : Nagle sie wszyscy odwracaja od Ciebie. Podejrzewam ze mogles byc
    : seksualnie wykorzystany przez jakiegos duchownego, czy dziekana.

    Na innych patrzymy przez pryzmat naszych przeżyć? :)
    Ja byłem pracownikiem uczelni, nie zaś kochankiem księży czy dziekanów. :)

    : Dla zatuszowanie, a moze w ramach rekompensaty wynagrodzic Ci chciano
    : wyswataniem.

    Wyswataniem z pięćdziesięciolatką? :) Bo de facto małżeństwo z nastoletnią
    Sylwią Stalenczyk byłoby małżeństwem z jej półwieczną ciocią. :)

    Mnie na uczelni nagradzano pieniędzmi. :)
    Jeden raz Marciszewski nagrodził studentkami, ale nie swatał mnie z nimi. :)
    (i oczywiście to swatanie zaliczam do dobrych uczynków tego człowieka)

    Tak ustalono na początku i tego trzymano się dość długo.
    Pozwalano mi na prace dodatkowe, dawano czas wolny (aż
    doszło do tego, że oficjalnie byłem w pracy dwa razy
    w tygodniu przez trzy godziny każdego ;) z tych dwóch
    dni, ale z tych sześciu godzin nie byłem rozliczany
    zbyt skrupulatnie -- zwłaszcza w czasie wakacji, gdy
    uczelnie pracowały na wolnych obrotach) pozwalano na
    wiele, wyjaśniając i mnie, i innym osobom, że takie
    zachowanie jest zyskowne -- pracowałem dostatecznie
    szybko i dokładnie, więc mogłem liczyć na wolny czas,
    jako że w tym zajętym czasie -- pracowałem na obrotach
    dostatecznie wysokich.

    Aby było jasne -- nie dzieliłem się zarabianymi pieniędzmi z władzami uczelni.
    Nie miałem tam pociotków, pleców tak zwanych, nie było tam kumoterstwa, nie
    zawdzięczałem pracy i pozycji tajnym układom okołoseksualnym czy podobnym.

    Były zgrzyty typu Żukowski czy Siemieniuk?
    Siemieniuk nie była decydentką i nie wiedziałem w chwili dzielenia się
    z nią, że była współwłaścicielką -- jej uczelnia dopiero powstawała. :)
    Nadto tanie IBMy w tamtym czasie były trafną inwestycją i wystawiły jej
    szkole dobrą ocenę w oczach studentów, co było bardzo istotne w chwili startu.

    Żukowski też nie był decydentem, na dodatek swoje robił, więc dlaczego
    miałbym mu nie płacić? :) Płaciłem nie za decyzje, ale za pracę.

    Ani w jednym, ani w drugim przypadku uczelnie nie traciły.
    Tracili moi konkurenci, ale jakoś tak wychodziło, że ze swoją
    konkurencją żyłem w zgodzie.


    : Mnie się wydaje , ze to uczciwy deal.

    Przyznaję Ci rację -- wydaje Ci się. :)
    (ale, o czym pisałem wyżej, każdy patrzy na życie inaczej)

    : Ty naglasniajac sprawe stales sie niewdziecznikiem.

    Niewdzięcznikiem są ci, którzy mi przysięgali :) wierność
    (niemałżeńską oczywiście) pomoc w trudnościach, dobrą
    (czyli na miarę mych możliwości) pracę itd. w zamian
    za moją lojalność, za moją pracę, czy choćby za moją
    gotowość do współpracy. :)

    Do osób tych zaliczam i pracowników uczelni, i duchownych, i ludzi spoza
    uczelni -- dzień dobry prezesowi Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji,
    choć oczywiście nie tylko jego. :)


    Do prof. Dobrzyńskiego: Ja lubię uczelnie. Można było mi dać stosowne papiery
    opisujące moje prawdziwe zadania na uczelni -- i tak bym nie poszedł z nimi
    do banku czy podobnej pracy. :) Mądrym (w Białymstoku ich nie znalazłem
    w tamtych latach) moje dokumenty nie były potrzebne, bo widzieli we mnie
    człowieka i nie potrzebowali papierowych (w kraju powszechnego oszustwa
    dokumenty takie nie zawsze mają wartość) dowodów, a głupców warto omijać. :)

    Jednak wystawienie takich dokumentów było obowiązkiem uczelni. Obowiązkiem,
    którego uczelnia nie dopełniła, widząc skutki braku zatrudnienia -- łamanie
    palców głodem -- na przykład. :) Źle zrośnięty palec wskazujący prawej ręki
    będzie mi przypominał miłosierdzie w kraju Jana Pawła II. :) Gdy Łazewski
    czy inny Rydzyk będzie prosił mnie o pieniądze ,,na biednych'' -- popatrzę
    na rękę i nie dam ani grosza. :)

    Uczelnia miała w zamiarze swym kształcić, przygotowywać do życia...

    Odzijewicz skasował mnie jako studenta, choć w praktyce byłem jednym
    z najlepszych studentów tamtych kat, a może i w dziejach tej uczelni
    w ogóle -- piszę o studentach Fizyki. :) To, co popsuł Odzijewicz,
    można było nadrobić pracą -- tu uczelnia stanęła na wysokości
    zadania, ale niestety nie pozwolono mi na pracę poza uczelnią,
    a na powrót do pracy nie pozwalali biskupi, co uskuteczniali
    poprzez swego dobrego znajomego, ateistę, profesora uniwersytetu,
    Jerzego Kopanię, mego ostatniego bezpośredniego przełożonego,
    człowieka bardzo wpływowego i bardzo silnego -- byłego prodziekana
    wydziału, byłego posła na sejm RP, byłego prorektora i późniejszego
    (obecnego) prorektora WSAP. :)

    -=-

    Wracając to propozycji -- zajmij się tymi skarbami osobiście
    i nie bież ode mnie pieniędzy na owe skarby. Sam zarób, osobiście. :)
    Ja wolę dziewice. :) Na co mi skarby? :) Zawsze byłem skromny, pragnąłem
    żyć skromnie, nie rozmyślałem ani o zaszczytach (na przykład o oferowanej
    mi funkcji doradcy ds. komputeryzacji Uniwersytetu Warszawskiego filii
    w Białymstoku -- im niższa funkcja, tym więcej wolności i mniej możliwości
    dokonywania nacisku czy wpływania na prywatne życie), ani o skarbach. ;)

    Od brzemiennego ,,skarbu'' -- wolę dziewicę. :)
    Jak już pisałem -- pokryję ją osobiście. ;)


    Nie mam już swego świata, zwanego Arkedocją?
    Mam inny -- Pueruanię. :) Prawdziwszy, choć mniej agresywny.

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 80. Data: 2009-11-25 02:13:47
    Temat: Re: Cyfrówka dla dziecka
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "Eneuel Leszek Ciszewski" heh7r2$al9$...@i...gazeta.pl...

    > i nie bież ode mnie pieniędzy na owe skarby. Sam zarób, osobiście. :)

    Rozmowa z mądrym czyni mnie mądrzejszym, zaś z głupcem -- głupszym. :)
    (ponoć reguła ta obowiązuje od wieków każdego)

    + i nie bierz ode mnie pieniędzy na owe skarby. Sam zarób, osobiście. :)

    Zazwyczaj takich błędów nie robię. :) (ortograficznych, bo
    jeśli chodzi o rozmowę z głupcami -- czynię tak często)

    Pamiętam jeszcze dwie takie osoby, które mnie ogłupiłały.
    Jedna był Jacek Kazimierz Bruns (sypiający ze swoja
    uczennicą niemal w obecności innych uczennic) i pewna
    Perła o imieniu Małgosia. :)

    Przy Brunsie chyba napisałem 'mróżenie' a przy Perle 'pospulstwo'. :)


    Perła zapytała mnie kiedyś o to, czy jestem motylem. :)
    (dziś już wie o tym, że jestem, i to pancermotylem)
    Bruns też był około-Korteriański, choć chyba jest ateistą. :)

    -=-

    Jak ktoś za mnie wyłapie moje błędy ortograficzne -- będę wdzięczny. :)

    Nauczycielka języka polskiego sprawiła, że nauczyłem się polskiej ortografii.
    Miało to miejsce w ogólniaku. :) Zaczęło się od tego, że pisałem długie
    wypracowanie, którego ona nie chciała sprawdzać, a skończyło się jej
    porażką ;) -- wypracowania pisałem długie, coraz dłuższe...

    Dobrze mieć nauczyciela, który dobrze życzy swoim uczniom. :)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-: chętnie sprzedam niebitego 75-300 III USM o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,;.. ; ;. . ,.;\|/....

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: