-
1. Data: 2010-07-10 17:36:09
Temat: Corsa B i temperatura
Od: "Piotr" <p...@k...net.pl>
Witam
Może ktoś się zetknął z takim problemem
Pacjent to Corsa B 1,2 Joy, rocznik 1994. Generalnie jeździ dobrze do
momentu kiedy temperatura otoczenia nie wzrasta ponad jakieś 20 stopni. Tzn.
jesienią, zimą i wiosną nic kompletnie się złego nie dzieje, samochód jak na
swój wiek jest wzorcowy.
Kłopoty pojawiają się latem gdy mamy upały takie jak teraz, no generalnie
jak jest ciepło. Nagminnie zapala się wtedy kontrolka silnika, silnik traci
moc na moment i albo mu przechodzi albo gaśnie bezczelnie. W czasie jazdy,
na postoju, dowolnie. Po ostygnięciu odpala i jedziemy dalej. Za chwilę
powtórka. I to tylko jak jest ciepło na dworzu. Jazda w nocy na przykład
przebiega bez zakłóceń.
Mechanik nie stwierdził na komputerze żadnych błędów, badane było kilka
razy. Sygeruje wymianę modułu, ale bez przekonania. Facet zajmuje się tylko
Oplami, od wielu lat, mówi że coś takiego pierwszy raz widzi.
No właśnie CO widzi? O co tu może chodzić? Może to faktycznie moduł?
Wymienić i po krzyku?
Czynności prozaiczne typu wymiana świec, kabli WN, oleju, rozrządu,
powietrza w kołach na letnie już zaliczone...
Poratujcie...
--
Pozdrawiam
Piotr
-
2. Data: 2010-07-10 23:06:18
Temat: Re: Corsa B i temperatura
Od: "J_K_K" <J...@i...fm>
Użytkownik "Piotr" <p...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:i1a46a$7gn$1@mx1.internetia.pl...
> Czynności prozaiczne typu wymiana świec, kabli WN, oleju, rozrządu,
Może jeszcze cosik z lambdą ?
Nie pasuje mi, że zapala się kontrolka silnika,
a niby nie ma błędów.
Moze spróbuj sam metodą spinaczowo - lampkową ?
> powietrza w kołach na letnie już zaliczone...
:-)))
Pzdr
JKK
-
3. Data: 2010-07-11 08:32:20
Temat: Re: Corsa B i temperatura
Od: "...:::Tomek:::..." <t...@N...space.pl>
W dniu 2010-07-10 17:36, Piotr pisze:
> No właśnie CO widzi? O co tu może chodzić? Może to faktycznie moduł?
> Wymienić i po krzyku?
> Czynności prozaiczne typu wymiana świec, kabli WN, oleju, rozrządu,
> powietrza w kołach na letnie już zaliczone...
> Poratujcie...
A jak wskaźnik temperatury silnika/płynu chłodniczego? Ja tak miałem po
wymianie czujnika temperatury. Miał zbyt wysoką tolerancję i zbyt późno
uruchamiał dmuchawę na chłodnicy. W efekcie silnik się przegrzewał i
gasł np. podczas stania w korkach. Po zmianie czujnika wszystko wróciło
do normy.
--
Pozdrawiam
Tomek
-
4. Data: 2010-07-11 10:13:39
Temat: Re: Corsa B i temperatura
Od: "Piotr" <p...@k...net.pl>
>> No właśnie CO widzi? O co tu może chodzić? Może to faktycznie moduł?
>> Wymienić i po krzyku?
>> Czynności prozaiczne typu wymiana świec, kabli WN, oleju, rozrządu,
>> powietrza w kołach na letnie już zaliczone...
>> Poratujcie...
>
> A jak wskaźnik temperatury silnika/płynu chłodniczego? Ja tak miałem po
> wymianie czujnika temperatury. Miał zbyt wysoką tolerancję i zbyt późno
> uruchamiał dmuchawę na chłodnicy. W efekcie silnik się przegrzewał i gasł
> np. podczas stania w korkach. Po zmianie czujnika wszystko wróciło do
> normy.
>
Był wymieniony czujnik temperatury silnika, ten co daje odczyt do komputera.
Efektem jego uszkodzenia było duże zużycie paliwa, po wymianie jest OK. Tzn
pali tyle co powinien, efekt właściwy gaśnięcia pozostał. Dmuchawa uruchamia
się we właściwym momencie tu nic się nie dzieje.
--
Pozdrawiam
Piotr
-
5. Data: 2010-07-11 10:21:39
Temat: Re: Corsa B i temperatura
Od: "Piotr" <p...@k...net.pl>
>> Czynności prozaiczne typu wymiana świec, kabli WN, oleju, rozrządu,
> Może jeszcze cosik z lambdą ?
>
> Nie pasuje mi, że zapala się kontrolka silnika,
> a niby nie ma błędów.
> Moze spróbuj sam metodą spinaczowo - lampkową ?
>
>> powietrza w kołach na letnie już zaliczone...
> :-)))
>
No mnie też nie pasuje, ale na własne oczy widziałem. Po drodze do
mechaniora zapalała się franca ze trzy razy, a natychmiast po dojeździe
podpięty komuter nic nie pokazał. Podobno w tych starszych modelach są takie
rzeczy których komp nie zapamiętuje, trzeba jeździć z wpiętym diagnostycznym
żeby uchwycić błąd w momencie zaistnienia.
Metodę spinaczowo - lampkową właśnie rozkminiam teoretycznie, ale jest za
gorąco żeby myśleć. Nie mam sumienia zmuszać się do wysiłku dziś...
A może to faktycznie coś z lambdą, a może katalizator się przytkał? Jest
taka możliwość? Żeby takie efekty przytkany katalizator powodował?
Ostatecznie wymienię powietrze w oponach na bardziej letnie, w końcu chyba
bardziej letnie niż teraz to juz nie będzie ;-D
--
Pozdrawiam
Piotr
-
6. Data: 2010-07-11 13:17:15
Temat: Re: Corsa B i temperatura
Od: Mumin <m...@T...onet.pl>
Piotr pisze:
> Witam
> Może ktoś się zetknął z takim problemem
> Pacjent to Corsa B 1,2 Joy, rocznik 1994. Generalnie jeździ dobrze do
> momentu kiedy temperatura otoczenia nie wzrasta ponad jakieś 20 stopni.
> Tzn. jesienią, zimą i wiosną nic kompletnie się złego nie dzieje,
> samochód jak na swój wiek jest wzorcowy.
> Kłopoty pojawiają się latem gdy mamy upały takie jak teraz, no
> generalnie jak jest ciepło. Nagminnie zapala się wtedy kontrolka
> silnika, silnik traci moc na moment i albo mu przechodzi albo gaśnie
> bezczelnie. W czasie jazdy, na postoju, dowolnie. Po ostygnięciu odpala
> i jedziemy dalej. Za chwilę powtórka. I to tylko jak jest ciepło na
> dworzu. Jazda w nocy na przykład przebiega bez zakłóceń.
> Mechanik nie stwierdził na komputerze żadnych błędów, badane było kilka
> razy. Sygeruje wymianę modułu, ale bez przekonania. Facet zajmuje się
> tylko Oplami, od wielu lat, mówi że coś takiego pierwszy raz widzi.
>
> No właśnie CO widzi? O co tu może chodzić? Może to faktycznie moduł?
> Wymienić i po krzyku?
.
>
Hmm, ja mam trochę zbliżony problem w Carismie GDI - przy wyższej
temperaturze otoczenia (tak gdzieś od 18 stopni wzwyż), a zimnym silniku
auto zapala z podwójnym skokiem obrotów i po wrzuceniu biegu (automat)
lubi zgasnąć lub przynajmniej przez moment walczyć ze zbyt niskimi
obrotami. Jesień, zima, wczesna wiosna też bez problemu, a potem się
zaczyna. Samochód zostawiałem w dwóch różnych ASO na kilka dni w celu
gruntownej analizy. Komputer nie wykazuje żadnych błędów, jazda testowa
z nagrywaniem parametrów pracy pokazuje, że wszystko z samochodem w
porządku, panowie przejrzeli wiązki elektryczne pod kątem jakichś
usterek - wszystko OK. Jedno ASO również twierdziło, że w takim wypadku
to musi być sterownik - odesłany do elektronika do analizy. Stwierdził
jakieś błędy w reakcji na temp. właśnie i usunął. Problem niestety nie
zniknął. ASO już rozkłada ręce i twierdzi, że silniki GDI są z natury
mało stabilne i może to być po prostu ich uroda. Póki co się poddałem,
może jeszcze jak mnie wkurzy kiedyś porządnie to spróbuję podmienić
komputer i immobiliser.
Chętnie natomiast poznałbym powód dolegliwości Twego auta, może jest
jakiś wspólny mianownik...
--
Pozdrawiam,
Mumin
-
7. Data: 2010-07-11 15:47:27
Temat: Re: Corsa B i temperatura
Od: Jarek W <j...@g...com>
On 11 Lip, 10:21, "Piotr" <p...@k...net.pl> wrote:
> >> Czynności prozaiczne typu wymiana świec, kabli WN, oleju, rozrządu,
> > Może jeszcze cosik z lambdą ?
>
> > Nie pasuje mi, że zapala się kontrolka silnika,
> > a niby nie ma błędów.
> > Moze spróbuj sam metodą spinaczowo - lampkową ?
>
> >> powietrza w kołach na letnie już zaliczone...
> > :-)))
>
> No mnie też nie pasuje, ale na własne oczy widziałem. Po drodze do
> mechaniora zapalała się franca ze trzy razy, a natychmiast po dojeździe
> podpięty komuter nic nie pokazał. Podobno w tych starszych modelach są takie
> rzeczy których komp nie zapamiętuje, trzeba jeździć z wpiętym diagnostycznym
> żeby uchwycić błąd w momencie zaistnienia.
> Metodę spinaczowo - lampkową właśnie rozkminiam teoretycznie, ale jest za
> gorąco żeby myśleć. Nie mam sumienia zmuszać się do wysiłku dziś...
>
> A może to faktycznie coś z lambdą, a może katalizator się przytkał? Jest
> taka możliwość? Żeby takie efekty przytkany katalizator powodował?
>
> Ostatecznie wymienię powietrze w oponach na bardziej letnie, w końcu chyba
> bardziej letnie niż teraz to juz nie będzie ;-D
>
> --
> Pozdrawiam
> Piotr
A płynu chłodzącego nie ubywa ? U mnie Astrze okazało sie ze uszczelka
pod głowicą była uszkodzona i jak było za ciepło nie udawało sie go
wystudzić. Jazda w nocy bez problemu, do 26 stopni jeszcze dawał radę,
powyżej grzał się. A wszystko niby sprawne
-
8. Data: 2010-07-12 06:36:10
Temat: Re: Corsa B i temperatura
Od: "Michał \"HoMMeR\" Paszek" <hommer@[SPAM_SIO]3star.net.pl>
W dniu 2010-07-10 17:36, Piotr pisze:
> Witam
> Może ktoś się zetknął z takim problemem
> Pacjent to Corsa B 1,2 Joy, rocznik 1994.
1.2 8V 45KM?
Nie posadzam Opla o zamontowanie silnika 1.2 16V w tym roczniku.
> Generalnie jeździ dobrze do
> momentu kiedy temperatura otoczenia nie wzrasta ponad jakieś 20 stopni.
> Tzn. jesienią, zimą i wiosną nic kompletnie się złego nie dzieje,
> samochód jak na swój wiek jest wzorcowy.
Sprawdz tak prozaicznie czy nie zablokowala Ci sie w dolocie klapka od
goracego powietrza znad kolektora. Jesli mowimy o 1.2 8V (C12NZ), ten
silnik ma bardzo prosta budowe zasilania - nie ma ani przeplywomierza,
ani map sensora. Cewka w postaci DISa(modul cewki bez rozdzielacza,
zamontowany na koncu walka rozrzadu, na glowicy)? Jesli tak, to warto
przemierzyc w jakiejs wiekszej temperaturze, byc moze ktorys z obwodow
reaguje na temperature.
Czujnik predkosci obrotowej na wale sprawdzony, ew. podmieniony?
--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia
-
9. Data: 2010-07-12 18:06:24
Temat: Re: Corsa B i temperatura
Od: "Piotr" <p...@k...net.pl>
>> Witam
>> Może ktoś się zetknął z takim problemem
>> Pacjent to Corsa B 1,2 Joy, rocznik 1994.
>
> 1.2 8V 45KM?
> Nie posadzam Opla o zamontowanie silnika 1.2 16V w tym roczniku.
Nie wiem jak to z rocznikami było ale widuję 1,2 16V. Moja jednak jest 8V
>
>> Generalnie jeździ dobrze do
>> momentu kiedy temperatura otoczenia nie wzrasta ponad jakieś 20 stopni.
>> Tzn. jesienią, zimą i wiosną nic kompletnie się złego nie dzieje,
>> samochód jak na swój wiek jest wzorcowy.
>
> Sprawdz tak prozaicznie czy nie zablokowala Ci sie w dolocie klapka od
> goracego powietrza znad kolektora.
Nie, sprawdziłem klapka działa.
> Jesli mowimy o 1.2 8V (C12NZ), ten silnik ma bardzo prosta budowe
> zasilania - nie ma ani przeplywomierza, ani map sensora. Cewka w postaci
> DISa(modul cewki bez rozdzielacza, zamontowany na koncu walka rozrzadu, na
> glowicy)? Jesli tak, to warto przemierzyc w jakiejs wiekszej temperaturze,
> byc moze ktorys z obwodow reaguje na temperature.
Jak i gdzie mierzyć? I jakie są właściwe wyniki pomiarów?
> Czujnik predkosci obrotowej na wale sprawdzony, ew. podmieniony?
Nie ale podobno nie trzeba. Zasugeruję to jednak mechowi, chyba mu ją jutro
znowu podstawię. I niech zdechnie... Corsa albo mech...
Dziś przy okazji odkryłem taki efekt. Jeśli nacisnę gaz delikatnie, tak na
jajeczko to silnik dławi się i chce zgasnąć. Jeśli jednak depnę konkretnie
to wchodzi na obroty i można jechać. Tzn. jeśli w czasie jazdy znowu nie
zdechnie całkiem. Co jest mocno prawdopodobne przy obecnych temperaturach.
Pomysły mile widziane...
--
Pozdrawiam
Piotr
-
10. Data: 2010-07-13 07:58:30
Temat: Re: Corsa B i temperatura
Od: "Michał \"HoMMeR\" Paszek" <hommer@[SPAM_SIO]3star.net.pl>
Piotr pisze:
> Nie wiem jak to z rocznikami było ale widuję 1,2 16V. Moja jednak jest 8V
Zdaje sie, ze dopiero po lifcie, czyli po 97r. byly montowane 1.2 16V.
>
> Jak i gdzie mierzyć? I jakie są właściwe wyniki pomiarów?
>
DIS to uklad z iskra tracona, czyli w jednym momencie iskra podawana
jest na dwa cylindry rownoczesnie z czego do zaplonu mieszanki dochodzi
tylko w jednym. Uklad ten jest bezrodzielaczowy, dlatego cewka tak na
prawde to dwa niezalezne obwody. Sprawdzic mozna jak klasyczna cewke: na
uzwojeniu pierwotnym (przylacze niskopradowe, jakies 4-5 przewodow)
wzgledem masy pojazdu powinno byc ok kilkadziesiat ohmow, zas na
uzwojeniu wtornym (przylacze przewodu wysokiego napiecia wzgledem tej
samej masy pojazdu) opornosc powinna wynosic kilkadziesiat kilo ohmow.
Jakie konkretne wartosci to nalezaloby wygooglac posiadajac typ i model
cewki.
> Dziś przy okazji odkryłem taki efekt. Jeśli nacisnę gaz delikatnie, tak
> na jajeczko to silnik dławi się i chce zgasnąć. Jeśli jednak depnę
> konkretnie to wchodzi na obroty i można jechać. Tzn. jeśli w czasie
> jazdy znowu nie zdechnie całkiem. Co jest mocno prawdopodobne przy
> obecnych temperaturach.
>
Ten ostatni efekt idealnie pasuje do uszkodzonego elementu pomiaru
powietrza zasysanego (przeplywiomierz, map sensor) tyle tylko, ze o ile
pamietam z C14NZ (blizniaczy silnik, jednak z klasycznym,
rozdzielaczowym zaplonem) to te elementy nie wystepuja w tym ukladzie.
Byc moze przegapilem czujnik temperatury zassysanego powietrza. Sprawdz
w okolicach dolotu, przepustnicy czy wystepuje jakas wtyczka, jesli tak,
to bedziemy dywagowac dalej - co to za czujnik i jakie powinny byc jego
wartosci.
Czy gdy jest chlodno i objawy nie wystepuja, obroty biegu jalowego nie
sa podniesione i czy nie faluja? Sprawdz jeszcze jedna rzecz. Do dolotu
masz doprowadzone odpowietrzanie zbiornika paliwa, taki zawor membranowy
na jednym z gumowych przewodow. Sciagnij ten przewod z dolotu i zobacz
jak sie wowczas samochod bedzie zachowywal. Dziure po przewodzie zostaw
chwilowo niezatkana.
W ogole skad jestes? Jesli ze slaska lub okolic to chetnie zerknalbym do
Twojego samochodu.
--
Michał "HoMMeR" Paszek
hydrokomfort by Citroen Xantia