On Wed, 15 Dec 2010, Habeck Colibretto wrote:

> Dokładnie. Gwarancja gwarancją, ale odpowiedzialność sprzedawcy jest
> ustawowo 2-letnia. :)

...z dokładnością do: "....przed upływem sześciu miesięcy od wydania
towaru domniemywa się..." (to cytat z ustawy).
A jeśli gwarancja obejmuje uszkodzenie, to "domniemywa się" do końca
gwarancji, jakby nie patrzeć.
A flejmy (ze wskazaniem wyroków tudzież wyrzekań powodów, którzy
w sumie zostali poszkodowani opiniami rzeczników konsumentów twardo
wskazujących że "im się należy") zdaje się leżą na .prawo.
"Konsumencka niezgodność" swoją drogą, a gwarancja nie zawadzi,
szczególnie jak sprzedawca ma hm... "oporne" podejście do niezgodności :|

pzdr, Gotfryd

do góry

On Thu, 16 Dec 2010, T...@s...in.the.world wrote:

> In article <iebaih$5ng$1@news.onet.pl>, konieczko <t...@o...pl> wrote:
>
>> Jest i to zajebista.
>
> Hm, jaka?

Brak "domniemania" - przy gwarancji towar nie działa, należy się
świadczenie gwarancyjne z "domniemania".
W przypadku "niezgodności" domniemanie jest automatyczne przez pół roku.
Znaczy do pół roku "domniemuje się", że przyczyną zepsucia była wada
tkwiąca w rzeczy kupionej (znaczy ta rzecz była "niezgodna"), a jak
sprzedawca uważa że nie, musi to wykazać (np. że rzecz była utopiona
albo przysmażona, co jej nie posłużyło :>). Tak jak przy gwarancji
(z zastrzeżeniem, iż przy gwarancji mogą być dodatkowe warunki).
Po pół roku... cóż, "domniemania" w zakresie konsumenckiej niezgodności
brak. Taki drobiazg :D

> W praktyce, znaczy sie (poza tym, ze to drugie 'nie dziala' w przypadku
> zakupow 'na firme').

Za to "na firmę" działa rękojmia (fakt, można wyłączyć).

pzdr, Gotfryd

do góry