-
1. Data: 2010-11-20 22:10:06
Temat: Co sądzicie o matizie?
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Wybór padł na matiza (dla żony) - na miasto, kilka kilometrów dziennie, może
dwadzieścia (maks). Obejrzałem kilka (z osiem) i większości przypadków
straszna padaczka (przerdzewiałe progi, skrzynie, sprzęgła do wymiany itp,
silniki sikające olejem po całej komorze). Czy te typy tak mają i każdy
będzie miał podobne przypadłości, czy też trafiłem na wyjątkowe padła? -
(oglądałem giełdowe i komisowe), teraz się rozglądam za prywatnymi
właścicielami.
Czy jest na grupie jakiś użytkownik matiza, który może opisać zwięźle to
autko, ew. definitywnie odradzić lub przekonać do tego modelu? A może ktoś
chce sprzedać takiego niezjedzonego przez rdzę?
--
Yogi(n)
http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasi
ukiewicz412010.jpg
http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.
jpg
-
2. Data: 2010-11-20 22:13:40
Temat: Re: Co sądzicie o matizie?
Od: to <t...@a...xyz>
begin Yogi\(n\)
> Wybór padł na matiza (dla żony) - na miasto, kilka kilometrów dziennie,
> może dwadzieścia (maks). Obejrzałem kilka (z osiem) i większości
> przypadków straszna padaczka (przerdzewiałe progi, skrzynie, sprzęgła do
> wymiany itp, silniki sikające olejem po całej komorze).
A czego się spodziewasz po dość starym miejskim autku?
--
ignorance is bliss
-
3. Data: 2010-11-20 22:15:03
Temat: Re: Co sądzicie o matizie?
Od: "Hinek" <h...@t...pl>
Użytkownik "Yogi(n)" <y...@t...pl> napisał
>
> Czy jest na grupie jakiś użytkownik matiza,
>
NIE MA. Zaden PMSowicz nie moze przyznac sie do
uzytkowania matiza!
:)
Pozdr
--
Hinek
-
4. Data: 2010-11-20 22:57:32
Temat: Re: Co sądzicie o matizie?
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4ce83a04$0$20989$65785112@news.neostrada.pl...
> A czego się spodziewasz po dość starym miejskim autku?
Wystarczyłaby (chocby zgrubna) zgodność z opisem;-)
Np. to:
http://otomoto.pl/daewoo-matiz-C16242525.html
W rzeczywistości - to najtańsza wersja, bez ABS, poduszki, centralnego czy
wspomagania, auto usyfione, tapicerka podziurawiona petami, pod nogami
butelki, podpaski (sic!). Rdza zeżarła wszystkie błotniki i progi, poobijane
z zewnątrz, rozwalona klapa i zderzak tylny, przedni również (ale połatany)
i śmierdzące wewnątrz tak, jakby zwłoki rokładały się w nim przez pare
tygodni. Oczywiście na zdjęciu inne auto. Rok produkcji też inny. Dzwoniłem
do sprzedającej trzy razy, za każdym razem kłamała, w elementarnych
sprawach. Oczywiście handlara, nie właścicielka, mimo przeciwnych zapewnień.
Albo ten:
http://otomoto.pl/daewoo-matiz-C14827509.html
Po prostu złom. Rdza na rdzy, rdzawe zacieki. Prawdopoddobnie powodzianin,
podłoga pod nogami przerdzewiała na wylot. Pęknieta szyba, brak akumulatora,
flaki na kołach. Oczywicie, telefonicznie ani słowa o tych "drobiazgach".
Pod maską - tragedia. Stoi tam, na moje oko ze dwa, trzy lata. Bezwypadkowy
toon bylł dziewięc lat temu. Do tego sprzedawca burak i idiota, skończyło
się prawie mordobiciem, bo mam krewkiego mechanika;-).
Albo taki:
http://allegro.pl/show_item.php?item=1312628979
Przerdzewiały - i OK, jest mowa o tym w akcji. Napisał nawet o problemach z
bębenkiem w zamku, o tłumiku itp - jasne, nie oczekujemy cudów za te
pieniądze. Dodał kilkunastopunktowy spis elementów, które zrobił/wymienił
itd., bardzo szczegółowy. Ale skurwiel zapomniał dodać, że kupił to:
http://allegro.pl/1255310747-i1255310747.html
czyli podany przebieg nie ma nic wspólnego z rzeczywistością ;-)
itd, itp, nawet nie chce mi się opisywać tego:
http://otomoto.pl/daewoo-matiz-C10825178.html
Miałem do czynienia z dziesięcioletnimi yarisami, corsami, accentem etc, i
chyba tylko clio dorównywało dziadostwem (choć nie rdzewiało tak bardzo, ale
jego wnętrze ulegało samodestrukcji ;-).
--
Yogi(n)
http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasi
ukiewicz412010.jpg
http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.
jpg
-
5. Data: 2010-11-20 22:58:29
Temat: Re: Co sądzicie o matizie?
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik "Hinek" <h...@t...pl> napisał w wiadomości
news:4ce83a76$1@news.home.net.pl...
> Użytkownik "Yogi(n)" <y...@t...pl> napisał
>>
>> Czy jest na grupie jakiś użytkownik matiza,
>>
> NIE MA. Zaden PMSowicz nie moze przyznac sie do
> uzytkowania matiza!
Zapomniałem dodać, że może być na priv. Albo niech udaje, że to
babci/żony/sąsiada/łotewer ;-)
--
Yogi(n)
http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasi
ukiewicz412010.jpg
http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.
jpg
-
6. Data: 2010-11-20 23:05:20
Temat: Re: Co sądzicie o matizie?
Od: Krzychu <"s_krzychu[m"@upa]poczta.onet.pl>
W dniu 2010-11-20 22:10, Yogi(n) pisze:
> Wybór padł na matiza (dla żony) - na miasto, kilka kilometrów dziennie, może
> dwadzieścia (maks). Obejrzałem kilka (z osiem) i większości przypadków straszna
> padaczka (przerdzewiałe progi, skrzynie, sprzęgła do wymiany itp, silniki sikające
> olejem po całej komorze). Czy te typy tak mają i każdy będzie miał podobne
> przypadłości, czy też trafiłem na wyjątkowe padła? - (oglądałem giełdowe i
> komisowe), teraz się rozglądam za prywatnymi właścicielami.
> Czy jest na grupie jakiś użytkownik matiza, który może opisać zwięźle to autko,
> ew. definitywnie odradzić lub przekonać do tego modelu? A może ktoś chce sprzedać
> takiego niezjedzonego przez rdzę?
>
Już nie mam, ale użytkowałem 2 lata.
Bardzo sympatyczne autko, polecam. Ale...
Matizy mają słaby (i tylko częściowy) ocynk, więc w zależności od rocznika który
oglądasz, będzie pojawiać się rdza. Najszybciej rdzewieją: przednia maska, potem
tylne nadkola i progi. Rdza potrafi pojawić się już w zapuszczonym pięciolatku. Z
drugiej strony - jak ktoś zakonserwował chociaż trochę podwozie, czy też
zainwestował 20zł w plastikowe nadkola tylne, to i dziesięciolatek będzie bez
rdzy. Także trudno tu mówić o jakiejś regule. W wieku jakichś 8 lat lubią też
sobie przerdzewieć końcowy tłumik oraz przewody hamulcowe (które nie wiedzieć
czemu, nie są miedziane). Podsumowując: jak oglądasz zapuszczonego parcha - to
szkoda brać. Jak oglądasz coś co jeździło 10 lat, wygląda "bardzo ładnie" ale
właściciel nie wspomina o regularnych konserwacjach/garażowaniu i/lub
reparaturkach progów/nadkoli - to wali Cię w bambus - lub wyklepał przystanek
(ergo - wali Cię w bambus).
Co do mechaniki - nie piszesz, jakie przebiegi miały oglądane przez Ciebie
egzemplarze. Samochodzik co do zasady mało awaryjny. Miał kilka swoich regularnych
bolączek, które czekały praktycznie każdego. Np. pękające przednie szyby - usterka
fabryczna, zapychający się EGR (niepotrzebny chyba jak wszędzie), przecierająca
się linka sprzęgła - co ok. 40-50kkm. Groszowa sprawa, ale irytująca.
Ogólnie: sprzęgło w matizie powinno wytrzymać ok. 150tys. U mnie przy 100kkm nie
wykazywało żadnych śladów zużycia. Olej nie powinien sikać właściwie przy żadnym
przebiegu, przy normalnym stanie samochodu. Każdy ze znanych mi ZADBANYCH
egzemplarzy nie miał takich objawów. Mój przy przebiegu 100kkm nie brał oleju
(5w40) pomiędzy wymianami i był suchy jak Sahara. Najdłuższodystansowy znany mi
Matiz jeździł bez zaglądania do silnika bodajże 270kkm. Potem był mały remont i
obecnie ma 330kkm. Ale właściciel dba o niego, teraz to już z sentymentu a nie
potrzeby. Zasadniczo - do 200kkm rzadko wymagają ingerencji w silnik, aczkolwiek
zdarzały się takie, co wydmuchały UPG sporo wcześniej - jak zawsze - kwestia
egzemplarza.
Ogólnie - bardzo miło wspominam. Dosyć żwawy jak na tą porywającą pojemność i moc,
całkiem wygodny jak na autko tych gabarytów. W środku znacznie więcej miejsca niż
się spodziewałem. Gdyby nie to, że TŻ skasowała cały przód, pewnie dożyłby u nas w
rodzinie swoich dni. Bardzo go lubiliśmy. BTW: uderzenie czołowe w narożnik
budynku przy prędkości ok. 50km/h skończyło się tylko siniakami (mimo iż miałem
wersję bez poduszek), a drzwi dały się normalnie otworzyć - to tak a propos
bezpieczeństwa. Był rozważany zakup kolejnego, ale TŻ chciała już coś większego.
Możesz zaglądać na kącik Matiza na autokacik.pl. Co jakiś czas któryś z
kącikowiczów sprzedaje. Nieco większa szansa na kupienie czegoś w przyzwoitym
stanie i z historią, którą można odszukać na forum.
Pozdrawiam
Krzychu
-
7. Data: 2010-11-20 23:18:01
Temat: Re: Co sądzicie o matizie?
Od: "pavellz" <p...@p...onet.pl>
Użytkownik "Yogi(n)" <y...@t...pl> napisał w wiadomości
news:4ce83928$0$27043$65785112@news.neostrada.pl...
> Wybór padł na matiza (dla żony) - na miasto, kilka kilometrów dziennie,
> może dwadzieścia (maks). Obejrzałem kilka (z osiem) i większości
> przypadków straszna padaczka (przerdzewiałe progi, skrzynie, sprzęgła do
> wymiany itp, silniki sikające olejem po całej komorze). Czy te typy tak
> mają i każdy będzie miał podobne przypadłości, czy też trafiłem na
> wyjątkowe padła? - (oglądałem giełdowe i komisowe), teraz się rozglądam za
> prywatnymi właścicielami.
> Czy jest na grupie jakiś użytkownik matiza, który może opisać zwięźle to
> autko, ew. definitywnie odradzić lub przekonać do tego modelu? A może ktoś
> chce sprzedać takiego niezjedzonego przez rdzę?
>
No to od początku - z matizem jest trochę tak, że zależy na jaki trafisz
egzemplarz.
Są tacy, którzy od początku przeklinali zakup tego auta, a są tacy, którzy
zachwycali się
ich względną bezawaryjnością, co podobno miało swoje przyczyny w braku
powtarzalności produkcji.
Moje doświadczenia z matiziakiem były takie, że to fajne auto, pod
warunkiem że masz znajomego mechanika,
który czasem coś w nim pogrzebie za parę złotych (bo części są śmiesznie
tanie).
Osobiście miałem autko z niewiadomym przebiegiem (70 000 ma liczniku, łysa
kierownica,
warczący silnik, poślizg sprzęgła, dwie wymiany rozrządu i historia auta
firmowego). Dodam, że po zakupie
okazało się że klemy akumulatora są zamontowane na gwóźdź wbity w akumulator
:D Olej lubi uciekać z silnika,
niemniej jak ktoś jest cierpliwy - idzie to łatwo zwalczyć, z tym że warto
używać nieoryginalnych uszczelek.
Auto było konserwowane antykorozyjnie przez poprzedniego
właściciela, więc zaczęło gnić po 10 latach (co jak na tę klasę chyba
norma).
Z rzeczy które się psuły - co jakiś czas jakaś guma stabilizatorów, oring,
uszczelka pokrywy zaworów i inne duperelki.
Jak na to jak był traktowany przez poprzednika - to czołg a nie samochód. :)
Paweł
-
8. Data: 2010-11-20 23:19:03
Temat: Re: Co sądzicie o matizie?
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik "Krzychu" <"s_krzychu[m"@upa]poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:ic9gn2$mnm$1@news.onet.pl...
> Bardzo sympatyczne autko, polecam. Ale...
O, dziekuję pięknie za konkrety. Teściu trafił za podobną kwotę (w zakresie
w którym i ja szukam, czyli do 4 tys.) bardzo ładny egzemlarz, zadbany,
zardzewiały w zasadzie śladowo, z niewielkim przebiegiem. To mnie przekonało
do poszukiwań. Jestem przygotowany na dwa razy większy wydatek, ale nawet te
droższe (takie za 6-7 widziałem dwa), miały dokładnie te same bolączki i w
zasadzie nie różniły się od tych za 4 czy 3 kafle. Dlatego - konsternacja,
bo w każdym modelu zdarzają się "igiełki" i "przystanki", to oczywiste,
tylko ja, poza tym teściowym, nie widziałem jeszcze takiego naprawdę wartego
swej ceny. Dlatego pytam, ale wniosek jest jeden - po prostu ludzie
pozbywają się tylko tych rzeczywiście niezadbanych, te w dobrym stanie wolą
jeszcze poeksploatować (dość logicznie zresztą podchodzą do sprawy). Być
może też po prostu źle szukam.
Ale jutro idę na giełdę, może coś znajdę ;-)
--
Yogi(n)
http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasi
ukiewicz412010.jpg
http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.
jpg
-
9. Data: 2010-11-20 23:23:16
Temat: Re: Co sądzicie o matizie?
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>
W dniu 2010-11-20 23:19, Yogi(n) pisze:
> Ale jutro idę na giełdę, może coś znajdę ;-)
>
Na giełdzie??? O święta naiwności...
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 2.0HDi/90
"Z wiekiem spada zapotrzebowanie na zysk, a rośnie popyt na święty spokój."
-
10. Data: 2010-11-20 23:26:16
Temat: Re: Co sądzicie o matizie?
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik "pavellz" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ic9heq$pge$1@news.onet.pl...
>
> Jak na to jak był traktowany przez poprzednika - to czołg a nie samochód.
> :)
No, Twój opis te brzmi raczej zachęcająco. O naprawy się nie boję, bo przy
takiej kwocie "inwestycyjnej", to oczywiste, że kupuję auto na raty, tylko
spłacać je będę w warsztacie, nie w banku ;-) Zresztą z robocizną nie będzie
problemu, przy prostych sprawach sam pogrzebię, przy bardziej
skomplikowanych szwagier-mechanik ;-)
Ale to, co zobaczyłem do tej pory, po prostu sprawiło, ze zwątpiłem w te
wyczytane pozytywne opinie. Teść ma autko za krótko, żeby się wypowiedzieć,
ale choćby wizualnie jest to niebo lepsze od wszystkich pozostałych, które
oglądałem.
A ze względu na "styl jazdy" mojej TŻ, czołg nie jest złym pomysłem ;-)
--
Yogi(n)
http://nczas.home.pl/wp-content/uploads/2010/10/wasi
ukiewicz412010.jpg
http://gazetawyborcza.republika.pl/PlakatMichnik_72.
jpg