Witajcie. Włączyłem dziś Canona SX 210 w trybie film, 640x480, 30 klatek
/sek. Karta SD HC (6) Transcend 4 GB.

Dawno temu, kiedy bawiłem się kompaktami Canona, taki aparat kręcił film do
upadłego czyli do końca karty. W każdym razie było to kilkanaście minut albo
i więcej, co na moją potrzebę było wystarczające.

Teraz zgrałem kartę, a tam... niespodzianka! W ciągu pół godziny ciągłego
filmowania aparat nakręcił blisko 90 (!) filmów, przy czym większość z nich
trwa około 1 (!) sekundy! Jest też kilka kilkunastosekundowych, do tego dwa
2-minutowe i jeden 7-minutowy. Te różne długości filmów są losowo, to znaczy
jest kilka tych najkrótszych, potem jeden dłuższy, potem znowu krótkie,
potem długie, i tak dalej, nie ma tu jakiejś reguły że np. im później tym
krócej.

O co chodzi? Spotkaliście się z takim zjawiskiem? Dlaczego aparat podzielił
sobie czas nagrania na tyle części? Może przyczyną była praca na -5*C
mrozie, choć akumulator specjalnie był naładowany na maksa i nadal pokazuje
pełną gotowość. A może karta nie nadążała na mrozie z zapisem?

Co zrobić, żeby nakręcić tym aparatem jeden film ok. 30-minutowy?

Pzdr
A.