-
61. Data: 2010-01-07 10:36:28
Temat: Re: Brawo dla drogowców w Nowy Rok
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Krzysiek,
Thursday, January 7, 2010, 9:21:01 AM, you wrote:
>>>> Nie mam pojęcia, gdzie jest to "u mnie". Mogę tylko pogratulować tak
>>>> sprawnych służb.
>>> Default panie, default ;-)
>> Bardzo to dziwne w świetle tego, co widuję w TV po każdych "nagłych"
>> opadach...
> "Warszawa sparaliżowana niespodziewanymi opadami" to o wiele lepszy
> temat niż "ulice były przejezdne, a trzy godziny po końcu opadów
> główne ulice były czarne". Co do korków: większość ulic jest
> zakorkowana, jak się trafi co dziesiąty nieumiejący ruszać to wszystko
> zaczyna stać i nijak nie da się tego zmienić.
Chwila - najpierw twierdzisz, że odśnieżają stale - od początku
opadów, potem okazuje się, że stoją po zatoczkach. Zaraz okaże się, że
jednak nie odśnieżają, tylko czekają bez sensu na koniec opadów...
Opadu, które stanowią problem dla ruchu nie trwają pół godzinki tylko
wiele godzin.
Co do umiejętności kierowców - jest to problem, ale jak na ulicach
jest 20cm kaszy, to cudów nie ma - ruch musi stanąć. I o takie widoki
mi chodzi - nie o paniusie bojące wyjechać się z parkingu przy 5cm
śniegu.
>>>> I naprawdę chciałbym, żeby tak było wszędzie. może z
>>>> wyjątkiem tego solenia, to uważam, że piasek i odgranięcie sypkiego
>>>> i/lub mokrego w zupełności by wystarczyło. Trochę soli tylko przy
>>>> roztopach, żeby się nie robiły placki lodu na asfalcie.
>>> Bez solenia samochody ubijają śnieg i potem pługi nie mogą go zgarnąć.
>> Ubity śnieg w mieście?
> Tak. Bardzo ładnie to widać jak się przejedzie z posypanej ulicy na
> nieposypaną. Oczywiście nie jest to takie dokładne ubicie jak piesi
> robią na chodnikach.
Zaraz - na nieposypaną, czy nieodśnieżaną? Bo, żeby ubić świeży snieg,
to trzeba się jednak trochę postarać. I jakoś sobie nie wyobrażam,
żeby mogło to stanowić problem, gdy ponoć ciągle jeżdżą pługi.
Poza tym - lepszy ubity śnieg posypany piaskiem niż śliska kasza.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)
-
62. Data: 2010-01-07 12:20:03
Temat: Re: Brawo dla drogowców w Nowy Rok
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-01-07, RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl> wrote:
> Chwila - najpierw twierdzisz, że odśnieżają stale - od początku
> opadów, potem okazuje się, że stoją po zatoczkach. Zaraz okaże się, że
> jednak nie odśnieżają, tylko czekają bez sensu na koniec opadów...
> Opadu, które stanowią problem dla ruchu nie trwają pół godzinki tylko
> wiele godzin.
A po cholerę mają jeździć na początku opadów? Żeby odgarniać śnieg,
który dopiero spadnie?
> Co do umiejętności kierowców - jest to problem, ale jak na ulicach
> jest 20cm kaszy, to cudów nie ma - ruch musi stanąć. I o takie widoki
> mi chodzi - nie o paniusie bojące wyjechać się z parkingu przy 5cm
> śniegu.
Powtórzę: wystarczy, że co dziesiąty kierowca nie potrafi ruszyć i musi
wszystko stanąć.
>>>>> I naprawdę chciałbym, żeby tak było wszędzie. może z
>>>>> wyjątkiem tego solenia, to uważam, że piasek i odgranięcie sypkiego
>>>>> i/lub mokrego w zupełności by wystarczyło. Trochę soli tylko przy
>>>>> roztopach, żeby się nie robiły placki lodu na asfalcie.
>>>> Bez solenia samochody ubijają śnieg i potem pługi nie mogą go zgarnąć.
>>> Ubity śnieg w mieście?
>> Tak. Bardzo ładnie to widać jak się przejedzie z posypanej ulicy na
>> nieposypaną. Oczywiście nie jest to takie dokładne ubicie jak piesi
>> robią na chodnikach.
>
> Zaraz - na nieposypaną, czy nieodśnieżaną?
Nieposypaną.
> Bo, żeby ubić świeży snieg,
> to trzeba się jednak trochę postarać. I jakoś sobie nie wyobrażam,
> żeby mogło to stanowić problem, gdy ponoć ciągle jeżdżą pługi.
Jeden za drugim, co sto metrów. Ale to w matriksie obok.
Krzysiek Kiełczewski
-
63. Data: 2010-01-07 14:47:51
Temat: Re: Brawo dla drogowców w Nowy Rok
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Krzysiek,
Thursday, January 7, 2010, 12:20:03 PM, you wrote:
>> Chwila - najpierw twierdzisz, że odśnieżają stale - od początku
>> opadów, potem okazuje się, że stoją po zatoczkach. Zaraz okaże się, że
>> jednak nie odśnieżają, tylko czekają bez sensu na koniec opadów...
>> Opadu, które stanowią problem dla ruchu nie trwają pół godzinki tylko
>> wiele godzin.
> A po cholerę mają jeździć na początku opadów? Żeby odgarniać śnieg,
> który dopiero spadnie?
Czyli dla Ciebie istnieje tylko początek i koniec opadów? Nawet jak
trwają kilkanaście godzin?
Mają zacząć odśnieżać tak, żeby nie tworzyły się niepotrzebnie zwały
kaszy sniegowo-błotnej na drogach. Teraz zrozumiałe?
>> Co do umiejętności kierowców - jest to problem, ale jak na ulicach
>> jest 20cm kaszy, to cudów nie ma - ruch musi stanąć. I o takie widoki
>> mi chodzi - nie o paniusie bojące wyjechać się z parkingu przy 5cm
>> śniegu.
> Powtórzę: wystarczy, że co dziesiąty kierowca nie potrafi ruszyć i musi
> wszystko stanąć.
Powtórzę: jak masz 20 cm kaszy na drodze, to ruch stanie, choćbyś
każdego nauczył ruszać. Bo w takich warunkach prędkość ruchu spada i
nie masz na to wpływu.
>>>>>> I naprawdę chciałbym, żeby tak było wszędzie. może z
>>>>>> wyjątkiem tego solenia, to uważam, że piasek i odgranięcie sypkiego
>>>>>> i/lub mokrego w zupełności by wystarczyło. Trochę soli tylko przy
>>>>>> roztopach, żeby się nie robiły placki lodu na asfalcie.
>>>>> Bez solenia samochody ubijają śnieg i potem pługi nie mogą go zgarnąć.
>>>> Ubity śnieg w mieście?
>>> Tak. Bardzo ładnie to widać jak się przejedzie z posypanej ulicy na
>>> nieposypaną. Oczywiście nie jest to takie dokładne ubicie jak piesi
>>> robią na chodnikach.
>> Zaraz - na nieposypaną, czy nieodśnieżaną?
> Nieposypaną.
Ale jeśli jest zgarniane na bieżąco, to co chcesz solić? Ja postuluję
zgarnianie a nie solenie. Zgarnianie, żeby było równo - niekoniecznie
musi być zaraz czarno.
>> Bo, żeby ubić świeży snieg,
>> to trzeba się jednak trochę postarać. I jakoś sobie nie wyobrażam,
>> żeby mogło to stanowić problem, gdy ponoć ciągle jeżdżą pługi.
> Jeden za drugim, co sto metrów. Ale to w matriksie obok.
Po raz kolejny: postuluję o odśnieżanie na bieżąco a nie dopiero po
ustaniu opadów. A Ty najpierw twierdzisz, że odśnieżają już przed
opadami, potem okazuje się, że jednak gdzieś stoją a nie odśnieżają. A
teraz wychodzi, że jednak chcesz odśnieżania po opadach.
Pomiędzy jazdą pługów co 100 metrów a jazdą po kilku-kilkunastu
godzinach od początku opadów jest rozsądne optimum. Nie potrzeba
przesady w żadną stronę. Mniej soli, więcej pługów i piasku i będzie
dobrze.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)
-
64. Data: 2010-01-07 15:23:43
Temat: Re: Brawo dla drogowców w Nowy Rok
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2010-01-07, RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl> wrote:
>> A po cholerę mają jeździć na początku opadów? Żeby odgarniać śnieg,
>> który dopiero spadnie?
>
> Czyli dla Ciebie istnieje tylko początek i koniec opadów? Nawet jak
> trwają kilkanaście godzin?
Istotne jest, żeby w szczytach było przejezdne.
> Mają zacząć odśnieżać tak, żeby nie tworzyły się niepotrzebnie zwały
> kaszy sniegowo-błotnej na drogach. Teraz zrozumiałe?
Zapomniałeś krzyknąć "ja za to płacę".
>> Powtórzę: wystarczy, że co dziesiąty kierowca nie potrafi ruszyć i musi
>> wszystko stanąć.
>
> Powtórzę: jak masz 20 cm kaszy na drodze, to ruch stanie, choćbyś
> każdego nauczył ruszać. Bo w takich warunkach prędkość ruchu spada i
> nie masz na to wpływu.
Stanie wcześniej. A potem to już tylko da się podziwiać pługi w korkach.
> Ale jeśli jest zgarniane na bieżąco, to co chcesz solić? Ja postuluję
> zgarnianie a nie solenie. Zgarnianie, żeby było równo - niekoniecznie
> musi być zaraz czarno.
Nie da się. Nie przy tym co wyprawiają kierowcy przy nawet cienkiej
warstwie śniegu.
>>> Bo, żeby ubić świeży snieg,
>>> to trzeba się jednak trochę postarać. I jakoś sobie nie wyobrażam,
>>> żeby mogło to stanowić problem, gdy ponoć ciągle jeżdżą pługi.
>> Jeden za drugim, co sto metrów. Ale to w matriksie obok.
>
> Po raz kolejny: postuluję o odśnieżanie na bieżąco a nie dopiero po
> ustaniu opadów. A Ty najpierw twierdzisz, że odśnieżają już przed
> opadami, potem okazuje się, że jednak gdzieś stoją a nie odśnieżają. A
> teraz wychodzi, że jednak chcesz odśnieżania po opadach.
Kompletnie się pogubiłeś, nigdzie nie napisałem, że odśnieżają przed
opadami.
> Pomiędzy jazdą pługów co 100 metrów a jazdą po kilku-kilkunastu
> godzinach od początku opadów jest rozsądne optimum. Nie potrzeba
> przesady w żadną stronę. Mniej soli, więcej pługów i piasku i będzie
> dobrze.
Wczoraj po godzinie miałem na dachu samochodu około pięciu centymetrów
śniegu, ludzie powodują zatory jak spadnie jeden centymetr. Policz co
ile taki pług by miał jeździć, żeby nie było większych korków, ile mamy
ulic i dróg. A potem poszukaj sponsora na to.
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski