-
11. Data: 2011-03-15 17:53:38
Temat: Re: Bagaznik na rowery
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-03-15 17:08, RadekNet pisze:
(...)
> Kolejny, ktory chce dyskutowac z faktami? Przysnilo mi sie?
Nie mam pojęcia o czym śnisz (w tym na jawie). Ja dla przykładu
niemalże 'zdematerializowałem' nową oponę letnią na jakichś
20 kilometrach po wyjechaniu z warsztatu (nowe zakładałem).
Z kolei w zeszłym roku na czymś rozerwałem letnią (też w lecie)
tak skutecznie, że w zasadzie nie nadała się do dalszej jazdy
nawet po naprawie. O ironio było to w dzień wyjazdu na urlop
- zawoziłem psa do hotelu. Jaki z tego wniosek? Nie mieć psa
(bo problemy), nie wyjeżdżać na urlop (bo problemy), nie zawozić
psa do hotelu (wypuścić po drodze), czy też nie jeździć na letnich
latem, bo się nieoczekiwanie 'zużywają' w postawi rozerwania,
starcia czy też pęknięcia? Trzeba było zobaczyć jak mi kiedyś
w nalewce bieżnik rozniosło zimową porą (w warszawie) - to dopiero
była atrakcja, która pozwalałaby na aproksymację na teoretycznie
podobne wypadki w obecnej rzeczywistości.
>> Ty mnie nie przepraszaj tylko zerknij najpierw do archiwum na drugi
>> raz.
>
> Wiesz, laski mi nie robisz, ze nie przyjmujesz.
Z całą pewnością "laski" Ci nie robię i nie chodzi tutaj o jakiekolwiek
przeprosiny - chodzi o zasady. Jak czegoś szukamy, to najpierw warto
zerknąć do archiwum, dopiero później pytać na grupie, a nie uznawać,
że jak nie widać czegoś na jednym ekranie to nie istnieje. Dodam
od siebie, że nie jest to żadna uwaga personalna, tylko uwaga natury
ogólnej.
> Szczescie w zyciu potrzebne, Takoz i Tobie zycze.
A dziękuję - wpieram je aktywnie, więc ma się ono razem ze mną całkiem
dobrze.
-
12. Data: 2011-03-15 18:07:20
Temat: Re: Bagaznik na rowery
Od: RadekNet <r...@r...com>
W dniu 15.03.2011 17:53, Artur Maśląg pisze:
>> Kolejny, ktory chce dyskutowac z faktami? Przysnilo mi sie?
>
> Nie mam pojęcia o czym śnisz (w tym na jawie). Ja dla przykładu
> niemalże 'zdematerializowałem' nową oponę letnią na jakichś
> 20 kilometrach po wyjechaniu z warsztatu (nowe zakładałem).
> Z kolei w zeszłym roku na czymś rozerwałem letnią (też w lecie)
> tak skutecznie, że w zasadzie nie nadała się do dalszej jazdy
> nawet po naprawie. O ironio było to w dzień wyjazdu na urlop
> - zawoziłem psa do hotelu. Jaki z tego wniosek? Nie mieć psa
> (bo problemy), nie wyjeżdżać na urlop (bo problemy), nie zawozić
> psa do hotelu (wypuścić po drodze), czy też nie jeździć na letnich
> latem, bo się nieoczekiwanie 'zużywają' w postawi rozerwania,
> starcia czy też pęknięcia? Trzeba było zobaczyć jak mi kiedyś
> w nalewce bieżnik rozniosło zimową porą (w warszawie) - to dopiero
> była atrakcja, która pozwalałaby na aproksymację na teoretycznie
> podobne wypadki w obecnej rzeczywistości.
Odrozniasz awarie opony od jej wytarcia do kordu na niedluzym dystasie?
zeby bylo bardziej prawdopodobne to, ze stalo sie to z powodu upalu
pamietaj, ze druga tez dostala w kosc.
Jak to kost zauwazyl we wlasciwym watku to pewnie kwestia opon, bo na
aktualnym aucie mam zimowki od 2 sezonow letnich i bieznik jest.
>>> Ty mnie nie przepraszaj tylko zerknij najpierw do archiwum na drugi
>>> raz.
>>
>> Wiesz, laski mi nie robisz, ze nie przyjmujesz.
>
> Z całą pewnością "laski" Ci nie robię i nie chodzi tutaj o jakiekolwiek
> przeprosiny - chodzi o zasady. Jak czegoś szukamy, to najpierw warto
> zerknąć do archiwum, dopiero później pytać na grupie, a nie uznawać,
> że jak nie widać czegoś na jednym ekranie to nie istnieje. Dodam
> od siebie, że nie jest to żadna uwaga personalna, tylko uwaga natury
> ogólnej.
... z ktora generalnie nie dyskutuje.
>> Szczescie w zyciu potrzebne, Takoz i Tobie zycze.
>
> A dziękuję - wpieram je aktywnie, więc ma się ono razem ze mną całkiem
> dobrze.
Moje szczescie wlasnie wymyslilo, ze na plaze chce jechac. Szczesciu nie
mozna odmawiac. Tzn - dla mnie eot.
Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
-
13. Data: 2011-03-15 18:15:08
Temat: Re: Bagaznik na rowery
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2011-03-15 08:04, omega_fan pisze:
> On 03/14/2011 09:45 PM, RadekNet wrote:
>> Poradzcie jaki kupic bagaznik na 2 rowery?
> Załóż hak i na hak :)
> Najlepsza wygoda i ekonomia.
a jak wygląda problem z tą zasłanianą tablicą? Coś się zmieniło ostatnio
w przepisach, czy dalej trzeba liczyć na wyrozumiałość Policji w razie
kontroli?
--
Pozdr.
Michał
-
14. Data: 2011-03-15 19:07:32
Temat: Re: Bagaznik na rowery
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-03-15 18:07, RadekNet pisze:
(...)
> Odrozniasz awarie opony od jej wytarcia do kordu na niedluzym dystasie?
Oczywiście - mam też pisać o nagłym 'wyłysieniu' jednej opony z
przyczyn tak bardziej nieznanych, pojawieniu się śliskości opon letnich
dobrej firmy z super bieżnikiem, czy też o wyłysieniu opon na jednej
osi? Trochę już pojeździłem to mam trochę takowych doświadczeń, więc
daleko mi do wyciągania pochopnych wniosków.
> zeby bylo bardziej prawdopodobne to, ze stalo sie to z powodu upalu
> pamietaj, ze druga tez dostala w kosc.
Widoczne taka sytuacja zaistniała. Tyle, że podałeś ten przypadek jako
argument przeciwko używaniu opon zimowych w lecie, a takich wniosek
jest bezzasadny.
> Jak to kost zauwazyl we wlasciwym watku to pewnie kwestia opon, bo na
> aktualnym aucie mam zimowki od 2 sezonow letnich i bieznik jest.
Dobrym tropem podążasz - na podstawie jednostkowych przypadków nie
można wyciągać uogólnionych wniosków itd.
> Moje szczescie wlasnie wymyslilo, ze na plaze chce jechac. Szczesciu nie
> mozna odmawiac.
No - trochę zazdroszczę, ponieważ od najbliższej plaży trochę mnie
dzieli,a obowiązki służbowo/rodzicielskie (z tym drugim mniejszy
problem) niejako uniemożliwiają pełnego spontona.
-
15. Data: 2011-03-15 20:56:44
Temat: Re: Bagaznik na rowery
Od: RadekNet <r...@r...com>
W dniu 15.03.2011 19:07, Artur Maśląg pisze:
>> zeby bylo bardziej prawdopodobne to, ze stalo sie to z powodu upalu
>> pamietaj, ze druga tez dostala w kosc.
>
> Widoczne taka sytuacja zaistniała. Tyle, że podałeś ten przypadek jako
> argument przeciwko używaniu opon zimowych w lecie, a takich wniosek
> jest bezzasadny.
Jakbys czytal dalej to bys zauwazyl co pisalem o drugim moim aucie...
Jako zwykly user samochodu nie jestem w stanie przebadac wszystkich
mozliwosci. Ale warto wiedziec, ze taka rowniez istnieje. No i na koniec
- to grupa dyskusyjna, wiec kazdy glos cos tam wnosi do tematu.
>> Moje szczescie wlasnie wymyslilo, ze na plaze chce jechac. Szczesciu nie
>> mozna odmawiac.
>
> No - trochę zazdroszczę, ponieważ od najbliższej plaży trochę mnie
> dzieli,a obowiązki służbowo/rodzicielskie (z tym drugim mniejszy
> problem) niejako uniemożliwiają pełnego spontona.
Jakos nam sie udaje mieszkac w miastach nad morzem :)
Pozdr.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com
-
16. Data: 2011-03-15 21:02:49
Temat: Re: Bagaznik na rowery
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-03-15 18:15, Michał Baszyński pisze:
(...)
> a jak wygląda problem z tą zasłanianą tablicą? Coś się zmieniło ostatnio
> w przepisach, czy dalej trzeba liczyć na wyrozumiałość Policji w razie
> kontroli?
Nic się nie zmieniło i tak szczerze to ciężko mówić o 'wyrozumiałości'
- raczej bym to określił świadomością policjantów, bądź w szczególnych
przypadkach ciekawością, ewentualnie strachem przed nieznanym.
Z jednej strony zastanawia mnie brak rozwiązań (jakichkolwiek) w tej
materii, choć z drugiej strony jeżeli lepiej podrobić podpis na
zeznaniu podatkowym niż je złożyć elektronicznie to chyba nie ma się
nad czym zastanawiać...
-
17. Data: 2011-03-15 21:14:18
Temat: Re: Bagaznik na rowery
Od: Michał Baszyński <m...@g...ze.ta.pl>
W dniu 2011-03-15 21:02, Artur Maśląg pisze:
> W dniu 2011-03-15 18:15, Michał Baszyński pisze:
> (...)
>> a jak wygląda problem z tą zasłanianą tablicą? Coś się zmieniło ostatnio
>> w przepisach, czy dalej trzeba liczyć na wyrozumiałość Policji w razie
>> kontroli?
to jak się ten problem najmniej problematycznie obecnie rozwiązuje?
Robiąc własnoręcznie tablicę, ale istotnie różniącą się od oryginału,
żeby za fałszerstwo dokumentów nie beknąć?
--
Pozdr.
Michał
-
18. Data: 2011-03-15 21:32:00
Temat: Re: Bagaznik na rowery
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-03-15 20:56, RadekNet pisze:
(...)
> Jakbys czytal dalej to bys zauwazyl co pisalem o drugim moim aucie...
Gdybyś obie sytuacje opisał razem i starał się przedstawić zaistniałe
zdarzenia względnie obiektywnie to sytuacja wyglądałaby zgoła inaczej.
> Jako zwykly user samochodu nie jestem w stanie przebadac wszystkich
> mozliwosci.
Otóż to - skoro nie jesteś w stanie tego zrobić, to wyciąganie
pochopnych wniosków na podstawie sytuacji zaistniałej jednorazowo
jest czymś zupełnie nieuzasadnionym, a wręcz irracjonalnym.
Jeszcze gorzej, jeżeli innym się to przedstawia w takim świetle,
a oni (nieświadomi) w to wierzą. Później ludzie opowiadają takie
bzdury, że nawet ziemniaki z piwnicy się ewakuują w kolumnach
czwórkowych na hasło "usenet".
> Ale warto wiedziec, ze taka rowniez istnieje.
Nie istnieje, a zaistniało i nie bardzo można określić przyczynę
zaistnienia - fakt zaistnienia jest bezsporny, o ile założyć, że
osoba ten fakt prezentujący jest względnie wiarygodna.
> No i na koniec
> - to grupa dyskusyjna, wiec kazdy glos cos tam wnosi do tematu.
Obawiam się, że przeceniasz ten 'każdy głos'. Nawet na grupach
dyskusyjnych nie liczy się każdy głos, a wręcz przeciwnie.
>>> Moje szczescie wlasnie wymyslilo, ze na plaze chce jechac. Szczesciu nie
>>> mozna odmawiac.
>>
>> No - trochę zazdroszczę, ponieważ od najbliższej plaży trochę mnie
>> dzieli,a obowiązki służbowo/rodzicielskie (z tym drugim mniejszy
>> problem) niejako uniemożliwiają pełnego spontona.
>
> Jakos nam sie udaje mieszkac w miastach nad morzem :)
A czy ja gdzieś pisałem, że nam się nie udaje, bądź w ogóle chcemy
mieszkać w takich miejscach? Mowa była o wypadzie na plażę, a nie
o mieszkaniu nad morzem. Zdajesz się nie zauważać różnicy między
krzesłem, a krzesłem elektrycznym.
-
19. Data: 2011-03-15 21:36:25
Temat: Re: Bagaznik na rowery
Od: AL <a...@s...tam>
W dniu 2011-03-15 21:14, Michał Baszyński pisze:
> W dniu 2011-03-15 21:02, Artur Maśląg pisze:
>> W dniu 2011-03-15 18:15, Michał Baszyński pisze:
>> (...)
>>> a jak wygląda problem z tą zasłanianą tablicą? Coś się zmieniło ostatnio
>>> w przepisach, czy dalej trzeba liczyć na wyrozumiałość Policji w razie
>>> kontroli?
>
> to jak się ten problem najmniej problematycznie obecnie rozwiązuje?
> Robiąc własnoręcznie tablicę, ale istotnie różniącą się od oryginału,
> żeby za fałszerstwo dokumentów nie beknąć?
>
dokladnie - za 10pln zamowisz na alledrogo
szukaj serwisy robiace tabliczki typu 'mloda para', etc
--
pozdr
Adam (AL)
TG
-
20. Data: 2011-03-15 21:38:32
Temat: Re: Bagaznik na rowery
Od: RadekNet <r...@r...com>
W dniu 15.03.2011 21:32, Artur Maśląg pisze:
>> Jakbys czytal dalej to bys zauwazyl co pisalem o drugim moim aucie...
>
> Gdybyś obie sytuacje opisał razem i starał się przedstawić zaistniałe
> zdarzenia względnie obiektywnie to sytuacja wyglądałaby zgoła inaczej.
Jezu... poddaje sie.
>> Jako zwykly user samochodu nie jestem w stanie przebadac wszystkich
>> mozliwosci.
>
> Otóż to - skoro nie jesteś w stanie tego zrobić, to wyciąganie
> pochopnych wniosków na podstawie sytuacji zaistniałej jednorazowo
> jest czymś zupełnie nieuzasadnionym, a wręcz irracjonalnym.
> Jeszcze gorzej, jeżeli innym się to przedstawia w takim świetle,
> a oni (nieświadomi) w to wierzą. Później ludzie opowiadają takie
> bzdury, że nawet ziemniaki z piwnicy się ewakuują w kolumnach
> czwórkowych na hasło "usenet".
Rozumiem, ze od dzis nie odpowiadasz na pytania na newsach, bo nie
jestes w stanie podac pelnego spektrum mozliwych odpowiedzi?
>> Ale warto wiedziec, ze taka rowniez istnieje.
>
> Nie istnieje, a zaistniało i nie bardzo można określić przyczynę
> zaistnienia - fakt zaistnienia jest bezsporny, o ile założyć, że
> osoba ten fakt prezentujący jest względnie wiarygodna.
Mam Ci dowod rzeczowy pokazac? Dobra, ja juz na prawde sie poddaje.
>>>> Moje szczescie wlasnie wymyslilo, ze na plaze chce jechac. Szczesciu
>>>> nie
>>>> mozna odmawiac.
>>>
>>> No - trochę zazdroszczę, ponieważ od najbliższej plaży trochę mnie
>>> dzieli,a obowiązki służbowo/rodzicielskie (z tym drugim mniejszy
>>> problem) niejako uniemożliwiają pełnego spontona.
>>
>> Jakos nam sie udaje mieszkac w miastach nad morzem :)
>
> A czy ja gdzieś pisałem, że nam się nie udaje, bądź w ogóle chcemy
> mieszkać w takich miejscach? Mowa była o wypadzie na plażę, a nie
> o mieszkaniu nad morzem. Zdajesz się nie zauważać różnicy między
> krzesłem, a krzesłem elektrycznym.
Zapomnialem, ze to newsy i tu sie jencow nie bierze.
--
Radek Wrodarczyk
www.rejsy-czartery.com