-
21. Data: 2010-06-03 21:21:44
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Od: Olek <alexhawk@usuntentekst_onet.pl>
On 2010-06-03 20:34, kogutek wrote:
> Idźcie z Olkiem do psychiatry, może uda mu się wyleczyć was z lęków. Jak ktoś
> przywali w samochód na parkingu i ten na parkingu nie będzie miał przeglądu,
> silnika też może nie mieć bo akurat remontuje. To mu wypłacą z OC sprawcy czy
> nie wypłacą, Czy będą robili jakieś problemy, czy nie będą robili. A jak ktoś z
> przeglądem i OC przywali w płot. To wypłacą za naprawę płotu, czy nie wypłacą.
> Ploty z reguły przeglądów nie mają. W każdym z tych przypadków wypłacą. Tak samo
> wypłacają jak ktoś przywali w samochód będący w ruchu i nie mający przeglądu. A
> jak jest wypadek to nie pieczątka w dowodzie jest dowodem w sądzie tylko opinia
> biegłego. Poświadczenie że samochód jest sprawny to taki motoryzacyjny kwiatek
> do kożucha. Absolutnie nic nie daje, z wyjątkiem bycia lżejszym o wcale nie małą
> kaskę. Było by jak z pełnymi portkami piszecie gdyby diagnosta odpowiadał za
> stan techniczny samochodu w którym robił przegląd do daty następnego przeglądu.
> A nie odpowiada. On poświadcza tylko stan techniczny w momencie badania i nie
> odpowiada za to że w 5 minut po odjechaniu ze stacji pękł przewód hamulcowy i
> ktoś przywalił w tył innego samochodu. Za stan techniczny samochodu odpowiada
> jego właściciel a nie pieczątka w dowodzie rejestracyjnym.
Z moją psychą wszystko ok, ale dzięi, ze się martwisz.... Czytam to co
piszesz i po prostu nie wierze, no nie wierze!!! Jednak jeśli pozwolisz
to Cię wyprowadzę z błędu. Akurat żyjemy w takim dziwnym kraju, że ta
pieczątka w dowodzie będzie bardziej istotna, niż urwany przewód
hamulcowy, a biegły na dzień dobry sprawdzi ważność tego przeglądu.
Za stan techniczny oczywiście odpowiada właściciel, ale to jest inna
kwestia. Przegląd techniczny dopuszcza pojazd do ruchu. Jeśli nie masz
"pieczątki" to nie wolno Ci wyjeżdżać nim na drogę.
Sytuacja - jedziesz sobie bez przeglądu - uderzasz w jakiegoś
nowiutkiego Merca z Twojej winy - przyjeżdża Policja - na dzień dobry
mandacik za brak ważnego przeglądu w/g taryfikatora od 20 do 5000 zł z
tego co pamiętam, zabierają Ci dowód i odholowują na parking. Teraz
kolejna sprawa - OC. Ubezpieczalnia ma Cię w tym momencie w głębokim
poważaniu i w wielkim skrócie wszystkimi kosztami naprawy Mercedesa
zostajesz obciążony Ty.
Jeżeli spowodujesz wypadek, to jest większy problem, gdyż umyślnie
poruszałeś się pojazdem nie dopuszczonym do ruchu, a więc to gruby
argument przeciwko Twojej niewinności.
I tyle :)
-
22. Data: 2010-06-03 21:34:47
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> On 2010-06-03 20:34, kogutek wrote:
> > Idźcie z Olkiem do psychiatry, może uda mu się wyleczyć was z lęków. Jak ktoś
> > przywali w samochód na parkingu i ten na parkingu nie będzie miał przeglądu,
> > silnika też może nie mieć bo akurat remontuje. To mu wypłacą z OC sprawcy czy
> > nie wypłacą, Czy będą robili jakieś problemy, czy nie będą robili. A jak ktoś z
> > przeglądem i OC przywali w płot. To wypłacą za naprawę płotu, czy nie wypłacą.
> > Ploty z reguły przeglądów nie mają. W każdym z tych przypadków wypłacą. Tak samo
> > wypłacają jak ktoś przywali w samochód będący w ruchu i nie mający przeglądu. A
> > jak jest wypadek to nie pieczątka w dowodzie jest dowodem w sądzie tylko opinia
> > biegłego. Poświadczenie że samochód jest sprawny to taki motoryzacyjny kwiatek
> > do kożucha. Absolutnie nic nie daje, z wyjątkiem bycia lżejszym o wcale nie małą
> > kaskę. Było by jak z pełnymi portkami piszecie gdyby diagnosta odpowiadał za
> > stan techniczny samochodu w którym robił przegląd do daty następnego przeglądu.
> > A nie odpowiada. On poświadcza tylko stan techniczny w momencie badania i nie
> > odpowiada za to że w 5 minut po odjechaniu ze stacji pękł przewód hamulcowy i
> > ktoś przywalił w tył innego samochodu. Za stan techniczny samochodu odpowiada
> > jego właściciel a nie pieczątka w dowodzie rejestracyjnym.
>
> Z moją psychą wszystko ok, ale dzięi, ze się martwisz.... Czytam to co
> piszesz i po prostu nie wierze, no nie wierze!!! Jednak jeśli pozwolisz
> to Cię wyprowadzę z błędu. Akurat żyjemy w takim dziwnym kraju, że ta
> pieczątka w dowodzie będzie bardziej istotna, niż urwany przewód
> hamulcowy, a biegły na dzień dobry sprawdzi ważność tego przeglądu.
> Za stan techniczny oczywiście odpowiada właściciel, ale to jest inna
> kwestia. Przegląd techniczny dopuszcza pojazd do ruchu. Jeśli nie masz
> "pieczątki" to nie wolno Ci wyjeżdżać nim na drogę.
> Sytuacja - jedziesz sobie bez przeglądu - uderzasz w jakiegoś
> nowiutkiego Merca z Twojej winy - przyjeżdża Policja - na dzień dobry
> mandacik za brak ważnego przeglądu w/g taryfikatora od 20 do 5000 zł z
> tego co pamiętam, zabierają Ci dowód i odholowują na parking. Teraz
> kolejna sprawa - OC. Ubezpieczalnia ma Cię w tym momencie w głębokim
> poważaniu i w wielkim skrócie wszystkimi kosztami naprawy Mercedesa
> zostajesz obciążony Ty.
> Jeżeli spowodujesz wypadek, to jest większy problem, gdyż umyślnie
> poruszałeś się pojazdem nie dopuszczonym do ruchu, a więc to gruby
> argument przeciwko Twojej niewinności.
> I tyle :)
>
Bredzisz. Mój ubezpieczyciel w warunkach umowy ubezpieczenia nie wymaga
przeglądu, pod warunkiem ze poruszam się w kraju. Za to wymaga żebym nie
wprowadzał żadnych zmian konstrukcyjnych w samochodzie który ubezpiecza. Jeżdżę
tylko w kraju i nie wprowadzam zmian. Z Policją masz rację. Obligatoryjnie
stówka, chyba jeden punkt i zatrzymanie za pokwitowaniem DR. Żadna nowość bo
przy stłuczce jak będzie potłuczone światło kierunkowskazów też zatrzyma DR. Jak
spowodujesz wypadek niesprawnym samochodem który miał przegląd to masz większy
problem jak byś spowodował wypadek sprawnym samochodem bez przeglądu.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
23. Data: 2010-06-03 21:46:00
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 03 Jun 2010 21:21:44 +0200, Olek wrote:
>On 2010-06-03 20:34, kogutek wrote:
>> Idźcie z Olkiem do psychiatry, może uda mu się wyleczyć was z lęków. Jak ktoś
>> przywali w samochód na parkingu i ten na parkingu nie będzie miał przeglądu,
>> silnika też może nie mieć bo akurat remontuje. To mu wypłacą z OC sprawcy czy
>> nie wypłacą, Czy będą robili jakieś problemy, czy nie będą robili.
Powiedzmy tak: wcale bym sie nie zdziwil gdyby odmowili.
Dalej pewnie wyplaca, ale trzeba sie bedzie upomniec.
I jeszcze podsuna wniosek do wypelnienia, gdzie poszkodowany bedzie
sie musial przyznac ze w czasie zdarzenia byl pijany .. i znow odmowia
:-)
Choc moze przesadzam, ostatnio zalatwialem z Hestia i poszlo bez
glupich kwestionariuszy.
>Z moją psychą wszystko ok, ale dzięi, ze się martwisz.... Czytam to co
>piszesz i po prostu nie wierze, no nie wierze!!! Jednak jeśli pozwolisz
>to Cię wyprowadzę z błędu. Akurat żyjemy w takim dziwnym kraju, że ta
>pieczątka w dowodzie będzie bardziej istotna, niż urwany przewód
>hamulcowy, a biegły na dzień dobry sprawdzi ważność tego przeglądu.
No i tu masz racje, tyle ze niekoniecznie biegly, a likwidator. A ten
przewodow nawet nie bedzie ogldal.
>Przegląd techniczny dopuszcza pojazd do ruchu.
Przeczytaj uwaznie ustawe - nic takiego tam nie ma.
>Sytuacja - jedziesz sobie bez przeglądu - uderzasz w jakiegoś
>nowiutkiego Merca z Twojej winy - przyjeżdża Policja - na dzień dobry
>mandacik za brak ważnego przeglądu w/g taryfikatora od 20 do 5000 zł z
>tego co pamiętam, zabierają Ci dowód i odholowują na parking.
Jesli jednak zatrzymaja do zwyklej kontroli, to dowod zabieraja, ale
jedziesz dalej.
>Teraz
>kolejna sprawa - OC. Ubezpieczalnia ma Cię w tym momencie w głębokim
>poważaniu i w wielkim skrócie wszystkimi kosztami naprawy Mercedesa
>zostajesz obciążony Ty.
Przeczytaj druga ustawe - sa tam cztery powody do regresu, ale nie
taki.
>Jeżeli spowodujesz wypadek, to jest większy problem, gdyż umyślnie
>poruszałeś się pojazdem nie dopuszczonym do ruchu, a więc to gruby
>argument przeciwko Twojej niewinności.
Po pierwsze - niekoniecznie umyslnie. Po drugie - dopuszczonym.
Po trzecie zeby cos ci zarzucic, to by nalezalo dowiesc ze wypadek
nastapil na skutek niesprawnosci, o ktorej wiedziales .. i nie
dostosowales predkosci, albo sie przyczyniles - choc to bym jeszcze
sprawdzil w KK, albo ktora by zauwazono na przegladzie, ale nan nie
pojechales ..
J.
-
24. Data: 2010-06-03 22:22:06
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Od: Jarek Pudelko <j...@b...ceti.pl>
Czesc
A propos watku o problemach z wyplaceniem OC/obciazeniem spracy, ktory
poruszal sie pojazdem bez waznych badan technicznych - w ustawie stoi:
2. Umowa ubezpieczenia obowiązkowego odpowiedzialności cywilnej, o którym
mowa w art. 4 pkt 4, obejmuje również szkody wyrządzone w wyniku rażącego
niedbalstwa ubezpieczonego lub osób, za które ponosi on odpowiedzialność.
3. Zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od ubezpieczonego lub
osób, za które ponosi on odpowiedzialność, zwrotu wypłaconego z tytułu
ubezpieczeń
obowiązkowych, o których mowa w art. 4 pkt 4, odszkodowania za
szkody określone w ust. 2, a także w przypadku, jeżeli szkoda została
wyrządzona
przez ubezpieczonego lub osoby, za które ponosi on odpowiedzialność, w
stanie po użyciu alkoholu albo pod wpływem środków odurzających, substancji
psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o
przeciwdziałaniu
narkomanii.
Ja wnioskuje, (ad2)ze nawet jesli SWIADOMIE nie zrobilem przegladu czyli
dopuscilem sie RAZACEGO NIEDBALSTWA to i tak umowa OC obejmuje taka
szkode i ew. moga dochodzic ode mnie zwrotu wyplaconego ubezpieczenia
jesli bylem pijany/nacpany/najarany whatever...
--
jarek
-
25. Data: 2010-06-03 23:22:08
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Od: "Przemek V" <m...@p...onet.naszaojczyzna>
Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com> napisał w wiadomości
news:hu8rt2$qtq$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2010-06-03 20:02, Przemek V pisze:
> (...)
>> Mnie się skończyło miejsce w DR i byłem pewien, że jadę tylko po kwit.
>> Diagnosta zaproponował, że wbije przegląd w tym dużym pustym kwadracie na
>> dole strony. Ochoczo się zgodziłem :).
>
> Obecnie już tylko kwit + wymian DR - zmieniły się przepisy.
To było we wrześniu zeszłego roku. A z badaniami spóźniłem się ponad rok
więc na jednej wizycie u diagnosty zaoszczędziłem ;)
-
26. Data: 2010-06-04 07:23:44
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Od: to <t...@a...xyz>
Olek wrote:
>> Z jakiego artykułu jest to przestępstwo? Mam tylko prośbę, byś
>> odpowiedział, zanim nasi (p)osłowie na coś takiego wpadną :)
>
> proponuję zadzwonić na infolinię Policji i się spytać...
To, że ktoś na miśkowej infolinii powiedział jakieś bzdury lub nie
zrozumiał pytania i odpowiedział na jakieś inne nie oznacza, ze jest to
prawda.
> A ja mam wrażenie że komuś się wydaje, że to jest bezkarne. Jedziesz
> sobie autem bez przeglądu, wjeżdża w Ciebie ciężarówka wymuszając
> pierwszeństwo, albo wyskakuje Ci człowiek w miejscu niedozwolonym i go
> potrącasz. Kto jest winny?
To chyba oczywiste -- winny jest ten, kto spowodował wypadek. Brak
przeglądu będzie problemem jeśli sam spowodujesz wypadek, bo
ubezpieczalnia zapewne nie zechce pokryć szkody z Twojego OC. Natomiast
twierdzenia, że brak przeglądu czyni automatycznie winnym to kompletna
bzdura.
--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g
-
27. Data: 2010-06-04 07:24:50
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Od: to <t...@a...xyz>
Lukasz wrote:
> jak i nie winni kolizji(problemy z wyp?at?)
A to niby dlaczego?
--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g
-
28. Data: 2010-06-04 07:39:24
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Od: to <t...@a...xyz>
Jarek Pudelko wrote:
> Ja wnioskuje, (ad2)ze nawet jesli SWIADOMIE nie zrobilem przegladu czyli
> dopuscilem sie RAZACEGO NIEDBALSTWA to i tak umowa OC obejmuje taka
> szkode i ew. moga dochodzic ode mnie zwrotu wyplaconego ubezpieczenia
> jesli bylem pijany/nacpany/najarany whatever...
Ja mam wątpliwości czy można nawet mówić o "rażącym niedbalstwie" jeśli
brak przeglądu nijak nie przyczynił się do wypadku, tzn. auto było w
pełni sprawne. Tu jednak musi być jakiś związek pomiędzy jednym i drugim.
Z rażącym niedbalstwem będziemy mieli do czynienia gdy np. ktoś wyrusza
np. autem z niesprawnymi hamulcami, a następnie powoduje wypadek.
--
http://www.youtube.com/watch?v=n1PLEc8YL-g
-
29. Data: 2010-06-04 09:15:18
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Od: "Nostradamus" <l...@o...pl>
Użytkownik "Olek" <alexhawk@usuntentekst_onet.pl> napisał w wiadomości
news:hu8lgj$su7$1@news.onet.pl...
> On 2010-06-03 17:07, Grzegorz wrote:
>
>> Za lawetę ???? Możesz pojechać normalnie, jeśli autko sprawne. Co
>> najwyżej zabiorą DR, i tak do wymiany :-D ! Diagnosta się nie czepia.
>
> Ty wujek "dobra rada" - tylko jak już mu tak "radzisz" to napisz, że jadąc
> pojazdem nie dopuszczonym do ruchu (a takim jest pojazd bez ważnych badań
> technicznych) gdy spowoduje wypadek to jest traktowany jak przestępca,
> nawet jeśli nie jest to z jego winy.
Mógłbym napisać krótko-piszesz bzdury, bo jesteś głupszy od tej baby co ci
pępek zawiązywała ;) Albo, że walnąłeś jak rzeźnik świńską pi...ą o ścianę;)
Ale nie napiszę ;))0
1. Badania techniczne nie mają nic wspólnego z dopuszczeniem do ruchu. O
dopuszceniu do ruchu decydują tablice i dowo rejestracyjny.
2. Jak spowodujesz wypadek sprawnym autem to za spowodowanie wypadku
odpowiesz tak i tak, a przegląd nie ma żadnego znaczenia.
3. Badanie techniczne ma znaczenie JEDYNIE w przypadku posiadania polisy AC,
bo warunkiem otrzymania odszkodowania jest ważny przegląd.
4. W przypadku OC nie ma żadnego znaczenia w żadnym przypadku.
5. Reasumując: robienie przeglądu w przypadku braku AC to zwykłe
marnotrawstwo czasu i pieniędzy. Ja jeżdżąc moim starym (ale
jarym-czyt.sprawnym VW) od 8 lat nie robiłem przeglądu (wiem, mam szczęscie
do kontroli drogowych;) a zaoszczędzone w ten sposób pieniążki przeznaczam
na utrzymanie pojazdu w sprawności.
-
30. Data: 2010-06-04 09:17:20
Temat: Re: Badanie techniczne przegapione
Od: "Nostradamus" <l...@o...pl>
Użytkownik "Jarosław Postawa" <d...@a...pl> napisał w wiadomości
news:4C07F885.4090101@antyspam.pl...
> Olek pisze:
>> A ja mam wrażenie że komuś się wydaje, że to jest bezkarne. Jedziesz
>> sobie autem bez przeglądu, wjeżdża w Ciebie ciężarówka wymuszając
>> pierwszeństwo, albo wyskakuje Ci człowiek w miejscu niedozwolonym i go
>> potrącasz. Kto jest winny?
>
> Kierowca ciężarówki/pieszy. A Ty dostajesz grzywnę za jazdę pojazdem
> niedopuszczonym do ruchu (art 24 i 94 kw)
Pieprzysz banialuki. Pokaż zapis o tym , że przegląd dopuszcza pojazd do
ruchu. Rower jest niedopuszczony do ruchu> A do niedawna motorower?