-
141. Data: 2016-04-07 00:34:37
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 6 Apr 2016 19:30:03 +0200, Cavallino
<c...@k...pl> wrote:
> 18% to większość?
> Czego i w jakiej matematyce?
W matematyce wyborów. Ci co nie poszłi się nie liczą, sorry.
--
Marek
-
142. Data: 2016-04-07 00:37:11
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: Marek <f...@f...com>
On Wed, 6 Apr 2016 19:32:01 +0200, Cavallino
<c...@k...pl> wrote:
> Napisał byś odpowiedź, zamiast powoływać się na video.
> Nie każdy toleruje taki przekaz w necie.
Odpowiedź była tak mętna, że moim zdaniem nic w zadanym problemie nie
rozwiązała.
--
Marek
-
143. Data: 2016-04-07 01:02:14
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: AlexY <a...@i...pl>
J.F. pisze:
> Dnia Wed, 6 Apr 2016 17:38:38 +0100, AlexY napisał(a):
>> ACMM-033 pisze:
>>> Użytkownik "AlexY" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
>>>> O czym piszesz, pierwsze czytam o czymś takim jak brak możliwości
>>>> wyłączenia autopilota.
>>> To chyba nawet poza autopilotem było, automat ciągu.
>>
>> Automat ciągu jest częścią autopilota, coś jak tempomat, w modelarstwie
>
> tempomatu nikt nie nazwie autopilotem.
Porównałem go do automatu ciągu. Autopilot jako całość składa się z
osobnych automatów które mogą pracować niezależnie.
[..]
> -zobacz to
> http://www.iasa.com.au/folders/Safety_Issues/others/
Bilbao.html
Faktycznie z tego wynika, że "komputer wie lepiej", ale są postulaty aby
dać pilotom więcej swobody. Trochę to śmieszne, pilot zawsze powinien
mieć pierwszeństwo nad komputerem.
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
144. Data: 2016-04-07 01:04:26
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: AlexY <a...@i...pl>
ACMM-033 pisze:
[..]
> Nie wiem co tam zawiodło. Może krasnoludki nasrały do głównego
> stycznika, może nastąpiło przepełnienie stosu w procesorze, nie wiem.
> Kobiecie obcięło głowę, czy to jakaś istotna różnica, z jakiego powodu
> winda to zrobiła? Zagwarantujesz mi, że nie zrobi tego samochód?
Jedyne co można zagwarantować, to że nie zrobi tego z premedytacją.
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
145. Data: 2016-04-07 05:18:56
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"sundayman" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:ne33c3$ovs$1@node2.news.atman.pl...
>> Większość kierowców dziś na drodze jest pozbawione
>> intuicji, myślenia, inteligencji i clou - dlatego komputer
>> który przynajmniej ma radar będzie lepszym kierowcą.
>
> Zlikwidujmy więc ulice dla samochodów, zróbmy zamknięte tory - wtedy
> samochody autonomiczne będą naprawdę wydajne i bezpieczne.
> Tylko wtedy po co indywidualne pojazdy ?
>
> Bardziej ekonomicznie będzie powiększyć pojazd i zabrać więcej osób.
>
> To jest logiczna ewolucja pomysłu automatycznego transportu.
> Nazywa się metro.
No ale metro już jest, tam gdzie jest - a co w mniejszych
aglomeracjach, gdzie budowa metra się nie opłaca?
Jakie metro chcesz wybudować w Suwałkach, Lublinie lub Jaśle?
Za czyje pieniądze będziesz robić to "bardziej ekonomiczne"?
Zresztą nie tylko liczy się ekonomia...
Nawet w Warszawie, Londynie - wszędzie metrem nie dojedziesz...
Ten ostatni kilometr-dwa będziesz musiał dopiać czymś
innym jak autobus, taksówka - w słoneczny dzień może
pieszo, ale ktoś starszy czy kulawy już nie bardzo pieszo...
Nie tędy droga. Samochód daje tą mniejszą granulację,
większą precyzję dojazdu tam gdzie chcesz dojechać.
-
146. Data: 2016-04-07 05:22:19
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"sundayman" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:ne2q1b$ppb$1@node1.news.atman.pl...
>
>> Jakiego daru? Chodzi o proste obliczenie trajektorii ruchu...
>
> Stoi facet przy krawędzi jezdni, na chodniku.
> Z jaką prędkością musi jechać samochód, żeby na 100% zdążył zahamować,
> jeśli facet z premedytacją zechce wskoczyć przed auto w ostatniej chwili ?
> 5 km/h ?
No ale jeśli chce ktoś z premedytacją wskoczyć
to wskoczy też pod samochód kierowany przez
człowieka = tak jak człowiek nie pójdzie wtedy
do pierdla tak i automat nie powinien być obwiniany
za nie zrobienie czegoś niemożliwego.
Niestety drogi są tak zaprojektowane że niezależnie
kto prowadzi samochód fizyki nie zmienisz...
Jak będziesz chciał to wpadniesz pod samochód
bo nie ma ludzkiej siły aby zatrzymać pojazd jadący
50km/h w miejscu - jakaś tam niezerowa droga
hamowania będzie. A jak sam zauważyłeś, samobójca
może stać na krawężniku i udawać normalnego.
> To jest za szybko jak na "analizę trajektorii", ale określone
> prawdopodobieństwo wskazuje, że można podjąć taką decyzję.
> Samochody bez takiej możliwości będą jeździć te 5km/h.
>
>> A czym więcej chcesz aby było? Nie musi być niczym więcej!
>
> Jak widać - musi.
Nie przekonałeś mnie.
-
147. Data: 2016-04-07 05:23:44
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"sundayman" <s...@p...onet.pl> wrote in message
news:ne30gv$lq7$1@node2.news.atman.pl...
>
>> "Logika" komputera oczywiście będzie inną logiką niż logika kierowcy.
>> Nie wszystko da się przeimplementować - jak choćby właśnie ocenę, czy
>> ten przy chodniku to samobójca, czy nie. Ale jeśli zamiast 3000 zabitych
>> będzie 100 zabitych rocznie, to czemu nie? Nawet jeśli te 100 zabitych
>> będzie z innego zbioru niż te 3000?
>
> A to już zupełnie inna sprawa.
> Tylko, że jest pewna różnica - w przypadku, kiedy zabija kierowca - to
> jest to jego prywatny problem.
>
> Kiedy zabije samochód - będzie to problem korporacji. Korporacje będą
> pozywane na kwoty kosmiczne. I raczej nie będą chciały płacić takich
> odszkodowań.
Ale o co będą pozywane?
O przejechanie samobójcy który z premedytacją wszedł na jezdnię?
Bo zagapionego w telefon co wlezie na pasach na czerwonym
samochód automatyczny zauważy wcześniej niż żywy kierowca.
-
148. Data: 2016-04-07 05:25:44
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote in message
news:ne311o$mg8$1@node2.news.atman.pl...
> W dniu 2016-04-06 o 14:47, sundayman pisze:
>>
>>> "Logika" komputera oczywiście będzie inną logiką niż logika kierowcy.
>>> Nie wszystko da się przeimplementować - jak choćby właśnie ocenę, czy
>>> ten przy chodniku to samobójca, czy nie. Ale jeśli zamiast 3000 zabitych
>>> będzie 100 zabitych rocznie, to czemu nie? Nawet jeśli te 100 zabitych
>>> będzie z innego zbioru niż te 3000?
>>
>> A to już zupełnie inna sprawa.
>> Tylko, że jest pewna różnica - w przypadku, kiedy zabija kierowca - to
>> jest to jego prywatny problem.
>>
>> Kiedy zabije samochód - będzie to problem korporacji. Korporacje będą
>> pozywane na kwoty kosmiczne. I raczej nie będą chciały płacić takich
>> odszkodowań.
>
> Tak czy siak jeśli googlowozy rzeczywiście będą umiały jeździć, to trend
> zmian jest nieunikniony.
Jeśli?
Trend zmian jest już nieunikniony.
Czytałeś to?
http://qz.com/656104/a-fleet-of-trucks-just-drove-th
emselves-across-europe/
Flota TIRów przejechała właśnie przez Europę automatycznie.
Tej fali już nie odwrócisz.
Jak jesteś w zawodzie profesjonalnego kierowcy ciężarówki lub
taksówkarzem to zaczałbym na Twoim miejscu szukać innej roboty...
-
149. Data: 2016-04-07 05:37:53
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnng9cbo.7u5.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pan Pszemol napisał:
>
>>> Niech jedzie nie na parking, tylko wozić innych będących w potrzebie.
>>> Ja takiego auta na własność mieć nie chcę, bo na co mi takie? Przecież
>>> nie poturlam się nim do innego miasta.
>>
>> Czemu nie? Ja bym się chętnie poturlał... I czemu "poturlam"?
>
> Nawet w przypadku nieautonomicznych samochodów jazda na dłuższych
> trasach miejskim modelem wydaje mi sie takim sobie pomysłem.
Skąd się nagle wziął "miejski model" i co on właściwie oznacza?
Ten tytułowy guglotron Lexus SUV co się z autobusem nie zmieścił
na prawym pasie w Walentynki jest Twoim zdaniem "miejskim modelem"?
>> Wszystko ma plusy i minusy - napewno będą sytuacje gdzie
>> wolałbyś mieć swój, zadbany samochód który nie będzie
>> przypominał publicznego tramwaju obrzyganego po Sylwestrze.
>> A w innych sytuacjach, tam gdzie dziś jeździsz taksówką,
>> możesz użyć samochodu publicznego z guglotronem na pokładzie.
>
> No to w sumie już jest podobnie. Mam swój samochód (nie pamiętam
> kiedy w nim sprzątałem, ale na pewno przed sylwestem, może nawet
> nie tylko przed tym ostatnim), czasem jadę taksówką (wolę), czasem
> tramwajem (też wtedy wolę) itd.
Sądzę że taksówki niedługo będą również automatyczne.
Taki Uber dziś używa żywych kierowców z konieczności.
Ale ponieważ nie są jego pracownikami to łatwo ich
zastąpią jak tylko pojawią się automaty...
>> Wiele osób jeździ długie dystanse codziennie do pracy...
>> To jest nurząca strata czasu którą może przejąć automat.
>> Dawno temu, gdy mieszkałem w Krakowie na Woli Duchackiej
>> dojeżdzałem do pracy za północne granice miasta do Bibic.
>> Wyleczyło mnie to na zawsze z odczuwania przyjemności
>> z jazdy w długich korkach po mieście.
>
> Ja na przykład jeżdżę. Tyle że moje problemy *znacznie lepiej*
> może rozwiązać metro obok domu lub inne dobrze poznane sposoby
> transportu.
Ale metro nie może być z definicji obok każdego domu...
Więc jak definiujesz to "znacznie lepiej"?
Bierzesz walizki, ciągniesz je po chodniku pół kilometra
do przystanku metra, potem tym metrem na dworzec PKP
i pociągiem do Krakowa czy Przemyśla? A potem co?
Bo w Krakowie ani Przemyślu metra nie wybudowali...
Automatyczny samochód rozwiązuje dużo problemów
ludzi podróżujących. Z jednej strony masz zalety które
dziś ludzi odstraszają od używania pociągów/samolotów
(bo dojeżdzasz na miejsce z walizkami i nie musisz
szukać lokalnego transportu taxi czy car rental) a z drugiej
wady samochodu na długich dystansach (czyli uważne
prowadzenie go, śledzenie drogi przez np. całą noc)
eliminują prawie całkowicie bo możesz tą noc jechać i spać.
>> Naprawdę nie trzeba Los Angeles aby pomarzyć o automatach.
>
> Ludzie, który marzą o autonomicznych samochodach są jak autorzy
> wiekowych bajek dla dzieci. Były tam marzenia o żelaznym koniu,
> który zaprzężony do pługa w jeden dzień obrobi całe pole gospodarza,
> o żelaznym parobku, który od świtu do zmierzchu wali cepem w boisku
> jakby sześciu parobków waliło, a wymłócone zboże samo się sypie do
> skrzyni. To anachroniczne myślenie ludzi, którzy nie umieją wyjść
> poza ciasny krąg tradycyjnego myślenia o znanych im rzeczach.
> Zadania stawiane guglowozom da się prościej rozwiązać innymi
> sposobami. Tyle że wymagającymi otwartego umysłu -- to jest pewne
> ograniczenie.
Na razie nie zasugerowałeś lepszego i prostrzego rozwiązania.
Bo ani metro ani tramwaj nie jest uniwersalną alternatywą dla
samochodu. Owszem, częściowo pokrywają jego funkcję, ale
właśnie nie do końca. I jako kierowca dobrze wiesz że samo
bycie niezależnym od czasów odjazdów, czasów połaczeń
czy odległości od najbliższych przystanków metra/PKP to duża
zaleta samochodu: możesz wsiąść i pojechać gdzie chcesz kiedy
chcesz i z kim chcesz.
-
150. Data: 2016-04-07 05:39:48
Temat: Re: Autonomiczne samochody i kolizja Google-car
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Marek" <f...@f...com> wrote in message
news:almarsoft.3388925250837902704@news.neostrada.pl
...
> On Tue, 5 Apr 2016 12:44:06 -0500, "Pszemol" <P...@P...com> wrote:
>> To jest już powszechne! Jest też w nowej Hondzie Civic.
>
> 3 modele to jeszcze.nie powszechność.
Wszyscy więksi producenci się do tego przekonują...
Nawet pan Toyoda i wyścigowych zainteresowaniach,
co to parę lat temu twierdził zatwardziale że nie wyobraża
sobie aby ktoś lubiał automatyczny samochód którego
sam nie musi prowadzić przekonał się do automatów
i pracuje, mimo że bardzo opóźniony, nad automatyczną
Toyotą. Przespał parę lat i jest do tyłu za konkurencją...
Pewnie zmuszony będzie kupić i zainstalować gotowca od Googla.