-
21. Data: 2014-09-05 18:59:51
Temat: Re: 12-letnie opony - co z tym zrobić?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>>> Mam opony wyprodukowane w 2002.
>>>
>>> Problem w tym że są ... prawie nowe. O ile dobrze liczę przejechały w
>>> sumie około 10tyś. Bieżnik wygląda jak w nowej oponie. Boki: guma nie
>>> popękana. Siedziały w garażu w temp. stałej około 20 stopni. Letnie.
>>> Cały czas napompowane i na felgach stalowych.
>>>
>>> I co z tym zrobić? Wyrzucić szkoda, ale może trzeba?
>>
>> Wszystko zalezy od twojego stylu jazdy.
>> Jezeli udajesz Kubice na drodze, to ja bym nie ryzykował.
>> Jeżeli jestes rozsadnym kierowca to nie widze przeszkód...
>
> Bo rozsądny kierowca nie potrzebuje przyczepności na drodze :-)
> Zwłaszcza na mokrej nawierzchni :-)))
>
Najczesciej potrzebuje jej o wiele mniej niz ktos kto pedzi na złamanie
karku.
Do czego jest ci potrzebna ekstremalna przyczepnośc?
-
22. Data: 2014-09-05 19:49:12
Temat: Re: 12-letnie opony - co z tym zrobić?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA39FC11A0CA1Dbudzik61pocztaonetpl@12
7.0.0.1...
> Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>
>>>> Mam opony wyprodukowane w 2002.
>>>>
>>>> Problem w tym że są ... prawie nowe. O ile dobrze liczę przejechały w
>>>> sumie około 10tyś. Bieżnik wygląda jak w nowej oponie. Boki: guma nie
>>>> popękana. Siedziały w garażu w temp. stałej około 20 stopni. Letnie.
>>>> Cały czas napompowane i na felgach stalowych.
>>>>
>>>> I co z tym zrobić? Wyrzucić szkoda, ale może trzeba?
>>>
>>> Wszystko zalezy od twojego stylu jazdy.
>>> Jezeli udajesz Kubice na drodze, to ja bym nie ryzykował.
>>> Jeżeli jestes rozsadnym kierowca to nie widze przeszkód...
>>
>> Bo rozsądny kierowca nie potrzebuje przyczepności na drodze :-)
>> Zwłaszcza na mokrej nawierzchni :-)))
>>
> Najczesciej potrzebuje jej o wiele mniej niz ktos kto pedzi na złamanie
> karku.
I o wiele więcej niż kapelusznicy, których zapewne miałeś na myśli.
-
23. Data: 2014-09-05 19:55:22
Temat: Re: 12-letnie opony - co z tym zrobić?
Od: Jacek <J...@o...pl>
W dniu 2014-09-01 09:15, Sebastian Biały pisze:
> Mam opony wyprodukowane w 2002.
>
> Problem w tym że są ... prawie nowe. O ile dobrze liczę przejechały w
> sumie około 10tyś. Bieżnik wygląda jak w nowej oponie. Boki: guma nie
> popękana. Siedziały w garażu w temp. stałej około 20 stopni.
Najbardziej destrukcyjnie na gumę działa promieniowanie UV, więc te 12
lat w cieniu to mały pikuś.
W dawnych dobrych czasach, jak się jeszcze naprawiało to, co się zepsuło
i nie było takiej presji KUP NOWE nikt się wiekiem opn nie przejmował.
Osobiście jeździłem na 25 letnich szwedzkich oponach z kolcami przez
kilka zim i jakoś żyję.
Jacek
-
24. Data: 2014-09-05 20:17:31
Temat: Re: 12-letnie opony - co z tym zrobić?
Od: "kamil/Endurorider.pl" <flyt@e@gazeDaA.pl>
Użytkownik "Jacek" <J...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5409f902$0$2368$65785112@news.neostrada.pl...
> Najbardziej destrukcyjnie na gumę działa promieniowanie UV, więc te 12 lat w
> cieniu to mały pikuś.
> W dawnych dobrych czasach, jak się jeszcze naprawiało to, co się zepsuło i nie
> było takiej presji KUP NOWE nikt się wiekiem opn nie przejmował.
> Osobiście jeździłem na 25 letnich szwedzkich oponach z kolcami przez kilka zim
> i jakoś żyję.
Trzeba było WYJĄĆ kolce i wtedy byśmy zobaczyli jak było. Miałem stare zimówki i
jak było naprawdę ZIMNO i sucho to na siłę dało się jeździć. Na śniegu trzeba
było być bardzo mocno przewidywalnym a przy +0,1* C i na mokrym bez problemu
"paliło sie gumę" przez dwa pierwsze biegi 80 konnym hotrodem. O próbach
gwałtownej zmiany kierunku nawet nie będę pisał. Jedyna fajna sprawa to były
spektakularne kłęby dymu w czasie ostrego hamowania kiedy zrobiło się naprawdę
ciepło :)
Kolejna kwestia jest taka, że w naprawdę starych i dobrych czasach skład opon
nie był wymuszony eko terrorem więc też było nieco inaczej.
--
pozdrawiam
kml
-
25. Data: 2014-09-05 21:59:51
Temat: Re: 12-letnie opony - co z tym zrobić?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>>>>> Mam opony wyprodukowane w 2002.
>>>>>
>>>>> Problem w tym że są ... prawie nowe. O ile dobrze liczę przejechały w
>>>>> sumie około 10tyś. Bieżnik wygląda jak w nowej oponie. Boki: guma nie
>>>>> popękana. Siedziały w garażu w temp. stałej około 20 stopni. Letnie.
>>>>> Cały czas napompowane i na felgach stalowych.
>>>>>
>>>>> I co z tym zrobić? Wyrzucić szkoda, ale może trzeba?
>>>>
>>>> Wszystko zalezy od twojego stylu jazdy.
>>>> Jezeli udajesz Kubice na drodze, to ja bym nie ryzykował.
>>>> Jeżeli jestes rozsadnym kierowca to nie widze przeszkód...
>>>
>>> Bo rozsądny kierowca nie potrzebuje przyczepności na drodze :-)
>>> Zwłaszcza na mokrej nawierzchni :-)))
>>>
>> Najczesciej potrzebuje jej o wiele mniej niz ktos kto pedzi na złamanie
>> karku.
>
> I o wiele więcej niż kapelusznicy, których zapewne miałeś na myśli.
>
Nie, kapelusznik to dla mnie ktos kto bardzo słabo obsługuje samochód.
Takie osoby ze względu na np. brak umiejetnosci przewidywania potrzebuje
bardzo dobrej przyczepnosci.
-
26. Data: 2014-09-06 01:27:08
Temat: Re: 12-letnie opony - co z tym zrobić?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> wrote in message
news:XnsA39FC11A0CA1Dbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
> Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>
>>>> Mam opony wyprodukowane w 2002.
>>>>
>>>> Problem w tym że są ... prawie nowe. O ile dobrze liczę przejechały w
>>>> sumie około 10tyś. Bieżnik wygląda jak w nowej oponie. Boki: guma nie
>>>> popękana. Siedziały w garażu w temp. stałej około 20 stopni. Letnie.
>>>> Cały czas napompowane i na felgach stalowych.
>>>>
>>>> I co z tym zrobić? Wyrzucić szkoda, ale może trzeba?
>>>
>>> Wszystko zalezy od twojego stylu jazdy.
>>> Jezeli udajesz Kubice na drodze, to ja bym nie ryzykował.
>>> Jeżeli jestes rozsadnym kierowca to nie widze przeszkód...
>>
>> Bo rozsądny kierowca nie potrzebuje przyczepności na drodze :-)
>> Zwłaszcza na mokrej nawierzchni :-)))
>>
> Najczesciej potrzebuje jej o wiele mniej niz ktos kto pedzi
> na złamanie karku.
> Do czego jest ci potrzebna ekstremalna przyczepnośc?
Ekstremalna? Kto mówi o ekstremalnej?
Stare, stwardniałe opony ślizgają się po deszczu jak po lodzie.
Mimo że bieżnik jako taki mają głęboki - guma twarda tak
jak w zimie na mrozie.
-
27. Data: 2014-09-06 01:28:23
Temat: Re: 12-letnie opony - co z tym zrobić?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Jacek" <J...@o...pl> wrote in message
news:5409f902$0$2368$65785112@news.neostrada.pl...
> Osobiście jeździłem na 25 letnich szwedzkich oponach
> z kolcami przez kilka zim i jakoś żyję.
Jak ja lubię takie argumenty... O statystyce w ogóle nie słyszałeś?
-
28. Data: 2014-09-06 05:47:17
Temat: Re: 12-letnie opony - co z tym zrobić?
Od: Jacek <J...@o...pl>
W dniu 2014-09-06 01:28, Pszemol pisze:
> Jak ja lubię takie argumenty... O statystyce w ogóle nie słyszałeś?
Coś mi się obiło o uszy. To było mniej więcej tak:
jest prawda, tyż prawda i statystyka ;-)
Jacek
-
29. Data: 2014-09-06 05:59:53
Temat: Re: 12-letnie opony - co z tym zrobić?
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Pszemol P...@P...com ...
>>>>> Mam opony wyprodukowane w 2002.
>>>>>
>>>>> Problem w tym że są ... prawie nowe. O ile dobrze liczę przejechały w
>>>>> sumie około 10tyś. Bieżnik wygląda jak w nowej oponie. Boki: guma nie
>>>>> popękana. Siedziały w garażu w temp. stałej około 20 stopni. Letnie.
>>>>> Cały czas napompowane i na felgach stalowych.
>>>>>
>>>>> I co z tym zrobić? Wyrzucić szkoda, ale może trzeba?
>>>>
>>>> Wszystko zalezy od twojego stylu jazdy.
>>>> Jezeli udajesz Kubice na drodze, to ja bym nie ryzykował.
>>>> Jeżeli jestes rozsadnym kierowca to nie widze przeszkód...
>>>
>>> Bo rozsądny kierowca nie potrzebuje przyczepności na drodze :-)
>>> Zwłaszcza na mokrej nawierzchni :-)))
>>>
>> Najczesciej potrzebuje jej o wiele mniej niz ktos kto pedzi
>> na złamanie karku.
>> Do czego jest ci potrzebna ekstremalna przyczepnośc?
>
> Ekstremalna? Kto mówi o ekstremalnej?
>
> Stare, stwardniałe opony ślizgają się po deszczu jak po lodzie.
> Mimo że bieżnik jako taki mają głęboki - guma twarda tak
> jak w zimie na mrozie.
>
Nie potwierdzam. Jezdze na bardzo róznych oponach i jak na razie
najbardziej zaskoczyły mnie praktycznie nowe zimówki oryginalnie załozone
do nowej toyoty yaris.
Nie dlatego, ze opony kiepskie, tylko ze ja byłem kiepskim kierowca.
Kilkaset tysiecy km dalej juz nie spotykają mnie takie sytuacje...
-
30. Data: 2014-09-06 08:02:26
Temat: Re: 12-letnie opony - co z tym zrobić?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości grup
dyskusyjnych:XnsA39FDE4A2CFFbudzik61pocztaonetpl@127
.0.0.1...
> Użytkownik Cavallino c...@k...pl ...
>
>>>>>> Mam opony wyprodukowane w 2002.
>>>>>>
>>>>>> Problem w tym że są ... prawie nowe. O ile dobrze liczę przejechały w
>>>>>> sumie około 10tyś. Bieżnik wygląda jak w nowej oponie. Boki: guma nie
>>>>>> popękana. Siedziały w garażu w temp. stałej około 20 stopni. Letnie.
>>>>>> Cały czas napompowane i na felgach stalowych.
>>>>>>
>>>>>> I co z tym zrobić? Wyrzucić szkoda, ale może trzeba?
>>>>>
>>>>> Wszystko zalezy od twojego stylu jazdy.
>>>>> Jezeli udajesz Kubice na drodze, to ja bym nie ryzykował.
>>>>> Jeżeli jestes rozsadnym kierowca to nie widze przeszkód...
>>>>
>>>> Bo rozsądny kierowca nie potrzebuje przyczepności na drodze :-)
>>>> Zwłaszcza na mokrej nawierzchni :-)))
>>>>
>>> Najczesciej potrzebuje jej o wiele mniej niz ktos kto pedzi na złamanie
>>> karku.
>>
>> I o wiele więcej niż kapelusznicy, których zapewne miałeś na myśli.
>>
> Nie, kapelusznik to dla mnie ktos kto bardzo słabo obsługuje samochód.
Też, ale również taki, co się wlecze na drodze bez uzasadnionej przyczyny -
wolniej niż inni.
Z bzdurnych powodów np. w rodzaju teoretycznego limitu prędkości,
nieoddającego warunków w danym miejscu, czy też dla rzekomego oszczędzania
paliwa.
W każdym przypadku - ktoś kto w sprzyjających warunkach jedzie poniżej tegoż
limitu, np. 80 na autostradzie.