-
21. Data: 2010-06-10 11:37:30
Temat: Re: 100 zdjęć z Bieszczadów
Od: John Smith <u...@e...net>
Henry(k) napisał(a):
> Wspólne fotografowanie jest super - raz że czujesz się częścią... no może
> nie wspólnoty, ale grupy optycznie zboczonych jak ty. Dwa że potem możesz
> porównać czym się twoje zdjęcia różnią od innych. Zdjęcia nigdy nie są
> identyczne, a widząc kto się na czym skupił poznajesz lepiej i siebie i
> innych.
To chyba jednak nie dla mnie. Nigdy nie miałem ochoty na tak
bezpośrednie konkurowanie. Wolę trzymać się własnego tempa i mieć z tego
przyjemność.
> Poza tym ograniczenie "ścieżki" czasami jest dobre - uczysz się dostrzegać
> kadry tam gdzie byś ich nie szukał. Możesz też spróbować fotografii którą
> akurat się nie zajmujesz, ale wynika z pleneru. Ja na przykład nie robię
> nigdy reportaży, ale na plenerach (np. Malborskim pl.rec.foto) robiłem
> takie zdjęcia. Dzięki porównaniu z innymi wiedziałem jak bardzo to "nie
> jest mój temat".
Po co na siłę robić zdjęcia w tematyce, która mi nie leży? To już
zakrawa na masochizm, nie hobby. Ja jednak traktuję to bardziej jako
zabawę, nie jako wyzwanie.
> Poza tym "fotografowanie grupowe", a plenery to coś zupełnie innego (oj..
> wątroba mnie rozbolała na same wspomnienie plenerów p.r.f. ;-) )
Czyli fotografia jest tylko pretekstem do picia z sobie podobnymi?
OK, ma to sens jakiś. :-)
Ja jednak wciąż mam wrażenie, że więcej jest patrzenia się na to, kto
czym foci, szpanowania i pozowania na fotografa (vide: wspomniane przez
Janka statywy), niż bardziej pozytywnych relacji. Mylę się?
Pozdrawiam,
--
Mirek
-
22. Data: 2010-06-10 14:26:16
Temat: Re: 100 zdjęć z Bieszczadów
Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Thu, 10 Jun 2010 13:37:30 +0200, John Smith napisał(a):
> To chyba jednak nie dla mnie. Nigdy nie miałem ochoty na tak
> bezpośrednie konkurowanie. Wolę trzymać się własnego tempa i mieć z tego
> przyjemność.
To masz na co dzień. Poza tym sam nieraz na plenerach nie robiłem zdjęć, a
jedynie spacerowałem z innymi (plenery są zazwyczaj w ładnych miejscach).
Że nie wspomnę o takich co to nawet filmu nie zakładali ;-)
> Po co na siłę robić zdjęcia w tematyce, która mi nie leży? To już
> zakrawa na masochizm, nie hobby. Ja jednak traktuję to bardziej jako
> zabawę, nie jako wyzwanie.
A skąd wiesz że Ci nie podpasuje? Bywali tacy co po plenerze z Markiem
Wyszomirskim zainteresowali się makrofotografią (po zobaczeniu na żywo
jego wielkich odbitek i konsultacjach technicznych, bo Marek zawsze się
chętnie dzielił wiedzą). To jak z jedzeniem - nie spróbujesz to nie wiesz
że Ci nie posmakuje ;-) Nie licząc francuskich serów - nic co tak pachnie
nie może smakować ;-)
> Czyli fotografia jest tylko pretekstem do picia z sobie podobnymi?
> OK, ma to sens jakiś. :-)
To podstawa. Szczególnie jak ktoś wielu znajomych fotograficznych zna tylko
z Internetu i chciałby w końcu zobaczyć ich mordki na żywo. Przynajmniej
dla takich pierników jak ja to zawsze było ważne wiedzieć kto się kryje za
nickiem.
> Ja jednak wciąż mam wrażenie, że więcej jest patrzenia się na to, kto
> czym foci, szpanowania i pozowania na fotografa (vide: wspomniane przez
> Janka statywy), niż bardziej pozytywnych relacji. Mylę się?
Jeśli masz na myśli rozwój fotograficzny no to zostaje w tyle - tak samo
jak na tej grupie - zawsze łatwiej dyskutować o sprzęcie bo to bardziej
wymierne. Ze szpanowaniem to na szczęście nie było nigdy tak źle -
przynajmniej na plenerach pl.rec.foto - rzadko kto chwalił się wypchanym
plecakiem L'ek, a osoby z gorszym sprzętem nigdy nie były spychane w kąt.
To było najlepsze - można było być pierwszy raz na plenerze, a już wszyscy
traktowali go jak "swojego".
Gorzej bywało z grupami regionalnymi - tam zdarzały się konflikty i sporo
się rozpadło - jakoś nie przypominam sobie żeby jaka grupa przetrwała bez
rozpadów i obrażania się na siebie.
Pozdrawiam,
Henry
-
23. Data: 2010-06-10 15:04:29
Temat: Re: 100 zdjęć z Bieszczadów
Od: "Roger from Cracow" <r...@s...pl>
Użytkownik "Janko Muzykant" <j...@w...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:huoi5o$2u0$...@n...onet.pl...
> John Smith pisze:
>> A byłeś na jakimś plenerze, że nie było kopiowania nawzajem pomysłów na
>> zdjęcia? Osobiście nie bardzo rozumiem idei fotografowania grupowego.
>> Zawsze mi się wydawało, że kreatywność w tej dziedzinie wymaga
>> indywidualnego podejścia do organizacji czasu, wyboru trasy i tematu. Na
>> błądzeniu i znajdywaniu. Na swobodzie decyzji. A jednak ludzie się
>> gromadzą na spędach. Bo raźniej?
>
> Bo fajnie. Sam lubię w takich uczestniczyć i pstrykam, choć tak żeby było fajno.
> I prawie nigdy nie mam nic ciekawego z takich wypraw (poza plenerami o walorach
> wyjątkowych). I wierszyk zasłyszany bez wyjątku dotyczy też mnie.
> Zresztą jest też inna myśl: wspólne fotografowanie jest jak wspólne sikanie -
> niby tak się praktykuje, ale zawsze jakoś tak dziwnie (myśl dotyczy chłopców i
> jest już nieco nieaktualna - udział niewiast rośnie znacząco).
>
nie sa to warsztaty dla Ciebie to po co się wypowiadasz ?
Ludzie, którzy tam sie pojawiają idą po to aby się czegoś nauczyć,
nie rzadko postaw od prawidłowego trzymania aparatu. Po takich
warsztatach być może nagle z zachwytem patrzą na swoje zdjęcia
i kroczą nową wyznaczona drogą szukając coraz lepszych kadrów.
Ustawią sobie aparat na statywie i mogą przez 5 minut dobierać
swobodnie parametry. Nie każdy ma ręce jak skała ja Ty. Osobiście
gdyby mi na zdjęciu zależało przy czasach 1/100 też bym użył
statywu, przy takiej ogniskowej 50mm może się nagle okazać, że
zdjęcie jest jednak lekko poruszone na powiększeniu 30x45, które
chciałem sobie powiesić na ścianie. A sporo lustrzanek niema
stabilizacji. To mielisz zdjęcie w PSie psując go na na 10 stronę
żeby dobrze wyglądało z takiego kompaktu z IS a inni maja statyw :)
Roger
--
Marcin 'Roger' Pojałowski
fotografia ślubna: http://www.slubna.net
Wrota Bieszczadów: http://www.wrota-bieszczadow.pl - jest już 1000 zdjęć :)
tel. 509-872-935
-
24. Data: 2010-06-10 15:46:32
Temat: Re: 100 zdjęć z Bieszczadów
Od: John Smith <u...@e...net>
Henry(k) napisał(a):
> Poza tym sam nieraz na plenerach nie robiłem zdjęć, a
> jedynie spacerowałem z innymi (plenery są zazwyczaj w ładnych miejscach).
> Że nie wspomnę o takich co to nawet filmu nie zakładali ;-)
No właśnie coś czuję, że w moim przypadku też by to tak wyglądało. Jakoś
jak pójdę na rynek i widzę koło siebie N podobnych fotoreporterwannabe
to widzę jak na dłoni całą śmieszność sytuacji. Deprymuje mnie to i
odechciewa mi się focic. Jak idę sam, to swojej śmieszności nie zauważam:
- osz ty! ale wypasioną i oryginalną perspektywę wymyśliłem, jako jedyny
oczywiście :-)
> A skąd wiesz że Ci nie podpasuje? Bywali tacy co po plenerze z Markiem
> Wyszomirskim zainteresowali się makrofotografią (po zobaczeniu na żywo
> jego wielkich odbitek i konsultacjach technicznych, bo Marek zawsze się
> chętnie dzielił wiedzą). To jak z jedzeniem - nie spróbujesz to nie wiesz
> że Ci nie posmakuje ;-) Nie licząc francuskich serów - nic co tak pachnie
> nie może smakować ;-)
Akurat makro uznałem już jakiś czas za dyscyplinę zarówno trudną jak i
mało wdzięczną. Nie działają na mnie zbliżenia robaczków czy słupków w
kwiatku, a zdaję sobie sprawę jakie to upierdliwe w wykonaniu.
Nie potrzebowałem do tego spędu, wystarczy iść dwa razy na spacer do
lasu i zdać sobie sprawę z wymagań na stabilność przy długich czasach,
wymaganą GO i kłopotach z precyzyjnym ostrzeniem. Zresztą wystarczy
obejrzeć sobie galerie dostępne w necie i już wiesz jaki rodzaj zdjęć Ci
się podoba, a jaki zlewasz.
> Gorzej bywało z grupami regionalnymi - tam zdarzały się konflikty i sporo
> się rozpadło - jakoś nie przypominam sobie żeby jaka grupa przetrwała bez
> rozpadów i obrażania się na siebie.
Nie znam szczegółów, ale sam mam podobne doświadczenia z rozmów na żywo
z innymi fotamatorami. Każdej stronie się wydaje, że już coś wie, przy
czym jedna wiedza do drugiej okazuje się nie przystawać i przeważnie
dość szybko musiałem wygaszać rozmowę, żeby uniknąć konfliktu. Jak się
na mnie obrazi ktoś na usenecie, to trudno, widocznie nadajemy na innych
falach, znajdzie się kto inny do dyskusji. W realu już "drożej"
wychodzi. :-)
--
Mirek
-
25. Data: 2010-06-10 19:29:07
Temat: Re: 100 zdjęć z Bieszczadów
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
John Smith pisze:
>> Światło to się dziś zabiera suwakiem w acrze, lepiej to wygląda na zdjęciu.
>
> Pozwolę sobie mieć odrębne zdanie i nie podejmować dyskusji w tym
> zakresie. Choćby w przypadku, jak ktoś robi widoczki na slajdach.
No to sorry, ale wtedy brak suwaczka :)
> Też wolę stabilizację, ale nie zawsze wystarcza przy trawkach i kamykach
> w cieniu, trzeba podnosić czułość, a to już kompromis. Zaangażowany
> fotograf amator nie idzie na takie kompromisy, zwłaszcza na zbiorowym
> plenerze. Nie godzi się. :-)
A to tak :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/ale ja kłamać potrafię tylko za pieniądze.../
-
26. Data: 2010-06-10 19:33:13
Temat: Re: 100 zdjęć z Bieszczadów
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
John Smith pisze:
> Dalej nie rozumiem, co w tym fajnego.
> Z tego co napisałeś powyżej wynika niejaka sprzeczność.
Fajnie jest spotkać się z ludźmi. Ponieważ tak bez celu ludziom się nie
chce toteż wymyśla się cel (wspólne pstrykanie) i ludzie się spotykają.
I to jest sedno, część uczestników zdjęć z plenerów w ogóle nigdy nie
obrabia wrzucając gdzieś na dysk na tak zwane zawsze.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/jestem błędem statystycznym, ale szczęśliwym/
-
27. Data: 2010-06-10 19:34:18
Temat: Re: 100 zdjęć z Bieszczadów
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
Roger from Cracow pisze:
> nie sa to warsztaty dla Ciebie to po co się wypowiadasz ?
> Ludzie, którzy tam sie pojawiają idą po to aby się czegoś nauczyć,
> nie rzadko postaw od prawidłowego trzymania aparatu. Po takich
> warsztatach być może nagle z zachwytem patrzą na swoje zdjęcia
> i kroczą nową wyznaczona drogą szukając coraz lepszych kadrów.
> Ustawią sobie aparat na statywie i mogą przez 5 minut dobierać
> swobodnie parametry. Nie każdy ma ręce jak skała ja Ty. Osobiście
> gdyby mi na zdjęciu zależało przy czasach 1/100 też bym użył
> statywu, przy takiej ogniskowej 50mm może się nagle okazać, że
> zdjęcie jest jednak lekko poruszone na powiększeniu 30x45, które
> chciałem sobie powiesić na ścianie. A sporo lustrzanek niema
> stabilizacji. To mielisz zdjęcie w PSie psując go na na 10 stronę
> żeby dobrze wyglądało z takiego kompaktu z IS a inni maja statyw :)
Ojej, no przecież tylko się pośmiałem ze statywowania grupowego :)
Przecież sam lubię plenery.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/największa porażka Amerykanów? - upadek Związku Radzieckiego/
-
28. Data: 2010-06-10 19:39:05
Temat: Re: 100 zdjęć z Bieszczadów
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
John Smith pisze:
> To chyba jednak nie dla mnie. Nigdy nie miałem ochoty na tak
> bezpośrednie konkurowanie. Wolę trzymać się własnego tempa i mieć z tego
> przyjemność.
E tam, jakie konkurowanie... fajnie jest po prostu, można pogadać o
głupotach albo czymś poważnym, można pooglądać konkretny sprzęt w akcji
(czego w MediaM. się nie zrobi), można wreszcie wsadzić komuś palec w
obiektyw i jest śmiesznie... żartowałem ;)
> Po co na siłę robić zdjęcia w tematyce, która mi nie leży? To już
> zakrawa na masochizm, nie hobby. Ja jednak traktuję to bardziej jako
> zabawę, nie jako wyzwanie.
Ktoś kiedyś na plenerze łaził z ramką - nie pasowało mu inaczej, nie
było afery :)
> Czyli fotografia jest tylko pretekstem do picia z sobie podobnymi?
> OK, ma to sens jakiś. :-)
No właśnie.
> Ja jednak wciąż mam wrażenie, że więcej jest patrzenia się na to, kto
> czym foci, szpanowania i pozowania na fotografa (vide: wspomniane przez
> Janka statywy), niż bardziej pozytywnych relacji. Mylę się?
Serio szpanować dziś jeszcze sprzętem? Chyba dentystycznym :)
Relacje są jak najbardziej pozytywne, a jeśli ktoś raz się nie sprawdził
i mieszał niemiło to raczej zaproszenia po raz drugi nie dostaje.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/tak, proszę państwa, wygląd też się liczy.../
-
29. Data: 2010-06-10 19:43:58
Temat: Re: 100 zdjęć z Bieszczadów
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
John Smith pisze:
> Nie znam szczegółów, ale sam mam podobne doświadczenia z rozmów na żywo
> z innymi fotamatorami. Każdej stronie się wydaje, że już coś wie, przy
> czym jedna wiedza do drugiej okazuje się nie przystawać i przeważnie
> dość szybko musiałem wygaszać rozmowę, żeby uniknąć konfliktu. Jak się
> na mnie obrazi ktoś na usenecie, to trudno, widocznie nadajemy na innych
> falach, znajdzie się kto inny do dyskusji. W realu już "drożej"
> wychodzi. :-)
Raczej inaczej to wygląda - są ludzie... hmm... dojrzalsi, tolerancyjni
i otwarci i ci, którzy wyznają tylko jeden, oczywiście swój kierunek.
Niestety czasem mają bardzo silne parcie ''religijne'' no i po prostu
zaczyna się exodus, a na końcu Sahara...
Bo jak się dwa koguty wezmą za dzioby, to zwykle jeden ucieka i do
katastrofy globalnej nie dochodzi.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: www.smialek.prv.pl
/dopóki mogę to napiszę, że są takie rzeczy, które mi się nie podobają/
-
30. Data: 2010-06-11 07:11:04
Temat: Re: 100 zdjęć z Bieszczadów
Od: John Smith <u...@e...net>
Janko Muzykant napisał(a):
> można wreszcie wsadzić komuś palec w obiektyw i jest śmiesznie... żartowałem ;)
Zachęciłeś mnie :-)
> Ktoś kiedyś na plenerze łaził z ramką - nie pasowało mu inaczej, nie
> było afery :)
Ramka to luz, ale mam nadzieję, że z miarką nikt nie łazi ;-)
> Serio szpanować dziś jeszcze sprzętem? Chyba dentystycznym :)
Eee no, nie gadaj. Nie każdy jeszcze ma L-ki, fullfrejmy i manfrotki. A
przecież moda na to jeszcze się nie skończyła.
> Relacje są jak najbardziej pozytywne, a jeśli ktoś raz się nie sprawdził
> i mieszał niemiło to raczej zaproszenia po raz drugi nie dostaje.
Może powinienem się choć raz wybrać... :-)
--
Mirek