-
71. Data: 2010-05-14 16:10:21
Temat: Re: 100 tys przebiegu - dużo?
Od: krzysiek82 <s...@u...pl>
kamil pisze:
> A to wciaz nie jest uzytkowanie przecietnego czlowieka, nie znam nikogo
> kto by 40km w jedna strone do pracy codziennie dojezdal.
>
Jeśli mam być szczery wolę zrobić te 40km w jedną stronę, i wrócić
kolejne 40km tylko po to żeby nie mieszkać w bloku mieć własne podwórku
psa i kota które to zwierzaki siedzą przy bramie gdy wracam i na mnie
czekają. To mi wynagradza wszelkie trudy. A to że czasami napisze, że
coś za wiele spala to fakt, bo stary tdi wychodzi ekonomiczniej :)
--
krzysiek82
-
72. Data: 2010-05-14 16:48:14
Temat: Re: 100 tys przebiegu - dużo?
Od: "kamil" <k...@s...com>
"krzysiek82" <s...@u...pl> wrote in message
news:4bed59d9$0$19182$65785112@news.neostrada.pl...
> kamil pisze:
>> A to wciaz nie jest uzytkowanie przecietnego czlowieka, nie znam nikogo
>> kto by 40km w jedna strone do pracy codziennie dojezdal.
>>
>
> Jeśli mam być szczery wolę zrobić te 40km w jedną stronę, i wrócić kolejne
> 40km tylko po to żeby nie mieszkać w bloku mieć własne podwórku psa i kota
> które to zwierzaki siedzą przy bramie gdy wracam i na mnie czekają. To mi
> wynagradza wszelkie trudy. A to że czasami napisze, że coś za wiele spala
> to fakt, bo stary tdi wychodzi ekonomiczniej :)
Ja z kolei to, co wydal bym na dojazdy zainwestowalem w dom pod miastem.
Wilk syty i owca cala, 20h pola dookola nie jest mi potrzebne do szczescia,
za to do kina moge podjechac autobusem i wypic potem dwa piwa bez
zastanawiania sie jak do domu wroce.
Pozdrawiam
Kamil
-
73. Data: 2010-05-14 17:38:30
Temat: Re: 100 tys przebiegu - dużo?
Od: "Irokez" <n...@e...pl>
Użytkownik "Jarek Pudelko" <j...@b...ceti.pl> napisał w
wiadomości news:hsgrnc$12jc$1@alfa.ceti.pl...
>
> Tego to nie wiem ale zauwaz, ze np. jak ktos sprzedaje sprowadzonego z
> Niemiec dizelka, powiedzmy 4 letnie autko i powie, ze ma przebieg 40tys to
> od razu bedzie, ze cofany licznik czy cos.
> Albo 10 latek z przebiegiem 100tys :)
Ale benzyna już realna.
Własnie kupiona w rodzinie Laguna II bardzo bogata w wyposażenie dodatkowe
ale silnik 1.8 i ma 120tyś. (i nie kombi).
I wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią że tak jest faktycznie (książka,
rachunki, ubezpieczenia dodatkowe, przeglądy w ASO do końca sprawdzone po
VIN)
Pozdrawiam.
> Ja przebieg 9k/rocznie robie od mniej wiecej 8 lat i poki co nic sie w tej
> materii nie zmieni.
Ja podobnie a mam klekota bo ciężko coś kupić benzynowego.
--
Irokez
AR156 2.4JTD
-
74. Data: 2010-05-14 17:52:24
Temat: Re: 100 tys przebiegu - dużo?
Od: solar <s...@o...pl>
W dniu 2010-05-13 12:24, Jarek Pudelko pisze:
> Heh, a ja robie jakies 9tys rocznie :) i na pewno bedzie problem ze
> sprzedaza auta. Nikt mi w taki przebieg nie uwierzy :)
To co ja mogę powiedzieć? Saxo (od rodziców) kobiety z 2000 ma 25000, a
moja Felicja z 99 ma 45000. :)
Nawet nie będę próbował sprzedawać.
--
Solar www.solar.blurp.org GG 1834424
"Nie kupuj książek bez uprzedniego zasięgnięcia rady osób pobożnych,
dobrze zorientowanych. Mógłbyś kupić rzecz bezużyteczną albo zgoła
szkodliwą."
św. Escriva de Balaguer y Albas
-
75. Data: 2010-05-14 18:41:59
Temat: Re: 100 tys przebiegu - dużo?
Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>
krzysiek82 wrote:
> kamil pisze:
>> Ja nawet tyle nie wyjezdzilem, bo gdzie niby?
>
> Jest tyle na świecie do zobaczenia a zresztą sama frajda z jazdy to już
> coś.
Eee, do frajdy to mam osobną zabawkę -- tej to się i trafiło >12000km za
jedną wycieczką. Ale poza takimi wycieczkami to też mało jeździ bo na
zwykłych (w tym nawet naszych polskich) drogach to zbytnio komfortowa
nie jest i pali toto dużo. Za to na drogach po jakich na takiej
wycieczce jechała to zwykłe auto by w połowie trasy zakończyło żywot :)
pzdr
\SK
--
"Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
--
http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)
-
76. Data: 2010-05-14 20:29:06
Temat: Re: 100 tys przebiegu - dużo?
Od: Robert Rędziak <r...@g...wkurw.org>
On Fri, 14 May 2010 09:15:46 +0200, Andrzej Lawa
<a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote:
> 80km dziennie do pracy to dla ciebie norma krajowa?
Norma krajowa nie. Ale zdarza się i czasami się opłaca.
r.
--
____________________________________________________
_____________
robert rędziak e36/5 323ti mailto:giekao-at-gmail-dot-com
I hope they don't fart at Greenpeace. That's bad for Gaia.
-
77. Data: 2010-05-14 22:31:55
Temat: Re: 100 tys przebiegu - dużo?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 14 May 2010 15:48:14 +0100, kamil wrote:
>Ja z kolei to, co wydal bym na dojazdy zainwestowalem w dom pod miastem.
>Wilk syty i owca cala, 20h pola dookola nie jest mi potrzebne do szczescia,
>za to do kina moge podjechac autobusem i wypic potem dwa piwa bez
>zastanawiania sie jak do domu wroce.
Ale jak wypijesz dwa piwa, to ostatni autobus odjedzie.
A taksowka nie dosc ze daleko to liczy podwojnie.
A w pozostale dni trzeba punktualnie wstawac, bo autobus co godzine,
albo doliczyc koszt benzyny i parkingu, no i odliczyc codziennie 2h z
zyciorysu :-)
J.
-
78. Data: 2010-05-15 17:59:38
Temat: Re: 100 tys przebiegu - dużo?
Od: "Kuba \(aka cita\)" <y...@w...pl>
Użytkownik "P." <g...@o...pl> napisał w wiadomości
news:hsgjuh$3f1$1@news.onet.pl...
>> bardzo dziwne pytanie, przebieg podejrzanie niski, ale faktycznie ktoś
>> mało jeździł. Ja tyle to w 1.5 roku robie.
>
>
> 100 tys to mało? Ogólnie chodzi nie o wiarygodnośc sprzedającego tylko czy
> taki przebieg nie wiąże się ze złym stanem/zużyciem auta (tak ogólnie dla
> tego modelu)
to Ty z tych, dla ktorych 5cio letnie auto warto kupić, jesli przebieg ma
mniejszy niż 40tys km... tak?
--
Pozdrawiam Kuba (aka cita)
Omega X25XE
Dwa ogony Irma i Myszka
-
79. Data: 2010-05-15 21:42:10
Temat: Re: 100 tys przebiegu - dużo?
Od: "kogutek" <k...@o...pl>
> kogutek pisze:
> Czterysta kilometrów to raz w tygodniu można zrobić żeby nie
> > zgłupieć, a nie codziennie.
> >
>
> pieprzysz jak potłuczony:)
>
> --
> krzysiek82
Jak ja pieprzę jak potłuczony to mnie oświeć co jest pięknego i podniecającego w
robieniu 400 kilometrów codziennie. W polskich realiach to od ponad 5 do 9
godzin samej jazdy. Jedzie sobie taki przedstawiciel handlowy sam przez 8
godzin. Wpatruje w drogę jak sroka w gnat. Po drodze zje pożywny i zapewne
pyszny posiłek na stacji benzynowej. W powrotnej drodze ma po pysznym jedzeniu
mega wzdęcie i puszcza bąki. Po pół roku takiego życia mózg zaczyna mu się
kurczyć. Po dwóch latach ma go wielkości orzecha laskowego. Na Świat patrzy
przez okno samochodu. I tak od poniedziałku do piątku. Ale za to w sobotę jedzie
na wycieczkę 500 kilometrów w jedną stronę. Rollsem albo Maserati jak bym miał
codziennie jeździć po 400 kilometrów to po dwóch tygodniach bym je podpalił i
poszedł do fabryki przy taśmie pracować. Robota tak samo durna ale chociaż
ludzie są dookoła i jest z kim ze dwa słowa zamienić. Albo w Polsce mieszkać 40
kilometrów od pracy. Wrzód na mózgu wielkości małej pomarańczy trzeba mieć. Mogę
się mylić. Oświeć mnie.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
80. Data: 2010-05-16 17:08:48
Temat: Re: 100 tys przebiegu - dużo?
Od: "Bugatti" <s...@m...pl>
Użytkownik "kogutek" napisał w wiadomości:
> Jak ja pieprzę jak potłuczony to mnie oświeć co jest pięknego i
> podniecającego w
> robieniu 400 kilometrów codziennie. W polskich realiach to od ponad 5 do 9
> godzin samej jazdy. Jedzie sobie taki przedstawiciel handlowy sam przez 8
> godzin. Wpatruje w drogę jak sroka w gnat.
Żadna praca nie hańbi.
> Po drodze zje pożywny i zapewne
> pyszny posiłek na stacji benzynowej. W powrotnej drodze ma po pysznym
> jedzeniu
> mega wzdęcie i puszcza bąki. Po pół roku takiego życia mózg zaczyna mu się
> kurczyć. Po dwóch latach ma go wielkości orzecha laskowego. Na Świat
> patrzy
> przez okno samochodu. I tak od poniedziałku do piątku. Ale za to w sobotę
> jedzie
> na wycieczkę 500 kilometrów w jedną stronę. Rollsem albo Maserati jak bym
> miał
> codziennie jeździć po 400 kilometrów to po dwóch tygodniach bym je
> podpalił i
> poszedł do fabryki przy taśmie pracować. Robota tak samo durna ale chociaż
> ludzie są dookoła i jest z kim ze dwa słowa zamienić. Albo w Polsce
> mieszkać 40
> kilometrów od pracy. Wrzód na mózgu wielkości małej pomarańczy trzeba
> mieć. Mogę
> się mylić. Oświeć mnie.
Chyba przez tą pogodę rzucasz takimi bezsensownymi tezami....ja Ci wybaczam
(pod warunkeim że ci za parę dni przejdzie) ;-]
Pozdr.
--
Bugatti