-
51. Data: 2009-05-23 01:40:01
Temat: Re: zapowiedzi AUS 4D - ?wieżyzna :-)
Od: Baseciq <n...@b...org>
Dnia Fri, 22 May 2009 14:23:44 +0200, MarekM napisał(a):
> W Krakowie było podobnie. Taxi Dwójki (czyli 222222 -> 422222), Rotunda
> (333333 -> 633333), Wawel (666666 -> 2666666), Royal (232323 ->
> 4232323), MPT (445555 -> 6445555), Krak (676767 -> 2676767).
>
> Marek
Aż się prosi by przytoczyć ten oto kawałek filmu:
http://www.youtube.com/watch?v=Fvx7xP86d5g&fmt=18
P.
--
www.baseciq.org
"Rozmowa z Kolejami Mazowieckimi tym się różni od rozmowy z
terrorystami, że z terrorystami można negocjować".
-
52. Data: 2009-05-23 06:14:17
Temat: Re: zapowiedzi AUS 4D - świeżyzna :-)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w
wiadomości news:slrnh1ee97.44l.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Wiem, to o mnie jest. Ale nie tylko o mnie, bo takich co wolą, jet
> więcej.
> A jeśli tym wolącym jest klient czyli abonent, to już wtedy żaden
> argument
> nie może więcej znaczyć od jego woli. W szczególności taki, że kto
> inny,
> czyli operator, woli swoją wygodę.
Powiem ci krótko i konkretnie - mam gdzieś KLIENTA (nie ciebie), do
którego nie trafiają argumenty. Może idź się poskarż do Federacji
Konsumentów, do Prokuratury, do UKE, do samego Ojca Rydzyka. Będąc
operatorem nie chcę takiego klienta jak ty. Nie wykazałes choćby minimum
dobrej woli, nie dajesz mi szansy, chocby po to, abym ci mogł prywatnie,
czy oficjalnie, zrekompensowac jakoś niedogodność, czy choćby
przeprosić, zatem - krótko - jeśli nie będę operatorem "wiodącym",
możesz zapomnieć o skorzystaniu ze mnie. Idź sobie do innego.
Jak siedziałem na kasie w sklepie i trafiał się klient marudny,
upierdliwy, w sensie nie trafiają argumenty (nie chodzi o sytuację, gdy
np nie może sie zdecydować na coś, albo rezygnuje nagle z zakupu, wtedy
pomaga się mu do konca) i nie daje sobie wytłumaczyć (np,. wziął nie ten
towar z półki i cena jest inna) mimo jasnego wykazania, że to on się
myli, to odruchowo wręcz, doprowadzałem go do stwierdzenia "więcej tu
nie przyjdę". I BARDZO DOBRZE. nie przyjdzie jeden płacący np. 50
złotych, ale na jego miejsce przyjdzie pięciu płacących po stówie i
mających bardziej otwarte umysły. Co się opłaca? Rachunek jest prosty.
Po prostu czas straony na marudę poświęce następnym razem tym
niemarudzącym. Oczywiście, to nie działo sie codzień, a jedynie wtedy,
gdy sytuacja naprawde była nazbyt nietypowa, nazbyt nie taka, 99.99%
było OK. Dla normalnego klienta potrafiłem miesiąc czekać, aby wydać mu
4 (cztery) grosze niedopłaconej reszty. I jak się pojawił, oddawałem.
Możesz sobie teraz odpowiedzieć, do której z kategorii się zaliczyć.
Podpowiem tylko, nie było specjalnego podziału wiekowego wśród garstki
(na dwa lata może pięciu łącznie, wiec nawet nie było jak
zaklasyfikować), którą odrzuciłem.
No niestety, taki jestem i nie da rady tego zmienić.
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
53. Data: 2009-05-23 06:24:55
Temat: Re: zapowiedzi AUS 4D - świeżyzna :-)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
napisał w wiadomości news:gv891u$gh6$1@news.onet.pl...
> Jarosław Sokołowski wrote:
>> Sempiterna napisała:
>>
>>> Tak Maćku, ja to od jakiegoś czasu usiłuję pokazać, że to nie takie
>>> ot - hopsiup. Że to proces mocno skomplikowany i przede wszystkim -
>>> kosztowny.
>>> Robienie tego w sytuacji braku środków na cokolwiek, było by
>>> głupotą. Niektórzy wolą jednak swoją wygodę... Nie trafiają rzeczowe
>>> argumenty.
>>
>> Wiem, to o mnie jest. Ale nie tylko o mnie, bo takich co wolą, jet
>> więcej.
>> A jeśli tym wolącym jest klient czyli abonent, to już wtedy żaden
>> argument
>> nie może więcej znaczyć od jego woli. W szczególności taki, że kto
>> inny,
>> czyli operator, woli swoją wygodę.
>>
>
> Ale to nie tylko wygoda, to również koszty, i to niebagatelne.
Maćku, ten argument, jak zauważyłeś, do kolegi nie trafia w ogóle.
> Pamietajmy, że rozmawiamy o przełomie lat '80 i 90, kiedy udział
> central mechanicznych, w tym biegowych był znaczny. Może nie był aż
> tak znaczny
Nawet nie przełom... tylko rok 1985. Jak ja przyszedłem na ACMM-PC-GCI,
w sierpniu 1987, to już sytuacja wyglądała sporo lepiej.
> w liczbie abonentów - elektorniczne centrale budowano od razu na np.
> 10 000 NN, ale w liczbie central, i to najróżniejszych typów.
Samych Strowgerów, mniejszych, większych, naliczyłem w Warszawie (i
okolicach) ok. 50. Kto zapłaci za przestopniowanie tychże? Tylko
Ząbkowska K66 mogła by sobie pozwolić na manewr wchłonięcia sąsiedniego
Strowgera, ze względu choćby na bliskość lokalizacyjną, położyć te
"kilka" kabli między sąsiednimi budynkami i dostopniować jedno
kilkudziesiecioliniowe obejście to już nie taki ogrom roboty... Ale tez
kosztuje! KTO za to zapłaci, nie mając pieniędzy?
> Natomiast faktem jest, że wszelkie zmiany w planie numeracji -
> przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia - wprowadzano bez
> koncepcji docelowej (a przynjamniej ja jej nie widziałem i nie widzę).
Pocieszę cię, nie jesteś sam w tym spostrzeżeniu :)
Przede wszystkim, były dwie duże dziury, które jak najbardziej można
było wykorzystać i nie było by konfliktu numeracji! (przynajmniej na
początku, bo w ostatecznym rozwiazaniu zawsze się coś z czymś
skonfliktuje, to nie IPv6...) Ale o tym, to napiszę w osobnym poście.
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
54. Data: 2009-05-23 06:39:43
Temat: Re: zapowiedzi AUS 4D - świeżyzna :-)
Od: "Sempiterna" <r...@a...pl>
Użytkownik "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
napisał w wiadomości news:gv891u$gh6$1@news.onet.pl...
> Jarosław Sokołowski wrote:
>> Sempiterna napisała:
>>
>>> Tak Maćku, ja to od jakiegoś czasu usiłuję pokazać, że to nie takie
>>> ot - hopsiup. Że to proces mocno skomplikowany i przede wszystkim -
>>> kosztowny.
>>> Robienie tego w sytuacji braku środków na cokolwiek, było by
>>> głupotą. Niektórzy wolą jednak swoją wygodę... Nie trafiają rzeczowe
>>> argumenty.
>>
>> Wiem, to o mnie jest. Ale nie tylko o mnie, bo takich co wolą, jet
>> więcej.
>> A jeśli tym wolącym jest klient czyli abonent, to już wtedy żaden
>> argument
>> nie może więcej znaczyć od jego woli. W szczególności taki, że kto
>> inny,
>> czyli operator, woli swoją wygodę.
>>
>
> Ale to nie tylko wygoda, to również koszty, i to niebagatelne.
> Pamietajmy, że rozmawiamy o przełomie lat '80 i 90, kiedy udział
> central mechanicznych, w tym biegowych był znaczny. Może nie był aż
> tak znaczny w liczbie abonentów - elektorniczne centrale budowano od
> razu na np. 10 000 NN, ale w liczbie central, i to najróżniejszych
> typów.
> Natomiast faktem jest, że wszelkie zmiany w planie numeracji -
> przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia - wprowadzano bez
> koncepcji docelowej (a przynjamniej ja jej nie widziałem i nie widzę).
Maciek, ale po co mu tłumaczysz, i tak zaraz przekręci to po swojemu i
ci coś wytknie. Dla niego liczy się wygoda, tylko i wyłącznie. Nieważne,
że pewne rzeczy były jak to w Seksmisji gadali - awykonalne. Liczy się,
że numer 20 lat temu w notesie dziś jest nieaktualny. No, paczpan, tylu
Londyńczyków jest poszkodowanych, tylu Duńczyków, tylu Greków, tylu
Czechów i Słowaków, tylu Niemców z byłego Honeckerowa aka DDR... Biedni
ludzie, prawda? Tak bezczelnie im numerację zmieniać... O, o Włochach
zapomniałem... jakieś zero im wpadło... Już o krajach byłej WNP, a dziś
niektore w Unii... ajajaj, ja sam jestem poszkodowany, komu mam mordę
obić za to, ze w Wilnie numery (i abonentów, i kierunkowe) się
pozmieniały, a ja o tym nie wiedziałem i mi numer z notesu nie
zadziałaaaał? Ja jestem wygodnicki i jak tak można mi nie pójść na rękę?
Jebać operatora, ichnia tepsa suxx :P
Jasna sprawa, ze ówczesne zmiany można było zrobić znacznie lepiej...
tylko do licha, dlaczego to ja mam obrywać, że to JA mam podobno jakiś
burdel (cholernie nie lubię, gdy bezpodstawnie zarzuca mi się coś, czemu
nie jestem winien i na co nie mam wpływu)... Ale co mi tam... chyba
skorzystam z klawiszy CTRL-W,Z i będę mieć święty spokój...
A z tymi numerami w Wilnie zrobiłem tak - znalazłem jakąś stronkę z
wileńskimi numerami telefonów, obczaiłem różnicę w porównaniu z tym, co
było wcześniej, dodałem co trzeba (do numeru dwójka z przodu, a
kierunkowy zmieniony na 5) i poszło natychmiast. I wcale mnie to tak
dużo nie kosztowało - 3 minuty spokojnego szukania w necie. Nawet do BN
nie dzoniłem... Można jak się chce? Można! Ale jebać litewskiego
operatora, bo mnie zmusił do 3 minut, nie mogłem zadzwonić od razu,
tylko musiałem włożyć trochę wysiłku w znalezienie wzorca zmian... :PP
--
"Jak to mówi dobra księga - Uzdrów nas Panie, a będziemy uzdrowieni.
Innymi słowy - daj nam lekarstwo, bo chorobę już mamy"
(C) Tewje Mleczarz, do Boga, wskazując dyskretnie na swoją żonę Gołde.
-
55. Data: 2009-05-23 07:36:26
Temat: Re: zapowiedzi AUS 4D - świeżyzna :-)
Od: "Maciej Bebenek (news.onet.pl)" <m...@t...waw.pl>
Jarosław Sokołowski wrote:
> Sempiterna napisała:
>
>> Tak Maćku, ja to od jakiegoś czasu usiłuję pokazać, że to nie takie
>> ot - hopsiup. Że to proces mocno skomplikowany i przede wszystkim -
>> kosztowny.
>> Robienie tego w sytuacji braku środków na cokolwiek, było by głupotą.
>> Niektórzy wolą jednak swoją wygodę... Nie trafiają rzeczowe argumenty.
>
> Wiem, to o mnie jest. Ale nie tylko o mnie, bo takich co wolą, jet więcej.
> A jeśli tym wolącym jest klient czyli abonent, to już wtedy żaden argument
> nie może więcej znaczyć od jego woli. W szczególności taki, że kto inny,
> czyli operator, woli swoją wygodę.
>
Ale to nie tylko wygoda, to również koszty, i to niebagatelne.
Pamietajmy, że rozmawiamy o przełomie lat '80 i 90, kiedy udział central
mechanicznych, w tym biegowych był znaczny. Może nie był aż tak znaczny
w liczbie abonentów - elektorniczne centrale budowano od razu na np. 10
000 NN, ale w liczbie central, i to najróżniejszych typów.
Natomiast faktem jest, że wszelkie zmiany w planie numeracji -
przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia - wprowadzano bez koncepcji
docelowej (a przynjamniej ja jej nie widziałem i nie widzę).
M.
-
56. Data: 2009-05-23 08:19:28
Temat: Re: zapowiedzi AUS 4D - świeżyzna :-)
Od: w...@g...pl
On 23 Maj, 09:36, "Maciej Bebenek (news.onet.pl)"
Natomiast faktem jest, że wszelkie zmiany w planie numeracji -
> przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia - wprowadzano bez koncepcji
> docelowej (a przynjamniej ja jej nie widziałem i nie widzę).
>
> M.
Podstawowy zarzut można mieć do krótkowzroczności w zakresie wzrostu
liczby abonentów i nowych technologii. Ale w okresie
"przedkomórkowym", musicie przyznać, wiele w skali kraju
uporządkowano. Mam na myśli okres likwidacji TON-ów, ujednolicenie
numeru krajowego do 8D, doprowadzenie do geograficznej tożsamości SN z
województwami ,poza jedną gminą (Tuszyn), a nawet numeracyjne
uporządkowanie na poziomie Okręgów Telefonicznych.
Podkreślam- mam na myśli skalę kraju. To,że np. w Krakowie było zbyt
mało systematycznie- nie neguję, ale już w skali SN 12 wyglądało to
inaczej.
Ps. któryś raz na forum przypomnę, że potem w swoje ręce wzięła to
niejaka pani Porowska z Ministerstwa ( wtedy łączności ?- nie
pamiętam) i zaczęły się kłopoty.
-
57. Data: 2009-05-23 10:13:14
Temat: Re: zapowiedzi AUS 4D - świeżyzna :-)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
>>> Niektórzy wolą jednak swoją wygodę... Nie trafiają rzeczowe argumenty.
>>
>> Wiem, to o mnie jest. Ale nie tylko o mnie, bo takich co wolą, jet więcej.
>> A jeśli tym wolącym jest klient czyli abonent, to już wtedy żaden argument
>> nie może więcej znaczyć od jego woli. W szczególności taki, że kto inny,
>> czyli operator, woli swoją wygodę.
>
> Ale to nie tylko wygoda, to również koszty, i to niebagatelne.
Wszystko kosztuje, to chyba żadne odkrycie.
> Pamietajmy, że rozmawiamy o przełomie lat '80 i 90, kiedy udział central
> mechanicznych, w tym biegowych był znaczny. Może nie był aż tak znaczny
> w liczbie abonentów - elektorniczne centrale budowano od razu na np. 10
> 000 NN, ale w liczbie central, i to najróżniejszych typów.
Rozmawialiśmy dokadnie o roku 1985. Wtedy to jeszcze można było takie
myślenie usprawiedliwiać wiarą w wieczne trwanie socjalizmu. Ale na
początku lat '90?
> Natomiast faktem jest, że wszelkie zmiany w planie numeracji -
> przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia - wprowadzano bez koncepcji
> docelowej (a przynjamniej ja jej nie widziałem i nie widzę).
No i teraz za tamto wygodnictwo wszyscy ponosimy koszty, i to niebagatelne.
Przecież zrobienie tego z głową (wtedy) nie było awykonalne. Ale robiono
to tak, jakby liczyła sie wygoda. Tylko i wyłącznie tego, kto raobi,
a nie wygoda użytkowników.
--
Jarek
-
58. Data: 2009-05-23 10:16:48
Temat: Re: zapowiedzi AUS 4D - świeżyzna :-)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
>>> Niektórzy wolą jednak swoją wygodę... Nie trafiają rzeczowe argumenty.
>>
>> Wiem, to o mnie jest. Ale nie tylko o mnie, bo takich co wolą, jet więcej.
>> A jeśli tym wolącym jest klient czyli abonent, to już wtedy żaden argument
>> nie może więcej znaczyć od jego woli. W szczególności taki, że kto inny,
>> czyli operator, woli swoją wygodę.
>
> Ale to nie tylko wygoda, to również koszty, i to niebagatelne.
Wszystko kosztuje, to chyba żadne odkrycie.
> Pamietajmy, że rozmawiamy o przełomie lat '80 i 90, kiedy udział central
> mechanicznych, w tym biegowych był znaczny. Może nie był aż tak znaczny
> w liczbie abonentów - elektorniczne centrale budowano od razu na np. 10
> 000 NN, ale w liczbie central, i to najróżniejszych typów.
Rozmawialiśmy dokadnie o roku 1985. Wtedy to jeszcze można było takie
myślenie usprawiedliwiać wiarą w wieczne trwanie socjalizmu. Ale na
początku lat '90?
> Natomiast faktem jest, że wszelkie zmiany w planie numeracji -
> przynajmniej z dzisiejszego punktu widzenia - wprowadzano bez koncepcji
> docelowej (a przynjamniej ja jej nie widziałem i nie widzę).
No i teraz za tamto wygodnictwo wszyscy ponosimy koszty, i to niebagatelne.
Przecież zrobienie tego z głową (wtedy) nie było awykonalne. Ale robiono
to tak, jakby liczyła się wygoda. Tylko i wyłącznie tego, kto to robi,
a nie wygoda użytkowników.
--
Jarek
-
59. Data: 2009-05-23 10:18:06
Temat: Re: zapowiedzi AUS 4D - świeżyzna :-)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
w...@g...pl napisał:
> Podstawowy zarzut można mieć do krótkowzroczności w zakresie
> wzrostu liczby abonentów i nowych technologii. Ale w okresie
> "przedkomórkowym", musicie przyznać, wiele w skali kraju
> uporządkowano. Mam na myśli okres likwidacji TON-ów,
> ujednolicenie numeru krajowego do 8D, doprowadzenie do
> geograficznej tożsamości SN z województwami
Zawsze odczuwam pewien niepokój, gdy widzę sprzątaczkę zabierającą
się z miotłą za robienie porządku w pomieszczeniu z precyzyjną
aparaturą. Jak się od podstaw planowało numery kierunkowe dla
49 województw, to można było to zrobić przy użyciu pięciu cyfr,
a nie od razu wszystkich dziewięciu.
--
Jarek
-
60. Data: 2009-05-23 10:18:50
Temat: Re: zapowiedzi AUS 4D - świeżyzna :-)
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Sempiterna napisała:
> Powiem ci krótko i konkretnie - mam gdzieś KLIENTA (nie ciebie),
> do którego nie trafiają argumenty.
To zdanie jest najlepszą pomocą naukową w zrozumieniu odpowiedzi
na wcześniej zadane pytanie: kto to jesteż my MY, a kto WY.
Pytanie dotyczyło tepsy (czy nawet PPTiT), ale jest bardziej
uniwersalne, innych firm też dotyczy.
Jarek
--
Klient w krawacie jest mniej awanturujący się.