-
1. Data: 2009-12-31 17:46:26
Temat: zależność sprawności anteny od rozmiaru pręta ferrytowego
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Składam sobie właśnie rekreacyjnie maleńki odbiorniczek na UL1111 według
przytoczonego tutaj już parokrotnie artykułu z Młodego technika z 1984
roku. Właściwie czekam tylko na przesyłkę ze scalakami, w międzyczasie
nawinę cewkę na fale długie.
Tak jednak w międzyczasie naszła mnie mała refleksja. Niekiedy w
odbiornikach trafiało się na całkiem sporych rozmiarów anteny ferrytowe,
zwłaszcza jeśli chodzi o stacjonarne OR. W turystycznych (taki Minor
albo np. późniejsza Monika) były już odpowiednio mniejsze. W jeszcze
mniejszych odbiornikach (jak mój prosty rosyjski Artek) mają już tylko
kawałeczek pręta o długości jakichś 6-7 cm, a wieczorną porą słuchałem
na tym średniofalowych stacji rosyjskich, niemieckich, czeskich i chyba
nawet angielskich. Jak się okazuje na przykładzie owego projektu z MT
można zejść do czegoś o długości 47mm i średnicy 7-8mmm i mieć całkiem
sprawny odbiornik np. Warszawy I.
Ostatnio trafiłem na coś takiego:
http://www.elportal.pl/pdf/k15/04_02c.pdf
Jak daleko można zejść z rozmiarem anteny ferrytowej nie tracąc jej
funkcjonalności? Tak mi przyszło do głowy, że może na przykład jakiś
producent telefonów komórkowych mógłby w ten sposób dodać również
funkcjonalność radia AM, a nie tylko FM do swoich produktów? ;)
-
2. Data: 2009-12-31 19:47:15
Temat: Re: zależność sprawności anteny od rozmiaru pręta ferrytowego
Od: "Ktos" <k...@n...net>
> Jak daleko można zejść z rozmiarem anteny ferrytowej nie tracąc jej
> funkcjonalności? Tak mi przyszło do głowy, że może na przykład jakiś
> producent telefonów komórkowych mógłby w ten sposób dodać również
> funkcjonalność radia AM, a nie tylko FM do swoich produktów? ;)
Fizyki się nie oszuka. Im mniejsza antena ferrytowa, tym:
-ma gorsze właściwości kierunkowe
-wymaga większego wzmocnienia odbiornika
-będzie bardziej 'czuła' na wpływ elementów blisko niej w odbiorniku i
gorzej się stroiła.
Są robione miniaturowe odbiorniki FM/AM z malutką anteną ferrytową w środku
na fale średnie. Jednak odbiór z czegoś takiego jest raczej symboliczny.
Oczywiście, przyczyn kiepskiego odbioru z takich 'gadżetów' jest więcej, nie
jest to tylko z powodu małych wymiarów anteny.....
W komórce to już w ogóle nie mialoby sensu- za dużo w środku 'cyfrówki', z
której poziom zakłóceń skutecznie uniemożliwiłby odbiór.
-
3. Data: 2010-01-01 11:44:17
Temat: Re: zależność sprawności anteny od rozmiaru pręta ferrytowego
Od: Paweł Hadam <h...@g...odspamuj.com>
Atlantis pisze:
> Składam sobie właśnie rekreacyjnie maleńki odbiorniczek na UL1111 według
> przytoczonego tutaj już parokrotnie artykułu z Młodego technika z 1984
> roku. Właściwie czekam tylko na przesyłkę ze scalakami, w międzyczasie
> nawinę cewkę na fale długie.
A ja się podczepię pod pytanie: chciałem zrobić sobie antenę ramową na
fale średnie, ale interesuje mnie też temat anten ferrytowych w
większych rozmiarach. Choć posiadam kilka różnych prętów o długości
15-20cm, które można by złożyć w jakąś większą konstrukcję, to najlepiej
byłoby mieć kilka jednakowych prętów, zarówno pod względem wymiarów jak
i przenikalności. I tutaj moje pytanie: orientuje się ktoś, gdzie można
w ilościach detalicznych (5-10sztuk) kupić takie pręty o znanych
parametrach (w przyzwoitej cenie)? Do tej poty udało mi się znaleźć
jedynie w Elfie, ale tam cena poraża...
Pozdrawiam,
Paweł
-
4. Data: 2010-01-01 13:18:07
Temat: Re: zależność sprawności anteny od rozmiaru pręta ferrytowego
Od: "j.r." <j...@g...pl>
Paweł Hadam wrote:
> A ja się podczepię pod pytanie: chciałem zrobić sobie antenę ramową na
> fale średnie, ale interesuje mnie też temat anten ferrytowych w
> większych rozmiarach. Choć posiadam kilka różnych prętów o długości
> 15-20cm, które można by złożyć w jakąś większą konstrukcję, to
> najlepiej byłoby mieć kilka jednakowych prętów, zarówno pod względem
> wymiarów jak i przenikalności. I tutaj moje pytanie: orientuje się
> ktoś, gdzie można w ilościach detalicznych (5-10sztuk) kupić takie
> pręty o znanych parametrach (w przyzwoitej cenie)? Do tej poty udało
> mi się znaleźć jedynie w Elfie, ale tam cena poraża...
>
http://www.feryster.pl/polski/rw.php
RW-8x65C prawdopodobnie tna je z dluzszego preta i mozliwe byloby
kupno np 25cm odcinkow.
--
pzdr, j.r.
-
5. Data: 2010-01-01 13:20:10
Temat: Re: zależność sprawności anteny od rozmiaru pręta ferrytowego
Od: Atlantis <m...@w...pl>
BTW mam jeszcze jedno pytanie. Mianowicie przed chwilą próbowałem
nawinąć antenę ferrytową/cewkę obwodu rezonansowego do wspomnianego
powyżej odbiorniczka z MT. Jakieś piętnaście zwojów przed końcem drut
się zerwał. Co mam zrobić w takiej sytuacji? Zlutować? W jaki sposób
najlepiej połączyć dwa końce? Poziomo (na płasko względem korpusu) czy
pionowo (pod kątem prostym względem korpusu, tak jakbym robił w tym
miejscu odczep)?
Po drugie starałem się nawijać drut względnie dokładnie, zwój przy
zwoju. Jednak nie zawsze mi się udało idealnie ściśle je poprowadzić,
nie jestem pewien też czy przypadkiem w jednym, dwóch czy trzech
miejscach się nie skrzyżowały. Wolałem nie odwijać co chwilę i tak nie
mając pewności czy jest źle, gdyż w końcu straciłbym rachubę. Gdyby
jednak coś takiego się zdarzyło to nie wpłynie na cewkę na fale długie?
-
6. Data: 2010-01-01 13:55:51
Temat: Re: zależność sprawności anteny od rozmiaru pręta ferrytowego
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 31 Dec 2009 20:47:15 +0100, Ktos wrote:
>Fizyki się nie oszuka. Im mniejsza antena ferrytowa, tym:
>-ma gorsze właściwości kierunkowe
Ale to moze byc zaleta - nie trzeba odbiornikiem krecic :-)
Hm, naprawde ma gorsze ? Mowa o 5-20cm antenie przy dlugosci fali
setek metrow.
>-wymaga większego wzmocnienia odbiornika
Mam wrazenie ze elektronika zrobila olbrzymi postep - moze dzis
wystarczy znacznie krotszy pret.
>W komórce to już w ogóle nie mialoby sensu- za dużo w środku 'cyfrówki', z
>której poziom zakłóceń skutecznie uniemożliwiłby odbiór.
Ale cyfrowka pracuje na dziesiatkach MHz :-)
J.
-
7. Data: 2010-01-05 14:22:30
Temat: Re: zależność sprawności anteny od rozmiaru pręta ferrytowego
Od: "EM" <e...@p...onet.pl>
Ja bym radził wziąć pod uwagę, że ogólnie teraz warunki odbioru programu I
radia na falach długich są słabe. Teraz nawet dobre stare heterodyny ogólnie
słabo odbierają PR1. Na pewno ma na to tez wpływ poziom zakłóceń w eterze.
Ale podstawowy mankament to brak nadajnika z tamtych czasów - Konstantynów o
mocy 2MW oraz antenie 646metrów.
Tak więc ja bym za bardzo nie pchal się w takie radyjko teraz.
Kiedyś radyjko w pudełku od zapałek to było coś - nie ważne że ledwo było
słychać :).
--
Pozdrawiam
EM
-
8. Data: 2010-01-05 17:22:58
Temat: Re: zależność sprawności anteny od rozmiaru pręta ferrytowego
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Ja bym nie przesadzał. Lata temu, w latach dziewięćdziesiątych jeszcze
jako dzieciak bawiłem się prostymi, samodzielnie złożonym odbiornikiem
detektorowym. Najpierw na słuchawce, potem ze wzmacniaczem m.cz. i
głośnikiem. Było słychać jakieś średniofalowe stacje czeskie i
rosyjskie. Inny układ w klasycznej, "szkolnej" formie - kawał druta pod
sufitem, kaloryfer w roli uziemienia, obwód rezonansowy, detektor na
diodzie germanowej i kilka tranzystorów w roli wzmacniacza m.cz.
odbierał PR1 na głośnik. Cicho, ale odbierał. A to były czasy już po
runięciu masztu w Konstantynowie.
Dzisiaj. Radiowa jedynka całkiem ładnie odbiera na prościuteńkim
rosyjskim radyjku Artek, o którym wspominałem parę razy. Prościuteńka
konstrukcja o bezpośrednim wzmocnieniu, parę tranzystorów i niewielki
pręt ferrytowy. A poza 225kHz w godzinach wieczornych pięknie na tym
czymś słychać stacje naszych sąsiadów, raz nawet język Shakespeare'a
słyszałem.
Kolejny aspekt: Na elektrodzie znalazłem ślad pomyślnego uruchomienia
tego układu na UL1111 już w czasach współczesnych.
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic411206.html
Jeśli w Częstochowie tak ładnie odbiera, to w Krakowie nie powinno być źle.
To chyba tyle jeśli chodzi o słaby sygnał z Solca Kujawskiego. ;)
Co do jednego się zgodzę. Co do opinii o zakłóceniach. Na szczęście
mieszkam poza miastem. ;)
Więc wrócę do pytania: mogę przylutować urwany drut nawojowy? Jeśli tak,
to w jaki sposób powinno się wykonać takie połączenie?
-
9. Data: 2010-01-06 16:55:17
Temat: Re: zależność sprawności anteny od rozmiaru pręta ferrytowego
Od: Atlantis <m...@w...pl>
Hmm... Właśnie dzisiaj dostałem przesyłkę ze scalakami i mogłem wlutować
UL 1111 do układu. Jeszcze nie podpiąłem anteny rezonansowej oraz
kondensatora układu rezonansowego (powód poniżej) jednak po podłączeniu
1,5V zasilania w słuchawce słychać szum.
Muszę poczekać na dzienne światło aby dobrze nawinąć uzwojenie wtórne
obwodu rezonansowego. Poza tym byłbym bardzo wdzięczny, gdyby ktoś w
końcu zechciał odpowiedzieć na pytania dotyczące zerwanego drutu podczas
nawijania. Czy:
1) ~15 zwojów jakie zostały do końca nie robi różnicy i mam sobie
odpuścić. Zwłaszcza, że zastosowałem pręt ferrytowy o 1mm większej
średnicy niż w prototypie.
2) Powinienem je jednak nawinąć. Jeśli tak, to jak powinno wyglądać
połączenie?
I jeszcze jedno pytanie: Czy istnieje jakiś sposób na obejście mozolnego
dobierania parametrów cewki i kondensatora obwodu rezonansowego poprzez
podmienianie elementów, aż się w końcu nie trafi na PR1? Może w którymś
punkcie (przed detektorem) mógłbym wpiąć licznik częstotliwości widząc
jak blisko jestem 225kHz?
-
10. Data: 2010-01-06 21:44:21
Temat: Re: zależność sprawności anteny od rozmiaru pręta ferrytowego
Od: "Desoft" <D...@i...pl>
> I jeszcze jedno pytanie: Czy istnieje jakiś sposób na obejście mozolnego
> dobierania parametrów cewki i kondensatora obwodu rezonansowego poprzez
> podmienianie elementów, aż się w końcu nie trafi na PR1? Może w którymś
> punkcie (przed detektorem) mógłbym wpiąć licznik częstotliwości widząc
> jak blisko jestem 225kHz?
Może się nie udać (za słaby sygnał), ale sprawdzić warto.
Gdyby nie wyszło to można zrobić generator 225kHz - łatwo go dostroić za
pomocą częstościomierza. Założyć pętelkę na antenę ferrytową (sprząc
indukcyjnie) do obwodu rezonansowego podłączyć sondę (dioda germanowa) i do
woltomierza. Stroić na maksimum sygnału z wyraźnymi zboczami z jednej i
drugiej strony.
Można użyć też pozostałej części (elektroniki) odbiornika. Tylko że też
trzeba się wpiąćz woltomierzem, chyba że masz do dyspozycji generator
modulowany, wtedy można na słuch.
Przynajmniej do prób wskazany byłby kondensator o zmiennej pojemności.
--
Desoft