-
11. Data: 2016-11-02 19:53:31
Temat: Re: zachowanie dystansu
Od: PiteR <e...@f...pl>
na ** p.m.s ** J.F. pisze tak:
> Użytkownik "Tomasz Gorbaczuk" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:o...@l...harvard.local..
.
> W dniu .11.2016 o 19:23 <q...@g...com> pisze:
>>> Parę razy delikatnie po hamulcu tak tylko aby zaświecił się
>>> stop. Często pomaga
>
>>Chcesz go mieć na sumieniu, że takie rady publicznie dajesz?
>
> Delikatnie to delikatnie - zagrozenia nie bedzie, a ten z tylu
> zwolni.
Miganie jest niedobre bo wyróżnia nas z tłumu wyprzedzonych przez
debila. To jakby nawiazanie z nim dyskusji. Najlepiej go osłabić
jednostajną jazdą. Po którymś z zakrętów wyjdzie na lewy pas z wyciem
po redukcji.
A jesli chujek nie wyprzedza bo chce mieć oświetlenie drogi w nocy i
ostrzeżenie bufor od ew zwierzyny to wtedy słabiąca na max i wolniej i
wolniej. Jeśli potrzeba to nawet do 60km/h.
--
Ausfahrt. The biggest city in Germany.
-
12. Data: 2016-11-02 20:39:20
Temat: Re: zachowanie dystansu
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 02.11.2016 o 19:08, Ed pisze:
> Witam
> Jestem poczatkujacym kierowca. Prosze o podpowiedz - co robic w nastepujacej
> sytuacji.
> Jade do pracy z predkoscia niewiele wieksza niz dopuszaczla, okolo +15km,
> droga ktora wlasciwie nie ma poboczy . Czesto sie zdaza ze ktos jedzie za
> mna bardzo blisko, ponizej 5m. Czasem sa to nawet ciezarowki. Bardzo sie
> boje, że gdy zajdzie potrzeba awaryjnego hamowania to ten z tylu nie zdazy.
>
> Co robić?
Nic. W końcu cię wyprzedzi. Ja od siebie dodatkowo jak widzę, że jest
miejsce do wyprzedzania, to daje znać prawym kierunkiem, że on może, a
ja się spodziewam. Jednak jak nie jesteś doświadczony, to na początku
uprzejmości sobie daruj, bo Trzeba myśleć za innych, i można więcej
szkody jak pożytku narobić.
Shrek
-
13. Data: 2016-11-02 20:48:14
Temat: Re: zachowanie dystansu
Od: m4rkiz <m...@m...od.wujka.na.g.com>
On 2016-11-02 19:08, Ed wrote:
> Jade do pracy z predkoscia niewiele wieksza niz dopuszaczla, okolo +15km,
> droga ktora wlasciwie nie ma poboczy . Czesto sie zdaza ze ktos jedzie za
> mna bardzo blisko, ponizej 5m. Czasem sa to nawet ciezarowki. Bardzo sie
> boje, że gdy zajdzie potrzeba awaryjnego hamowania to ten z tylu nie zdazy.
>
> Co robić?
jezeli z jakiegos powodu mi zalezy to wrzucam prawy kierunek i
delikatnie zwalniam kiedy widze ze bedzie mial mozliwosc bezpiecznego
wyprzedzenia
ale ze nie lubie jezdzic za kims to rzadko sie to zdarza
-
14. Data: 2016-11-02 22:04:58
Temat: Re: zachowanie dystansu
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Wed, 2 Nov 2016 19:08:41 +0100, w <nvda3k$g5n$1@node2.news.atman.pl>, "Ed"
<WYTNIJ TO@poczta.onet.pl> napisał(-a):
> Co robić?
Właczyć tylne p-mgielne :)
-
15. Data: 2016-11-02 22:51:49
Temat: Re: zachowanie dystansu
Od: Cavallino <c...@k...pl>
W dniu 02-11-2016 o 19:08, Ed pisze:
> Witam
> Jestem poczatkujacym kierowca. Prosze o podpowiedz - co robic w nastepujacej
> sytuacji.
> Jade do pracy z predkoscia niewiele wieksza niz dopuszaczla, okolo +15km,
> droga ktora wlasciwie nie ma poboczy . Czesto sie zdaza ze ktos jedzie za
> mna bardzo blisko, ponizej 5m. Czasem sa to nawet ciezarowki. Bardzo sie
> boje, że gdy zajdzie potrzeba awaryjnego hamowania to ten z tylu nie zdazy.
>
> Co robić?
PKP, PKS, MPK - trochę możliwości jest, zamiast ruch blokować....
-
16. Data: 2016-11-02 23:01:08
Temat: Re: zachowanie dystansu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Ed WYTNIJ T...@p...onet.pl ...
> Witam
> Jestem poczatkujacym kierowca. Prosze o podpowiedz - co robic w
> nastepujacej sytuacji.
> Jade do pracy z predkoscia niewiele wieksza niz dopuszaczla, okolo
> +15km, droga ktora wlasciwie nie ma poboczy . Czesto sie zdaza ze ktos
> jedzie za mna bardzo blisko, ponizej 5m. Czasem sa to nawet
> ciezarowki. Bardzo sie boje, że gdy zajdzie potrzeba awaryjnego
> hamowania to ten z tylu nie zdazy.
>
> Co robić?
>
> przyspieszanie nie wchodzi w gre
>
Masz radyjko? Poinformuj kierowce ciezarówki, ze takie zabawy analne cie
nie bawią...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jakość wewnętrznego monologu przez całe życie to jest charakter"
Karol Irzykowski
-
17. Data: 2016-11-03 00:32:52
Temat: Re: zachowanie dystansu
Od: xyz <x...@i...pl>
W dniu 02.11.2016 o 19:23, q...@g...com pisze:
> Parę razy delikatnie po hamulcu tak tylko aby zaświecił się stop. Często pomaga
>
Spryskać sobie porządnie szybę, jak by się pulatł na światłach to miałeś
brudną szybę a Ty nie jesteś na tyle głupi żeby na ślepo jechać :)
--
--- xyz
-
18. Data: 2016-11-03 00:34:45
Temat: Re: zachowanie dystansu
Od: Poldek <p...@i...eu>
W dniu 2016-11-02 o 19:28, Tomasz Gorbaczuk pisze:
> Podjechał blisko bo chce Cię wyprzedzić ale droga albo warunki zmuszają
> go do tkwienia przez jakiś czas na Twoim zderzaku.
Jakby chciał naprawdę wyprzedzić, to by nie podjeżdżał do zderzaka,
tylko trzymałby normalną odległość i czekał na dogodny moment.
Wyprzedzanie spod zderzaka nie jest wcale dogodne.
Moja rada - nie dać się wkręcić w "popędzanie", tylko delikatnie
zwolnić. Niech wyprzedzi i znika z pola widzenia.
-
19. Data: 2016-11-03 01:30:15
Temat: Re: zachowanie dystansu
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Wed, 2 Nov 2016 19:08:41 +0100, Ed napisał(a):
> Witam
> Jestem poczatkujacym kierowca. Prosze o podpowiedz - co robic w nastepujacej
> sytuacji.
> Jade do pracy z predkoscia niewiele wieksza niz dopuszaczla, okolo +15km,
> droga ktora wlasciwie nie ma poboczy . Czesto sie zdaza ze ktos jedzie za
> mna bardzo blisko, ponizej 5m. Czasem sa to nawet ciezarowki. Bardzo sie
> boje, że gdy zajdzie potrzeba awaryjnego hamowania to ten z tylu nie zdazy.
>
> Co robić?
Jechać tak żeby nie było potrzeby awaryjne hamować, czyli praktycznie to
zwolnić. Nic innego tu nie wymyślisz jak ktoś już jedzie za Tobą.
Można w miarę możliwości spróbować pomóc mu wyprzedzić.
Bo oczywiście przyspieszanie na siłę, ponad własne możliwości i ocenę
sytuacji to rozwiązanie najgorsze.
Poza tym, może warto się zastanowić nad sobą samym, skoro nawet ciężarówka
jest w stanie jechać tam szybciej i nic się nie dzieje, to dziwne że nie da
się tam tak pojechać samochodem osobowym.
Zwłaszcza jeśli dzieje się to często, to nawet nie da się tego tłumaczyć
jakimiś sporadycznymi "wariatami".
Tak więc radziłbym się przyjrzeć samemu sobie - może jakiś kurs
doszkalający ( http://www.odtj.wordy.pl/ ), może coś nie tak z Twoim
wzrokiem, albo stanem samochodu? A może brak predyspozycji na tyle, że
warto rozważyć rezygnację z jeżdżenia?
W inny sposób nie zaradzisz na zagrożenie którym jest jazda bardzo blisko
przed ciężarówką - nawet jeśli to kierowca ciężarówki ustala tą odległość,
to zagrożony jesteś w zasadzie wyłącznie Ty.
-
20. Data: 2016-11-03 07:14:11
Temat: Re: zachowanie dystansu
Od: "Tomasz Gorbaczuk" <g...@a...pl>
W dniu .11.2016 o 00:34 Poldek <p...@i...eu> pisze:
> Jakby chciał naprawdę wyprzedzić, to by nie podjeżdżał do zderzaka,
> tylko trzymałby normalną odległość i czekał na dogodny moment.
> Wyprzedzanie spod zderzaka nie jest wcale dogodne.
Jak jest gęsto to czasami tylko spod zderzaka dasz radę wyprzedzić.
"Trzymając normalną odległość i czekając na dogodny moment" spowodujesz
tylko to, że za chwilę będziesz miał dwóch do wyprzedzania, ktoś wskoczy
między wami i będzie jechał tamtemu na zderzaku czekając na okazję.
TG