eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodywypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 119

  • 101. Data: 2018-10-06 13:42:58
    Temat: Re: wypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
    Od: Zenek Kapelinder <4...@g...com>

    W swojej ocenie jestem obiektywny z wyjatkiem sytuacji w ktorych moge nie byc
    obiektywny. Jak widac twoje odwolanie sie do wiekszasci jaka by miala cie poprzec
    chuja dalo. Poza tym to co wypisujesz o mnie ma sie do tematu jak bat do dupy.
    Zwyczajnie po chamsku chciales sie przypierdolic i liczyles na glos durnego ludu.
    Przez dwa dni nikt cie nie poprl. Wyglada na to ze nie jestes obiektywny.


  • 102. Data: 2018-10-06 23:59:58
    Temat: Re: wypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Zenek Kapelinder 4...@g...com ...

    > W swojej ocenie jestem obiektywny z wyjatkiem sytuacji w ktorych
    > moge nie byc obiektywny.

    cbdu

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Wątroba była cały dzień śledziona


  • 103. Data: 2018-10-07 14:32:09
    Temat: Re: wypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu piątek, 5 października 2018 17:12:09 UTC+2 użytkownik Cavallino napisał:

    > KAPELUSZ PLONK WARNING

    Ty na prawdę masz niepoukąłdane pod kapeluszem
    idiotów za kółkiem po raz kolejny bronisz.


  • 104. Data: 2018-10-07 14:59:59
    Temat: Re: wypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...

    >> Nie strzelam sobie w stope bo mi nie zalezy na tym zeby cokolwiek
    >> komukolwiek udowodnic.
    >> Sam zreszta podawałem ci przyklad ducato gdzie dpf czesto bez
    >> problemu pracuje 300-400kkm... A ze w innych autach nie starcza na
    >> 100kkm...
    >
    > Starczyłby na 300-400kkm jak w innych, gdyby użytkownik czegoś nie
    > spierdolił. Ja próbuję dojść kto i co spierdolił, a tobie to zwisa.
    > Zwisa ci, bo pasuje do twojej głupkowatej teorii.
    >
    Glupkowate to jest twoje twierdzenie: ja wiem lepiej, ze uzytkownik coś
    zmienił w swoim zachowaniu. Moze jszcze wiesz co?

    >> Podaje konkretne przykłady, ty natomiast uparłes się ze DPf sie nie
    >> psuje i basta.
    >
    > Takie konkretne że danych jest tyle jak by powiedzieć że koło się
    > zepsuło. No rzeczywiście, konkretny jesteś jak ch.. w naleśniku.
    >
    Ty oczekujesz konkretnych danych ze zepsuł się kabelek, czujnik etc.
    A wazne jest tylko to ze auto nie jezdziło, coś zrobiono i jezdzi.
    I ile km przejezdza.

    >>>> P.S. Podałem ci wszystkie dane jakie miałem,
    >>> Ależ właśnie rzecz w tym, że żadnych danych nie miałeś. Zero.
    >>> Null.
    >> Czyli czytanie ze zrozumieniem się kłania...
    >
    > Nie tylko brak umiejętności czytania ze zrozumieniem, ale także brak
    > rzetelności i zwyczajnej logiki się u ciebie kłania.
    >
    Pozostaniemy przy swoich stanowiskach.

    >> Nie, to ty sie uparłes ze jak auto nie jedzie, wymienia sie pdf i
    >> jedzie to na pewno zepsuło się łozysko w kole...
    >
    > To jest prosta analogia aby ukazać ci jakie bzdury wypisujesz.
    >

    >> Rozsmieszyłes mnie teraz.
    >> Nikt kto pracuje samochodem nie ma czasu bawic sie w takie
    >> rozdzielanie włosa na czworo.
    >
    > Szczególnie że ten co pracuje liczy kasę a nie daje się wydymać na
    > wymianie części której przecież (ponoć) nie popsuł tylko zrobił to
    > (ponoć) producent. Przyczynę wypada poznać choćby po to żeby
    > uchronić się przed ewentualną powtórną awarią. W świecie Budzika i
    > jego kolegów kładzie się na to lachę, lepiej wyciąć albo wymienić i
    > modlić się aby nic się nie stało i żyć dalej w błogiej
    > nieświadomości. Choć jak piszę, pradopodobnie koledzy się jednak
    > dowiedzieli jaka była przyczyna, ale wstyd im nie pozwolił się tą
    > wiedzą podzielić. Typowe.

    Nikt kto pracuje samochodem nie ma czasu na takei zabawy bo auto ma
    jezdzic.
    Ty sie mozesz doktorowac z napraw, mozesz sobie tydzien trzymac auto w
    serwisie ale w realu wyjdzie na to ze ten tydzien postoju bedzie drozszy
    niz przyoszczedzenie 500zł na naprawie.
    Wymienia sie i sie jedzie.
    Naprawa w obu przypadkach kosztowała około 1000zł. Pomimo roznej
    technologii naprawy, oba auta bezproblemowo przejechały potem setki
    tysiecy km. Nikt normalny nic wiecej od nich nie oczekuje.
    >
    >> Zepsuło się, wymienione i auto jezdzi dalej.
    >
    > Przyczynę podaj tego zepsucia się!
    >
    a ten znowu.. beton...

    >> Ale ty oczywiscie wiesz lepiej ze po tej wymianie zmieniło sie
    >> wszystko od stylu jazdy, przez uzywany olej na niewiadomo czym
    >> jeszce konczac.
    >
    > Takie płyną wnioski z tego co piszesz. Niestety dla ciebie rzetelne
    > wnioski nie są istotne, bo wbiłeś sobie do głowy że DPF to zło i się
    > psuje bez przyczyny, po prostu ma taki grymas i stwierdza nagle: "A,
    > wezmę i zatkam się i nikt nie będzie wiedział dlaczego, haha! A
    > potem jak mnie wymienią to dla psikusa przejeżdżę 3-4x tyle i się
    > nie zatkam, haha!".
    >
    Powtorzysz jeszcze raz ze ja uwazam ze DPF to samo zło to zaczne cie
    wprost nazywac kłamca!
    Od poczatku probuje zaprzeczyc twojej tezie ze DPF to czesc ktora sie nie
    psuje i ze jest super zaprojektowana. Nie jest.

    >> Jedna prosba - czy moge prosic o numery totka w przyszłym tygodniu?
    >> Ewidentnie bawisz sie we wrozke, co prawda mało skutecznie ale pare
    >> złotych odzałuje a mowi sie ze nawet slepej kurze czasem ziarno sie
    >> trafi...
    >
    > Jedynym który się bawi we wróżkę jesteś ty. Masz ZEROWE informacje
    > na temat awarii a winnego już znasz. Niemniej na podstawie tego co
    > opisałeś winnym był użytkownik. Standardowo, jak w setkach, a nawet
    > tysiącach innych przypadków. Także ja nie jestem zaskoczony. Jestem
    > zaskoczony że miałeś okazję milczeć, dalej pokazujesz swoją
    > ignorancję i brak rzetelności.
    >
    Rozumiem cie.
    W koncu nie tak łatwo uznac, ze jak sie wymieniło "niepsujacy sie" dpf na
    inny i auto jezdziło bez problemu setki tysiecy km to winny był stary dpf
    skoro wczesniej twierdziło się ze dpf sie nie psuje.
    Wymagałoby to przyznania sie do błedu a do tego trzeba miec jaja.
    Lepiej wymyslac niestworzone historie o tym, ze wie sie lepiej jak
    uzytkownik obsługuje auto przed i po awarii chociaz tegoz uzytkownika sie
    nie zna.
    I wreszcze o tym, ze przeciez DPF to kawałek blachy...
    Tyle blubrania po proznicy...


    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Cytaty zostały pocięte tendencyjnie,
    a odpowiedzi nie uwzględniają innego niż mój punktu widzenia.


  • 105. Data: 2018-10-07 15:11:05
    Temat: Re: wypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
    Od: Myjk <m...@n...op.pl>

    07 Oct 2018 12:59:59 GMT, Budzik

    > Glupkowate to jest twoje twierdzenie: ja wiem lepiej, ze uzytkownik coś
    > zmienił w swoim zachowaniu. Moze jszcze wiesz co?

    Takie są logiczne wnioski na podstawie strzępów informacji jakie serwujesz.

    > Ty oczekujesz konkretnych danych ze zepsuł się kabelek, czujnik etc.

    Oczekuję informacji zwrotnej od serwisu, który robił diagnozę awarii. To
    jest rzecz elementarna gdy dochodzi do awarii. Ale dla ciebie to ch..

    > A wazne jest tylko to ze auto nie jezdziło, coś zrobiono i jezdzi.
    > I ile km przejezdza.

    Ważne jest co doprowadziło do awarii w świetle rozprawiania o awaryjności
    elementu, który z łatwością może uwalić sam użytkownik tylko dlatego bo
    jest ignorantem i w dupie ma to co napisał producent na temat użytkowania
    urządzenia. Ale że ty masz to w dupie, przez to masz gówniane wnioski, to
    już wiadomo od dawna. EOT

    --
    Pozdor
    Myjk


  • 106. Data: 2018-10-07 17:59:58
    Temat: Re: wypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Myjk m...@n...op.pl ...

    >> Glupkowate to jest twoje twierdzenie: ja wiem lepiej, ze uzytkownik
    >> coś zmienił w swoim zachowaniu. Moze jszcze wiesz co?
    >
    > Takie są logiczne wnioski na podstawie strzępów informacji jakie
    > serwujesz.
    >
    To sa logiczne wnioski które wyciągasz z tezy która masz z góry ustaloną.
    DPF sie nie psuje.
    Gdybys wnioskowanie prowadził tak jak sie powinno czyli wnioski z badania
    a nie odwrotnie to bys takich bzdur nie pisał.

    >> Ty oczekujesz konkretnych danych ze zepsuł się kabelek, czujnik
    >> etc.
    >
    > Oczekuję informacji zwrotnej od serwisu, który robił diagnozę
    > awarii. To jest rzecz elementarna gdy dochodzi do awarii. Ale dla
    > ciebie to ch..

    Oczekujesz kosmicznej diagnozy od seriwsu a serwis ma to w dupie.
    Pisze ze dpf, pisze ze dpf nie podlega gwarancji bo jest na długiej
    liscie wyłączen i teraz martw sie kliencie.
    I szanuje oczywiscie podejscie ze ty bierzesz sie za specjalistyczna
    diagnoze ale uzytkownicy tamtych aut nie mieli na takie rzeczy czasu i
    checi.
    Wymiana / wyciecie - 1000zł i po problemie.
    >
    >> A wazne jest tylko to ze auto nie jezdziło, coś zrobiono i jezdzi.
    >> I ile km przejezdza.
    >
    > Ważne jest co doprowadziło do awarii w świetle rozprawiania o
    > awaryjności elementu, który z łatwością może uwalić sam użytkownik
    > tylko dlatego bo jest ignorantem i w dupie ma to co napisał
    > producent na temat użytkowania urządzenia. Ale że ty masz to w
    > dupie, przez to masz gówniane wnioski, to już wiadomo od dawna. EOT

    A w jakiż to sposób uzytkownik mogłby do tego doprowadzic?
    Pomijajac uzywanie złej jakosci oleju bo tutaj akurat wiem dokładnie ze
    lali dokładnie to co trzeba, ze auta nie brały oleju i ze olej był
    wymieniany czesciej niz zalecane przebiegi przez producenta.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Chyba mam zdolności prekognicyjne - wczoraj rano, wyjmując resztki
    mizernej pensji z bankomatu, powiedziałem do siebie: "Chyba się urżnę".
    No i proszę!


  • 107. Data: 2018-10-07 18:34:49
    Temat: Re: wypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
    Od: Kris <k...@g...com>

    W dniu niedziela, 7 października 2018 15:11:05 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:

    > Oczekuję informacji zwrotnej od serwisu, który robił diagnozę awarii. To
    > jest rzecz elementarna gdy dochodzi do awarii. Ale dla ciebie to ch..
    >
    > > A wazne jest tylko to ze auto nie jezdziło, coś zrobiono i jezdzi.
    > > I ile km przejezdza.
    >
    > Ważne jest co doprowadziło do awarii w świetle rozprawiania o awaryjności
    > elementu, który z łatwością może uwalić sam użytkownik tylko dlatego bo
    > jest ignorantem i w dupie ma to co napisał producent na temat użytkowania
    > urządzenia.

    Straszny ignorant z Ciebie
    Chyba się Tobie z NASA czy innymi promami kosmicznymi pomyliło.
    W autach jak jakiś element pada to się wymienia na sprawny
    I tyle.
    Termostat mi ostatnio wymieniali i oczekiwałbyś ze mi podadza przyczynę czego padł?
    Wymienili na sprawny i tyle.
    I niczego więcej w sumie nie oczekiwałem


  • 108. Data: 2018-10-07 22:38:08
    Temat: Re: wypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Sun, 7 Oct 2018 09:34:49 -0700 (PDT), Kris napisał(a):

    > W dniu niedziela, 7 października 2018 15:11:05 UTC+2 użytkownik Myjk napisał:
    >
    >> Oczekuję informacji zwrotnej od serwisu, który robił diagnozę awarii. To
    >> jest rzecz elementarna gdy dochodzi do awarii. Ale dla ciebie to ch..
    >>
    >>> A wazne jest tylko to ze auto nie jezdziło, coś zrobiono i jezdzi.
    >>> I ile km przejezdza.
    >>
    >> Ważne jest co doprowadziło do awarii w świetle rozprawiania o awaryjności
    >> elementu, który z łatwością może uwalić sam użytkownik tylko dlatego bo
    >> jest ignorantem i w dupie ma to co napisał producent na temat użytkowania
    >> urządzenia.
    >
    > Straszny ignorant z Ciebie
    > Chyba się Tobie z NASA czy innymi promami kosmicznymi pomyliło.
    > W autach jak jakiś element pada to się wymienia na sprawny
    > I tyle.
    > Termostat mi ostatnio wymieniali i oczekiwałbyś ze mi podadza przyczynę czego padł?
    Wymienili na sprawny i tyle.
    > I niczego więcej w sumie nie oczekiwałem

    To teraz będzie opowieść o "czas to pieniądz" i wymienianiu bez sprawdzenia
    przyczyny.

    Silnik Volvo-Ford 2.0 diesel, błąd filtra cząstek stałych.
    Kompletna diagnostyka silnika zajmie 2 dni i będzie kosztować.
    Decyzja klienta jakby cytat z tego co napisałeś, więc tylko wykręcić filtr,
    czyszczenie, montaż i jazda.
    Tydzień później zatarł się silnik.

    Decyzja klienta znowu cytat z Ciebie - kupić blok z anglika, wymienić,
    szybko i bez zbędnych kosztów.
    Tydzień później zatarł się silnik.

    No i dopiero po dwóch zatartych silnikach klient zgodził się na to żeby
    zrobić jakąkolwiek diagnostykę.
    I oczywiście się okazało że jeden z wtryskiwaczy (przekładanych z silnika
    do silnika) leje i spłukuje film olejowy w suwie ssania, więc sprężanie i
    praca leci na sucho.


    Więc o ile jak padnie termostat po 8 latach życia, to wiadomo że się
    skończył i faktycznie nie ma co tu filozofować.

    Ale akurat problemy z DPF to zazwyczaj objaw, a nie przyczyna.
    I zaniedbanie diagnostyki tutaj, jest m.in. przyczyną kiepskiej opinii o
    procedurach czyszczenia filtrów (że rozwiązują problem na krótko) - bo
    problemem nie jest DPF, a zajechany układ wtryskowy.

    Bagatelizując takie rzeczy łatwo wydać kilka razy pieniądze.


  • 109. Data: 2018-10-08 06:59:59
    Temat: Re: wypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik Tomasz Pyra h...@s...spam.spam ...

    >> W dniu niedziela, 7 października 2018 15:11:05 UTC+2 użytkownik
    >> Myjk napisał:
    >>
    >>> Oczekuję informacji zwrotnej od serwisu, który robił diagnozę
    >>> awarii. To jest rzecz elementarna gdy dochodzi do awarii. Ale dla
    >>> ciebie to ch..
    >>>
    >>>> A wazne jest tylko to ze auto nie jezdziło, coś zrobiono i
    >>>> jezdzi. I ile km przejezdza.
    >>>
    >>> Ważne jest co doprowadziło do awarii w świetle rozprawiania o
    >>> awaryjności elementu, który z łatwością może uwalić sam użytkownik
    >>> tylko dlatego bo jest ignorantem i w dupie ma to co napisał
    >>> producent na temat użytkowania urządzenia.
    >>
    >> Straszny ignorant z Ciebie
    >> Chyba się Tobie z NASA czy innymi promami kosmicznymi pomyliło.
    >> W autach jak jakiś element pada to się wymienia na sprawny
    >> I tyle.
    >> Termostat mi ostatnio wymieniali i oczekiwałbyś ze mi podadza
    >> przyczynę czego padł? Wymienili na sprawny i tyle. I niczego więcej
    >> w sumie nie oczekiwałem
    >
    > To teraz będzie opowieść o "czas to pieniądz" i wymienianiu bez
    > sprawdzenia przyczyny.
    >
    > Silnik Volvo-Ford 2.0 diesel, błąd filtra cząstek stałych.
    > Kompletna diagnostyka silnika zajmie 2 dni i będzie kosztować.
    > Decyzja klienta jakby cytat z tego co napisałeś, więc tylko wykręcić
    > filtr, czyszczenie, montaż i jazda.
    > Tydzień później zatarł się silnik.
    >
    Auto nie paliło za duzo? Nie kopciło podejrzanie?

    > Decyzja klienta znowu cytat z Ciebie - kupić blok z anglika,
    > wymienić, szybko i bez zbędnych kosztów.
    > Tydzień później zatarł się silnik.
    >
    Niewatpliwie zawsze trzeba wyposrodkowac nakłady, czas i efekt.
    Tu widocznie ta analiza przebiegła nieoptymalnie :)

    > No i dopiero po dwóch zatartych silnikach klient zgodził się na to
    > żeby zrobić jakąkolwiek diagnostykę.
    > I oczywiście się okazało że jeden z wtryskiwaczy (przekładanych z
    > silnika do silnika) leje i spłukuje film olejowy w suwie ssania,
    > więc sprężanie i praca leci na sucho.
    >
    > Więc o ile jak padnie termostat po 8 latach życia, to wiadomo że się
    > skończył i faktycznie nie ma co tu filozofować.
    >
    > Ale akurat problemy z DPF to zazwyczaj objaw, a nie przyczyna.
    > I zaniedbanie diagnostyki tutaj, jest m.in. przyczyną kiepskiej
    > opinii o procedurach czyszczenia filtrów (że rozwiązują problem na
    > krótko) - bo problemem nie jest DPF, a zajechany układ wtryskowy.
    >
    > Bagatelizując takie rzeczy łatwo wydać kilka razy pieniądze.
    >
    Dobrze trafić na fachure który ma jako takie doswiadczenie.
    Akurat lanie wtrysków to norma - łatwo do sprawdzenia i diagnostyki.

    I lejace wtryski to niewatpliwie jedna z przyczyn.
    W dwóch innych autach wymieniałem wtryski dokładnie z tego powodu, ale
    przy przebiegu ponad 300kkm.

    Ale:
    przypomne fakty dotyczącące dwóch opisywanych fordów customow: w jednym
    dpf wymieniono na jakis poszrotowy, w drugim wycieto.
    W tej chwili oba auta maja ok 500kkm przebiegu a awaria była przebiegu
    ponizej 100kkm. I od tego czasu zero problemów.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko
    udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć." William Wharton


  • 110. Data: 2018-10-08 08:57:27
    Temat: Re: wypadek Polaków na Słowacji - jakie tam są przepisy?
    Od: p...@g...com

    --Silnik Volvo-Ford 2.0 diesel, błąd filtra cząstek stałych. Kompletna diagnostyka
    silnika zajmie 2 dni i będzie kosztować.

    nie wiem jak w TDCI ale w TDI (PD) i CDTI wylapanie zwiekszonej korekty wtryskiwacza
    to 1 minuta konieczna na podlaczenie interfejsu :-)

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: