-
1. Data: 2012-02-15 01:34:46
Temat: silnik kajakowy Koenig, ok. 1932-1936
Od: Adampio <a...@o...pl>
Panowie,
podjąłem wyzwanie: uruchomić po 50 latach przedwojenny kajakowy
silniczek zaburtowy!
Najprawdopodobniej seitenbordmotor Koening 1 lub 1,25 KM
W częściach, ale wygląda na w miarę kompletny ;-)
Pisze najprawdopodobniej Koening bo bak mu ktoś pomalował przy pomocy
pedzla srebrzanką, a na kole na linkę ma napis "Koening Berlin 36" ale
wygląda mniej więcej tak:
tak: http://www.faltbootbasteln.de/sbkoen4.jpg
a tutaj: http://www.faltbootbasteln.de/fbb-seitenbordmotoren.
html
piszą że to silnik z 1932
Natomiast jakiś "Berlin 36" wygląda tak:
http://im.bilderkiste.org/277da4ebbcad210f175ad9c7c7
1480ef/DSCI0002.JPG
choć Wujek Gugiel pod tym mianem wyszukuje jakieś duże silniki przyczepne.
Ma ktoś pomysł gdzie szukać opisów, dokumentacji itp itd?
Niedługo porobię fotki to będzie łatwiej...
-
2. Data: 2012-03-21 21:05:14
Temat: silnik kajakowy Koenig - pierwsze koty za płoty =:-0
Od: Adampio <a...@o...pl>
W dniu 2012-02-15 02:34, Adampio pisze:
> podjąłem wyzwanie: uruchomić po 50 latach przedwojenny kajakowy
> silniczek zaburtowy!
Sam sobie podbije wątek bo prace trwają, coraz bardzie mnie to wciąga
ale potrzebuje konsultacji technologicznych ;-))
tutaj:
http://www.fotosik.pl/u/adampio2/album/1139644
jest seria zdjęć cylindra chłodzonego wodą po porządnym odczyszczeniu z
farby. Kolorki zażółcone bo fotki robione w świetle zwykłej żarówki i do
tego przy automatycznym balansie bieli.
Średnica wewnętrzna cylindra 48mm, grubość jego ścianki ok. 4,5mm,
średnica zewnętrzna płaszcza wodnego 70 mm, grubość ścianki około 2mm.
No i ja widać korozja w wielu miejscach dała radę i rzeczony płaszcz
wodny był się sperforował :-(
Cylinder wygląda całkiem zdrowo.
Początkowo nie wyglądało to tak tragiczne i chciałem łatać małe dziurki
mosiądzem ale szczotka druciana i fosol pomogły w ujawnieniu prawdziwego
stanu =:-0
No i teraz deliberuje jak to wyremontować. Na razie rozważam wycięcie
Dremelkiem poszycia na 3/4 obwodu (tego skordodowanego na wylot) i
dopasowanie na zewnątrz odcinka cienkościennej rury z nierdzewki, z
wycięciami na króćce wody chłodzącej. A potem jakoś to szczelnie
polutować (dać do spawania, nawet migomatem boje się bo zniekształcę
cylinder).
Co byście zrobili gdybyście stanęli przed takim zadaniem?