Fri, 11 Dec 2015 13:16:44 +0100, Adam

> To nie ulega wątpliwości. Szyby przednie są cholernie mocne, nawet w
> takich pojazdach. Widocznie facet miał dużo szczęścia, dodatkowo wpływ
> szoku pourazowego, przy okazji pewnie "dobrze" uderzył - w sensie, że
> nie uszkodził kręgosłupa. Skaleczeń nie miał żadnych.

To jak moja żona niedawno. Zaraz po wypadku zastanawiała się, czy do
koleżanki nie zadzwonić by ją do pracy zabrała... Cały czas się zmaga z
bólem kręgosłupa i chodzi na "reanimację".

Swoja drogą moja żona też z tych "mądrzejszych", co nie zawsze zapinała
pasy. W momencie wypadku na szczęście miała zapięte (choć uderzenie było
boczne, więc akurat małe miały znaczenie) ale teraz już nie zapomina -- a
raczej należałoby rzec, nie ignoruje ich zapisana z nadzieją że nic się nie
stanie.

--
Pozdor
Myjk

do góry

W dniu 2015-12-11 o 13:16, Adam pisze:

> A może facet miał chińską szybę w aucie? A ja będę się męczył z
> Pilkingtonem, którego ciężko nawet przestrzelić?
>
>
Chyba z jakiejś nędznej wiatrówki...
Znajomemu na placu pod warsztatem jakiś myślący inaczej z wiatrówki
przestrzelił szyby w 5 samochodach, były wśród nich pilkingtony i jakoś
problemu z przestrzeleniem nie było...

--
Pozdrawiam
Lewis

do góry

W dniu 2015-12-12 o 08:44, Lewis pisze:

>> A może facet miał chińską szybę w aucie? A ja będę się męczył z
>> Pilkingtonem, którego ciężko nawet przestrzelić?
>>
>>
> Chyba z jakiejś nędznej wiatrówki...
> Znajomemu na placu pod warsztatem jakiś myślący inaczej z wiatrówki
> przestrzelił szyby w 5 samochodach, były wśród nich pilkingtony i jakoś
> problemu z przestrzeleniem nie było...
>
Tylko zbił czy przestrzelił ?
I czy na pewno przednią która jest klejona ?


Pozdrawiam

do góry

On 2015-12-10 09:00, masti <g...@t...hell> wrote:
> Budzik wrote:
>
>> Użytkownik masti g...@t...hell ...
>>
>>>>> znowu zapłaciłem mandat za brak pasów
>>>>> kiedyś na amerykańkim filmie widziałem auto gdzie kierowca wchodził
>>>>> i pas sam się zapinał.
>>>>> Jak to się nazywa żeby na allegro sprawdzić
>>>>> i drugie pytanie
>>>>> sprawdza się to?
>>>>
>>>> Odpowiedz troche nie na temat - ja ogólnie pasy zapinam ale zdarzało
>>>> mi sie jezdzic bez jak blisko, jak od miejsca do miejsca po kilometr
>>>> etc. A teraz nie ma bata - zapinam zawsze. Powód? Otóż w nowym aucie
>>>> alarm o niezapieciu pasów jest tak głosny, ze jechanie z wyłaczonymi
>>>> pasami jest po prostu nieprzyjemne - 5 minut piszczy jak oszalały.
>>>
>>> to jedno, ale perspektywa przywalenia w łeb poduszką strzelającą z
>>> przyłożenia to jeszcze ważniejsze
>>>
>> A to nie działa w ten sposób, ze komputer wykrywając niezapiete pasy w
>> razie "w" nie wystrzeliwuje poduszki?
>
> pewnie w najnowszych tak. ale na początku tak nie było.
> Pamietaj, że konstrukcja jest robiona z założeniem, że poduszki i
> napinacze działają. Więc jak nie wystrzeli to też kiepsko. A kierownica
> twarda :)

OIDP kiedyś producenci twierdzili, że poduszki odpalają, ale fakt niezapięcia
pasów modyfikuje algorytm odpalania.

do góry